W domu Kristoffa wreszcie zapanował spokój. Wichrowa Wiedźma zniknęła, a rodzina Walkerów nagle odkryła na swoim koncie dziesięć milionów dolarów. Lecz to tylko cisza przed burzą. Eleanor, Kordelia i Brendan znów będą musieli stawić czoła wiedźmie, która ukryła się w najmniej oczekiwanym miejscu, będą świadkami niezwykłego wywoływania duchów, a nawet przeniosą się do Rzymu, gdzie wpadną w sam środek walk gladiatorów. Co tym razem wpiszą do Księgi życzeń i zagłady?
„Dom Tajemnic to niebezpieczny, pełen przygód roller coaster, w którym trójka odważnego rodzeństwa zmierza do nieuniknionego starcia z potężnymi mrocznymi siłami. To wybuchowa mieszanka fantazji i tajemnicy.”
J. K. Rowling
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2014-11-06
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 9-12 lat
ISBN:
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: House of Secrets. Battle of the Beasts
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Katarzyna Janusik
Ilustracje:Greg Call
W Domy Kristoffera wszystko zmieniło się od czasu ostatniej przygody rodzeństwa. Walkerowie mają dużo pieniędzy, Wichrowa Wiedźma prawdopodobnie nie żyje, a oni chodzą do najlepszej szkoły w San Francisco. Wszystko ułożyło się idealnie. Przynajmniej takie są pozory. Jednak jak wszyscy wiemy, pozory nigdy nie pokazują prawdziwej rzeczywistości. To tylko obraz odbity w lustrze. W rzeczywistości z każdą chwilą jest coraz gorzej. Co jest tego przyczyną? Pieniądze - pieniądze szczęścia nie dają, jak mówi stare powiedzenie. Lecz ostatecznie to nie pieniądze sprawiają, że rodzeństwo czuje się dobrze w Domu Kristoffa, a dokładniej czuło. Z Kordelią zaczynają się dziać dziwne i przede wszystkim przerażające rzeczy. Ale ona nie chce się do tego przyznać. Jest prawie dorosła, więc musi sobie radzić sama z problemami. Brendan chce znowu być popularny. Natomiast Eleonor przeżywa zachowanie swojego ojca, który z każdą chwilą coraz bardziej uzależnia się od hazardu. Czy te wszystkie rzeczy, kłamstwa mogą być tylko przypadkiem? Gdzie jest to "najgorsze miejsce na świecie", gdzie Eleonor wysłała Wichrową Wiedźmę? I czy rodzeństwo może jeszcze liczyć na siebie?
Pierwszą część "Domu Tajemnic" otrzymałam od mojej koleżanki na urodziny. Przed tym wydarzeniem nigdy nie słyszałam o tej książce, co sprawiło, że od razu zaczęłam ją czytać. Szybko wciągnęłam się w wir przygód Walkerów. Gdy już przeczytałam tę część, nie miałam żadnego zdania na temat serii. Pozostawiła po sobie miłe odczucia, lecz nic poza tym. Niedawno usłyszałam, że wychodzi kolejna część, czyli "Starcie Potworów". Od razu zapragnęłam ją mieć. Co prawda miałam wiele obaw, ponieważ po pierwszym tomie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Najlepszym sposobem na rozwianie obaw, co do książki, jest jej przeczytanie. Jak widzicie właśnie to zrobiłam. Podobała mi się? Oczywiście, że tak. Byłam wyjątkowo zaskoczona, bo nie spodziewałam się takiego wysokiego poziomu powieści.
Największym plusem "Starcia Potworów" są bohaterowie. Zaskoczyłam mnie ich rzeczywistość. Nie były to zwykłe, papierowe postacie, które najczęściej spotyka się w książkach. Byli to prawdziwi ludzie, którzy mieli problemy, zalety i oczywiście nieodłączne wady, które idealnie pasowały do ich wieku. Autorzy książek często wybierają na bohaterów nastolatków. Jednak najczęściej nie mają o nich pojęcia, a raczej nie o nich samych, tylko o ich myślach. Co sprawia, że taka postać nie jest realna i nie przekonuje do siebie młode osoby. Tutaj autorzy wykazali się ogromną wiedzą na temat dzieci i nastolatków. Nie zrobili z rodzeństwa Walkerów bezmyślny dzieciaków, ani dojrzałych dorosłych. Eleonor to tylko dziecko, lecz jak każde dziecko zadaje sobie trudne pytania i szuka na nie odpowiedzi, wierząc naiwnie, ale z pełnych zaangażowaniem, w ich prawdziwość. Nigdy się nie poddaje i chce zmienić świat, tak żeby wszyscy byli szczęśliwi. W jej wieku byłam identyczna. Może dlatego tak bardzo ją polubiłam. Natomiast Brendan jest pomiędzy dzieckiem, a dojrzałym nastolatkiem. Wie co jest dobre, a co złe, ale pragnie skosztować obu. Często patrzy na świat samolubnym spojrzeniem, lecz ostatecznie zawsze się nawraca. Kordelia jest prawie dorosła i dzielnie radzi sobie z obowiązkami. Często wątpi, ale mimo tego walczy. Posiada już akceptację świata, która sprawia, że często widzi go pesymistycznie. Taki kanon postaci jest doskonałym odwzorowaniem młodych osób, które muszą sobie radzić w życiu, mimo że nie posiadają jeszcze odpowiedniej wiedzy, by robić to dobrze.
Pierwsza część była przeznaczona raczej dla dzieci. Tutaj już to się zmienia. Pojawiają się wręcz dziecinne zachowania, jednak są też ważne wybory i brutalne sceny, które mnie samą nie raz przeraziły. W tej książce śmierć nie jest ukrywana. Jest stałym elementem życia i nikt nie jest w stanie tego zmienić. Często rozpaczałam po stracie jakiegoś bohatera. Nie do wszystkich się przywiązałam, ale wszyscy byli częścią tej opowieści. Lecz nie mam pretensji do autorów. Zrobili to, co musieli, licząc się z konsekwencjami tego. Bo bez śmierci ta opowieść nie miałaby najmniejszego sensu. Stworzyli powieść, która dorasta razem z czytelnikami, a chyba nie można wymarzyć sobie czegoś lepszego.
Jest to wyjątkowa książka. Na pewno posiada sporo wad, jednak są tak dobrze zatuszowane, że nie jestem w stanie dokładnie powiedzieć, na czym one polegają. Zostaje tylko uczucie, że nie wszystko gra ze sobą. Lecz mimo to polecam tę powieść każdemu. Pod osłoną magii znajduje się wyjątkowo głęboka historia trójki rodzeństwa oraz zagubionej kobiety, które potrzebuje pomocy. Książkę czyta się przyjemnie, ale po jej przeczytaniu nie ma możliwości tak normalnie wrócić do swojego życia. Trzeba na nowa na nie spojrzeć z nowo poznaną wiedzą.