Dina DeMille doesn’t run your typical Bed and Breakfast. Her inn defies laws of physics, her fluffy dog is secretly a monster, and the only paying guest is a former Galactic tyrant with a price on her head. But the inn needs guests to thrive, and guests have been scarce, so when an Arbitrator shows up at Dina's door and asks her to host a peace summit between three warring species, she jumps on the chance.
Unfortunately, for Dina, keeping the peace between Space Vampires, the Hope-Crushing Horde, and the devious Merchants of Baha-char is much easier said than done. On top of keeping her guests from murdering each other, she must find a chef, remodel the inn...and risk everything, even her life, to save the man she might fall in love with. But then it's all in the day's work for an Innkeeper…
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2015-11-13
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 237
Tytuł oryginału: Sweep in Peace (Innkeeper Chronicles #2)
Język oryginału: angielski
Znakomite, niepokorne dark fantasy z należytą dawką humoru. Patricia Briggs - autorka powieści o Mercedes Thompson Technologia przeciw magii. Słowa kontra...
Just when Nevada Baylor has finally come to accept the depths of her magical powers, she also realizes she’s fallen in love. Connor “Mad”...
Przeczytane:2017-12-16, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2017, Do kupienia kiedyś tam,
Akcja tej książki rozgrywa się kilka miesięcy po wydarzeniach z pierwszego tomu.
Dina wbrew sobie tęskni za Seanem i cały czas o nim myśli, zajazd uparcie pozostaje bez gości i dziewczyna się po prostu nudzi...
Ale do czasu ;) Pojawia się u niej George, który oferuje jej mnóstwo pieniędzy za możliwość zorganizowania szczytu dyplomatycznego, którego celem mają być negocjacje w sprawie rozejmu między 3 rasami, aby zakończyć wojnę.
Biorąc pod uwagę, że dziewczyna rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy i jeszcze bardziej potrzebuje gości, żeby zajazd miał z czego czerpać, decyduje się na ten krok.
I tu zaczyna się cała zabawa! Pojawia się cała plejada świetnych postaci (teraz do grona moich ulubieńców, poza Caldenią dołączył też Orro - mistrz kuchni i typowa DRAMA QUEEN ;)).
Ten tom był o wiele bardziej zawiły pod względem fabuły - oczywiście po pewnym czasie wszystkie wątki klarują się w głowie, ale już nie jest tak lekko i przyjemnie jak to było w pierwszej książce. Mimo wielu śmiesznych scen i żarcików, ta książka była też o wiele mroczniejsza niż Clean Sweep. Ale to przez tematykę - ból, cierpienie, wojny.
Jednak mimo tak wielu różnic pomiędzy tymi dwoma tomami, jestem nimi równomiernie zachwycona. Każda z tych książek podobała mi się z innego powodu. A teraz zabieram się za trzeci tom i już zaczynam się smucić, że na chwilę obecną to wszystko z tej serii :(