Nowa wakacyjna powieść bestsellerowej Anny Langner!
To lato wszyscy spędzą tak, jakby miało być ostatnim w ich życiu.
Kiedy zaczyna się upalny lipiec, jest dobrze. Kiedy czekają cię beztroskie wakacje nad morzem, jest bardzo dobrze. Kiedy przyjaciółki, z którymi rok temu spędziłaś całe lato, okazują się słynnymi na cały internet Syrenami, jest bardzo źle.
Majka wyjeżdża z Warszawy do spokojnego nadmorskiego Burzewa. Dołącza do ekipy Syren - pięknych kobiet, które wyruszają na eskapady po nadbałtyckich klubach, polując na bogatych przystojniaków.
Majka ma w tym swój cel - chce zrealizować sekretny projekt i przy okazji chronić przyjaciółki przed kłopotami. Jednak ten plan zaczyna sypać się jak domek z piasku. Jakby tego było mało, jej życie uprzykrza pewien tajemniczy, przystojny turysta.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2020-06-17
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 472
Majka to spokojna, skromna studentka dziennikarstwa z Warszawy. Wakacje jak co roku zamierza spędzić u wujostwa w małej nadmorskiej miejscowości Burzewo. Dziewczyna chce połączyć letni wypoczynek, ploteczki z przyjaciółkami które tam mieszkają, a także zarobić sprzedając lody w budce swego wujka. Tymczasem okazuje się, że jej koleżanki mają zupełnie inny plan na letni zarobek.
Wiolka, Julia i Zuza postanowiły zostać Syrenami -dziewczynami które będą towarzyszyć mężczyznom w zamian za pieniądze i darmowe drinki. Majka jest tu jedyną rozsądną osobą, obawia się o bezpieczeństwo, nie chce zostać jedną z syren ale zamierza mieć je na oku, a dodatkowo zdobyć ciekawy materiał na pracę zaliczeniową na studia.
Przyjaźń młodych kobiet będzie wystawiona na ogromną próbę.
Igor, Damian i Filip - trzech przyjaciół z Warszawy przybywa do Burzewa w poszukiwaniu sławnych syren i co za tym idzie świetnej zabawy. I choć Majkę strasznie irytuje zachowanie bogatych, bezczelnych chłopaków , kiedy poznaje bliżej Damiana, jego drugie oblicze, zaczyna rodzić się między nimi uczucie. Nie od dziś wiadomo iż przeciwieństwa się przyciągają.
Słońce, plaża,imprezy i wakacyjna przygoda. Bogata , rozpuszczona i nieodpowiedzialna młodzież. Życiowe wartości przyćmione pieniądzem.
To wszystko w tej powieści, która jest też przestrogą , dla dziewczyn -kluby ,alkohol,narkotyki trzeba być niesamowicie czujnym by nie paść ofiarą gwałtu.
Autorka znana jest mi z powieści "Wszystko czego pragnę w te święta" którą miło wspominam.
Tym razem także się nie zawiodłam.
Pani Anna ma lekkie pióro, stworzyła wciągającą historię, ciekawych bohaterów. Książka idealna na lato, przeniesie czytelnika na piaszczystą bałtycką plażę.
Przeczytajcie i przekonajcie się czy Maję i Damiana połączy tylko wakacyjne zauroczenie czy coś więcej.
Emocje gwarantowane , przyznam że epilog czytałam zza kurtyny łez.
Polecam starszej młodzieży, książka zawiera treści dla dorosłych, będzie gorąco.
Maja Wawrzynowicz jest studentką trzeciego roku dziennikarstwa w Warszawie. Jej kontakty w rodzicami są bardzo skąpe. Ale może liczyć na wujostwo, u którego jak co roku spędza wakacje. Spokojne i malownicze nadmorskie Burzewo jest idealnym miejscem na relaks i odpoczynek. Z dala od zgiełku miasta i tabunów ludzi. Nawet nie przypuszcza jak bardzo te wakacje zmienią ją sama i spostrzeganie innych. Jej przyjaciółki, choć różne niczym ogień i woda, wplątują się w nie małą aferę. Zostają okrzyknięte Syrenami. Majka podejmuje się sekretnej misji, która zaważy na ich przyjaźni. A dodatkowo na ich drodze staną trzej przystojniacy, z których jeden dość szybko zacznie Majkę drażnić i wyzwalać całe zło. Kto się czubi ten się lubi? Jak zakończą się tegoroczne wakacje? Co się stanie, gdy czas zabaw i szaleństw dobiegnie końca i trzeba będzie wrócić do monotonnej codzienności?
Anna Langner już swoim debiutem umościła sobie wygodne miejsce w moim serduszku i półkę w mojej biblioteczce. Tym razem to książka z wakacyjnym szaleństwem w tle. Opis podsycił moją ciekawość, która i tak była wysoka po ujrzeniu tej okładki. Miałam chrapkę na nutę beztroski, wakacyjnych szaleństw i nie do końca przemyślanych wyskoków. W końcu taka musi być wakacyjna lektura. Szalona, zabawna i może gdzieś tam jakaś nutka erotyzmu - wszak jak szaleć to na całego. I co? I właśnie takie są "Syreny". Świetny pomysł na fabułę. Jakże realny i mocno osadzony w rzeczywistości. W te upalne dwa miesiące wolności od pracy czy szkoły ludzie pragną odpocząć, zrelaksować się, zaszaleć, niejednokrotnie nie myśląc o konsekwencjach. A chęć dodatkowej szybkiej gotówki jest tym wabikiem dla młodych ludzi. Jednak każdy, nawet najbardziej lśniący wabik jest haczykiem. Daje radość i euforię ale również bywa niebezpieczny, wręcz śmiertelny. Taki jest sponsoring i bycia damą do towarzystwa. I o tym właśnie w głównej mierze jest ta książka. W głównej, bo wątków jest na prawdę wiele i każdy kolejny bardzo fajnie wpasowuje się w całość. Maja, Wiola i Julka to przyjaciółki ze szkolnej ławy i już na samym początku widać ten rozdźwięk między nimi, jeśli chodzi o zachowanie, wygląd i sposób bycia. Odpowiednio: zwyczajna, dominatorka, najbardziej nieśmiała wręcz niewinna. A jak przychodzi co do czego to potrafią przejść błyskawiczna metamorfozę. Przerażało mnie ich zachowanie. To na co się zdecydowały niosło faktycznie szybką gotówkę i jakiś tam relaks, nie mówiąc już o obopólnej zgodzie na jednorazową przygodę. Ale najbardziej mroziło mi krew w żyłach to, jak niebezpieczne to może się stać. A to zazwyczaj zostaje pomijane przez młodych. Nie myślą o ewentualnym złu. Narkotyki brane świadomie czy te wrzucane do drinków w chwili nieuwagi, ... Całe spektrum tej "rozrywki" zostało bardzo dobrze przeanalizowane. Pod lupę została wzięta także wieloletnia przyjaźń i to, jak człowiek jest w stanie się zmienić. Czego doświadcza i co trzyma głęboko w sercu w tajemnicy. Było miło i szalenie niebezpiecznie. A do kompletu autorka podała na tacy wakacyjny romans ze wszystkimi jego barwami. Tymi jasnymi i ciemnymi. Oj, w przypadku Przystojnego Dupka, Dupka Elvisa i cherubinka Blondyna Surfera można spodziewać się wszystkiego. Damian, Igor i Filip to trzej przystojniacy, którzy na wakacjach myślą tylko o jednym. Dostarczyli mi takiej rozrywki, że brzuch mnie bolał ze śmiechu. Ale nie tylko. Dawali swoim zachowaniem do pieca. Zarówno zachowaniem, jak i wyglądem. Grzali i rozpalali. Sceny uniesień także były ale nawet same rozmowy podszyte seksem i pożądaniem dawały odpowiedni wydźwięk i sprawiały, że czułam ten klimat. Nie musiałam czytać ociekających brutalnością i elementami BDSM scen zbliżeń, aby czuć pożądanie między bohaterami. Z niezwykłą klasą i subtelnością te wszystkie zbliżenia zostały tutaj opisane. W moim odczuciu tak, jak każda romantyczna lubi. Lekko i niewinnie ale w pożądanym efektem. I to właśnie lubię w przypadku autorki. Tę wyjątkową lekkość i naturalność. Jakby wydarzenia płynęły samym życiem. Jakby było opisane coś, co się na serio wydarzyło. A przy tym tajemniczo i trzymające mocno w napięciu. A co mnie ciekawi jeśli chodzi o tę książkę? Czy zostanie napisana kontynuacja. Dlaczego? Bowiem Ania zostawiła uchyloną furtkę, którą z przyjemnością otworzyłabym i poszła dalej. Bohaterowie szybko zaskarbili sobie bowiem moją sympatię. Zarówno trio żeńskie, jak i męskie. I jestem ogromnie ciekawa w jakim kierunku poszliby po wakacjach. I w tym momencie składam prośbę: Aniu proszę napisz kontynuację. To nie może skończyć się tylko na tym co zostało spisane w "Syrenach". Aż się prosi o ciąg dalszy.
Autorka najnowszą książką przestrzega przed pochopnymi decyzjami, które mogą rzutować na teraźniejszość a także na przyszłość. Tajemnice i sekrety to także nie jest dobry kierunek w przypadku przyjaźni i znajomości. Każdy z nas z utęsknieniem czeka na ten urlop od obowiązków. Ale i na tych wakacjach trzeba być uważnym i rozsądnym. Można zaszaleć i się zabawić ale trzeba myśleć o konsekwencjach. Nie możemy bowiem cofnąć się w czasie i wymazać nie do końca pasującego nam wyrywku życiorysu. Bawmy się i relaksujmy, zawierajmy nowe znajomości - w końcu to czas beztroski. Ale z rozwagą. Ania stworzyła zabawną, szaloną i niebezpieczną historię, która wciąga i hipnotyzuje. Przybija do fotela i nie daje szansy na złapanie oddechu. Zachwyca prostym przekazem i naturalnymi, dopracowanymi opisami. Ta książka płynęła sama niczym woda. Momentami spokojna niczym leniwy strumyczek a innym razem wody piętrzyły się niczym u podnóża wzburzonego wodospadu. Aż żal było mi ją kończyć. To idealna pozycja dla fanów szaleństw, przyjaźni, miłości i romantycznych uniesień. Dajcie się porwać w wir wydarzeń, który rozbije was i da jednocześnie nadzieję. Poznajcie wakacje życia szóstki bohaterów, którzy niosą na barkach swój bagaż doświadczeń.
Gorąco polecam.
Miła odskocznia od tych wszystkich mafijnych romansów. Książka ciekawa, pikantna, seksowna ale zarazem zabawna i wesoła. Ciekawe dialogi, szczególnie przekomarzania między głównymi bohaterami. Kiedy się je czyta od razu uśmiech wychodzi na twarzy samoistnie. Polecam
To lato wszyscy spędzą tak, jakby miało być ostatnim w ich życiu.
Kiedy zaczyna się upalny lipiec, jest dobrze. Kiedy czekają cię beztroskie wakacje nad morzem, jest bardzo dobrze. Kiedy przyjaciółki, z którymi rok temu spędziłaś całe lato, okazują się słynnymi na cały internet Syrenami, jest bardzo źle.
Majka wyjeżdża z Warszawy do spokojnego nadmorskiego Burzewa. Dołącza do ekipy Syren – pięknych kobiet, które wyruszają na eskapady po nadbałtyckich klubach, polując na bogatych przystojniaków. Majka ma w tym swój cel – chce zrealizować sekretny projekt i przy okazji chronić przyjaciółki przed kłopotami. Jednak ten plan zaczyna sypać się jak zamek z piasku. Jakby tego było mało, jej życie uprzykrza pewien tajemniczy, przystojny turysta.
"W takich momentach wszystko przestaje mieć znaczenie. Wczorajsze wydarzenia wydają mi się nic nieznaczącymi błahostkami. Jakbym oglądała telenowelę i wydumane problemy jej bohaterów. Wszystkie pretensje, żal, który żywiłam (…) są teraz nieważne. Człowiek jest głupi – docenia to, co ma, dopiero w obliczu straty."
"Syreny" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny Langner, i sądząc po tym, jakie wrażenie zrobiła na mnie jej powieść, jestem pewna, że nie ostatnie. Niejednokrotnie latem poszukujemy książki, która wpasuje się klimatem w ten wakacyjny czas. Myślę że "Syreny" zrobią to idealnie.
Podobała mi się relacja między głównymi bohaterami. Majka i Damian są kompletnie różni, ich charaktery co chwilę się ścierają, co prowadzi do ciętych ripost i dobrego humoru u czytelnika. Czułość, namiętność, wzajemne przyciąganie i odpychanie - to wszystko czuć od pierwszej do ostatniej strony.
"Przystojny dupek bez serca, który uwielbia doprowadzać mnie do szału i jak się przed chwilą okazało, także zrównać mnie z ziemią. On nie miewa czegoś takiego jak wyrzuty sumienia."
Autorka porusza temat sponsoringu. Moim zdaniem wątek ten został dobrze poprowadzony. Obserwując poczynania Syren zastanawiamy się, czy chęć szybkiego, łatwego zysku warta jest świeczki? I gdzie w tym wszystkim jest nasza moralność, zasady? A uczucia? Czy w ogóle jest na nie miejsce?
Zostałam mile zaskoczona tym, iż powieść okazała się wielowątkowa. Pięknie został nakreślony wątek pokazujący siłę prawdziwej przyjaźni i wartości rodziny. Autorka przestrzega również, aby nikogo nie oceniać po pozorach, gdyż wygląd zewnętrzny czy nawet niektóre zachowania człowieka mogą daleko odbiegać od tego, kim tak naprawdę jesteśmy.
"Nie jesteśmy Barbie i Kenem, których ktoś wyjął z lśniącego pudełka. Nie jesteśmy gładcy i bez skazy. Żyjemy w prawdziwym świecie, gdzie złe decyzje są czymś tak powszechnym, jak picie kawy do śniadania."
Fabuła nie pozwala nam się nudzić nawet przez chwilę. Szybko się rozkręca wielokrotnie zaskakuje zwrotami akcji, realnością wydarzeń, sytuacji i problemów. Tylko na pierwszy rzut oka wydaje się ta historia błaha, bowiem gdy już się w nią wczytamy, wyklaruje się nam obraz, który możemy spotkać w prawdziwym życiu. Jestem przekonana, że zmusi niejednego z Was do wielu przemyśleń. Dla mnie najistotniejsza okazała się konkluzja, że kłamstwo ma krótkie nogi i prędzej czy później nasze sekrety i tajemnice wyjdą na jaw.
Sceny miłosne oczywiście są, nawet bardzo zmysłowe, ale utrzymane w granicach dobrego smaku, bez nadmiernej wulgarności czy tak ostatnio obecnej w literaturze brutalności.
"Syreny" to lekka, wakacyjna, pełna emocji i uroku powieść o sile przyjaźni, skomplikowanej miłości, walce z własnymi słabościami, nauce wiary w siebie i swoje umiejętności. Bardzo miło spędziłam czas w towarzystwie Syren z Burzewa. Lektura na letnie wojaże jak znalazł!
Majka na co dzień studiuje w Warszawie dziennikarstwo. Na okres wakacyjny jak co roku udaje się do nadmorskiego Burzewa. Wakacje z reguły upływają jej na ciągłych rozmowach, spotkaniach z przyjaciółkami czy w pracy w lodziarni wujka. Te lato jednak będzie się znacząco różnić. A to wszystko z powodu tytułowych Syren.
Pierwszy dzień pracy dla Majki jest już pełen wrażeń. Wracając rowerem do domu napotyka na swojej drodze trzech mężczyzn, którym zwraca ostro uwagę. W konsekwencji dochodzi do dosyć nieprzyjemnej rozmowy. Powiem szczerze, że na tym etapie byłam przekonana, że nie polubię zarówno bohaterki, jak i tych mężczyzn. Zwłaszcza zachowanie chłopaków było okropne. Ich stosunek do dziewczyny, w ogólności do kobiet był obrzydliwy. Dosadnie informują bohaterkę w jakim celu przybyli nad morze, a mianowicie kobiety, a konkretnie sławne Syreny. W ich planach jest tylko zabawa i kobiety. W tym momencie najmniej polubiłam Damiana- czyli tego głównego bohatera. Bezczelny, nieuprzejmy i bardzo niemiły w stosunku do Mai. W związku z czym byłam trochę sceptycznie nastawiona do tego czy mi się ta książka w dalszym ciągu spodoba, jak już tutaj bohaterzy zdecydowanie nie wzbudzili mojej sympatii. Ale jak było dalej?
Majka dowiaduje się pewnej nowiny. Otóż całe Burzewo stało się dosyć sławne po tym jak jej przyjaciółki, a zarazem tytułowy Syreny, ogłosiły pewien intrygujący post w gazecie, co spowodowało dosyć duży napływ turystów, przede wszystkim mężczyzn. Post miał charakter żartobliwy i dziewczyny nie sądziły, że takie będą tego efekty. Zareklamowały się tam jako dziewczyny do towarzystwa i z czasem zdecydowały się faktycznie to zrobić widząc w tym szansę na szybki i dosyć łatwy zarobek. Planują przez całą wakacje znajdować bogatych mężczyzn, którzy będą płacić za ich towarzystwo.
Początkowo Majka nie jest zachwycona z pomysłu przyjaciółek. Po przemyśleniu stwierdza, że może skorzystać z okazji i wykorzystać to do zaliczenia przedmiotu. Jej profesor nakazał napisać wszystkim studentom artykuł na ciekawy, chwytliwy temat, aby zaliczyć przedmiot. Dodatkowo jak artykuł mu się spodoba to jest szansa na umieszczenie go na łamach dosyć popularnej gazety, jego gazety. Jest to dosyć duża okazja dla bohaterki, która dzięki temu może rozwinąć swoją karierę dziennikarską. Decyduje się skorzystać z okazji, o czym jednak nie informuje przyjaciółek.
"Oczami wyobraźni widzę tytułu "jak uwodzą współczesne Syreny""
Majka towarzyszy dziewczynom na wszystkich wyjściach do klubu, które mają na celu znalezienie odpowiednich kandydatów. Dziewczyna nie bierze osobiście udziału w ich działalności. Ma na celu tylko po prostu się przyglądać i wykorzystywać zdobyte informacje, aby następnie napisać na ten temat artykuł. Umieszcza w nim bardzo szczegółowe informacje. To czym się kieruję mężczyzna przy wyborze takiej kobiety, jaki jest jej cennik i do czego jest zdolna.
W zbieraniu materiałów przeszkadza jej pewien przystojny, ale dosyć irytujący chłopak. Damian i jego przyjaciele, których bohaterka już wcześniej poznała i którzy nie pozostawili po sobie dobrego wrażenia. Dziewczyna stara się go unikać, jednak jest to utrudnione, zwłaszcza wtedy kiedy jej przyjaciółki - Wiolka i Julka decydują się z nimi spędzić ten czas. Chcąc czy nie chcąc bohaterzy często są w swoim towarzystwie.
Ich rozwój relacji był dosyć ciekawy. Od początkowej nienawiści, niechęci do pewnego rodzaju akceptacji swojej obecności. Na szczęście wraz z rozwojem historii Damian to był bohater, którego dało się polubić. Z jednej strony tak jakby to była całkiem inna osoba niż ta, która została ukazana na początku historii. Diametralna różnica i było to jednak troszeczkę dziwne.
Autorka bardzo fajnie pokazała to w jak stopniowy, powolny sposób ich kontakty się zmieniają. Z czasem pojawia się też coraz więcej. Ale czy pojawi się uczucie?
W ich kontaktach nie brakuje dogryzania i przekomarzania, prowokacji czy różnego rodzaju zakładów. Chłopak wiele razy jej pomaga, a ich zakłady często kończą się śmiesznymi sytuacjami. Jego uczucia w stosunku do dziewczyny się zmieniają.
"Przed chwilą wmawiałem sobie, że jej nie lubię i nie czuję do niej nic poza pożądaniem. Teraz sam już nie wiem. Mąci mi w głowie bardziej niż wódka wypita na czczo"
Staje się ona jedyną osobą, której mówi całą prawdę. Zwierza się z pewnego wydarzenia z przeszłości i dręczących go wyrzutów sumienia. Zaczyna sobie uświadamiać, że coraz bardziej mu na niej zależy.
"Przecież to moja truskaweczka. I jest nią dokładnie tak samo jak z jedzeniem truskawek.gdy trafi ci się słodka i soczysta, nie poprzestaniesz na jednej, chcesz więcej więcej i zjadasz wszystkie. I tego właśnie pragnę: więcej Majki, więcej czasu z Majką, więcej uśmiechów (...)"
Majka jest ostrożna i nieufna w relacjach. Nie interesują ją krótkie romanse, a jak wiadomo Dominik w takim celu pojawił się w Burzewie wraz z przyjaciółmi. Nie chce być zraniona i powstrzymuje się od wszelkiego kontaktu z chłopakiem. Momentami jej zachowanie było dla irytujące. Czasami miałam wrażenie, że ona sama nie wie czego chce i nie dostrzega, że jej zachowanie może być złe i krzywdzi ludzi wokół siebie.
Całe wakacje upływają dziewczynom na imprezach w klubie, głównie w towarzystwie chłopaków. Powoduje to, że w praktyce nie rozmawiają o tym co u nich się dzieje czy jakie mają plany.
Dziewczyny znają się bardzo długo jednak jak się okazuje to nie są do końca ze sobą szczere. Majka ukrywa jak tak naprawdę wygląda jej życie w Warszawie i nie jest wcale tak kolorowo jak wszyscy myślą. Julka pracuje w sklepie rodziców i bardzo pragnie studiować. Chce zostać nauczycielką, ale niestety nie stać ją na studia. Wiolka ma bogatych rodziców, ma swój zakład fryzjerski ledwo wiąże koniec z końcem. Powiem szczerze, że to była bohaterka, którą najmniej polubiłam. Egoistyczna, zazdrosna. Jej zachowanie w stosunku do Mai było bardzo niefajne, a to czego się względem niej dopuściła to już był cios poniżej pasa. Przyjaciele sobie takich rzeczy nie robią. Mimo, że wtedy miała pełną słuszność do tego, aby być zła na Majkę. Jednak to było zdecydowanie za dużo i do nie zaakceptowania. Do tego nie potrafi przyjąć do wiadomości, że jakiś mężczyzna może nie być nią zainteresowany. I ten jej stosunek do Mai na zasadzie, że jakim cudem ona mogła się spodobać jakiemuś chłopakowi. Mimo, że poznajemy jej historię, to że w końcu zaczyna żałować to jak dla mnie nic się z tego nie nauczyła. Nadal była przekonana o swojej racji, tak jakby nie było w tym jej winy.
Jej męskim odpowiednikiem był Filip - przyjaciel Dominika. Bardzo z kolei polubiłam Igora. Co do głównego bohatera to moje początkowe wyobrażenie na jego temat uległo zmianie. Jest troskliwy, pomaga Mai. Ratuje ją i jej przyjaciółki z tarapatów, nawet rozwiązuje dla dziewczyny pewien problem. Gdyby nie on to inaczej by się skończyło.
"Syreny" to była książka, z którą bardzo przyjemnie spędziłam czas. Jestem z tego faktu dosyć zaskoczona, gdyż po początku spodziewałam się dosyć rozczarowującej lektury. Na szczęście tak nie było. Książka ukazuje przyjaźń, miłość i przede wszystkim w bardzo ciekawy i fajny sposób przedstawia pracę dziewczyn. Zwraca też uwagę na to, że to nie jest w pełni bezpieczne zajęcie, a raczej jest pełne zagrożeń. Dziewczyny w tym zakresie były naprawdę bardzo naiwne i często naprawdę miały szczęście.
Jest to ciekawa pozycja i zachęcam, aby się z nią zapoznać. Polecam, miłego!
Świąteczny romans dla niegrzecznych dziewczynek! Ewa zbliża się do trzydziestki i prowadzi poukładane, choć nieco nudne życie. Ma świetną pracę, mieszkanie...
Przygotuj się na opowieść pikantną jak imbir i słodką jak grzech! Ginger to perfekcjonistka z obsesją na punkcie świąt. Odkąd obchodzi je wyłącznie w...
Przeczytane:2020-08-23,
Czasami potrzebuje takich książek, przy których się po prostu zresetuje. Takich, które umilą mi czas, przy których nie będę musiała zbyt dużo myśleć, tylko mogła przeżywać, chłonąć wszystkie emocje, które mi oferują. Po ,,Syreny'' sięgnęłam z czystej ciekawości. Spodobało mi się opowiadanie autorki, które znalazłam w powieści ,,Gorące lato'' i ono zachęciło mnie do poznania jej twórczości. Jak kiedyś nie lubiłam opowiadań, tak teraz jestem wdzięczna, że one powstają. Dzięki nim mogę poznać autorów, z którymi wcześniej nie miałam styczności, tak jak było w przypadku książek pani Anny Langner.
Majka przyjeżdża do spokojnego nadmorskiego Burzewa. Planuje odpocząć i naładować baterie. Jednak jej plany ulegają zmianie, gdy dowiaduje się, że jej przyjaciółki stały się Syrenami - kobietami do towarzystwa. Postanawia połączyć przyjemne z pożytecznym. Godzi się wstąpić w szeregi pięknych Syren, jednak ma w tym ukryty cel. Dzięki dziewczynom pragnie zrealizować sekretny projekt, który spędza jej sen z powiek, a oprócz tego chce chronić przyjaciółki przed kłopotami. Na dodatek do jej życia wmiesza się tajemniczy i bardzo przystojny mężczyzna, który nie raz podniesie jej ciśnienie krwi. Dosłownie i w przenośni.
Może i jest przewidywalna i takich historii jest na pęczki - przystojny mężczyzna, ładna dziewczyna, przekomarzania i bum wielka miłość, ale ja przy powieści dobrze się bawiłam. Ostatnio rzadko sięgam po typowy romans, więc nie czułam przesytu powtarzającym się motywem.
Książka potrafiła rozpalić moje zmysły, przez co człowiekowi nie tylko przez słońce było gorąco. Pojawił się też ciekawy temat kobiet do towarzystwa, jak to wygląda ,,od kuchni''. Wcześniej nie spotkałam się z takim tematem, więc to było dla mnie ciekawe przeżycie, jednak w prawdziwym życiu nie chciałabym tego nigdy doświadczyć.
Podobało mi się również to, że nie było zbyt dużo scen łóżkowych. Były przedstawione ze smakiem, nie były wulgarne i wciśnięte na siłę. Czuć było z każdym rozdziałem narastające napięcie między bohaterami, a nie każdemu się to udaje. Pojawiały się momenty zabawne, rozczulające, wywołujące szeroki uśmiech na twarzy, ale również wkurzające, podnoszące nieco ciśnienie. Bohaterowie z zewnątrz są nieskazitelni, jednak gdy głębiej się ich pozna, można dostrzec ich troski, przeżycia, emocje, które skrzętnie chowają za maską ideału i szczęścia. Może z początku denerwowali mnie swoim zachowaniem, ale z czasem polubiłam wszystkich i każdego z osobna.
Więc jeśli poszukujecie historii idealnej na lato, sądzę, że ,,Syreny'' wpasują się w oczekiwania czytelników, którzy poszukują książki na rozluźnienie. Przy której będzie można się odprężyć, zapomnieć na kilka godzin o otaczającej rzeczywistości i po prostu dobrze się bawić. Ja bardzo miło spędziłam czas z książką i ciesze się, że sięgnęłam po twórczość autorki. Teraz będę zaczytywać się w jej kolejnych powieściach, a wam polecam zapoznać się z ,,Syrenami''.