Liliana Wilson nie spodziewała się, że jej życie tak bardzo się zmieni, gdy zacznie studia dziennikarskie na uniwersytecie w Los Angeles. Strasznie tęskni za swoją najlepszą przyjaciółką Rosie, być może na zawsze pogrążoną w śpiączce. Wie jednak, że wyjazd z rodzinnego miasta, z którym wiąże się tyle przytłaczających wspomnień i trudnych relacji, był dla niej jedynym wyjściem. Zaplanowała sobie jasną i bezpieczną przyszłość – dyplom za kilka lat, a potem podróże po świecie. Jej plany pokrzyżowali jednak nowi współlokatorzy: Evan i Cameron. Pierwszy jest dla niej bratem, którego nigdy nie miała, drugi zaś, zdystansowany i chłodny, budzi w niej uczucia, których sama nie może zrozumieć. Kiedy Lili odkrywa, że ci dwaj regularnie wracają do domu poobijani, czuje narastający niepokój. O co chodzi? Czy to jakieś męskie sprawy honoru? A może mroczne sekrety niegrzecznych chłopców? Jeden z nich niezwykle ją pociąga, ale przecież obiecała sobie, że skupi się wyłącznie na studiach. Gdy nie można oprzeć się zakazanej miłości, a niechciana przeszłość przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć, szansa na spokój jest bliska zeru…
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2018-04-18
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 300
Tytuł oryginału: Story of Bad Boys
Tłumaczenie: Elżbieta Derelkowska
RECENZJA CAŁEJ SERII "STORY OF BAD BOYS"
Wszystkie cztery recenzowane książki należą do serii Story of Bad Boys, które równie dobrze mogłyby stanowićjeden tom, choć pokaźnych rozmiarów. Ponieważ zdarzenia przedstawione we wszystkich są ze sobą nierozłączne i stanowią kontynuację ich poprzedniczek. Kolejno zostają udzielone odpowiedzi na pytania, które pojawiają się we wcześniejszych tomach, a wszystkie sekrety zostają odkryte dopiero w ostatniej części. Jednak postaram się opowiedzieć o nich tak, aby nie zdradzić nic ważnego z fabuły ;)
Skusił mnie chwytliwy tytuł i kuszący opis zwiastujący ciekawą historię, jednak nie liczyłam na nic więcej, jak na chwilę odetchnięcia. Bo zwykle właśnie na relaks stawiam, kiedy sięgam po młodzieżówki. Niemniej, kiedy już zaczęłam czytać Story of Bad Boys, to nie mogłam się oderwać. Wydaje mi się, że zasługą jest przyjemny styl autorki, interesująca historia i ciekawi bohaterowie – polubiłam ich wszystkich, jednak najbardziej Camerona :D
Według mnie to ciekawe młodzieżówki, na które warto zwrócić uwagę. Mimo 4 tomów nie czułam znużenia, czy przytłoczenia, bo czasami przy liczniejszych seriach bohaterowie, czy ich zachowanie, a nawet sama historia zaczynają mnie nudzić i nie wyczekuję kontynuacji. Ze Story of Bad Boys było inaczej. Kończąc pierwszą część, od razu sięgnęłam po drugą i za chwilkę po trzecią, i jedynie na 4. czekałam nieco dłużej. A to tylko dlatego, że z tego, co się orientuję, seria miała się zamknąć w trzech tomach, jednak autorka postanowiła sprezentować swoim czytelniczkom mały bonusik w postaci czwartego tomu, na który trzeba było poczekać.
Moim zdaniem seria Story of Bad Boys nieco odchodzi od typowego schematu książek w literaturze młodzieżowej, bo oprócz oczywistej miłości między dwójką młodych ludzi, i ukazanego studenckiego życia, są też momenty z dreszczykiem, które tylko wzbogacają treść. Natomiastwątek miłosny jest nierównomierny, raz jest cud, miód, ptaszki śpiewają, słońce świeci, aż nagle na horyzoncie pojawiają się burzowe chmury. Czyli typowa historia miłosna ze wzlotami i upadkami, jednak mimo wszystko perypetie Camerona i Lili potrafią zaciekawić, bo ci dwoje przeszli długą drogę od pierwszego dnia, kiedy się poznali.
Co moim zdaniem jest na minus… jak sam tytuł wskazuje, miała to być seria o niegrzecznych chłopcach. I o ile początki były spoko, podszyte licznymi sekretami, tak później fabuła nieco zmieniła kierunek i zamiast pokazać tych „niegrzecznych chłopców”, autorka skupiła się na Lili, głównej bohaterce, która swą osobą zdominowała treść,a „niegrzeczni chłopcy”, początkowo tajemniczy i nieco wrogo nastawieni, tak naprawdę okazali się normalnymi facetami, którzy nieco wyolbrzymiają swoje problemy. Dlatego ja w żadnym nie zauważyłam bad boy'a. Tak więc, jeśli przymknie się oko i przestanie szukać tytułowych Bad Boys'ów, to lektura powinna sprawić przyjemność. Bo mnie czytało się bardzo dobrze. To książki o miłości, zdradach, rozstaniach, przyjaźni, studentach, ich życiu i problemach, studenckich imprezach, skrywanych tajemnicach. To lekko napisana, pozytywna seria dedykowana młodzieży. Polecam.
Lili wyjeżdża na studia. Opuszcza rodzinę, przyjaciół by zacząć nowe życie. Powstają pierwsze problemy, gdy okazuje się, że zamiast mieć pokój w damskim akademiku, zostaje przydzielona do męskiej części. Z jednym współlokatorem z łatwością nawiązuje kontakt, za to Cameron (ten szalenie przystojny bad boy, który wiadomo, że zawróci jej w głowie) jest do niej bardzo uprzedzony. Dziewczyna skupiając swoją uwagę na nauce stara się zapomnieć o przykrych przeżyciach z przeszłości...
...Które zostały opisane w opisie książki. Naprawdę. Tam jest dokładnie podana cała fabuła. Nie musicie czytać, by znać zakończenie. Ja nigdy nie czytam tego, z ciekawości zerknęłam po skończeniu powieści i aż szczęka mi opadła. Błagam, nie róbcie tego. Szczerze, tam jest nawet więcej podane, szczegóły, których nie poznajemy.
Ale wracając do fabuły, całokształtu i mojej opinii. Muszę zacząć od tego, że ta książka to schemat, w którym nie znajdziecie nic wyjątkowego. Autorka jedzie po całości, złączyła wszystkie typowe elementy z romansów dla nastolatków i tak oto powstała ta książka. Czytając miałam cały czas wrażenie deja vu i "kurczę, czytałam to już".
Dlatego mam tak bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony to nie było nic odkrywczego, niczym kompletnie autorka mnie nie zaskoczyła, a z drugiej...Czego ja się spodziewałam? Niczego szczególnego. Opowieści o życiu dziewczyny, która poznaję nowych przyjaciół, skomplikowaną, płomienną, pierwszą miłość i czasem dotykają ją problemy przeszłości. I to właśnie dostałam, a mimo to było to nijakie...
Rozczarowanie miesza się u mnie z obojętnością. Fabuła nie była wyjątkowa, a więc co z bohaterami?
Lili. Miła, przyjazna nastolatka, z porządnymi zasadami, nie przepada za imprezami i nie lubi jak zawracają jej w głowie przystojni współlokatorzy. Takich postaci w tego typu literaturze jest mnóstwo. Nie zaskarbiła szczególnie ona mojej miłości. Czasami była tak bezbarwna i nie potrafiła sprawić, że w tych trudnych sytuacjach, swoich rozterkach, jakkolwiek poruszy moje serce.
Cameron. Ten człowiek ma naprawdę rozdwojenie jaźni. I czasem to jest zabawne, ale w znaczącej części irytujące. Rozumiem, że czasami wbrew sobie odpychamy od siebie osoby, które się o nas troszczą, uważamy, że nie zasługujemy na nich, ale nie można w taki sposób wciąż i wciąż, niszczyć komuś zwykłego dnia przez swoje humorki. Kaloryfer i twarz modela nie sprawiają, że można traktować ludzi jak śmieci i kukiełki. Argument "trzeba go bardziej poznać" nie przemawia do mnie.
Cała paczka przyjaciół. W bardzo dobry sposób autorka opisała relacje między nimi. Ale czasami ta więź była bardzo pogmatwana. Wiadomo, zawsze w grupie ludzi jest osoba, którą bardziej lubimy i takie, które mniej. Naturalnie. A tutaj chłopcy jednego dnia się nienawidzą, drugiego, "a w sumie nic do ciebie nie mam " trzeciego, "a jednak przyłożyłbym mu w gębę". Co? Zdarzają się konflikty oraz chwile, gdzie cała reszta świata znika i widzisz same zalety przyjaciół i świetnie się bawisz. Ale tutaj, już się gubiłam (oczywiście, znacząca część była przez humorzastego Camerona)
Ale wydaję mi się, że nie tylko nasz główny Bad Boy ma rozdwojenie jaźni. Zdarzały się tutaj poboczne postaci, które były do granic możliwości papierowe. Autorka zmieniała im nastrój, charakter, wtedy, gdy jej to było na rękę.
Przeszłość Camerona jak i Lili nie jest łatwa. Jakoś mnie nie poruszyły te historie, jednak, żeby o nich się więcej dowiedzieć sięgnę po drugi tom. Ze zwykłej ciekawości.
Ostatni wątek jakiego chciałabym się podjąć to wątek romantyczny. Nasza Lili owładnęła nie tylko serce Camerona. Zawsze ta miła, nowa, ładna, wyjątkowa, milusia, nigdy wredna, a potrafiąca się dogadać z każdym, sprawi, że wzbudzi zainteresowanie, racja? Racja (tzn. tylko w literaturze młodzieżowej, ale wiadomo o co mi chodzi). I Cameron, oczywiście, kompletnie niezainteresowany współlokatorką za każdym razem na dotknięcie jej ramienia przez osobę płci przeciwnej do niej, zaciska szczęki i rzuca się z pięściami. Ale bohaterka i tak przez dwieście stron będzie zastawiać się o co mu chodzi, bo, przecież nikt się nie domyśliłby. W międzyczasie wplątuje się w to jeszcze inna osoba. Zazdrość, kłótnia, pocałunki, zazdrość, kłótnia. Nie jest łatwo, mają nasi ukochani długą drogę do przebycia. W pewnym momencie mam ochotę powiedzieć "idźcie do diabła albo w końcu bądźcie ze sobą", ponieważ moja cierpliwość ma granicę, ale nie w kwestii tej dwójki, która nie może się zdecydować czego chcę. Ale w końcu o to chodzi w miłości, prawda? Chcemy tej osoby i tylko tej, mimo jej wad, krzywdy jaką może nam wyrządzić i sprawić, że nasze życie zmieni się nieodwracalnie.
Podsumowując: nie jest to wybitna sztuka. Czy spędziłam przy niej czas męcząc się? Nie. Czy liczyłam na coś lepszego? Tak. Czy sięgnę po kolejny tom? Po prostu tak.
https://www.papierowemotyle.pl/index.php/motylowe-zapiski/recenzje/905-story-of-bad-boys#review-396
Wyobraź sobie, że osoba, której bezgranicznie ufasz, skrywa w sobie potwora.Lili i Cameron przeszli razem wiele trudnych chwil. Wydawało się, że...
Poznaj dalsze losy bohaterów Story of Bad Boys: nieśmiałej, ale pełnej temperamentu Lili, ujmującego Evana i obcesowego, skrywającego głęboko...
Przeczytane:2020-04-05, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2020, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2020,
Wyobraź sobie, że zaczynasz studia dziennikarskie na Uniwersytecie w LA, oddalonym od Twojego rodzinnego miasta. Pomimo ogromnej tęsknoty za przyjaciółką pogrążona w śpiączce, nie chcesz przebywać w tamtym miejscu. Los sprawił, że do akademików docierasz tydzień później niż powinnaś. Niestety, pomylono Cię z mężczyzną (bo na drugie masz Tyler) i trafiasz do mieszkania z dwoma chłopakami. Jeden z nich, Evans, to uroczy, miły i super sympatyczny koleś, z którym od razu załapujesz wspólny klimat. Drugi natomiast, Cameron to zdystansowany i chłodny typ, który budzi w Tobie dziwne uczucia. Kiedy wracają pobici, zaczynasz się niepokoić. Czego nie chcą Ci powiedzieć? Co skrywają? Czy początkowe "hate"" zamieni się w "love"? Dlaczego Rosie popadła w śpiączkę i czemu tak bardzo unikasz rodzinnego miasta?
Widzę tu ogromne podobieństwo do serii After. Ale mimo to, książka bardzo mi się podobała. Była lekka, ciekawa i co najważniejsze, z nutą tajemnicy. Chętnie przeczytam kolejne tomy!!