Sto imion

Ocena: 5.04 (23 głosów)

Po tym, jak Kitty Logan niesłusznie oskarżyła w programie telewizyjnym niewinnego człowieka, jej kariera dziennikarska  wali się w gruzy. Jedyną osobą, która wciąż w nią wierzy, jest jej mentorka, szefowa i zarazem przyjaciółka Constance Dubois. Niestety, Constance ma zaawansowanego raka. Kitty podziwia ją i szanuje najbardziej na świecie, ale ma wielkie opory przed tym, by zobaczyć ją w takim stanie. W końcu jednak pokonuje lęk i odwiedza ją w nadziei, że pozna odpowiedzi na swoje pytania i rozwieje wątpliwości. Constance opowiada jej o pewnej historii, którą od dawna chciała się zająć, ale nie pozwoliły na to inne dziennikarskie obowiązki. Prosi Kitty, by ta odszukała teczkę z listą zawierającą imiona i nazwiska stu osób. Kitty nie zna żadnej z nich, nie wie nawet, czy cokolwiek je ze sobą łączy. Na prośbę umierającej przyjaciółki podejmuje się najtrudniejszego i - jak się okazuje - najciekawszego zadania w swojej dziennikarskiej karierze. Prawda, do której w końcu dociera, jest nie tylko fascynująca, lecz także głęboko poruszająca. Życie Kitty już nigdy nie będzie takie jak przedtem...

Informacje dodatkowe o Sto imion:

Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 2014-03-05
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788377586105
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: One Hundred Names
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Agnieszka Andrzejewska

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Sto imion

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Sto imion - opinie o książce

Kitty Logan to młoda, ambitna dziennikarka, która bezwzględnie tropi sensację i poświęca się pracy. Niestety popełnia ogromny błąd, w wyniku którego wybucha skandal. Kitty musi ponieść konsekwencje, jej kariera wali się w gruzy. Niebawem Kitty otrzymuje ostatnią szansę na uratowanie swojego zawodowego życia. Od umierającej szefowej, a zarazem przyjaciółki otrzymuje listę stu osób, o których jej zwierzchniczka planowała napisać artykuł. Niestety Kitty nie zdążyła się dowiedzieć  o czym miał być ten artykuł i co łączy ze sobą tych ludzi. Teraz musi rozwikłać zagadkę tajemniczej listy. Musi odnaleźć tych ludzi, porozmawiać z nimi i odkryć o czym chciała napisać Constance. Nie jest to łatwe bo osoby, które Kitty poznaje prowadzą pozornie zwyczajne życie i ciężko w ich historiach doszukać się wspólnego mianownika, który łączył by ich wszystkich. Ale Kitty się nie poddaje. Artykuł jest dla niej bardzo ważny, nie tylko dlatego, że ma pomóc uratować jej karierę.  Przede wszystkim ma to być swego rodzaju hołd dla zmarłej przyjaciółki i mentorki. Czy Kitty uda się rozwikłać tajemnicę stu osób? Zadanie nie jest łatwe. Pracy jest bardzo dużo. Dodatkowo nad Kitty wisi presja czasu, artykuł musi być oddany w terminie. Książkę czyta się dobrze, jest ciekawa i lekka w odbiorze. Pokazuje nam jak z pozoru zwyczajne życie może być naprawdę wyjątkowe. Trzeba tylko nauczyć się dostrzegać tę wyjątkowość. Miła, pozytywna w przesłaniu lektura. W sam raz jako odskocznia od książek z mroczną i ciężką tematyką.

Link do opinii
Avatar użytkownika - monalizka
monalizka
Przeczytane:2017-08-19, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki - 2017,

Kitty przechodzi trudny okres w swoim życiu. Po fatalnie zrobionym materiale dziennikarskim dzieli ją jeden krok od procesu o zniesławienie. Na dodatek jej najbliższa przyjaciółka, mentorka, Constance umiera na raka w szpitalu.

 

„Oskarżyłaś… I nie miałaś racji.”

„Zawsze chcesz więcej”

 

Teraz Kitty martwi się, ale o siebie. Wykorzystywała ludzi, swój zawód, by osiągnąć swoje cele, mieć moment chwały. Jej porażka polegała na tym, że w poszukiwaniu prawdy wygłosiła kłamstwo i zniszczyła komuś życie. Rozmowa z przyjacielem- a właściwie szczere słowa prawdy prosto w oczy oraz tajemnicza koperta z listą nazwisk od przyjaciółki są pierwszym krokiem do zmiany w życiu Kitty.

 

Bohaterka poznając nieznane jej osoby z listy z początku czuje rozczarowanie. Mają oni zwykłe życie, pozornie żadnych dramatów, a ona potrzebuje historii przez wielkie H, aby powrócić w łaski przełożonych i świata. Ale czy na pewno?

 

Powieść „Sto imion” Ahern spodobała mi się; niesie ze sobą pozytywne przesłanie, przypomina o sprawach zasadniczych, o tym, że każdy z nas ma własną historię, która niesie moc oraz że potrzebujemy odpowiednich finałów.

 

„Każdy zwykły człowiek ma jakąś niezwykłą historię. Wszyscy robimy coś, co jest fascynujące, co jest ważne, z czego możemy być dumni.”

Link do opinii
Avatar użytkownika - bambi12
bambi12
Przeczytane:2014-03-12, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Kitty, dziennikarka, traci pracę, koledzy z pracy nie chcą mieć nic z nią wspólnego, jej partner zrywa z nią, a jej przyjaciółka Constance umiera. Przed śmiercią Kitty zadaje jej jedno pytanie: Jaką historię zawsze chciała opisać? Odpowiedzi musi szukać w biurze Constance. Znajduje tam tylko listę stu osób. Niestety w międzyczasie Constance umiera i Kitty więcej już nie może uzyskać więcej informacji na ten temat. Jednak mimo to postanawia opisać tą historię jako hołd ku pamięci swej mentorki. Czy historie tych obcych osób pomogą Kitty w końcu zrozumieć samą siebie?

Fabuła jest bardzo intrygująca. Nasza bohaterka ma tylko dwa tygodnie, aby znaleźć osoby z listy i zrozumieć, dlaczego Constance wybrała właśnie je. Powoli odnajduje kolejnych ludzi, ale okazuje się, że nie jest to tak proste, jak myślała na początku. Wkrótce uświadamiamy sobie, że jej historia ginie gdzieś w tle zaś opowieść o sześciu osobach, które odnalazła na początku, wychodzi na pierwszy plan.  Postacie są nakreślone bardzo autentycznie. Kitty przemienia się z typowej dziennikarki w koleżeńską i serdeczną kobietę. Uczy się na swoich błędach i dzięki temu staje się silniejsza i mądrzejsza. Steve, jej najlepszy przyjaciel, zawsze gotowy pomóc jej bez względu na okoliczności. Jest szczery i wydaje się być miękkim typem faceta, ale w końcu mówi na głos co myśli o niej i jej zachowaniu. To przyjaciel o jakim marzy każda kobieta. Bohaterowie tej książki dają nadzieję i wiarę, że nigdy nie jest za późno na zmiany, że można otrzymać drugą szansę. Każda z postaci odgrywa bardzo ważną i szczególną rolę w historii, a wszystkie elementy tworzą całość, która zapiera dech w piersiach. Moimi ulubionymi bohaterkami z listy "stu" były Birdie i Mary-Rose. Pierwszą z nich cenię za jej odwagę i determinację. A Mary-Rose podziwiam za jej troskę i poświęcenie swojego życia w celu uszczęśliwiania wszystkich wokół siebie. Tempo akcji w tej książce jest stałe, ale Ahern potrafi utrzymać ciekawość od pierwszej do ostatniej strony, kiedy wreszcie uzyskujemy odpowiedzi na wszystkie dręczące nas pytania. Autorka stworzyła tu świat, w który możemy zagłębić na wiele godzin, w którym wszystko jest magiczne, fascynujące, piękne. "Sto imion" to książką warta przeczytania. Może poprawić nawet bardzo negatywny dzień. Cecelia znalazła idealną równowagę pomiędzy historią miłosną i opowieścią obyczajową. Książki jej autorstwa zawsze mnie uszczęśliwiają i patrzę na świat bardziej optymistycznie. To pisarka, która wierzy w dobroć ludzi. Przed rozpoczęciem kariery pisarskiej autorka tej książki ukończyła studia dziennikarskie. Jej pierwsza powieść "PS , I Love You" była jedną z najlepiej sprzedających się debiutanckich powieści w 2004 roku. Jej kolejne utwory okazały się również bestsellerami. Sprzedały się w ponad 15 milionów egzemplarzy. W 2008 Cecelia zdobyła nagrodę "Best New Writer" podczas Glamour Women Of The Year Awards.

Link do opinii
Avatar użytkownika - szpachela
szpachela
Przeczytane:2016-04-27, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2016,
Śmiem twierdzić, że na powieściach Cecelii Ahern nie da się zawieść :) "Sto imion" to wycieczka, na której poznajemy ciekawe osobowości. To powieść o pięknych wartościach oraz pięknych i wyjątkowych duszach, które kryją w sobie spore pokłady dobra. Książka jest pełna optymizmu, ma idealne zakończenie i tak naprawdę mogłaby być napisana o każdym z nas :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - dayna15
dayna15
Przeczytane:2016-02-11, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Piękna opowieść o tym, jak z pozoru zwyczajni ludzie mogą sprawić, że nasze życie będzie bardziej wartościowe. To jest ta Cecelia Ahern, którą znam z ,,P.S. Kocham cię" i ,,love, rosie". Ostatnio chyba robię się zbyt miękka, bo wzruszam się w najdziwniejszych momentach. Katherine ,,Kitty" Logan jest dziennikarką, ale gdzieś zatraciła pasję do pisania, jej artykuły i reportaże poruszają tematy narzucone przez innych, więc gdy trafia się łakomy kąsek, Kitty rzuca się na niego niczym krwiożerczy rekin i rozszarpuje na kawałeczki niewinnego nauczyciela. W efekcie mamy proces o zniesławienie, a Kitty traci pracę w telewizji. Jej przyjaciółka i szefowa w redakcji niszowego czasopisma - Constance, choruje na raka, a jej ostatnią wolą jest by Kitty napisała artykuł, którego ona sama już nie będzie miała szansy napisać. Kitty otrzymuje listę stu nazwisk, ale Constance umiera nim zdąży przekazać kolejne wskazówki. Kiedy poznajemy Kitty jest ona skupioną na sobie egoistką, co wybitnie denerwuje jej najlepszego przyjaciela Steve'a. Drzwi jej mieszkania stale są celem ataków popleczników skrzywdzonego nauczyciela, a Steve trwa przy niej, starając się pokazać Kitty, że w życiu nie zawsze wszystko kręci się wokół niej. Kitty zabiera się do poszukiwania osób z listy i udaje jej się skontaktować z pierwszymi sześcioma bohaterami, ale wciąż nie potrafi odnaleźć wspólnego mianownika. Niby zwykli ludzie, ale każdy z nich ma do opowiedzenia jakąś niezwykłą historię: Ambrose Nolan - kobieta z blizną, całe życie poświęciła na prowadzenie rezerwatu motyli; Eva Wu - prowadząca firmę, zajmującą się dawaniem spersonalizowanych prezentów; Archie Hamilton - były więzień, który dążył do ukarania zabójcy córki; Jędrek Wysocki - bezrobotny, wraz z przyjacielem zapisał się w Księdze Rekordów Guinnessa jako najszybsza para na 100 metrów rowerem wodnym; Bridget Murphy - chorowita w młodości, kończąc 18 lat opuściła rodzinną wioskę, zakładając się, że dożyje do 85 urodzin, teraz powraca by odebrać wygraną; Mary-Rose Godfrey - młodziutka fryzjerka, której ciągle oświadcza się najlepszy przyjaciel Sam, żeby zyskać darmowe drinki i desery. Kontakty Kitty z tymi niezwykłymi osobami sprawiają, że ta dostrzega w nich ciekawe historie i ich wyjątkowość. Jednocześnie miotając się emocjonalnie między czterema mężczyznami w swoim życiu: facecie, który ją porzucił bez słowa, byłym koledze ze studiów, który wykorzystał ją do napisania artykułu, nowym redaktorze oraz przyjacielu. Miłym dodatkiem do tej historii są przezabawne dialogi, wyraziści bohaterowie, rodzące się uczucie oraz dziwaczne zbiegi okoliczności. Autorka pokazuje, że każdy z nas może mieć jakąś historię do opowiedzenia, wystarczy znaleźć kogoś, kto zechce jej wysłuchać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - jusia
jusia
Przeczytane:2015-01-12, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2015,
Kitty Logan jest dziennikarką, która pewnego dnia zostaje zwolniona z pracy, niestety nie sprawdziła źródła zdobytej informacji, przez co napisała nieprawdę, w konsekwencji jest oskarżona o zniesławienie. Jej zawodowe życie, które legło w gruzach zbiega się ze śmiercią przyjaciółki, której ostatnią prośbą jest napisanie artykułu. Przyjaciółka nie zdradza jaki ma być temat, wręcza Kitty listę stu osób. Dziewczyna musi dotrzeć do ludzi kryjących się za poszczególnymi nazwiskami, poznać ich życie, dowiedzieć się czy mieli jakiś związek z przyjaciółką, odkryć kim są i dlaczego warto się nimi zainteresować. Odpowiedź i sens książki jest prosty, każdy z nas nosi w sobie fascynującą historię, trzeba ją tylko umieć i chcieć odkryć.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Noelka
Noelka
Przeczytane:2015-05-13, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam, Przeczytane,
"Sto imion" - tajemnicza lista

 

"Sto imion" to intrygująca, zabawna i refleksyjna opowieść o tym, że nigdy nie jest za późno, by coś zmienić w swoim życiu, stać się lepszym człowiekiem.

 

Z twórczością Cecelii Ahern spotkałam się kilka lat temu, gdy w kinach pojawiła się ekranizacja jej debiutu literackiego - "PS. Kocham Cię". Po obejrzeniu filmu pomyślałam, że muszę przeczytać książkę i byłam nią zachwycona. Dlatego sięgnęłam po "Sto imion", wierząc że i tym razem się nie zawiodę.

Główną bohaterką jest Kitty Logan, dziennikarka telewizyjna, która tropiąc sensacje, pogubiła się i skrzywdziła niewinnego człowieka. Wybuchł skandal, sprawa trafiła do sądu, a Kitty straciła pracę i swoje dobre imię, chłopaka, a rodzina się za nią wstydzi. Niektórzy, tak jak jej przyjaciel Steve, twierdzą, że na własne życzenie, gdyż stosowała brudne zagrania, a w prywatnym życiu nie stroniła od szantażu.

Na szczęście została jej jeszcze posada w czasopiśmie "Etecera", której szefową była Constance Dubois. Niestety jej zwierzchniczka i przyjaciółka przegrała walkę z rakiem. Jednak przed śmiercią zostawiła jej listę stu osób, o których chciała zrobić materiał. Jednakże nie wyjaśniła, na czym miałby on polegać. Nie zdążyła. Kitty musi sama rozwikłać tę nie łatwą zagadkę. Czy historie opowiedziane przez z pozoru zwyczajnych ludzi pomogą jej zrozumie siebie i własne życie?

"Sto imion" to nietuzinkowa powieść obyczajowa, która pokazuje, że nigdy nie jest za późno, by coś zmienić w swoim życiu, stać się lepszym człowiekiem. Ważne, by potrafić uczyć się na własnych błędach. Autorka porusza w niej problem etyki dziennikarskiej. Trzeba być bardzo ostrożnym, gdy wysuwamy oskarżenia, mieć twarde dowody, by nie wyrządzić krzywdy drugiemu człowiekowi i nie zniszczyć mu życia. Kitty najwyraźniej o tym zapomniała, gdy tworzyła swój pierwszy poważny materiał do programu telewizyjnego. Zapomniała o tym, że łatwo kogoś oszkalować, a trudniej przyznać się do błędu i go naprawić.

Oprócz perypetii Kitty, na kartach powieści cały czas wspominana jest Constance, za sprawą listy nazwisk, którą stworzyła. Kitty i Bob, mąż zmarłej, cały czas próbują znaleźć klucz, dzięki któremu da się rozwikłać tę zagadkę. Muszą wniknąć do umysłu tej niezwykłej kobiety, spojrzeć na świat jej oczami, zrozumieć jej kreatywność. Nie jest to wcale takie proste, choć znali ją tyle lat...

W dodatku Cecelia Ahern portretuje zwyczajne osoby, każdy z nich jest inny, jedyny w swoim rodzaju. Jest świetnym obserwatorem. Poznajemy m.in. starszą panią, którą rodzina oddała do domu spokojnej starości, dziewczynę, która prowadzi bloga i doradza w zakupach osobistych czy pracownika fast foodu. Nie wiemy jedynie, co może łączyć tych ludzi.

Po raz kolejny przekonałam się, że Ahern potrafi stworzyć ciekawą historię, od których nie można się oderwać. Muszę przyznać, że dawno nie czytałam tak wciągającej książki. Nie brakuje w niej niespodziewanych zwrotów akcji, które zmieniają perspektywę o 180 stopni. Co więcej, autorka myli tropy, by czytelnik, który towarzyszy bohaterce w jej dziennikarskim śledztwie, zbyt łatwo nie wpadł na rozwiązanie. A zakończenie jest naprawdę zaskakujące, nigdy bym na nie nie wpadła. Polecam tę książkę miłośnikom powieści obyczajowych oraz Cecelii Ahern.

Link do opinii
Avatar użytkownika - chabrowacczyteln
chabrowacczyteln
Przeczytane:2015-01-08, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Cecelię Ahern poznałam w jej debiutanckiej powieści ,,P.S. Kocham Cię". Od tej pory to ja zakochałam się w jej prozie. Oprócz mnie zrobiło to wielu czytelników na całym świecie. Łączny nakład jej książek już dawno przekroczył 15 milionów egzemplarzy. W życiu Kitty Logan nic się ostatnio nie wiedzie. Ta młoda dziennikarka zawsze myślała tylko o sobie, nigdy o uczuciach tych, których opisuje. Gdy popełnia błąd i odczuwa jego konsekwencje myśli, że nie może być gorzej. Umiera jednak jej przyjaciółka, która daje jej listę stu osób. Co ich łączy? Jakie historie skrywają? Cecelia Ahern znów udowodniła, że po prostu ma talent, a jej książki powinni czytać ludzie na całej Ziemi. Wtedy z pewnością świat byłby choć odrobinę lepszy i bardziej przyjazny. Ta powieść to perełka z ogromnym pokładem ciepła i miłości, którymi to dzieli się z nami autorka. Jej książki mają w sobie taką niezwykłą magię, która sprawia, że czujemy się lepiej po przeczytaniu zaledwie paru stron. Cecelia Ahern to czarodziejka słowa. W tej książce udowadnia, że każdy z nas jest piękny i wartościowy, bez wyjątków. Każdy ma jakiś ukryty talent i coś takiego w sobie co odróżnia nas od innych. Mądra książka, która daje nadzieję absolutnie każdemu. Czy to choremu, czy brzydkiemu, czy po prostu takiemu, który uważa, że jego życie jest nudne i nie ma nic do zaoferowania. Jest to wzruszająca i po prostu piękna powieść. Niezwykle miło i szybko się ją czyta, ponieważ naprawdę wciąga. Polubiłam wszystkich bohaterów, ale najbardziej Kitty, z tymi jej czasami komicznymi wypadkami. Muszę też koniecznie napisać kilka zdań o okładce. Na pierwszym planie widzimy zdjęcie pięknej kobiety, ale gdy się bardziej przypatrzymy naszym oczom ukazuje się roślinny ornament. Coś pięknego. Zachęcam do przeczytania.
Link do opinii
Avatar użytkownika - figlarna24
figlarna24
Przeczytane:2014-04-04, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,

Spełnienie w sferze zawodowej oraz prywatnej jest celem każdego. Pragnęła tego także bohaterka najnowszej powieści irlandzkiej pisarki, Cecelii Ahern.


Kitty Logan, młoda, atrakcyjna trzydziestolatka, która z zawodu jest dziennikarką teraz musi zmierzyć się z nową, koszmarną rzeczywistością. Pracuje w gazecie, którą wiele lat temu założyła jej najlepsza przyjaciółka oraz mentorka- Constance. Teraz Constance powoli umiera, a Kitti boryka się z wyrzutami sumienia, że zbyt zajęta swoją nową pracą w telewizji, gonieniem za zwiększeniem popularności i rozpoznawalności swojego dziennikarskiego nazwiska,  za mało uwagi i zainteresowania poświęcała borykającej się z wyniszczającym nowotworem przyjaciółce.

Kitty przytłacza nie tylko choroba Constance, ale również skutki jej błędu dziennikarskiego. Jak nowicjuszka dała się podejść dwóm zawistnym kobietom i oszkalowała na antenie lokalnego nauczyciela. Zniszczyła mu życie, karierę, życie osobiste i teraz przyjdzie jej za swój brak profesjonalizmu słono zapłacić.
Bohater niesprawiedliwego reportażu ma zamiar wyegzekwować solidne odszkodowanie, a Kitty zostaje wyrzucona z pracy. Do tego sama Kitty zaczyna być napastowana przez tajemniczą osobę, która próbuje jej udowodnić, jak się czuje ktoś kogo się poniża, zastrasza i uprzykrza życie.

Lokal, w którym Kitty wynajmuje mieszkanie przejdzie wiele, np. wybuch fajerwerków, zwierzęce odchody, niewybredne napisy itp. Bohaterka się załamuje. Nie wie na kogo może liczyć. Ale to właśnie Constance wyciąga do niej pomocną dłoń. W ostatniej rozmowie z przyjaciółką wyjawia, że w jej posiadaniu jest lista stu nazwisk, o których nie zdążyła napisać przejmującego artykułu i zleca, by Kitty przyniosła listę do szpitala, a ta podzieli się z nią założeniami swojego reportażu. Jednak Constance umiera i "zabiera" do grobu tajemnicę stu osób.
Teraz to Kitty czując, że tak trzeba próbuje odszukać osoby z listy i dojść do powiązań między nimi, ale i pragnie się dowiedzieć, czemu akurat te osoby tak interesowały Constance?
Czas nagli, a Kitty staje przed nie lada wyzwaniem....

Cieszę się, że pisarka stworzyła tę słodko-gorzką opowieść. Opowieść, która ma wiele przesłań. I choć Kitty jest dominującą postacią, to jej duchowa przemiana nie jest tak istotna, jak losy osób z listy. to oni tworzą tę powieść i scalają wszystko.
To dzięki nim egocentryczna, skupiona tylko na sobie bohaterka zaczyna widzieć coś więcej niż czubek własnego nosa.
Autorka uczy, że nie można oceniać kogoś zbyt pochopnie, po pozorach, gdyż nasza negatywna, niesprawiedliwa opinia może odwrócić się przeciwko nam. A dojście do duchowej równowagi może nie być takie łatwe, o ile w ogóle jest to możliwe.

Powieść mogłoby się wydawać mocno kobieca, ale określiłabym ją jako życiową. Dobrze, że pisarka poruszyła zwyczajne, codziennie sprawy, a nie "zamula" umysł czytelnika kolejną miłosną opowiastką.
Ta książka to obnażenie tego, co nas otacza, próba by każdy z nas się zrehabilitował i dostrzegał więcej.
Jest to także książka o poszukiwaniu spokoju, przebaczenia, zmiany wewnętrznej ale i nadziei, że jutro może przynieść radość, miłość i pogodę ducha.

Link do opinii
Avatar użytkownika - alison2
alison2
Przeczytane:2014-09-22, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Cecilia Ahern to młoda, irlandzka pisarka, która zyskała międzynarodowy rozgłos głównie za sprawą ekranizacji jednej ze swoich powieści, zatytułowaniej „P.S. Kocham Cię”. Nie oznacza to jednak, że mamy tu do czynienia z „gwiazdą jednej książki”. Na dzień dzisiejszy Ahern napisała ich już 10, na swoim koncie ma również szereg opowiadań. Jedna z jej najnowszych powieści nosi tytuł „Stu imion” i z całą pewnością należy do tych, na które warto zwrócić uwagę. Główną bohaterką jest Katherine Logan, dziennikarka telewizyjna, która udziela się również w czasopiśmie „Etceter”. Świat stoi przed nią otworem do momentu, gdy popełnia poważny błąd, który dosłownie z minuty na minutę przekreśla wszystkie dotychczasowe sukcesy. Pojawia się pozew sądowy, brak zaufania do jej kompetencji, niechęć ze strony zupełnie obcych jej osób, a nawet liczne akty wandalizmu przed drzwiami jej mieszkania. W tym całym zamieszaniu właściwie tylko jedna osoba nie traci wiary w talent Kitty. Na jej szczęście tą osobą jest Constance, szefowa „Etcetera”, mona by więc zakładać, że kobieta, pomimo wielu problemów zdoła utrzymać się na powierzchni. Niestety okrutny los postanawia jeszcze raz sobie z niej zakpić. Constance trafia do szpitala i wiele wskazuje na to, że już nigdy go nie opuści. Podczas jednego z ostatnich spotkań z Kitty, kobieta wspomina o przygotowaniach do artykułu który zawsze pragnęła napisać. Wszystkie potrzebne informacje ma skrywać jedna, niepozorna teczka. Ponieważ Constance zdaje sobie sprawę, że sama nigdy już nie zdoła niczego napisać, postanawia powierzyć swój temat Kitty. Niestety umiera zanim młoda dziennikarka jest w stanie poznać jakiekolwiek szczegóły. Do dyspozycji ma jedynie wspomnianą przez szefową teczkę a w niej ... listę stu imion i nazwisk, bez jakichkolwiek komentarzy czy wskazówek. Sprawa wydaje się być beznadziejna, jednak Kitty czuje że artykuł powinien zostać napisany. Co więcej, powinien być jednym z najważniejszych w planowanym numerze czasopisma, poświęconym właśnie zmarłej szefowej. Czas goni, a dziennikarce brakuje jakiegokolwiek punktu zaczepienia. Czy mimo to znajdzie sposób, by spełnić ostatnie życzenie Constance? Nie ukrywam, że powieść oczarowała mnie niemal od pierwszej strony. Postać Kitty Logan to świetny pretekst, by poruszyć temat pogoni dziennikarzy za chwytliwym tematem. Mało który z nich oprze się pokusie zobaczenia własnego nazwiska na pierwszej stronie magazynu. Nic więc dziwnego, że wielu woli za bardzo nie drążyć tematu, by przypadkiem nie okazało się, że chwytliwy temat to jednak całkowity niewypał. Skutki takiego postępowania bardzo łatwo przewidzieć. Stosunkowo często dochodzi do sytuacji, w której ofiarą oskarżeń staje się zupełnie niewinny człowiek. Nawet jeśli prawda wychodzi na jaw i w czasopismie pojawia się sprostowanie, dla wielu osób ofiara już na zawsze pozostaje potencjalnym przestępcą. W końcu zupełnie niewinnymi osobami media nigdy się nie interesują... Początkowo zakładałam, że to właśnie błąd dziennikarski Kitty będzie stanowił główną oś opowieści. Szybko okazało się jednak, że ambicje autorki sięgały o wiele dalej. Tajemnicza lista nazwisk stanowi punkt wyjściowy do wielu mniejszych, choć równie ciekawych historii. Poznajemy szereg postaci, na pierwszy rzut oka zupełnie przeciętnych, jeśli jednak przyjrzeć się im nieco dokładniej, każda z nich jest na swój sposób naprawdę wyjątkowa. Co stanowi jednak wspólny mianownik tajemniczej listy? Jak połączyć wiekową staruszkę z młodą fryzjerką czy też parą obcokrajowców, którzy szukają sposobu by zapewnić sobie godny byt na obczyźnie? O ile sama Kitty możde początkowo irytować czytelników swoim zachowaniem, o tyle drugoplanowi bohaterowie bardzo szybko skradną ich serca. Ahern zdołała wykreować postacie, z którymi łatwo się utożsamić. Każda z nich wiedzie stosunkowo przeciętne życie, ma na swoim koncie kilka bolesnych przeżyć, w swoim przekonaniu nie osiągnęła niczego, co w jej przekonaniu mogłoby kogokolwiek zainteresować. Gdy jednak przyjrzeć się im dokładniej, szybko okazuje się, że każda z nich jest na swój sposób bardzo wyjątkowa. Każde istnienie to odrębna, pasjonująca historia... Myślę że to właśnie pozytywny przekaz książki stanowi jej największy atut. Większość z nas miała kiedyś (być może nadal ma?) wielkie ambicje i plany odnośnie własnej przyszłości. Każdy na jakimś etapie życia pragnie dokonać czegoś niesamowitego, czegoś co sprawiłoby, że w jakiś sposób wybijemy się ponad szary tłum, udowodnimy, na jak wiele nas stać. Z reguły życie weryfikuje nasze plany, zmusza nas do rezygnacji z ich części. Często po pewnym czasie pojawia się poczucie rezygnacji i zniechęcenia. Człowiek planował osiągnąć tak wiele, ma wrażenie, że zaprzepaścił swoją szansę, nie zdołał wykorzystać swojego potencjału. Czy oznacza to jednak, że nasze życie jest zupełnie przeciętne? Ahern na przykładzie kilku zupełnie przypadkowych, „przeciętnych“ osób udawadnia, że każdy z nas ma wyjątkową historię do opowiedzenia. Być może nie zdołaliśmy założyć firmy wartej miliony, być może nie nam pisana jest kariera sławnego aktora czy piosenkarki, z całą pewnością dokonaliśmy jednak wielu innych rzeczy. Często wydaje nam się, że nie są one niczym szczególnym, jednak dla innej osoby mogą stanowić nie lada wyczyn. Właśnie ta wiara pisarki w wartość każdego człowieka sprawia, że lektura jej powieści staje się tak przyjemna i na swój sposób osobista. „Sto imion” to z całą pewnością coś więcej niż tylko lekka historia, zwykły „odprężacz”. To ciekawa opowieść, która w dyskretny sposób potrafi wprawić czytelnika w dobry nastrój, utwierdzić go w przekonaniu, że na swój sposób jest naprawdę wyjątkowy. Właśnie ze względu na to pozytywne przesłanie i szereg przesympatycznych historii zawartych w powieści, gorąco zachęcam Was do lektury.
Link do opinii
Avatar użytkownika - white_swan
white_swan
Przeczytane:2014-08-14, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki - 2014, Moja biblioteczka,
Poznajcie Katherine Logan, upadłą gwiazdę dziennikarstwa. Jej telewizyjna kariera zakończyła się, gdy niesłusznie oskarżyła niewinnego człowieka o poważne przestępstwo, a teraz z powodu złej sławy również jej praca w gazecie wisi na włosku. Jedynym ratunkiem wydaje się być materiał na artykuł, który bez słowa wyjaśnienia zostawiła Kitty jej umierająca przyjaciółka, a zarazem przełożona - lista stu imion. Co wspólnego mają ze sobą osoby z listy? Przekonajcie się sami. Wielką zaletą tej książki jest optymizm - choć czasem bywa nawet zbyt słodko, bo mimo że przeciwności są wielkie, koniec końców wszystko się układa. Liczyłam również na ciekawsze wyjaśnienie zagadki listy Constance - nie będę go zdradzać, ale jak dla mnie to nie było nic odkrywczego. Może w Irlandii nie praktykuje się czegoś takiego, ale w Polsce często można się natknąć na podobne rozwiązania. Choć momentami książka mi się dłużyła, generalnie dobrze się ją czytało. Polecam jako lekką rozrywkę na leniwy wieczór.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Kasiek
Kasiek
Przeczytane:2014-07-16, Przeczytałam,

Blogerzy na każdym kroku powtarzają, że na czytanie zawsze jest czas. Podobno jedynym sposobem wyrobienia sobie nawyku czytania, jest oddawanie się lekturze codziennie. To nieprawda. Uwierzcie mi, że po 20 godzinach spędzonych na pracy, czyli czytania komentarzy, monografii, artykułów a później pisaniu, gdy kładziecie się do łóżka, kark chce się złamać, a przed oczami latają mroczki, nie możecie patrzeć na słowo pisane. Tak było ze mną, czwartek i piątek spędziłam zagrzebana w komentarzach(fundamentalne pytanie czy neutralność światopoglądowa władz publicznych, to to samo co bezstronność i jakie konsekwencje ma odpowiedź.)  a  w sobotę miałam seminarium i kopę stresu, z niewyspania, głodu(jak jestem zestresowana nie mogę jeść) bolała mnie cała czaszka, nie byłam w stanie czytać, spać, ani myśleć.  Cały ten wywód nie jest próbą uśpienia Was, ale wyjaśnieniem, dlaczego „Sto imion” w mojej torebce spędziło tyle dni. Gdy długo czytam, tak – w sumie- cienką książkę, zwykle oznacza, że morduję się z nią,  jak parlamentarzyści z ideą demokratycznego państwa prawnego. Tymczasem może po prostu być tak, że nie mam sił czytać. Bo takie dni też są. Nie chciałabym, żebyście zrazili się do tej powieści. Nie znałam do tej pory prozy Cecelii Ahern, słyszałam o słynnym „Ps. Kocham Cię” od kilku lat leży u mnie na półce, ale film mnie zraził i jakoś wciąż nie sięgnęłam .  Widzę po blogsferze, że proza autorki cieszy się popularnością. Nie byłabym sobą gdybym nie chciała sprawdzić o co kaman. Zwłaszcza, że okładka jest urokliwa, eteryczna, a po przeczytaniu książki, okazuje się idealnie z treścią korespondować. Poznajemy Kitty Logan w bardzo niefortunnym momencie. Kitty jest dziennikarką, je błyskotliwa kariera w TV zakończyła się reportażem w którym obrzuciła bogu ducha winnego nauczyciela, wieloma oskarżeniami, zniszczyła facetowi życie, po czym okazało się, że wszystkie oskarżenia były nieprawdziwe, a temat podsunęła jej żądna zemsty była uczennica. Kariera Kitty jest zrujnowana, telewizja musi zapłacić ogromne odszkodowanie i nie chce znać dziewczyny. Jakby tego było mało, jej przyjaciółka i mentorka umiera na raka. Tuż przed śmiercią, rozmawia z Kitty o pracy dziennikarza, tłumaczy jej o co w tym naprawdę chodzi. Po śmierci Constance gazeta chce uczcić jej pamięć i to Kitty ma napisać ten artykuł. Artykuł którego Constance nie zdążyła napisać. Jedynym śladem o czym ma być ten artykuł jest lista 100 osób. Kitty walcząc z prywatnymi problemami, próbuje odnaleźć osoby z listy, znaleźć wspólny mianownik. Jak domyślacie się, nie będzie to proste. Nie będę ukrywała, że wciągnęłam się w książkę od pierwszej strony. Akcja jest spokojna, toczy się leniwie, jakby od niechcenia. Jedne wydarzenia przechodzą w kolejne, zazębiają się i krążą wokół Kitty ściskającej w ręku listę osób, które są najzwyczajniejsze w świecie. Czy chodzi o to, że mają jakieś tajemnice, których nie chcą wyjawić Kitty, a o których jakoś dowiedziała się Constance? Jakim cudem? Skoro z żadną z tych osób Constance nie rozmawiała? Zanim się wciągnęłam, zadawałam sobie pytanie o fenomen autorki. Pisze nieźle, czyta się nie najgorzej, ale summa summarum bez rewelacji. Do czasu. W pewnym momencie po prostu utonęłam. Zwłaszcza zakończenie, jest… cudowne, ciepłe jak kubek gorącej herbaty po ciężkim dniu. Rozgrzewa i uspokaja. Przywraca wiarę w dobro, w sens rozmów z innymi ludźmi. Można znowu uwierzyć w happy end. Nawet gdy dopiero co, wszystko co było pewnikiem, obróciło się w gruzy i nadal lecą nam cegły na głowie. Chcę sięgnąć po kolejne książki Ahern, dla niespieszności, ciepła i wzruszeń.

Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-05-09,
Gdy miałam za sobą początkowe rozdziały Stu imion, wcale nie wpadłam w zachwyt. Gdy kończyłam lekturę Stu imion, byłam już oczarowana. Co, albo kto mnie tak oczarował? Na pewno nie Kitty Logan, główna bohaterka powieści. Dziennikarka irytowała mnie swoim egoizmem i ogólną ślepotą dotyczącą własnych potknięć i błędów. I choć w trakcie powieści przeszła ona coś na kształt metamorfozy, to nie mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że jest to przemiana udana. Przynajmniej do mnie ona nie trafiła. Biorąc pod uwagę to, ile Kitty doświadczyła w trakcie pracy nad artykułem, to nie zauważyłam by to znacznie na nią wpłynęło. Brakowało mi w jej zachowaniu odrobiny pokory i bezinteresowności. Miałam wrażenie, że wszystko, co robiła, robiła tylko dla siebie i by ubarwić artykuł. Nie poczułam, by Kitty nawiązała z którymkolwiek z bohaterów głębszą nić porozumienia. Miewała momenty, w których można było obdarzyć ją sympatią, ale to trochę za mało. Nie wiem, może to tylko mi umknęły subtelne zmiany w jej charakterze. Może. Sama historia Kitty jest bardziej interesująca niż jej bohaterka. Konsekwencje nieudanego dziennikarskiego śledztwa stanowią dobre zobrazowanie stwierdzenia, że zła karma wraca, a wylewanie wiadra pomyj na człowieka nigdy nie pozostaje bez echa. Ta część Stu imion niesie ze sobą refleksję na temat programów telewizyjnych, tabloidów i krzyczących krwistoczerwonymi literami nagłówków. Pan X czy Pani Y zostają w prasie i telewizji obrzuceni błotem - im mocniej, tym lepiej, bo notowania rosną - a w razie błędnego wyroku zawsze można publicznie przeprosić i zapłacić odszkodowanie. Ale czy to jest w stanie naprawić wyrządzoną krzywdę, która roztrzaskuje nie tylko dobre imię, ale i całe życie? Często w pogoni za sensacją zapomina się o profesjonalizmie... Tak, jak przydarzyło się to Kitty. Moje serce zdobyli bohaterowie drugoplanowi, którzy błyszczą na tle Kitty. Ich historie są po prostu niesamowite! Przy każdej nowej postaci i jej opowieści w myślach gratulowałam autorce pomysłowości. Dawno nie widziałam tak nietuzinkowego drugiego planu. Choć ich historie zawierają w sobie ziarna goryczy, to jednak niezwykłe podejście do życia pozwala im osłodzić sobie najtrudniejsze chwile. Sama nie mogę zdecydować się, który z drobiazgów należących do bohaterów jest największą perełką powieści - czy będzie to pamiątka Evy z przeszłości, zdumiewający prezent urodzinowy Birdie, miejsce na pomysły nowe i dojrzałe Constance, Ambrose i jej różnobarwny raj, intrygujący talent Archiego, wodne marzenie Jędrka i Achara czy jak najbardziej ludzka dobra wróżka Mary-Rose. Każde z nich udowadnia, że nie tylko dobro, ale i niezwykłość jest w każdym z nas. Czasem, by przerwać krąg złości i rozpaczy, trzeba odważyć się na jeden dobry gest. W pamięć zapadło mi wiele powieściowych scen, ale jest taka jedna, szczególna, która pozwala, może w nieco uproszczony, ale dość ciekawy sposób spojrzeć na zjawisko krzywdy i zemsty. Okazuje się, że człowiek może człowiekowi wybaczyć, ale los bywa pamiętliwą i mściwą bestią... Mam problem z ocenieniem tej książki. Za samą postać Kitty mogę przyznać pięć gwiazdek na dziesięć możliwych. Za to całej reszcie należy się solidna dziewiątka. Jestem skłonna przechylić szalę na korzyść pani Ahern za pozytywne i ciepłe przesłanie książki. Jak widzicie, Sto imion to dobra powieść z zachwycającym, niemal magicznym drugim planem i dość niefortunną główną bohaterką. Co prawda nie zaliczę Stu imion do grona moich ulubionych powieści, ale ten tytuł skutecznie zachęcił mnie do sięgnięcia po kolejne książki pióra Cecelii Ahern. Ciekawa jestem, czy którakolwiek z jej powieści podbije moje serce tak, jak zrobiło to P.S. Kocham Cię.
Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2014-05-09, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2014,
To książka o odkrywaniu własnego ja. Bardzo często rozbrajały mnie dialogi między bohaterami. Nie zabrakło również wzruszenia. Bohaterowie okazali się autentyczni. Autorka pokazała jak ważne są drobne gesty i cieszenie się nimi. Pokazała również to, że każdy może się zmienić. Udało się jej również przekazać, że każdy człowiek ma ciekawą historię do opowiedzenia. Z pozoru zwykła osoba może tak naprawdę okazać się wyjątkowa.
Link do opinii
Avatar użytkownika - RedCherry
RedCherry
Przeczytane:2014-04-24, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Co się kryje w tej historii? Optymizm. Tak to jedno słowo pasuje tutaj rewelacyjnie. W całej tej niełatwej dla Kitty historii najważniejszy jest optymizm. Bo przecież jej życie nagle zmieniło kurs o 180 stopni. Została prawie sama "na polu bitwy", musi zmagać się z atakami na jej osobę, z utratą pracy, faceta, może nawet mieszkania, wstydem rodziców a co najważniejsze, że stratą najbliższej przyjaciółki Constance. A jednak, to jej wierna przyjaciółka zostawia jej furtkę, ostatnie zadanie do wykonania, którego ona sama nie zdążyła zrobić. To jest ta nadzieja na rehabilitację swojej osoby przed ludźmi i przed sobą. Oczywiście ważnym elementem jest też dobroć. To prawda, że ona jest w każdym z nas, chociaż czasami głęboko ukryta. Autorka pokazuje nam na osobie Kitty, że swoje błędy można naprawić, swoje życie zmienić a przy tym zrobić coś dobrego dla innych. A to wszystko zawarte jest we wzruszającej historii, która bawi i zaskakuje. Akacja rozkręca się z każdym kolejnym rozdziałem, później już jest się uzależnionym od tej historii. Jest to książka o zwyczajnych ludziach, którzy tak naprawdę wcale nie są nudni, każdy z nich ma coś ciekawego do opowiedzenia. Każdego życie jest inne. Bardzo doskonale skomponowana całość, historie tych ludzi się ze sobą przeplatają a to jest powiew świeżości i nie ma czasu na nudę, a do tego możemy zaobserwować zmiany zachodzące w głównej bohaterce. Odkrywa ona swoje prawdziwe ja, radzi sobie z przeciwnościami losu, przezywa niezwykłą przygodę i znów jest pozytywnie nastawiona i robi coś z pasją. A kto z nas by nie chciał takiego życia? Kitty zyskała bardzo dużo poznając tych ludzi. Zyskała przyjaciół, szczęście no i miłość a do tego pomogła im wszystkim. Najbardziej wzruszającą postacią jest dla mnie Birdie- energiczna staruszka, która wyrusza w sentymentalną podróż a przy tym jest sercem całej końcowej eskapady (co akurat jest najlepszą częścią całej tej powieści) i Mary- Rose Godfrey, która swoją osobą rozświetla ludziom życie, choć sama nie ma łatwo. Obie są swoim przeciwieństwem, obie na barkach dźwigają ciężar i obie są mega pozytywne. Dla kogo jest ta książka? Dla ludzi chcących wyruszyć w podróż z bohaterami tej książki. Wsiąść w autobus i wyruszyć na poszukiwanie siebie. Czytając tę książkę możemy wyciągnąć wnioski i sami pokierować swoim życiem tak, aby było bardziej wartościowe. Ta książka to recepta na dobro, optymizm i szczęście. Książka napisana jest naprawdę dobra, początek trochę był taki "sztywny" i wolno mi się go czytało jednak akcja nabrała rozpędu, gdy zaczynały pojawiać się w niej osoby z listy. Tak jak wspomniałam wcześniej, najciekawszym elementem jest wspólna podróż autobusem w rodzinne strony jubilatki. Sama chętnie przeżyłabym taką niezapomnianą przygodę. Ludzie nawet nie spodziewają się jak wiele mogą sobie nawzajem ofiarować. Wystarczy wyjść do ludzi i otworzyć się na ich samych i ich historię. Nie myliłam się, co do tej książki. Jestem bardzo zadowolona, że mam ją na swojej półce. Polecam wszystkim tą dawkę optymizmu i dobroci.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ruda_Wiedzma
Ruda_Wiedzma
Przeczytane:2014-03-29, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,
"Sto imion" to pierwsza książka Cecelii Ahern, którą miałam okazję przeczytać. Wcześniej widziałam jedynie film, nakręcony na podstawie jej debiutu literackiego, "P.S. Kocham Cię". Muszę przyznać, że bardzo mi się on podobał, aczkolwiek spotkałam się z kilkoma opiniami, że sporo wątków z powieści pominięto, a część przedstawiono inaczej. Cóż, tego nie jestem w stanie ocenić, może kiedyś będę miała okazję przeczytać wspomnianą przed momentem historię. Teraz pora skoncentrować się na niedawno wydanej powieści, zatytułowanej "Sto imion". Kitty Logan od zawsze marzyła o karierze w telewizji. Jednakże jej pęd ku sławie, bezwzględność w działaniu oraz łatwowierność sprawiły, że w jednej chwili jej kariera legła w gruzach. Przy okazji zniszczyła życie niewinnemu człowiekowi. Od tego momentu większość znajomych oraz rodzina Kitty zaczynają patrzeć na nią niechętnym wzrokiem. Oparcie może znaleźć jedynie u swojego przyjaciela z czasów studiów, Steve'a, oraz Constance, przyjaciółki i założycielki czasopisma ,,Etcetara", i jej męża Boba. Jedynym sposobem na odbicie się od dna jest napisanie artykułu na podstawie listy stu nazwisk, którą dostała od umierającej Constance. Jednakże do listy nie zostało dołączone żadne wyjaśnienie, żaden klucz. Kitty, niezbyt czując się na siłach, podejmuje się napisania artykułu, mając nadzieję, że w miarę szybko wszystko się wyjaśni. Lecz im bardziej zagłębia się w zasłyszane historie, tym coraz częściej zaczyna się zastanawiać co jej zmarła przyjaciółka chciała jej przekazać... "Nikomu nie wolno twierdzić, że wie, co ludzie chcą czytać, słuchać czy oglądać. Ludzie sami rzadko mają tego świadomość; zdają sobie sprawę z tego po fakcie. To jest właśnie sedno tworzenia czegoś oryginalnego. Szukanie nowości, a nie karmienie rynku przeróbką starego." Muszę przyznać, że dawno nie czytałam tak wciągającej, czarującej powieści obyczajowej. Prawda jest taka, że na samym początku, jeszcze przed rozpoczęciem lektury, miałam obawy książka przypadnie mi do gustu. Choć czytałam sporo recenzji "Stu imion" i każda z nich była pozytywna, to jakaś cząstka mnie obawiała się nadmiernej ckliwości, prostej i oklepanej fabuły oraz szablonowych bohaterów. Całe szczęście tak nie było, powieść Cecelii Ahern, jak na obyczajówkę, okazała się być misterną, ciekawie zbudowaną zagadką. Na początku historii czytelnik poznaje Kitty Logan, która odwiedza w szpitalu chorą na raka przyjaciółkę. Te dwie kobiety łączy przyjaźń od momentu, kiedy Kitty przyszła do Constance na rozmowę w sprawie pracy w czasopiśmie ,,Etcetara". Naczelna dostrzegła w dziewczynie to coś i starała się pomóc w jej staraniach stania się prawdziwą dziennikarką. Jednakże w pewnym momencie coś poszło nie tak, Kitty się pogubiła. Popełniła błąd i zniszczyła zarówno swoją karierę w stacji telewizyjnej, jak i życie pewnego człowieka, którego niesłusznie oskarżyła na antenie. Wszyscy znajomi zaczęli odwracać się od młodej dziennikarki, pozostała przy niej tylko garstka znajomych. Kiedy rozmowa kobiet schodzi na tematy zawodowe i Kitty pyta Constance czy jest coś, o czym chciała napisać, ale nigdy tego nie zrobiła, chora przyjaciółka prosi ją o przyniesienie z jej domu pewnej teczki. Niestety, wkrótce po wizycie Kitty stan Constance bardzo się pogarsza i niedługo później kobieta umiera, nie pozostawiając żadnej informacji na temat teczki, którą miała przynieść jej Kitty. Kiedy dziewczyna ją otwiera, znajduje w jej środku listę stu nazwisk. Nic więcej. Żadnego klucza czy choćby kilku słów wyjaśniających co łączy ze sobą wszystkie te osoby. Mimo wielkiej niepewności, Kitty decyduje się podjąć zadania, które chciała zlecić jej zmarła przyjaciółka. Jednakże musi się pospieszyć, bo termin oddania artykułu mija w ciągu dwu najbliższych tygodni... "- Moja miłość do ludzi przyjmuje negatywne formy - wyjaśnił. - Mroczne, groźne, dalekie od tych ckliwych bzdetów, które czyta się na pocztówkach czy od słodkich bzdurek, które ludzie szepczą sobie do ucha. Miłość sprawia, że większość ludzi unosi się nad ziemią. Mnie ona ściąga w dół. Jestem demonem, gotowym bronić, chronić, zrobić wszystko dla tych, których kocham." "Sto imion" wciągnęło mnie absolutnie od pierwszych stron, przede wszystkim ze względu na ową zagadkę stu imion, stu osób, które mają ze sobą coś wspólnego. Razem z główną bohaterką starałam się znaleźć wspólny mianownik dla nich, w miarę gdy znajdowała ona kolejne osoby z listy. I muszę Wam powiedzieć, że... nie udało mi się to. Pomysłów miałam mnóstwo, lecz im bardziej zagłębiałam się w lekturę, tym szybciej odrzucałam kolejne pomysły. Dopiero na samym końcu powieści zdałam sobie sprawę, że autorka kilkakrotnie delikatnie sugerowała mi w treści książki co łączy wszystkich bohaterów powstającego artykułu Kitty. Mimo iż nie udało mi się odgadnąć klucza Constance przed Kitty, to byłam nim bardzo pozytywnie zaskoczona. Muszę przyznać, że pomysł autorki na fabułę był naprawdę kreatywny, intrygujący i optymistyczny. Powieść Cecelii Ahern napisana została przystępnym, barwnym językiem. Jest w nim miejsce zarówno na łzy, zamyślenie, jak i śmiech. Wszystko dzięki żywym, dobrze nakreślonym bohaterom, pojawiającym się na stronach "Stu imion". Kitty, z początku nieco denerwująca swoim dziennikarskim stylem bycia, który w jej wykonaniu przypomina prawdziwą pogoń za sensacją, z wykorzystaniem całego spektrum brudnych zagrań, przede wszystkim jednak szantażu. Nie przysporzyło jej to sympatii, oj nie. Nawet jej bliscy, w szczególności Steve, ma jej za złe, że zachowuje się w ten sposób, by osiągnąć zamierzony cel. Z czasem jednak nastawienie Kitty się zmienia, wszystko dzięki kolejnym osobom z listy. Ich osobiste historie sprawiają, że kobieta zaczyna inaczej postrzegać swoje życie i swoje powołanie. Wielką nieobecną, lecz stale przemykającą przez strony powieści, jest Constance, głównie za sprawą jej listy, jej pomysłu na artykuł. Kitty oraz mąż zmarłej kobiety, Bob, starają się dostrzec w wypisanych nazwiskach to samo, co widziała Constance. Jej duch, jej kreatywność i nietypowe postrzeganie świata przewijają się przez całą powieść, niosąc aurę optymizmu i dodając otuchy nie tylko jej bohaterom, ale również czytelnikom. Również reszta postaci, została oddana przez autorkę bardzo dobrze, wręcz realistycznie. Są to ludzie, których spotyka się na ulicy, w trakcie robienia zakupów, stojąc w kolejce do kasy. Każdy jest niepowtarzalny, inny, i tym samym niezwykle interesujący. "Sto imion" przeczytałam bardzo szybko, głównie z tego powodu, że trudno było mi się oderwać od lektury. Została napisana z uczuciem, inteligentna, zabawna i wzruszająca. No i pojawia się w niej polski akcent, bardzo sympatyczny i pozytywny, jeśli chodzi o mnie to jego kompozycja zasługuje na dodatkowy plus. Recenzowana powieść była moją pierwszą historią napisaną przez Cecelię Ahern i z całą pewnością nie ostatnią. Podoba mi się styl tej pisarki i mam nadzieję, że inne jej książki są podobne do "Stu imion" - pozytywne, lecz niebanalne. Że są to książki, które po prostu warto przeczytać, wnoszące w życie czytelnika sporą dawkę pozytywnej energii. Po prostu godne polecenia. Wszystkim. http://wiedzma-czyta.blogspot.com/2014/04/cecelia-ahern-sto-imion.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - codzienna
codzienna
Przeczytane:2018-03-28, Ocena: 4, Przeczytałem, 52 książki 2018, Posiadam,

"Sto Imion"-to książka,która nie zachwyciła mnie od razu,pierwsze sto stron szło mi opornie ale im dalej tym lepiej.Książka została napisana przystępnym, barwnym językiem. Jest w nim miejsce zarówno na łzy, zamyślenie, jak i śmiech. Wszystko dzięki żywym, dobrze nakreślonym bohaterom, pojawiającym się na stronach Stu imion.Ta powieść opowiada o ludziach takich jak ja i tych obok nas. Opowiada o tym czym jest życie ,jak przezwyciężać strach i słabości. Jak odkryć samego siebie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - helena610
helena610
Przeczytane:2023-04-12, Ocena: 5, Przeczytałam, 2023,
Avatar użytkownika - monikers_k
monikers_k
Przeczytane:2016-11-08, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - beatrycze66
beatrycze66
Przeczytane:2016-03-04, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Avatar użytkownika - Karmelek3
Karmelek3
Przeczytane:2015-05-02, Ocena: 6, Przeczytałam,
Inne książki autora
Love, Rosie
Cecelia Ahern0
Okładka ksiązki - Love, Rosie

  Rosie i Alex od dzieciństwa są nierozłączni. Życie zadaje im jednak okrutny cios: rodzice Alexa przenoszą się z Irlandii do Ameryki i chłopiec oczywiście...

Podarunek
Cecelia Ahern0
Okładka ksiązki - Podarunek

Lou, biznesmen, mąż i ojciec dwojga małych dzieci, żyje głównie pracą. Zaniedbuje rodzinę i wciąż ma tyle obowiązków, że najchętniej przebywałby w dwóch...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy