Świąteczne morderstwo

Ocena: 4.33 (3 głosów)

Święta Bożego Narodzenia w Westbury Manor będą miały w tym roku zaskakujący przebieg.

Detektyw amator musi rozwikłać iście piekielną tajemnicę...

Wigilia 1938 roku. Rodzina Westburych wraz z przyjaciółmi zbiera się w pięknej, wiejskiej rezydencji.

Trwa świąteczna uczta, a pokoje na piętrze czekają już na przyjęcie gości.

Ale tej nocy jedno łóżko pozostanie puste. W świąteczny poranek ciało Davida Campbella-Scotta zostaje

odnalezione na śniegu. Obok leży pistolet, a do zwłok wiedzie tylko jedna para śladów.

Jednak detektywowi amatorowi, Hugh Gavestonowi, coś nie pasuje. Campbell-Scott dopiero co wrócił z

zagranicy niewyobrażalnie bogaty - dlaczego miałby odebrać sobie życie? Rozpoczyna się śledztwo...

Cudownie klimatyczne, pełne czarującego dowcipu i błyskotliwej intrygi, Świąteczne morderstwo

stanowi idealną pozycję dla fanów Agathy Christie.

,,Jeśli jesteś fanem zagadek historycznych, Świąteczne morderstwo powinno znaleźć się na szczycie

twojej listy książek do przeczytania".

,,Cultured Vultures"

Informacje dodatkowe o Świąteczne morderstwo:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2021-11-30
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788382024067
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Murder Most Festive: A Christmas Mystery

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Świąteczne morderstwo

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Świąteczne morderstwo - opinie o książce

POD KOŁDRĄ ŚNIEGU

Stara wiejska posiadłość gdzieś w Sussex, grono rodziny i przyjaciół zebranych przy wygilijnym stole i ...trup. Trudno o lepszy wstęp do świątecznego kryminału. „Świąteczne morderstwo” Ady Moncrieff dodatkowo urzeka klimatyczną okładką. Czy pomysł świątecznego kryminału retro był trafiony?

Rok 1938. Widmo wielkiej wojny zawisa nad Europą. W posiadłości Westbury Manor zbiera się rodzina Westburych oraz ich goście. To mają być niezapomniane święta. Nikt nie przeczuwa, że owszem będą, ale z zupełnie innego powodu. Po wspólnym wieczorze wszyscy udają się na spoczynek. Rano domowników szokuje informacja o tym, że jeden z ich gości został znaleziony martwy na terenie Westbury Manor. Czy mężczyzna, który niedawno odniósł duży sukces finansowy i kipiał życiową energią mógł popełnić samobójstwo? A może komuś zależało na jego śmierci? Pasjonat i badacz tajemnic Hugh Gaveston rozpoczyna amatorskie śledztwo, aby wyjaśnić tę zagadkę. Czy wśród ludzi zgromadzonych w domu czai się morderca?

Ada Moncrieff serwuje nam kryminał retro, który już od początku czaruje klimatem. Zachowane są wszystkie elementy, które tak bardzo lubią wielbiciele klasyki : stara, pełna tajemnic posiadłość, grono nietuzinkowych bohaterów, z których wielu ma coś za uszami, klimat świąt i atmosfera izolacji, a nade wszystko tajemnicza śmierć. Autorce udało się fantastycznie oddać ten klimat, za który tak kochamy powieści np. Agathy Christie : wąskie grono podejrzanych, nieco roztrzepany, ale wielce sympatyczny detektyw amator, a do tego język, którym ta powieść jest napisana. Rewelacyjna postać konstabla Jonesa i jego sposób porozumiewania się, rodzeństwo Westburych żyjące ze sobą jak pies z kotem, a do tego młody Hugh – mężczyzna o olbrzymiej pasji poznawania, który podejmuje się, jakże niezbezpiecznej, próby wyjaśnienia okoliczności śmierci denata. Do tego dochodzi błyskotliwy, pełen sarkazmu humor i już mamy gwarant dobrej rozrywki.

Moncrieff nakreśliła całą gamę postaci wyrazistych, charakternych, zapadających w pamięć. Ich wzajemne relacje stanowią wyśmienity przykład przekroju społeczeństwa. Autorka posiada bystry zmysł obserwacyjny i ze swadą tworzy bohaterów interesujących, bardzo realistycznych. Dobrze się tę powieść czyta i można całkowicie się w niej zatracić. Bardzo lubię taki gatunek, a tutaj zarówno klimat jak i język powieści szczególnie mi odpowiadają. Sama intryga kryminalna nie jest może szczególnie zawiła, a akcja toczy się bardzo powoli, ale to są cechy, za które właśnie ten gatunek się lubi lub nie. Jeżeli komuś taka specyfika narracji nie odpowiada i ceni krwawe, pełne brutalności kryminały, to tutaj zdecydowanie się nie odnajdzie. Ta książka po prostu go znudzi. Jeżeli jednak lubicie opowieści w starym stylu, gdzie angielscy dżentelmeni palą cygaro po kolacji, a olbrzymi dom zbudowany gdzieś na odludziu staje się areną zbrodni, to trafiliście doskonale.

Ciekawe rysy psychologiczne bohaterów w połączeniu z rewelacyjnym angielskim humorem sprawiają, że bardzo dobrze czyta się dialogi. Całość zresztą napisana jest bardzo solidnie. Mimo tego, że nie ma tu szaleńczego tempa akcji, to naprawdę dobrze płynie się przez tę książkę. Ada Moncrieff napisała powieść wiernie oddającą realia epoki, pełną dowcipu i intrygującą. „Świąteczne morderstwo” nie należy może do książek, które zapadają w pamięć na całe życie, ale jest to bardzo przyjemna lektura idealna na zimowe wieczory. Gdy ma się ochotę sięgnąc po coś lżejszego, mniej brutalnego, a doskonale wpisującego się klimatem w atmosferę świąt. Gorąco polecam tę książkę. Świetna zabawa na święta i nie tylko. Diabeł gorąco poleca.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ktomzynska
ktomzynska
Przeczytane:2022-01-02,

Klimat świąteczny już powoli odchodzi w zapomnienie, jednak jeszcze warto sięgnąć po „Świąteczne morderstwo”, które jest debiutem Ady Moncrieff.
Jest to powieść kryminalna, gdzie współczesność przeplata się z klasyką kryminalną z pierwszej połowy XX wieku. Styl pisania autorki jest bardzo dobry. Książkę czyta się szybko, choć momentami bywa dość mocno przewidywalna. Jeżeli czytelnik w pełni skupi się na przekazywanej treści to sądzę, że dość szybko dojdzie do tego, co tak naprawdę wydarzyło się podczas świątecznego przyjęcia w wiejskiej rezydencji państwa Westburych. Jedna muszę przyznać, że mi to kompletnie nie przeszkadzało. Tym razem skupiłam się w pełni na treści i nie układałam sobie w głowie żadnych planów. Byłam po prostu ciekawa jak autorka poprowadzi całą historię.
Tutaj dochodzimy do momentu, gdzie należy wspomnieć o ciekawie wykreowanych bohaterach. Mamy tutaj różnego rodzaju przedstawicieli brytyjskiej śmietanki. Od tych najbardziej konserwatywnych, po buntowników, a także tych nadużywających alkoholu. Daje to ciekawą mieszankę, gdzie tak naprawdę każdy mógłby zostać mordercą. Jednak kto nim jest przyjdzie udowodnić Hugh’owi Gavestonowi.

Powieść pomimo, że o trupie w święta jest na swój sposób lekka, a także wciągająca. Spędziłam z nią bardzo miły wieczór i muszę przyznać, że jestem bardzo ciekawa kolejnych książek autorki. Sądzę, że fani Agaty Christie będą usatysfakcjonowani klimatem jaki udało się stworzyć autorce.

Instagram: @k.tomzynska

Link do opinii
Avatar użytkownika - MagdaKa
MagdaKa
Przeczytane:2022-01-05, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2022,

 

 

“Świąteczne morderstwo” to jedna z pierwszych, świątecznych książek, które przeczytałam w tym roku. Mamy więc  grudzień  1938 roku i  przenosimy się na angielską prowincję  do Westbury Manor, bogatej, wiejskiej rezydencji  Westburych. Jest piękna zima,  pada śnieg,  który pięknie przykrył białą kołderką ogród, wszystkie ścieżki, drzewa, krzewy, całą posiadłość. Zatem czas rozpocząć świętowanie.  Lord Westbury i jego żona Olivia zaprosili więc na Boże Narodzenie grono swych przyjaciół z tzw. wyższych sfer. Poznajemy dystyngowane, eleganckie towarzystwo z wydaje się doskonałymi manierami. Wszyscy liczą na wyjątkową, świąteczną atmosferę, wykwintne, smakowite dania i inne przyjemności właściwe angielskiej arystokracji - szarady, scrabble, polowanie… Tymczasem przerażony służący odnajduje w świąteczny poranek ciało jednego z gości, który dopiero co powrócił z zagranicy. Uroczysta atmosfera pryska, powstają za to wątpliwości, co tak naprawdę się wydarzyło. Zagadkę tajemniczej śmierci zamierza wyjaśnić przyjaciel domu, niemalże najbliższy sąsiad Westburych, Hugh Gaveston. Ten ekscentryczny kawaler, zajmujący się wypychaniem  zwierząt jest  z zamiłowania detektywem i to on zaczyna prowadzić swoje, prywatne śledztwo. Czy zakończy je sukcesem i odkryje prawdę dotyczącą śmierci Campbella-Scotta? Na pewno nie będzie mu łatwo, no bo mamy tu i morderstwo, i oszustwo, porzuconą kochankę, szantaż, zazdrosnego męża, kompromitujaca tajemnicę.

A i galeria postaci jest doprawdy wspaniała. Autorka powieści ma świetny zmysł obserwacji, więc stworzeni przez nią bohaterowie są jedyni w swoim rodzaju, niepowtarzalni indywidualiści. Wśród nich  jest dystyngowana, z doskonałymi manierami Olivia Westbury, pani domu i jej mąż lord Westbury i trójka ich dzieci - inteligentna Lydia, uznawana już za starą pannę, jej bracia: pozbawiony uczuć, cyniczny, szyderczy Stephan (“ te święta były jednym, wielkim prezentem zapewniającym mu radosną uciechę czerpaną z tragedii innych”) i Edmund: wrażliwy idealista. Z kolei Freddi Rampkin topi swoje smutki w nadmiarze alkoholu, a poseł de Havilland to odważny  żołnierz z czasów I wojny, uosabiający honor, heroizm i inne cnoty właściwe członkom parlamentu Jego Królewskiej Mości. Do tego jeszcze Wiliam i Rosalind Ashwell - stare, ale czy dobre małżeństwo? Do galerii postaci dorzućmy jeszcze niezbyt rozgarniętego konstabla Jonesa no i wspomnianego już wypychacza zwierząt i detektywa w jednym - Hugha. Nie zapominajmy też o Davidzie Campbell, czy to naprawdę samobójca, a może ofiara morderstwa? Ten dzielny wojak znad Sommy to prawy obywatel pomagający  biednym, czy jednak oszust i naciągacz?  Zatem, czy wszyscy są tymi, za których się podają, A może skrywają niechlubne tajemnice z przeszłości?

Muszę stwierdzić, że intryga kryminalna została tu dobrze skonstruowana i sprytnie poprowadzona. Nie brakowało i zwrotów akcji, i emocji, mimo że uważny czytelnik w którymś momencie może domyślić się, kto jest sprawcą zbrodni, choć nie odgadnie jej przyczyny. 

A wielką zaletą tej powieści kryminalnej jest jej styl - swobodny, czarujący, z błyskotliwym, inteligentnym dowcipem, misternie zbudowanymi metaforami świadczącymi o dużym obyciu literackim autorki. W dodatku narrator wiele razy zwraca się bezpośrednio do czytelnika, dając mu poczucie współuczestnictwa w wydarzeniach, w rozwiązywaniu zagadki morderstwa. Naprawdę ta książka została świetnie napisana! Pozostaje mi więc polecić ją nie tylko fanom kryminałów w stylu Agathy Christie, ale  i czytelnikom lubiącym dobrą, literacką rozrywkę!

Link do opinii
Avatar użytkownika - karolinaosewska
karolinaosewska
Przeczytane:2022-02-16, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2022,

Morderstwo odbędzie się

Lubię opowieści kryminalne w starym stylu, wiecie, takie w klimacie kryminałów Agathy Christie czy Francisa Duncana i gdy zobaczyłam ten tytuł w zapowiedziach wydawnictwa bardzo chciałam go przeczytać. I udało się, ale ten kryminał mimo zagadki morderstwa w fabule, mimo świąt w angielskiej rezydencji, przedwojennego okresu i zamkniętej społeczności w której dochodzi do zbrodni, niestety przez większość książki nudzi, a zakończenie i rozwiązanie sprawy rozczarowuje. Być może jest to wynikiem tego, że jest to debiut autorki, ale blurb i opis na okładce wprowadzają czytelnika w błąd, bowiem intryga nie jest błyskotliwa, ani brak tu czarującego dowcipu, zapewne te przekomarzania między rodzeństwem Westburych miały wprowadzać element humorystyczny, ale mnie one wcale nie bawiły. Dobrze, że książka nie jest długa a rozdziały krótkie, dzięki temu lektura aż tak bardzo się nie dłuży.

Co do fabuły, to rzecz dzieje się w okresie świąt Bożego Narodzenia w wiejskiej posiadłości lorda i lady Westburych, którzy na Wigilię zaprosili prócz trójki swoich dzieci: Stephena, Edwarda i Lydii, przyjaciół domu czyli Hugh Gavestona, przyjaciela od lat dzieciństwa Lydii, wypychacza zwierząt, który w powieści pełni rolę detektywa-amatora, państwa Ashwell, Rosalindę i Williama, Freddiego Ramplinga, Davida Campbell-Scotta i gościa honorowego lady Olivii, polityka Anthony'ego de Havillanda. Dramat zaczyna się w świąteczny poranek gdy zostaje znaleziony martwy jeden z gości, mianowicie David Campbell- Scott. Jego ciało leży na śniegu, obok niego pistolet, a do zwłok prowadzi tylko jedna para śladów. Zebrani w Westbury Manor obstawiają samobójstwo, ale Hugh ma co do tego faktu wątpliwości, czemu bowiem bogaty, szczęśliwy człowiek, który dopiero co powrócił z Malajów, miałby targnąć się na swoje życie? Hugh postanawia dowiedzieć się prawdy i rozwiązać tę kryminalną zagadkę.

Wiecie co jest najgorsze, że nic mnie nie zachwyciło w tym kryminale, ani bohaterowie, ani detektyw - amator, który prowadził śledztwo, ani rodzeństwo Westburych, którzy mnie tylko irytowali, ani konstabl Jones, który przekręcał nazwiska, chyba miało być to zabawne, ale mnie nie śmieszyło. Nie byłam zainteresowana, kto zabił i mimo że do końca nie wiadomo kto jest mordercą, to akurat autorce się udało, to nie czułam podekscytowania ani satysfakcji, że oto znam rozwiązanie zagadki śmierci Campbell- Scotta. Przyznam, że nudziłam się przy lekturze i irytował mnie zabieg wprowadzenia wszechwiedzącego narratora przez autorkę, który od czasu do czasu dodaje komentarz, nie wiem czemu, ale irytowało mnie to.

Książka kusi okładką i zapewnieniami, że fani prozy Christie będą zachwyceni, ale ja dałam się zwieść i rozczarowałam się. Ale ani nie polecam ani nie odradzam Wam lektury "Świątecznego morderstwa", zdecydujcie sami i koniecznie dajcie znać jakie Wy macie odczucia po lekturze, jeśli sięgnięcie po ten debiut.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Zysk i S -ka.

Link do opinii
Inne książki autora
Morderstwo w Theatre Royale
Ada Moncrieff0
Okładka ksiązki - Morderstwo w Theatre Royale

Boże Narodzenie 1935 roku w londyńskim teatrze - dramat sceniczny przeradza się w prawdziwy... Grudzień 1935 roku. Objazdowy spektakl Opowieści wigilijnej...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy