Wyobraź sobie, że osoba, której bezgranicznie ufasz, skrywa w sobie potwora.
Lili i Cameron przeszli razem wiele trudnych chwil. Wydawało się, że ich związek przetrwa wszystko. Aż do teraz.
Lili została oszukana, nie tylko przez najbliższych przyjaciół, ale i przez ukochanego. Gdy na jaw wyjdą jego brudne sekrety, czy Lili będzie potrafiła go kochać tak czystą miłością jak kiedyś? Czy wybaczy mu skłonność do zadawania bólu innym?
A potem… jej życie się zawali, gdy usłyszy z jego ust chłodne „wybieraj”.
Czy te wszystkie walki, które stoczyli o swój związek, okażą się bezsensowne?
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2019-03-07
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 15-18 lat
ISBN:
Liczba stron: 312
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Derelkowska Elżbieta
RECENZJA CAŁEJ SERII "STORY OF BAD BOYS"
Wszystkie cztery recenzowane książki należą do serii Story of Bad Boys, które równie dobrze mogłyby stanowićjeden tom, choć pokaźnych rozmiarów. Ponieważ zdarzenia przedstawione we wszystkich są ze sobą nierozłączne i stanowią kontynuację ich poprzedniczek. Kolejno zostają udzielone odpowiedzi na pytania, które pojawiają się we wcześniejszych tomach, a wszystkie sekrety zostają odkryte dopiero w ostatniej części. Jednak postaram się opowiedzieć o nich tak, aby nie zdradzić nic ważnego z fabuły ;)
Skusił mnie chwytliwy tytuł i kuszący opis zwiastujący ciekawą historię, jednak nie liczyłam na nic więcej, jak na chwilę odetchnięcia. Bo zwykle właśnie na relaks stawiam, kiedy sięgam po młodzieżówki. Niemniej, kiedy już zaczęłam czytać Story of Bad Boys, to nie mogłam się oderwać. Wydaje mi się, że zasługą jest przyjemny styl autorki, interesująca historia i ciekawi bohaterowie – polubiłam ich wszystkich, jednak najbardziej Camerona :D
Według mnie to ciekawe młodzieżówki, na które warto zwrócić uwagę. Mimo 4 tomów nie czułam znużenia, czy przytłoczenia, bo czasami przy liczniejszych seriach bohaterowie, czy ich zachowanie, a nawet sama historia zaczynają mnie nudzić i nie wyczekuję kontynuacji. Ze Story of Bad Boys było inaczej. Kończąc pierwszą część, od razu sięgnęłam po drugą i za chwilkę po trzecią, i jedynie na 4. czekałam nieco dłużej. A to tylko dlatego, że z tego, co się orientuję, seria miała się zamknąć w trzech tomach, jednak autorka postanowiła sprezentować swoim czytelniczkom mały bonusik w postaci czwartego tomu, na który trzeba było poczekać.
Moim zdaniem seria Story of Bad Boys nieco odchodzi od typowego schematu książek w literaturze młodzieżowej, bo oprócz oczywistej miłości między dwójką młodych ludzi, i ukazanego studenckiego życia, są też momenty z dreszczykiem, które tylko wzbogacają treść. Natomiastwątek miłosny jest nierównomierny, raz jest cud, miód, ptaszki śpiewają, słońce świeci, aż nagle na horyzoncie pojawiają się burzowe chmury. Czyli typowa historia miłosna ze wzlotami i upadkami, jednak mimo wszystko perypetie Camerona i Lili potrafią zaciekawić, bo ci dwoje przeszli długą drogę od pierwszego dnia, kiedy się poznali.
Co moim zdaniem jest na minus… jak sam tytuł wskazuje, miała to być seria o niegrzecznych chłopcach. I o ile początki były spoko, podszyte licznymi sekretami, tak później fabuła nieco zmieniła kierunek i zamiast pokazać tych „niegrzecznych chłopców”, autorka skupiła się na Lili, głównej bohaterce, która swą osobą zdominowała treść,a „niegrzeczni chłopcy”, początkowo tajemniczy i nieco wrogo nastawieni, tak naprawdę okazali się normalnymi facetami, którzy nieco wyolbrzymiają swoje problemy. Dlatego ja w żadnym nie zauważyłam bad boy'a. Tak więc, jeśli przymknie się oko i przestanie szukać tytułowych Bad Boys'ów, to lektura powinna sprawić przyjemność. Bo mnie czytało się bardzo dobrze. To książki o miłości, zdradach, rozstaniach, przyjaźni, studentach, ich życiu i problemach, studenckich imprezach, skrywanych tajemnicach. To lekko napisana, pozytywna seria dedykowana młodzieży. Polecam.
„Cameron, to koniec. Nie próbuj się ze mną kontaktować, nie odpowiem” Taką wiadomość Lili wysłała do Camerona po ostatnich...
Liliana Wilson nie spodziewała się, że jej życie tak bardzo się zmieni, gdy zacznie studia dziennikarskie na uniwersytecie w Los Angeles. Strasznie tęskni...
Przeczytane:2019-04-14,
Po kilku dniach udało mi się zabrać za czwarty tom historii Lili i Cama. Czy żałuję, że przeczytałam te książki? Tego dowiecie się już za chwilę.
Przy recenzji tej części, chciałabym się bardziej skupić na fabule oraz wydarzeniach, jakie miały tutaj miejsce. O bohaterach troszkę napisałam w recenzji tomu trzeciego, a tutaj nic się pod tym względem nie zmieniło. Dodam tylko, że okrutnie mnie rozczarowała postawa Camerona, który w tak okrutny sposób potraktował Lilianę. Myślałam, że będzie on bardziej wyrozumiały, no ale.
Po raz kolejny odniosłam wrażenie, że historia tych dwojga jest mocno inspirowana serią After. Jak wspominałam we wcześniejszej recenzji, Cameron stał się zbyt impulsywny i podejmuje niektóre decyzje szybciej, niż zdąży pomyśleć. Gdyby się powstrzymał na chwilę, uniknąłby nieprzyjemnych sytuacji. Jednak myślę, że nawet tak upierdliwe zachowanie ze strony jednego z głównych bohaterów było potrzebne. Gdyby nie to, to miałabym wrażenie, że postać Cama jest zupełnie płaska i bez wyrazu.
Byłam również przekonana, że wszystkie problemy, jakie para napotykała na swojej drodze wcześniej, się skończyły. Myślałam, że tutaj będą to naprawdę takie sytuacje, z których da się wyjść z palcem w nosie, no ale Mathilde Aloha postanowiła zrobić inaczej. Autorka do tej jednej, niewinnej książeczki wpakowała sytuacje, które zdecydowanie łapią za serce, a także niemożliwie trzymają w napięciu.
Niby jest tak wesoło, przyjemnie i w ogóle, ale nagle następuje taki zwrot akcji, że nie wiadomo co się dzieje. Dzięki temu mogę śmiało stwierdzić, że autorka naprawdę dobrze potrafi poprowadzić akcję, unikając przy tym zbędnych opisów czy dialogów. Muszę tutaj bardzo uważać na słowa, ponieważ jest to tom czwarty i nie chcę komuś przez przypadek czegoś zaspoilerować.
Jak na, prawdopodobnie ostatni tom serii, nie było to jakieś wybitne zakończenie. Szczerze mówiąc, po tym wszystkim, czym autorka mnie uraczyła, spodziewałam się czegoś naprawdę wow. Muszę jednak stwierdzić, że pierwsze zdanie, które Mathilde umieściła w podziękowaniach, złamało mi serce. Nie ukrywam, że te godziny spędzone na lekturze tych książek, gdzieś tam zapisały mi się w pamięci i mimo wszystko, naprawdę przywiązałam się do bohaterów.
Chciałabym polecić tę serię każdej miłośniczce młodzieżówek, powieści Young Adult oraz fankom serii takich jak After, Bad Boy's Girl czy fankom twórczości Mony Kasten. Myślę, że te właśnie książki przypadną Wam do gustu tak jak i mnie. Cieszę się, że sięgnęłam po twórczość Mathilde Aloha i mogłam spędzić ten czas z Lili, Cameronem, Evanem, Grace oraz pozostałymi bohaterami. Brzmię prawie tak, jakbym otrzymała jakiegoś Oskara, więc może lepiej już skończę.