Szarlatańskie wersety. Rok w antykwariacie

Ocena: 5.5 (2 głosów)
W książce znajdziesz ponad sto miniatur ilustrowanych nastrojowymi fotografiami. Przeczytasz m.in. o:
- Historii niezwykłych ludzi
- Poszukiwaniu skarbów i nieprzeciętnych przedmiotach
- Magii, miłości i śmierci
- Chwilach skrojonych na miarę - zwykłym, niezwykłym życiu
- Dowiesz się z niej kto odwiedza antykwariaty?
- Możesz poczuć się zupełnie jak inni czytelnicy: absolutnie zrelaksowany, rozbawiony, zauroczona, czułam przyjemne drżenie rozchodzące się po całym ciele.

Najważniejsze jednak to nie to o czym jest ta książka, ale jak została napisana: smakowita, mocna, słowo po słowie brzmiące jak melodia prowadziły mnie do zaskakującego finału, słowa znów nabrały mocy,

"Szarlatańskie wersety" zostały początkowo spisane ręcznie - kto w dzisiejszym świecie pisze książki ręcznie i wydaje je na papierze? Ci którzy cenią prawdziwą jakość. Poczujesz ją gdy weźmiesz książkę do ręki - satynowany papier i okładka bez "ulepszaczy" zapewniają komfort już przy pierwszym kontakcie z woluminem. To książka wolna od konserwantów, sztucznych słodzików i cyfryzacji.

Informacje dodatkowe o Szarlatańskie wersety. Rok w antykwariacie:

Wydawnictwo: Szarlatan
Data wydania: 2015-01-20
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-929352-1-6
Liczba stron: 138

więcej

Kup książkę Szarlatańskie wersety. Rok w antykwariacie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Szarlatańskie wersety. Rok w antykwariacie - opinie o książce

Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2015-08-04, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
"Ponadto antykwariusz jest prawie jak kurwa gotowa oddać się każdemu za pieniądze, tylko na odwrót - jak pieniądz, za którego każda kurwa się oddaje. Różnica zasadnicza". Będąc w ubiegłym roku we Wrocławiu, zaplanowałam sobie obejrzeć wiele miejsc, w tym odwiedzić także znany antykwariat "Szarlatan". Pomimo faktu, iż nie miałam zbyt dużo czasu, udało mi się krótką chwilę porozmawiać z właścicielem tego klimatycznego miejsca, którego poznałam poprzez lekturę książki o jego wyleczeniu się z raka. I muszę Wam powiedzieć, że nie znam takiego, drugiego klimatycznego antykwariatu. Antykwariatu z duszą. Zazdroszczę wszystkim mieszkańcom Wrocławia możliwości częstego odwiedzania miejsca, jakie stworzył Stanisław Karolewski. Ja na szczęście powróciłam do niego dzięki najnowszej książce pisarza. Stanisław Michał Karolewski, nazywany Szarlatanem to antykwariusz, historyk sztuki, fotograf, literat i bibliofil. W 2006 r. stworzył we Wrocławiu bardzo klimatyczne miejsce - antykwariat "Szarlatan", w którym organizuje wystawy malarstwa czy wieczory poetyckie. Polecam zajrzeć na stronę "Szarlatana" i obejrzeć piękne zdjęcia wnętrza tego lokalu. Autor już w wieku siedmiu lat opublikował poezję w "Szkolnym Ekspresie", w 2009 r. wydano jego debiut pt. "W piaskownicy światów. Epos wrocławski". Stanisław Karolewski należy do wrocławskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. "Szarlatańskie wersety. Rok w antykwariacie" to zbiór ponad stu miniatur opowiadających o ludziach, jacy odwiedzają antykwariat "Szarlatan". To także opowieści o przedmiotach z duszą, o miłości i śmierci, o niedocenianej wartości zwykłych chwil. Zbiór uatrakcyjniają czarno białe fotografie unikatowych przedmiotów, jakie można znaleźć u "Szarlatana". Wiecie w jakim stanie dotarła do mnie książka od autora? Otóż została zapakowana w firmowy papier, a gdy ją otworzyłam z przesyłki wyleciały... guziki. I już wtedy wiedziałam, że zbiór miniatur Stanisława Karolewskiego będzie nietuzinkową lekturą, która biorąc pod uwagę moje marzenie o własnym antykwariacie, okaże się bezcennym świadectwem umiłowania do przedmiotów z duszą, do książek, którym można podarować drugie życie. I tak w istocie było, bowiem to, czym podzielił się z czytelnikami antykwariusz, jest z jednej strony bardzo intymne, a z drugiej pozwala wyobrazić sobie, jak na co dzień wygląda ta specyficzna profesja. I nie dziwcie się, że pochłonęłam całą książkę w jeden wieczór. "Szarlatańskie wersety" to zbiór posiadający dwie płaszczyzny, pozwalające podzielić miniatury na dwa rodzaje - historie z życia antykwariatu oraz ogólne, luźne przemyślenia i refleksje dotyczące natury życia. I nie będę ukrywać, iż to właśnie obszar ukazujący ludzi, jacy odwiedzają antykwariat zainteresował mnie najbardziej. Ludzi, którzy nie zawsze chcą coś kupić, często bowiem tylko oglądają bądź chcą się wygadać, zwierzyć, poradzić. Stanisław Karolewski z pozycji narratora naświetla sylwetki tych klientów - znajomej pisarki przynoszącej ciasto, wielbicielki francuskich klasyków chodzącej boso czy Mirka mającego swój kubek. Z opisów tych epatuje atmosfera tego miejsca, gdzie namacalnie można poczuć zapach starych przedmiotów i posłuchać muzyki, jaka rozchodzi się ze starego adaptera. Jedna myśl w miniaturach Szarlatana skłoniła mnie do głębokiej refleksji. Otóż pisarz wychodzi z założenia, iż nie powinno przywiązywać się do przedmiotów, gdyż człowiek nie jest wieczny i kiedyś będzie zmuszony się z nimi zwyczajnie rozstać. I dzięki temu uzmysłowiłam sobie, kim tak naprawdę jest antykwariusz - osobą, która odbiera i przekazuje stare przedmioty dalej. I z pewnością czasami ciężko jest rozstać się z unikatową książką, którą sami chcielibyśmy mieć. Myślę, że aby być dobrym antykwariuszem, trzeba wyzbyć się tej chęci posiadania wszystkiego. Stanisław Karolewski na pewno ma tę zdolność już wypracowaną, co udowadnia w swoim zbiorze. Warto wspomnieć o samym wydaniu książki. Otóż satynowy, śliski papier i zdjęcia przedmiotów z duszą, jakie ozdabiają poszczególne strony, pozwalają poczuć się jak w antykwariacie. Piękna filiżanka, stara łyżka czy unikatowy album na zdjęcia - trudno nie dostrzec ich piękna i uroku. Szarlatan zręcznie zabawił się powszechnie znanym tytułem pewnej książki i przebranżowił go w iście diabelski sposób, stwarzając nie szatańskie, ale szarlatańskie wersety. Z pewnością nie jest to książka dla osób, których nie fascynuje antykwaryczna płaszczyzna, dla których większą przyjemnością jest pójście do sieciowej księgarni, niż do starego, pachnącego czasem antykwariatu za rogiem. Dla mnie była to wyjątkowa wycieczka, która uświadomiła mi pewne sprawy, ale także pokazała czym jest i czym może być działalność antykwaryczna. Dziękuję za tę książkę. "Ponoć mamy wybór: pić albo nie pić. Nikt nie mówi, czy ta sama wolność dotyczy biblioholików. Czy mają jakikolwiek wybór i możliwość, by wybrać: nie czytać? Wątpię".
Link do opinii
Avatar użytkownika - chabrowacczyteln
chabrowacczyteln
Przeczytane:2015-02-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Przychodzi listonosz. Daje mi paczkę. Podekscytowana otwieram. Książka, a za nią wysypują się guziki. Co one mogą oznaczać? Jest to opowieść o antykwariacie, jego właścicielu i klientach. Zupełnie nie wiedziałam czego mam się po niej spodziewać. Jeszcze przed czytaniem moją uwagę przykuło niecodzienne wydanie. Jest ono pełne zdjęć, przedmiotów, które w tym antykwariacie można znaleźć. Każdy z nich opowiada jakąś historię. Strony też nie są zwykłe. Niektóre całe czarne, inne prawie puste. Lubię takie urozmaicenia, ale tylko wtedy gdy są przemyślane, mają w sobie jakiś cel i głębszy sens. Odnalazłam tu wiele magii i miłości do literatury. Żałuję, że w moim mieście nie ma antykwariatu z prawdziwego zdarzenia. Chciałabym na własnej skórze poczuć ten niesamowity klimat, o którym przeczytałam w książce. Może kiedyś wybiorę się do ,,Szarlatana". Książka ta to zbiór krótszych i dłuższych opowiastek. Praktycznie każda o czym innym traktuje, ale po przeczytaniu całości wyłania mi się jeden obraz. Należy żyć tak jakby właśnie ten dzień był naszym ostatnim. Cieszyć się małymi rzeczami, ale do nich nie przywiązywać. Nie używaj w życiu półśrodków, jak kochać to całym sercem. Uniwersalna prawda, ale podana w piękny sposób. Chyba każdy kto ją przeczyta znajdzie jakąś refleksję dla siebie. Pomyśli po prostu o czymś innym. Pod tym względem jest uniwersalna. Autor to bardzo mądry człowiek, zauważa w życiu mnóstwo rzeczy, które wiele osób pomija. Pod pryzmatem opowieści o antykwariacie i miłości do literatury ukrył on jeszcze głębszą życiową mądrość, którą musimy odkryć. Zapraszam Was do czytania. Ja z pewnością będę jeszcze do niej wracała. Wtedy z pewnością zmusi mnie do refleksji jeszcze nad czymś innym.
Link do opinii
Inne książki autora
Pokonałem raka. 9 sposobów, dzięki którym wyzdrowiałem
Stanisław Karolewski0
Okładka ksiązki - Pokonałem raka. 9 sposobów, dzięki którym wyzdrowiałem

Książka udowadnia, że szanse na pokonanie choroby nowotworowej zwiększają terapie naturalne, które można stosować równolegle do konwencjonalnego...

W piaskownicy światów. Epos wrocławski
Stanisław Karolewski0
Okładka ksiązki - W piaskownicy światów. Epos wrocławski

Jak oswoić skrawek świata, na którym przyszło nam żyć? Jak odkryć magię jego zwyczajnych zaułków, mijanychobojętnie w codziennym pędzie?...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy