Rewelacyjny słuch, bezbłędny smak i nadzwyczajny dotyk. Czegoś tu brakuje...
Julka, Klara i Tymon podejrzewają, że tajemnica niezwykłych uzdolnień kryje się w ich wspólnej przeszłości. Postanawiają odszukać innych, którzy tak jak oni mogą mieć nadzwyczajnie rozwinięte zmysły. W efekcie wplątują się w sprawę fałszerstwa i kradzieży bezcennych klejnotów koronnych Imperium Brytyjskiego. Wspólnie próbują dopaść złodzieja i udowodnić przestępstwo. Nie wiedzą, że ich śladem podąża tajemnicza postać. Dlaczego obserwuje każdy ich krok?
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2020-03-25
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 272
No i serię czterech pozycji mam zaliczoną, choć totalnie nie po kolei. Wpierw czytałam część trzecią i czwartą a teraz pierwszą i drugą. Jedyne, co mi się nasuwa to fakt, iż faktycznie można czytać je osobno, jednak absolutnie zachęcam do czytania po kolei. W każdej bowiem kończącej się powieści mamy zaznaczony niewiadomy początek następnej części. Sprawia to, że bardziej orientujemy się w sytuacji i zespalamy z przeżyciami bohaterów. Oczywiście zawsze jest ten moment, gdzie pozostaje coś ważnego do odkrycia, co tak szybko w kolejnej książce nie ujawnia nam autorka.
Ja w całej Supercepcji zakochałam się totalnie! Na każdym kroku, choć początkowo jej bohaterzy czują się wyobcowani, wiemy, że jeden może liczyć na drugiego. I to oczekiwanie, jaki kolejny superzmysł będzie miał dzieciak, którego jeszcze nie poznali. Już sama ucieczka przed tymi, którym marzy się rozpocząć badania nad zmysłami dzieci sprawia, że jesteśmy bardzo podenerwowani i ciekawi zakończenia. Przyznam, że tom drugi jest chyba do tej pory najbardziej niepokojący. Trzyma nas w totalnym napięciu, aż trudno zaczerpnąć oddech. W tej części dzieci poznają kolejne dwie osoby obdarzone superzmysłami, których ze względu na swoją inność życie nie rozpieszcza. Mamy również motyw rodziny bez jednego ważnego dla wszystkich członka. Sprawia to, że rodzą się w nas współczucie i dostrzegamy te wszystkie obecne przyjemności, których niestety niektórzy nie doznają. Poznajemy tu też zabawną staruszkę, która niczym tajny szpieg próbuje dowiedzieć się jaką tajemnicę skrywają dzieci. Jest ona mega pozytywną osobą, gdyż uczy ich, aby nawet w najbardziej absurdalnych sytuacjach nigdy nie tracić wiary i nie poddawać się.
Niezwykłe losy piątki już bohaterów dają nam obraz pewnej bezsilności, jaka wynika z ich młodego wieku. Rodzice bowiem nie zawsze wierzą swoim dzieciom. Pragnę jednak zauważyć, że niewiara ta nie jest spowodowana ich nieletnością, a raczej zachowaniem, poprzez które one same nie dają nam powodu, aby im zaufać. Och, żebyście wiedzieli, co tu się działo!
Odstresowująca, relaksująca, zabawna. Nowa powieść mistrzyni cosy-crime! Kiedy właściciel apteki z Milanówka ginie w wypadku na Mazurach, jego śmierć...
Tajemnicze morderstwo, nielegalna miłość i miasteczko pełne podejrzanych Co zrobić, kiedy mąż cię zdradza? Możesz spróbować go przechytrzyć, a potem....
Przeczytane:2021-02-04, Przeczytałam,
No i serię czterech pozycji mam zaliczoną, choć totalnie nie po kolei. Wpierw czytałam część trzecią i czwartą a teraz pierwszą i drugą. Jedyne, co mi się nasuwa to fakt, iż faktycznie można czytać je osobno, jednak absolutnie zachęcam do czytania po kolei. W każdej bowiem kończącej się powieści mamy zaznaczony niewiadomy początek następnej części. Sprawia to, że bardziej orientujemy się w sytuacji i zespalamy z przeżyciami bohaterów. Oczywiście zawsze jest ten moment, gdzie pozostaje coś ważnego do odkrycia, co tak szybko w kolejnej książce nie ujawnia nam autorka.
Ja w całej Supercepcji zakochałam się totalnie! Na każdym kroku, choć początkowo jej bohaterzy czują się wyobcowani, wiemy, że jeden może liczyć na drugiego. I to oczekiwanie, jaki kolejny superzmysł będzie miał dzieciak, którego jeszcze nie poznali. Już sama ucieczka przed tymi, którym marzy się rozpocząć badania nad zmysłami dzieci sprawia, że jesteśmy bardzo podenerwowani i ciekawi zakończenia. Przyznam, że tom drugi jest chyba do tej pory najbardziej niepokojący. Trzyma nas w totalnym napięciu, aż trudno zaczerpnąć oddech. W tej części dzieci poznają kolejne dwie osoby obdarzone superzmysłami, których ze względu na swoją inność życie nie rozpieszcza. Mamy również motyw rodziny bez jednego ważnego dla wszystkich członka. Sprawia to, że rodzą się w nas współczucie i dostrzegamy te wszystkie obecne przyjemności, których niestety niektórzy nie doznają. Poznajemy tu też zabawną staruszkę, która niczym tajny szpieg próbuje dowiedzieć się jaką tajemnicę skrywają dzieci. Jest ona mega pozytywną osobą, gdyż uczy ich, aby nawet w najbardziej absurdalnych sytuacjach nigdy nie tracić wiary i nie poddawać się.
Niezwykłe losy piątki już bohaterów dają nam obraz pewnej bezsilności, jaka wynika z ich młodego wieku. Rodzice bowiem nie zawsze wierzą swoim dzieciom. Pragnę jednak zauważyć, że niewiara ta nie jest spowodowana ich nieletnością, a raczej zachowaniem, poprzez które one same nie dają nam powodu, aby im zaufać. Och, żebyście wiedzieli, co tu się działo!