Przecięcie na pół przez Obi-Wana Kenobiego i odrzucenie przez dawnego sithańskiego mistrza, Dartha Sidiousa, to za mało, żeby pokonać Dartha Maula. W istocie jedynie go to wzmocniło na tyle, żeby stanął do walki z całą galaktyką... wraz z armią Mandalorian! Po utworzeniu Kolektywu Cienia - organizacji przestępczej złożonej z Huttów, Czarnego Słońca, Mandalorian i budzących grozę Braci Nocy - Maul wypowiada wojnę Sidiousowi i jego generałom, hrabiemu Dooku i generałowi Grievousowi. Opowieść stanowi adaptację niewyprodukowanych odcinków serialu ,,Wojny klonów" i jest finałem sagi o Maulu.
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2024-01-31
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 144
Tytuł oryginału: Star Wars. Darth Maul. Son of Dathomir
Jest najlepszy w tym, co robi, ale to, co robi, nie jest zbyt miłe. Oto cały Wolverine - twardziel ze szponami z adamantium, który wyrusza na niesławną...
Szósty tom humorystycznej opowieści fantasy dla odbiorcy w każdym wieku. Album, podobnie jak poprzedni tom, zawiera zbiór wielu jedno- oraz kilkustronicowych...
Przeczytane:2024-02-24, Ocena: 5, Przeczytałem,
POPKulturowy Kociołek:
Akcja albumu rozpoczyna się w momencie, kiedy Maul jest więźniem Dartha Sidiousa na Stygeon Prime. Z drobną pomocą udaje mu się jednak uciec. Staje się to bodźcem dla Sidiousa i hrabiego Dooku do opracowania planu zwabienia bezcielesnej Matki Talzin. Mocno nie doceniają oni jednak siły Maula, który po ponownym połączeniu się ze swoim podziemnym imperium Kolektywem Cieni, wypowiada wojnę Separatystom. W ten sposób rozpoczyna się konflikt, który odciśnie swoje piętno na całej galaktyce.
Zaserwowany w Star Wars: Darth Maul – Syn Dathomiry scenariusz rozgrywa się na naprawdę wielu płaszczyznach. Tytuł z jednej strony stanowi kontynuację pewnych wydarzeń z serialu Wojna Klonów. Autor odnosi się tu zarówno do wątków czy pewnych faktów z różnych sezonów (min. czwarty i piąty), co powinno skłonić fana serii do sprawdzenia komiksu. Z drugiej zaś strony album można traktować jako całkowicie osobny byt, ukazujący zupełnie nowe i nieznane wydarzenia.
Do mocnych stron albumu na pewno trzeba zaliczyć samą akcję. Historia jest bardzo dynamiczna i nie ma tu momentów, które mogłyby powodować znużenie. Na każdej stronie dzieje się coś ważnego, co potrafi mocno zaangażować czytelnika i trzymać go w napięciu do ostatniego kadru.
Całkiem sprawnie autor radzi sobie również z ukazaniem silnych i nie zawsze jednoznacznych bohaterów. Szczególnie dotyczy to samego Maula, który w innych poświęconych mu dziełach Marvela często był dość „płaski”. Nie należy jednak od tego elementu komiksu oczekiwać niczego nadzwyczajnego. Album jest bowiem zdecydowanie zbyt krótki, aby móc należycie wykorzystać potencjał tytułowego bohatera, co niestety w niektórych scenach da się mocniej odczuć...