Symfonia w bieli

Ocena: 5 (3 głosów)

Nie musisz nic wiedzieć o Brazylii, by pokochać Symfonię w bieli - na jej kartach poznasz fascynujące miejsce, urokliwe, pełne zmagań i mrocznych sekretów.

Maria Ines, Clarice, Tomás - troje bohaterów, trzy historie życia, które przeplatają się, tworząc coraz bardziej wciągającą i coraz bardziej niesamowitą opowieść. Jej sednem są traumy z dzieciństwa i pragnienie zemsty, bolesne rodzinne tajemnice, zawiedzione uczucia, zdrada i seksualne niespełnienie, nigdy niewyjaśnione sprawy i poszukiwanie siebie i własnego miejsca. Wydarzenia rozgrywają się zarówno na zalewanej słońcem brazylijskiej fazendzie, jak i w klimatyzowanym luksusie Rio de Janeiro.

Wszystko to składa się na wyrafinowaną, mistrzowską powieść, którą po prostu się smakuje!

Informacje dodatkowe o Symfonia w bieli:

Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2016-03-29
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788378186090
Liczba stron: 208

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Symfonia w bieli

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Symfonia w bieli - opinie o książce

Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2016-05-10, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Czas jest nieruchomy, to istoty (i przedmioty, i słowa) przemijają." Bardzo zmysłowa, ciepła, urzekająca, mniej słodka a bardziej gorzka powieść. Niezwykle malowniczo, słowo po słowie, coraz intensywniej, ponętniej, wprowadza nas w bogaty świat ludzkich losów i pełnej kolorystyki uczuć. Subtelnie dotyka utraconych i odzyskanych nadziei, prób wyzwolenia własnej tożsamości, odnalezienia miejsca na ziemi. Potężnie przenika przez oczekiwania wobec świata, zwiększanie szans na uśmiech losu, ogrom sił potrzebnych do walki o to, co należne w życiu. Bardzo interesujący, nurtujący i niejednoznaczny obraz zmieniającej się rzeczywistości, ukształtowanej głównie przez dramatyczne wydarzenia, zaskakujące rozwidlenia dróg przeznaczenia, wybór częściowo lub pozornie satysfakcjonujących kierunków życia. Pozostawanie z niedosytem wartości spełnionych marzeń i zrealizowanych pragnień. Zogniskowanie na łapaniu ulotnych chwil szczęścia, małych sukcesów, nielicznych niespodzianek, konkretnych gestów, wyczekiwanych obietnic i krótkich okresów intensywnego przeżywania. Opowieść o ludziach, którzy zmieniają się, a jednak ich znaczenie dla innych, pozostaje takie samo. A wszystko w otoczce brazylijskiego klimatu, piękna przyrody, wiejskiej ciszy i kontrastującego nieustannego szmeru Rio de Janeiro. Powieść wymagająca skupienia, otwartości na meandry ludzkiej duszy, czasu na refleksje i potrzebę szczerych zmysłowych doznań czytelniczych. Autorka w pięknym stylu, z dbałością o każdy szczegół, odpowiednie napięcie, stopniowalne emocje, oprowadza nas po złożonych zależnościach przypadków i świadomych wyborów. Śledzimy je z poczuciem głębokiej identyfikacji z głównymi bohaterami, podążamy śladami owianej tajemnicą przeszłości, wyczekującej teraźniejszości i nieodgadnionym scenariuszem przyszłości. Doskonale odbieramy negatywne i pozytywne emocje postaci, takie jak ból, cierpienie, niespełnienie, zawiedzenie, zdradę, pragnienie zemsty, nienawiść, ale także zrozumienie, akceptację, zaufanie, radość, przyjaźń i miłość. Poznajemy historie życia, mocno przeplatające się i warunkujące nawzajem. Tomas, któremu blizna po utraconej miłości nie pozwala na odnalezienie sensu życia, już dawno pozbył się ambicji, pragnie spokojnego i płynnego następstw dni, bez przypadków i zmian. Maria Ines, wiele lat temu zatraciła poczucie własnej tożsamości, dręczona tajemnicą przeszłości głęboko skrywa uczucia. Clarice, próbująca zadowolić innych, zasłużyć na miłość, niszczy w sobie wszelkie oczekiwania, walczy ze strachem i koszmarami nieustannie poszukując głębokiego zapomnienia. I jeszcze jedna postać, ukazująca się w drugim planie, intrygująca Otacilia, poznająca gorycz własnego milczenia, odczuwająca ogromne poczucie winy, chowająca się za rutyną i miernością. Gorąco zachęcam do zapoznania się z książką, niesamowita przygoda czytelnicza, wzruszająca symfonia z cudownie podanymi motywami przewodnimi i fascynująco współgrającymi częściami reprezentującymi ludzkie życia. bookendorfina.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - Olga_Majerska
Olga_Majerska
Przeczytane:2016-04-22, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2016, Mam,
Jedna chwila jest w stanie zmienić całe nasze życie, jedno spojrzenie może zaważyć na naszej przyszłości a gest lub jego brak może kosztować dużo więcej, niż się spodziewamy. O tym skrupulatnie przypominają nam pisarze, niesamowicie często biorąc na warsztat te chwile, które budują lub niszczą, druzgoczą, przyprawiają o niemożliwy wręcz ból lub pozwalają zapomnieć i poczuć pełnię szczęścia. Adriana Lisboa, brazylijska autorka do tej pory nieznana polskiemu czytelnikowi, chwyta się tego wyświechtanego i doskonale nam znanego motywu, by przemienić go w coś prawdziwego, bliskiego jak mokry oddech na karku i przerażającego jak przebudzenie w obcym ciele. Symfonia w bieli to historia trójki bohaterów, choć dwójka z nich – Clarice i Tomás – wiedzą, że w tej opowieści liczy się tylko Maria Inês. Piękna, choć nie w oczywisty sposób, nieokiełznana, całkowite przeciwieństwo starszej Clarice i największe pragnienie Tomasa, który kochał ją tak, jak kochał sztukę, jak kochał pewien obraz Whistlera. Ich losy splatały się i rozplatały, a parne Rio de Janeiro i zaściankowe Jabuticabais od lat przyglądały się wszystkim mrocznym tajemnicom, które na zawsze połączyły tę trójkę. Teraz, po wielu latach i wielu bliznach – bliźnie po cesarce, wyrostku i dwóch bliźniaczych bliznach zostawionych przez nóż introligatorski – Clarice, Maria Inês i Tomás mają znów się spotkać. Może nic nie miało i nic nie będzie miało rzeczywistego znaczenia. A historia, która zawierała ich wszystkich, była zaledwie małym pęknięciem w ścianie, gryzmołą kredką świecową zrobioną przez małego urwisa. Jednak było w tym wszystkim coś nieznośnie wielkiego.
Siła Symfonii w bieli tkwi przede wszystkim w bogatych kreacjach bohaterów, bliższych jednak impresjom niż wyraźnym portretom . Lisboa kreśli swoje postaci z wyczuciem iście poetyckim, stwarzając nie tylko psychologiczne podłoże ich zachowań, ale także przestrzeń umożliwiającą im dojrzenie do sytuacji, które zaplanowała dla nich autorka. Na kartach tej niewielkiej powieści czytelnik może zaobserwować dorastanie bohaterów, powolne wzrastanie ich marzeń i planów, które – czego dowiadujemy się już na samym początku – zostały zmiecione jednym, subtelnym ruchem dłoni. To właśnie w tych powrotach do dzieciństwa, w ciągłym rozpamiętywaniu sielankowości, która zawsze miała swoją cenę, zabaw w cieniu rodzinnego domu, kryjącego śpiącą choć groźnie powarkującą przez sen bestię, tkwi najsmutniejsza prawda o dwóch siostrach. A jest ona przez bardzo długi czas niedopowiedziana, ledwie zaznaczona przez autorkę, która przywołując traumy z przeszłości, wzbija się na wyżyny subtelności.  To właśnie niedopowiedzenia, które pozwalają czytelnikowi na powolne smakowanie lektury, zastanowienie się nad losami trójki bohaterów, autorka przedstawia jako najgorszego wroga sióstr, ich największą tragedię i ostateczną porażkę. W Symfonii w bieli słowa są przywilejem, ich brak zaś wygodą, którą wybierają zarówno główne bohaterki jak i ich rodzice. Nauczone życia w ciszy, przekazywania istotnych myśli jedynie za pomocą spojrzeń, dziewczynki dzielą słowa na bezpieczne i zakazane – te wypowiadane dla podtrzymania obrazu perfekcyjnej rodziny i te, które zatrzymane wewnątrz powoli fermentują i zmieniają się w truciznę. (…) nieskończoność może umrzeć w jednej chwili, która zamarznie i będzie trwać na zawsze, to jest odwrotna strona nieskończoności, absolutna skończoność. Chwila mogąca zniszczyć wszystkie dokładne chwile swoją dojmującą i tragiczną prawdą. Chwila chwytająca dzieciństwo za kark unieruchamia je przy samej podłodze, wykręcając ręce, i miażdży delikatne płuca, aż ono się udusi.
Bohaterowie Symfonii w bieli są złamani i pozbawieni nadziei, jednak pomimo to kurczowo trzymają się życia, małych rytuałów i spokojnej egzystencji, która nie ma nic wspólnego z prawdziwym spokojem. Cierpią tak, jakby ich rany nadal pozostawały niezagojone, bo pamięć o nich nie jest w stanie się zatrzeć. Lisboa właśnie to poranione, niepełne życie czyni tematem swojej powieści – krótkiej, choć zadziwiająco treściwej, napisanej z wrażliwością poetki, dbałością o każdy szczegół, w przeświadczeniu iż nie istnieją słowa zakazane, a tylko te, których niewypowiedzenie może kosztować życie. ___________________ Recenzja ukazała się na blogu okiemwielkiejsiostry.blogspot.com
Link do opinii
Inne książki autora
Kruczogranatowe
Adriana Lisboa0
Okładka ksiązki - Kruczogranatowe

Kim jesteśmy i skąd się wzięliśmy? Piękna poetycka proza o poszukiwaniu korzeni. Po śmierci mamy kilkunastoletnia Vanja postanawia wyjechać z Rio de Janeiro...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy