Star Carrier: Osobliwość

Ocena: 4.67 (3 głosów)

Carl von Clausewitz w swoim słynnym dziele „O wojnie” napisał: „Bitwa jest krwawym i niszczącym zmierzeniem się sił fizycznych i moralnych”. Lecz jak walczyć z wrogiem, o którego sile nie mamy wielkiego pojęcia, a już o wyznawanych przezeń normach moralnych nie wiemy właściwie nic? Przed takimi dylematami staje admirał Koenig, dowódca Lotniskowcowej Grupy Bojowej „Ameryka”. Wiedząc, że trzeba podjąć walkę, przenieść ją na teren przeciwnika, nie ma pojęcia, z kim tak naprawdę przyszło się zmierzyć. Wspomniany Clausewitz stwierdził również: „W strategii wszystko jest proste, lecz nie jest łatwe”. Trudno o lepsze podsumowanie sytuacji admirała Koeniga oraz straceńców, którzy wbrew woli ziemskiego rządu przyłączyli się do jego misji. Wiedzą, co należy uczynić, ale nie potrafią przewidzieć, czy uda się dopiąć swego, a przede wszystkim – jakie skutki dla nich samych i dla ludzkości przyniosą ich działania. Wyborne – jak zawsze u Iana Douglasa – sceny gwiezdnych zmagań stanowią świetne tło dla ukazania gry, jaką musi podjąć ludzkość w starciu z niewyobrażalną potęgą tajemniczej cywilizacji. W walce z wrogiem, którego możliwości technologiczne zdają się graniczyć z magią. Polityka miesza się tutaj z wojną, a heroizm nie jest niczym wyjątkowym, lecz staje się sposobem życia. O cyklu Douglasa można powiedzieć z całą odpowiedzialnością: im dalej, tym lepiej.

Informacje dodatkowe o Star Carrier: Osobliwość:

Wydawnictwo: Drageus Publishing House
Data wydania: 2013-11-27
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788364030192
Liczba stron: 464

więcej

Kup książkę Star Carrier: Osobliwość

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Star Carrier: Osobliwość - opinie o książce

Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2014-02-08, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2014, Mam,

 Każdy cykl, saga literacka, ma to do siebie, iż wraz z kolejnym tomem może obniżać pułap swoich lotów. Owe ryzyko wynika nie tyle z faktu braku świeżych pomysłów autora, ile ze znużenia tematem wśród czytelników. Pierwsza część zazwyczaj zaskakuje, urzeka  i rozbudza apetyt. Kolejna zaspokaja  uzależnienie do przedstawianego tematu. Trzecia odsłona to już pewne ryzyko, związane z faktem, iż może stanowić swoiste "przedawkowanie" treści, doskonale już znanych i przewidywalnych. I chyba to właśnie kunszt i talent pisarski autora, najbardziej ujawnia się właśnie nie z pierwszym czy drugim  tomem, lecz trzecim i kolejnymi, jeśli takowe są w planie. Sprawdźmy zatem, czy  w przypadku Iana Douglasa i jego serii "Star Carrier, ta sytuacja  miała miejsce i czy ów pisarz, sprostał temu trudnemu wyzwaniu. Oto  bowiem na półki polskich księgarni trafia trzeci tom cyklu, noszący tytuł "Osobliwość".

 Powieść stanowi kontynuację wydarzeń przedstawionych w drugim tomie, zatytułowanym "Środek ciężkości". Flota Konfederacji Ziemskiej, z lotniskowcem "Ameryka" na czele, wciąż podąża do rodzimego układu Imperium Sh'daar, by tam zadać mu dotkliwy i ostateczny cios w toczącej się wojnie. Dowodzący ów bojową grupą admirał Koenig, działający wbrew rozkazom z Ziemi, konsekwentnie realizuje swój plan, polegający na uprzedzeniu działań wojennych wroga, tak by ten nie miał możliwości i czasu, dokonania kolejnego ataku na ludzkie kolonie. Wraz z kolejnymi bitwami i przemierzonymi milionami lat świetlnych, ziemska flota zbliża się do upragnionego celu, który może okazać się zarówno triumfem jak i końcem ludzkości..


 Po powyższym, dość pobieżnym opisie, można by zapytać, czym niniejszy tom różni się od poprzedniego? Skoro nadal obserwujemy międzygwiezdną wyprawę wojenną, której celem jest ostateczna konfrontacja, a która to jest urozmaicana jedynie kilkoma pomniejszymi bitwami, próbami zawrócenia ekspedycji przez ziemskie władze Konfederacji oraz osobistymi wątkami głównych bohaterów. Otóż wszystko to jest prawdą, lecz jednocześnie otrzymujemy coś jeszcze, czego do tej pory nie mieliśmy okazji doświadczyć w poprzednich dwóch tomach. Tym czymś są odpowiedzi, na wszystkie dręczące Nas dotychczas pytania. I tak oto dowiadujemy się całej prawdy o rasie Sh'daar, jak i również o motywach, który sprowokowały ich do ataku na Ziemię. Jest to przykład doskonałej koncepcji fabuły, ze wszech miar przemyślanej w każdy szczególe, której głównym założeniem było wyjaśnienie wszelkich wątpliwości, wraz z finalną bitwą obcych i ludzi.  Szczerze mówiąc, byłam jednak  nieco zaskoczona tym faktem, gdyż wiem o tym, iż niniejsza powieść nie jest końcem całej sagi, albowiem czeka Nas, co najmniej, jaszcze jedna odsłona cyklu. Niemniej wypada wierzyć, iż autor ma w zanadrzu kilka pomysłów, jak pokierować dalej losami głównych bohaterów i znaleźć dla nich interesujące watki, które będziemy śledzić z zapartym tchem na kartach kolejnych książek. 


 Ponownie mamy tu do czynienia z dwoma równoległymi wątkami, które to wzajemnie się przeplatają. Oczywiście jak łatwo zgadnąć, mam tu na myśli wątek wojenny i polityczny, tak doskonale znane z poprzednich tomów. Oba watki trzymają nadal wysoki i równy poziom, który sprawia, iż nie można uznać jednego z nich z bardziej interesujący, drugi zaś za swoisty "zapełniacz" tekstu. Jeśli chodzi o kwestię militarną, to Ian Douglas jest tutaj niedoścignionym mistrzem. Walki myśliwców, manewry taktyczne wielkich jednostek, fachowa terminologia techniczna, ukazanie w tak obrazowy sposób działania tych skomplikowanych jednostek wojennych - wszystko to zasługuje na ogromne uznanie i zarazem powinno stanowić wzór, dla innych pisarzy military science-fiction. Chyba najbardziej urzeka mnie to, że jest tutaj zachowana granica pomiędzy realnością i fachowością, a przystępnością dla przeciętnego czytelnika. Można by powiedzieć, że to najbardziej fachowa i szczegółowa dawka technologicznej strony kosmicznej wojny, jaką może przetrawić szary czytelnik, nie znający się na tym temacie. Jeśli zaś chodzi o stronę polityczną, to tu również należą się wielkie brawa dla pisarza, który przedstawił meandry politycznego świata w jak najbardziej realny i wiarygodny sposób. W pewnym sensie jest to ukazanie współczesnej Nam polityki i rządzącej nią prawami, tylko o 400 lat później. I raz jeszcze daje znać o sobie prawda, że niezależnie od tego w jakich czasach żyjemy, to wciąż jesteśmy tacy sami. 

 W "Osobliwości" autor kładzie nacisk na jeszcze jeden wątek, który wcześniej był eksploatowany w mniejszym stopniu. Mam tu na myśli wątki moralno - filozoficzne, które przyświecają głównym bohaterom, a szczególnie admirałowi Koenigowi. Przemyślenia te dotyczą miejsca człowieka w kosmosie jak i również całej ludzkości, wśród innych gatunków. Gdzie jest miejsce każdej z ras, w jakim kierunku mają one podążać, kto decyduje o tym, która z cywilizacji osiągnęła poziom wyższy od innej, by móc ingerować w jej rozwój. Musze przyznać, iż te watki są naprawdę interesujące i dają wiele całej powieści. To już nie tylko brawurowa gwiezdna wojna, ale również i coś więcej, coś co można by określić nowym dekalogiem dziesięciorga przykazań, który należałoby ułożyć dla ten nowej sytuacji, jaką jest współistnienie z innymi gatunkami w kosmosie. 


 Bohaterowie są Ci sami, ale zupełnie mi to nie przeszkadza, gdyż wciąż mnie interesują i ciekawią. I tak jak w pierwszych tomach najbardziej interesowała mnie postać pilota Trevora Grayea, który nota bene odegra kluczową rolę w końcowej rozgrywce z obcymi, tak w tym tomie, najbardziej zainteresował mnie admirał Alexander Koenig, który niejako odkrywa swoje drugie oblicze. Oblicze człowieka, który staje przed najtrudniejszymi decyzjami w swoim życiu, których odpowiedzialność wiąże się nie tylko z własnym życiem i życiem żołnierzy, ale i całej ludzkiej cywilizacji. Dodajmy, że są to decyzje, co do których wcale nie jest przekonany o ich słuszności, lecz jest już z późno by zrobić krok wstecz. W pewnym sensie przypomina mi jedną z moich ulubionych postaci z kręgu science-fiction, a mianowicie komandora Wiliama Adamę, z najgenialniejszego serialu military science-fiction, jakim jest "Battlestar Galactica". Obaj wydają się zmęczeni swoim ciężarem dowodzenia, lecz jednocześnie zrobią wszystko, by wygrać walkę i ocalić ludzkość. 

Oczywiście oprócz dwójki wspomnianych bohaterów, czyli Koeniga i Grayea, ponownie śledzimy interesujące losy pozostałych postaci, z Rissa Shiff i Shay Rayan na czele.


 Jedyne, drobne zastrzeżenie może dotyczyć ukazania obrazu obcych, który wydaje się być nieco mniej eksponowany, niż miało to miejsce w poprzednich tomach. I nie mam tu na myśli odpowiedzi o zagadkę Sh'daar, gdyż ta zostaje wyjaśniona, lecz o chociażby przedstawienie decydujących działań wojennych z ich punktu widzenia, tak jak to miało miejsce w poprzednich tomach. Być może taki był świadomy zamysł autora, który uznał, iż wyjaśnienie całej prawdy o władcach Imperium, w zupełności wystarczy w tej materii. Dla mnie osobiście, perspektywa postrzegania przez obcych wojny jak i ogólnie życia, była niezwykle intrygująca. Cóż, widać nie można mieć jednak wszystkiego..

 Nie potrafiłabym wskazać najlepszej części spośród  trzech, jakie dotychczas ukazały się w Polsce. Wbrew pozorom każda z nich jest inna, lecz jednocześnie reprezentuje niezwykle wysoki poziom literacki. Trzecia odsłona sagi to zdecydowanie najbardziej zaskakująca część, co niewątpliwie wiąże się z finałem wojennych zmagań ludzi z władcami Imperium. Ponadto jest chyba najbardziej refleksyjna, dająca wiele do myślenia i często wykraczająca poza ustalone normy dla tego gatunku literackiego. Czytając tę powieść nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że jest ona poniekąd nagrodą dla wytrwałego czytelnika, który to towarzyszył głównym bohaterom przez te wszystkie tomy, chłonąc serwowane mu wydarzenia z wypiekami na policzkach. Nagrodą, która daje więcej odpowiedzi i zaskakuje bardziej, niż można było przypuszczać. I chyba jest to także tom, który wymaga więcej od czytelnika, aniżeli tylko biernego śledzenia wydarzeń. Wymaga pewnego zaangażowania, poświęcenia swojego czasu nie tylko na lekturę, ale na zrozumienie tego, co chce Nam przekazać autor, pomiędzy barwnymi opisami kosmicznych bitew. Dla mnie tym czymś jest pytanie o miejsce ludzkości we wszechświecie, który być może kiedyś okaże się mnie pusty, niż dziś się Nam wydaje.

 "Star Carrier. Osobliwość",  to godna kontynuacja rozpoczętej serii, która kończy historię wielkiej wojny z obcym najeźdźca. Lektura tej książki będzie doskonałą intelektualną rozrywką, co nie zdarza się znów aż tak często w przypadku literatury science-fiction. Mam nadzieję, że ten gatunek literacki będzie podążał właśnie w tym kierunku, w którym podąża Ian Douglas w swojej pisarskiej twórczości. Jeśli takich książek będzie więcej, to będę jak najbardziej spokojna o przyszłość science-fiction. Polecam z pełną świadomością!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2014-02-13, Ocena: 4, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku, Mam,
Ian Douglas nie jest początkującym autorem. Ma na swoim koncie już kilka serii, a Star Carrier jest najnowszą. To seria opowiadająca o niedalekiej przyszłości, gdy mieszkańcy Ziemi toczą wojnę kosmiczną z obcymi rasami, które powszechnie nazywamy kosmitami. To przedstawienie ogromnego rozwoju technologicznego oraz motywów strategicznych. Kawał dobrego science-fiction, z którym naprawdę warto się zapoznać. ,,Osobliwość" to już trzeci tom cyklu. Walka trwa nadal. Jednak czy da się pokonać wroga, który wydaje się wiedzieć wszystko o nas, a nasza wiedza na jego temat ogranicza się praktycznie do zera? Nie mamy pojęcia, dlaczego nas atakuję, nie znamy ich zasad moralnych, nie znamy ich możliwości i taktyki. W sumie... wydawałoby się, że zwiastuje to istną klęskę! Najnowsze odkrycie sprawia jednak, że wojna przenosi się na terytorium wroga. Admirał Koenig staje w niezwykle ciężkiej sytuacji, ponieważ nie ma pojęcie z kim przyjdzie mu się jeszcze zmierzyć. Nikt nie wie, co ich czeka w związku z nowym odkryciem. Trzeba postępować roztropnie i ostrożnie, ale jednocześnie zdecydowanie i stanowczo. A kto wie, jakie skutki przyniesie to całej ludzkości? Ponownie głównymi bohaterami pozostają admirał Koenig i Trevor Gray. Każdy z nich boryka się z nieco innymi problemami i jest świadkiem nieco innych wydarzeń, które jednak są ze sobą w ogromnym stopniu powiązane. Wszystko sprowadza się do trwającej wojny i stale utrzymującego się zagrożenia. Ian Douglas ponownie zadbał o idealnie dobrane, specjalistyczne słownictwo, doskonałe opisy i odpowiednie tempo akcji. Te elementy zdecydowanie pobudzają czytelnika i zapewniają mu znakomitą rozrywkę. Dodatkowo pozwalają nam wczuć się w atmosferę powieści, tutaj największą rolę odgrywają opisy i słownictwo. Dzięki temu możemy stać się uczestnikiem wszystkich wydarzeń, możemy strzelać do statków wroga, obmyśla strategię i rozmawiać z obcymi. Lubię w twórczości Iana Douglasa prowadzenie rozwoju wydarzeń. Chwile wytchnienia przeplatają się z charakteryzującymi się szybką akcją bitwami w przestrzeni kosmicznej. Dodatkowo zawsze czekam na sceny z udziałem obcych ras, ponieważ zawsze mnie to interesowało, nawet jeżeli miałam z tym do czynienia tylko w przypadku fikcji literackiej. Cieszę się, że z każdą kolejną częścią autor ujawnia nowe fakty związane z Sh'daar. Liczę na to, że w czwartym tomie będę mogła się dowiedzieć o nich jeszcze więcej, bowiem wydarzenia, które miały miejsce w przypadku ,,Osobliwości" rozbudziły moją ciekawość jeszcze bardziej! Element ,,kosmitów" to chyba coś, co najbardziej przyciąga mnie do tych książek. Bohaterowie są niby dobrze nakreśleni, ale nadal mi w nich czegoś brakuje. Jednak w całkiem dobry sposób przedstawione są tutaj również pobudki strategiczne admirała Koeniga. Ten człowiek musi podejmować naprawdę trudne decyzje i nie jest mu łatwo. Czyli mamy tutaj nie tylko znakomite sceny walk kosmicznych, ale również dobre przemyślenie pozostałych wątków. Wszystko tworzy fantastyczną, spójną całość. Widać, że Ian Douglas potrafi włożyć serce w to, co robi i nie są to jego początki w świecie literatury. Seria Star Carrier umożliwia nam wejście do zupełnie innego świata, a przecież o to chodzi w czytaniu, prawda? Żebyśmy mieli możliwość rozbudzenia wyobraźni i przeżycia czegoś niesamowitego - tutaj jest to normalne. Wystarczy tylko trochę zaangażowania. ,,Osobliwość" to dobra kontynuacja, ale liczę na to, że autor w kolejnych częściach wykaże się jeszcze bardziej. Marzy mi się tutaj trochę świeżości i kreatywności, może wprowadzenie jakiegoś zaskakującego elementu? Wojna z kosmitami jest dobrym i chwytliwym pomysłem, ale każdy po jakimś czasie się tym znudzi, jeżeli nie dostanie jakiegoś urozmaicenia. W końcu utrzymywanie się na tym samym poziomie to żaden postęp, trzeba się rozwijać i iść do przodu. Panie Douglas, czekam na coś mocno porywającego i wbijającego w fotel! ,,Osobliwość" czytało mi się dobrze, wystawiam ocenę 7/10. www.sheti-shetani.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - Van-chan
Van-chan
Przeczytane:2014-07-21, Ocena: 4, Przeczytałam,
Inne książki autora
Star Carrier Tom 4 Otchłań
Ian Douglas0
Okładka ksiązki - Star Carrier Tom 4 Otchłań

Już niby wiesz, jak smakuje zderzenie z nieznanym. Jak człowiek się czuje, kiedy staje naprzeciw potężnego wroga, o którym wie niewiele albo w ogóle nic...

Star Carrier. Pierwsze uderzenie
Ian Douglas0
Okładka ksiązki - Star Carrier. Pierwsze uderzenie

Wiek XXV. Tajemniczy władcy Galaktycznego Imperium Sh’daar uznali, że gwałtowny rozwój genetyki, robotyki, infotechnologii oraz nanotechnologii...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy