Oszałamiająca powieść o niezwykłej kobiecie, która pomogła na zawsze zmienić bieg historii Anglii.
Hipnotyzująca historia lady Penelope Devereux – nieustraszonej młodej piękności, która inspirowała poetów na dworze Tudorów, jednocześnie spiskując przeciwko królowej Elżbiecie.
Chrześnica królowej i jej najbardziej zaufana dwórka?
Czy zuchwała cudzołożnica zagrażająca stabilności korony?
Kim naprawdę jest Penelope Devereux?
Legendarna piękność na dworze Elżbiety I, kobieta, której uśmiech rozświetliłby mroki piekieł… To nie olśniewający wygląd zaskarbił jednak Penelope Devereux przychylność królowej, lecz jej nieomylny instynkt znajdowania się zawsze we właściwym miejscu i czasie oraz zręczne manewry polityczne, które można by naiwnie pomylić z dyplomacją. Pewne jest, że ta kobieta będzie potężnym przeciwnikiem dla każdego, kto stanie jej na drodze. Łącznie z Elżbietą.
Penelope Devereux i jej brat, hrabia Essex, zaskarbili sobie przychylność starzejącej się królowej Elżbiety Tudor. Ale Penelope wie, że nastroje dworu są zmienne, a szczęście może się odwrócić, musi więc jak najszybciej zrealizować swój cel: zabezpieczyć przyszłość dynastii Devereux. Zrobi to za wszelką cenę. Nawet za cenę zdrady. A królowa, którą Penelope obwinia o śmierć ojca, wygnanie matki i niepowodzenie w poślubieniu jedynego mężczyzny, którego naprawdę kochała, stanie się tylko kolejnym pionkiem w jej morderczej grze.
Tymczasem Robert Cecil, zawsze lojalny wobec Elżbiety, ma oko na Penelope i jej lekkomyślnego brata, który za namową siostry za bardzo zbliżył się do królowej. Penelope będzie musiała wykorzystać cały swój polityczny spryt, aby uratować hrabiego Essex przed jego rosnącymi ambicjami i pułapkami Cecila, jednocześnie ośmielając się planować wydarzenie, o którym zdradą jest nawet myśleć.
Jeden nieostrożny ruch może sprawić, że jej znakomita rodzina znajdzie się w rynsztoku, a jej głowa pod katowskim toporem. Wystarczy mały błąd – przejęzyczenie czy przechwycona wiadomość – by Penelope stała się architektem swojego upadku.
Research i detale historyczne są imponujące… Miłośnicy prozy historycznej będą oczarowani wizytą na królewskim dworze w burzliwych czasach Elżbiety Tudor.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2024-08-14
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 512
Tytuł oryginału: Watch the lady
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Maria Gębicka-Frąc
To ostatni tom kończący Trylogię Tudorów. Znakomity cykl ukazujący wielkie postaci kobiece w Anglii czasów Tudorów. Elizabeth Fremantle na cudowne pióro, które skusi nawet najbardziej opornego czytelnika. Warto przekonać się już teraz …
Penelope Devereux, młoda i inteligentna, dwórka u boku królowej Elżbiety I. Była jednocześnie chrześnicą królowej i nie bała się spiskować przeciwko królowej. Była zawsze tam, gdzie coś się działo, miała oczy i uszy szeroko otwarte. Wydana za mąż za barona Richa wbrew swojej woli. Znosiła upokorzenia ze strony męża i złe traktowanie. Gdy pewnego dnia odkryła jego tajemnicę, ich małżeństwo stało się tylko i wyłącznie kontraktem, w pewien sposób się od niego uwolniła. Stała się wolna i realizowała swoje tajemne plany.
Penelope Devereux i jej brat, hrabia Essex, należeli do faworytów Elżbiety. Na wiele im pozwalała i przymykała oko. A oni spiskowali przeciwko niej, manewrując między możnymi i ościennymi władcami. Penelope miała jeden cel, zapewnić stabilną przyszłość dynastii Devereux. Ale nie brakowało tych, którzy za wszelką cenę chcieli jej to utrudniać. Jednym z nich był zaufany królowej, Robert Cecil. Człowiek, który pragnął zniszczyć Penelope i jej brata, oczerniał ich przed królową. Z jakim efektem? Czy królowa nadal była ślepo wpatrzona w Essex’a czy traktowała go z dystansem? Jest oczywiste, że z pomówieniami bardzo trudno walczyć, mając przeciwko sobie wszystkich. Czy hrabia utrzyma swoją pewną pozycję przy królowej, a siostra tylko mu w tym pomoże? Czy też intrygi Cecila odniosą zwycięstwo i utrzyma on swoją pozycję przy Elżbiecie? Na dworze będzie się działo mnóstwo nieoczekiwanych rzeczy, spiski i knowania będą na porządku dziennym. Ten, kto okaże się szybszy i sprytniejszy, przetrwa …
Strzeż się damy to ciekawa, pełna dworskich intryg i zakulisowych rozgrywek historia o twardych i odważnych kobietach. Jak wielką rolę one odgrywały w ówczesnych czasach, w których jednak prym wiedli mężczyźni, można się przekonać na przykładzie historii Penepole Devereux. Nie była idealną kobietą, czy wzorem wszelkich cnót. Ale potrafiła walczyć o swoje, pragnęła kochać i być kochana. Oddawała się podniosłym namiętnościom i uciechom cielesnym, i to nie u boku męża. Uparcie dążyła do obranego celu, wykorzystując swoje umiejętności i cechy. Celnie odnajdywała się w rozgrywkach politycznych, będąc często tą, która rozgrywała innych. Można śmiało twierdzić, że jej życie to była nieustanna walka o życie, przetrwanie. Tylko mocni i silni mieli szansę przetrwać. Czy ona należała do tego grona?
Autorka z drobiazgowością odtworzyła realia Anglii czasów Tudorów, ze szczegółami i detalami przekazała klimat tamtych czasów, atmosferę i tło polityczno-historyczne. A wszystko ubarwione pięknym i plastycznym językiem, który chwyta za serce od pierwszych chwil. Fremantle snuje cudowną opowieść, a jej bohaterowie to nieszablonowe postaci, które tworzą klimat i całą opowieść. Od tej historii nie można się oderwać, wciąga w fabułę. Te dworskie intrygi, zakulisowe rozgrywki i chytre sztuczki zmieniają bieg wydarzeń, co powoduje, że trudno przewidzieć kolejny krok bohaterów, nie sposób zaplanować dalszej fabuły.
Polecam podróż do odległych czasów, uświetnionych przez odważne i pewne siebie kobiety. Czasów, w których jeden niefortunny ruch, jedno niewłaściwe spojrzenie może zaważyć o dalszym losie …
,,Strzeż się damy" jest ostatnim tomem trylogii Tudorów autorstwa Elizabeth Fremantle. Tym razem pisarka przenosi nas na dwór Elżbiety I, gdzie śledzimy losy jednej z ulubionych dwórek monarchini Penelope Deveraux, która jest siostrą jej faworyta hrabiego Essexa, śledzimy także poczynania jego politycznego przeciwnika Roberta Cecila.
Penelope poznajemy jako osiemnastoletnią dziewczynę, która po raz pierwszy zostaje zabrana na królewski dwór przez swoją opiekunkę hrabinę Huntingdon, bohaterka niemal natychmiast zdobywa sympatię Elżbiety i zostaje jedną z jej dam dworu. Niestety wkrótce zostaje wbrew własnej woli i uczuciom wydana za mąż za barona Richa. Penelope mogłaby zostać jedną z setek tysięcy potulnych kobiet, które są własnością męża, a ich najważniejszym zdaniem jest rodzić kolejnych dziedziców, szczęśliwy traf sprawia jednak, że odkrywa ona kompromitująca tajemnicę swojego partnera. Kobieta wykorzystuje sytuację i zawiera z małżonkiem umowę, dzięki której uzyskuje niezależność, co pozwala jej zaangażować się w polityczne rozgrywki mające pomóc osiągnąć sukces i umocnić pozycję rodziny Deveraux na królewskim dworze, a także daje jej swobodę w romantycznej sferze życia.
,,Strzeż się damy" to fascynująca, przepełniona intrygami i walką o władzę opowieść o pewnej siebie kobiecie, która nie pozwoliła wtłoczyć się w sztywne ramy konwenansów. Wykreowana przez pisarkę Penelope jest bohaterką inteligentną, sprytną i lojalną, która potrafi zachować pozory, a potajemnie prowadzić niebezpieczne, polityczne rozgrywki, by pomóc osiągnąć sukces ukochanemu bratu i zapewnić wpływy rodzinie. Z zapartym tchem śledziłam polityczne roszady bohaterki z pragnącym upadku hrabiego Essexa Cecilem i jego poplecznikami, podziwiałam jej bystry umysł i niezłomną siłę charakteru.
Elizabeth Fremantle po raz trzeci zabrała mnie w niezwykłą podróż na brytyjski dwór królewski i po raz kolejny była to niezwykle fascynująca i pełna emocji wycieczka w przeszłość. Być może się powtórzę, ale jeśli jesteście fanami powieści historycznej, która skupia się na polityce, intrygach, i dworskim życiu oraz obejmuje swoją fabuła czasy panowania dynastii Tudorów, to uważam, że ta powieść i cała trylogia powinny koniecznie znaleźć się na Waszych listach czytelniczych. Ja jestem ,,Trylogią Tudorów" oczarowana.
Opinia powstała w ramach współpracy barterowej z Wydawnictwem Albatros.
Dramat historyczny o życiu żony tyrana. Porywająca historia kobiety, która odniosła zwycięstwo w grze o najwyższą stawkę – własną głowę. „Firebrand“...
Porywająca opowieść o namiętności i tyranii. Elizabeth Fremantle po raz koleiny ożywia szesnastowieczny dwór Tudorów – w całym jego romantyzmie...
Przeczytane:2024-09-19, Ocena: 6, Przeczytałam,
Przyszedł czas na spektakularny finał znakomitej „Trylogii Tudorów”! I ponownie wkraczamy w realia XVI-wiecznej Anglii śledząc świat pełen intryg i politycznych rozgrywek na królewskim dworze. „Strzeż się damy” Elizabeth Fremantle to fascynująca opowieść o niezwykłej lady Penelope Devereux, która musi walczyć o swoją pozycję, szczęście i przetrwanie.
W świecie, w którym mariaże i koneksje miały decydujący wpływ na życie kobiet Penelope, choć skazana na aranżowane małżeństwo, nie pozostaje bierną ofiarą losu. Autorka z wyczuciem oddaje emocje bohaterki i jej dojrzewanie do zaakceptowania tego, czego zmienić nie może i odkrywania obszarów, na które ma wpływ. Jej żal za straconą miłością przeradza się w determinację i siłę, która pozwala jej przetrwać i walczyć o siebie.
Powieść pełna jest intryg, subtelnych zakulisowych rozgrywek politycznych i manipulacji, które sprawiają, że każda decyzja Penelope musi być precyzyjnie przemyślana. W tym skomplikowanym świecie angielskiej arystokracji wartość i siła informacji jest nie do przecenienia. Trzeba stąpać ostrożnie, mieć oczy dookoła głowy, a uszy wszędzie, bo sytuacja może zmienić się w mgnieniu oka, a niektórzy tylko czyhają na potknięcie lub przejęzyczenie.
Autorka, podobnie jak przy poprzednich częściach opierając się na ówczesnych realiach wkłada w usta bohaterów słowa, a w ich serca emocje, ożywiając postaci znane z kart historii i czyniąc je bliskimi sercu czytelnika. I mimo upływu wieków tak łatwo się z nimi utożsamić odczuwając gorycz niespełnionego uczucia, napięcie i stałe poczucie zagrożenia i tę moc, którą daje władza.
Na długie, jesienne wieczory gorąco polecam Wam całą Trylogię Tudorów, bo te wciągające historie silnych kobiet poruszą Was i zaangażują emocjonalnie, pozwalając oderwać się od rzeczywistości choć na chwilę i zapomnieć o tym, co za oknem.