Sprawa Colliniego
Ferdinand von Schirach

W dzisiejszych czasach słyszy się dużo o dokonanych zbrodniach, morderstwach, czy zwykłych przestępstwach. Za takimi czynami może stać człowiek niepoczytalny, jak i świadomy tego co zrobił. W przypadku "Sprawy Colliniego" mamy nietypowy przykład. Bowiem wzorowy obywatel dokonuje zbrodni na szanowanym, starszym przedsiębiorcy. Gdy wydaje się, że nie miał żadnego motywu, prawda wychodzi na jaw, a właściwie przeszłość i złe wspomnienia z dzieciństwa.

Ferdinand von Schirach ur. w 1964 roku w Monachium. Niemiecki prawnik i pisarz. Studiował w Bonn, odbył praktykę prawniczą w Kolonii. Specjalizuje się w prawie karnym. Mieszka i pracuje w Berlinie, zasłynął jako obrońca w głośnym procesie Güntera Schabowskiego. Autor zbiorów opowiadań "Przestępstwo", "Schuld".

Na pierwszych stronach poznajemy Fabrizio Colliniego, który podaje się za dziennikarza i umawia się na spotkanie ze znanym przedsiębiorcą, 85-letnim Hansem Meyerem. Podczas spotkania Collini wcale nie ma zamiaru przeprowadzać wywyiadu. Ma znacznie poważniejsze plany, a mianowicie oddaje w kierunku Meyera cztery strzały. Następnie go kopie, dopóki nie odrywa się mu obcas z buta. Kolejnym krokiem Colliniego jest zejście do lobby hotelowego i wezwanie policji. Fabrizio dobrowolnie chce poddać się karze.Colliniemu zostaje przydzielony początkujący, młody prawnik - Caspar Leinen, który ma być jego obrońcą. Collini jednak nie chce zeznawać, ani nie chce być broniony. Na kolejnych stronach poznajemy profesora Richarda Mattingera, który będzie oskarżycielem posiłkowym w procesie. Przez pół roku zbierany jest materiał dowodowy, jednak dalej nikt nie zna motywu, jakim kierował się oskarżony. Proces wydaje się formalnością i ma trwać kilka dni. Jednak Leinen w końcu trafia na malutki trop i odkrywa zaskakującą prawdę. Warto wspomnieć,iż Meyer dla Lienena to był ktoś bliski, większość dzieciństwa spędził z tym, człowiekiem, gdyż Meyer był dziadkiem jego przyjaciela. Dlatego sprawa jest dla niego trudna, tym bardziej, że odkrywa, że Meyer nie był idealny i ciąży na nim okrutna przeszłość, który dotyczy II wojny światowej. A jaki związek ma z tym wzorowy dotychczas obywatel Collini? I jak zakończy się proces? Te pytania zostawiam otwarte.

"Sprawa Colliniego" to opowieść na wysokim poziomie. Autor skutecznie usypia czujność czytelnika i gdy, ten jest znużony, akcja nagle wybucha niczym bomba. Na jaw wychodzą fakty z II wojny światowej i okazuje się być to przyczyną morderstwa. Muszę przyznać, że to nietypowe połączenie, ale niezwykle skuteczne i ciekawe. Między młodym prawnikiem Leinenem, a doświadczonym Mattingerem tworzy się pewnego rodzaju rywalizacja. A cały proces tworzy magiczny klimat niczym sztuka. 

Czy zabijając masowo, czy pojedynczo niewinnych ludzi, czy to zbrodnie współczesne, czy historyczne, czy można w ogóle znaleźć na taki czyn usprawiedliwienie?

"Sprawa Colliniego" to opowieść prawnicza z wątkiem historycznym, która niewątpliwie zapada w pamięć. To moje pierwsze spotkanie z tym autorem i na pewno nie ostatnie. Polecam, książka warta uwagi.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Główny bohater zostaje przydzielony do obrony mężczyzny który zabił starszego człowieka, który zdaniem krewnych oraz znajomych był idealnym dziadkiem oraz przyjacielem. Jednak życiorys zamordowanego okazuje się całkiem inny niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. Bardzo interesująca książka, ciekawie napisana, skłaniająca do refleksji.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Do zbrodni, nawet tej najdrobniejszej zdolny jest każdy, nawet wzorowy obywatel jakim jest Fabrizio Collini. Ten miły, uprzejmy staruszek nie skrzywdziłby nawet muchy. Jednak bardzo często pozory są mylne, a w tym przypadku nikt się nie spodziewał, że ten mężczyzna może dokonać tak brutalnego aktu zemsty. Mimo, że książka jest bardzo małych rozmiarów (tylko 156 stron) to nie można się tutaj nudzić i aż dziwi, że na takiej ilości stron można znaleźć naprawdę godną przeczytania powieść. Zacznę od przybliżenia Wam treści fabuły.   Caspar Leinen to młody, ambitny i uzdolniony prawnik, który nie boi się żadnej sprawy. Wkrótce ma bronić starszego pana, wzorowego, nigdy nie karanego Włocha, Fabrizio'ego Colliniego, który zostaje oskarżony o zamordowanie Hansa Meyera. Jak się później okazuje młody prawnik miał z zamordowanym kontakt w dzieciństwie. Później pan Leinen prowadząc śledztwo odkrywa, że Hans Meyer należał do SS i wysłał na śmierć rodzinę Colliniego oraz uwięził jego ojca w więzieniu. Ta sprawa ma swój okrutny koniec i odbija się na firmie rodziny Meyerów. Po półrocznym śledztwie odkrywają niewiele, ale młody prawnik prze dalej do przodu i to z pozytywnym skutkiem. Czy Caspar Leinen odkryje prawdę? Dlaczego Collini zabił? Jaką tajemnicę skrywał Hans Meyer? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w książce... ,,Dwadzieścia minut później mężczyzna był martwy. W jego potylicę zostały wystrzelone cztery pociski, jeden z nich obrócił się w mózgu i wyleciał, rozrywając połowę twarzy" ,,Sprawa Colliniego'' to powieść utrzymana na  wysokim poziomie i jest inna niż inne powieści tego typu. Mimo, że powieść ma tylko 156 stron to autor zwiera na niej szereg znaczących informacji i aż dziwi, że nie zabrakło na nie miejsca. Oprócz opisów rozpraw i opisów śledztwa znalazło się miejsce na wspomnienia z dzieciństwa Leinena. Wiele z tych wspomnień były potrzebne w śledztwie i z wielkim zaciekawieniem zagłębiałem się w historię prawnika.
Sam pomysł na fabułę był świetny, a wspomnienia bohaterów to tło książki i nadaje jej uroku. W czasie rozprawy sądowej mamy szansę przenieść się w czasie w lata II wojny światowej i cieszmy się tym, że nie musimy żyć w tamtych czasach. Opis zbrodni dokonanych przez nazaistów były poruszające dogłębnie.  
Podsumowując. ,,Sprawa Colliniego'' to kryminalno-prawnicza powieść z historią w tle i osoby gustujące w takich klimatach będą zachwyceni, a osoby, które nie czują się zachęcone muszą przeczytać tę książkę, choćby dla zabicia czasu. Gorąco polecam.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Książka na jeden wieczór, ale bardzo ciekawa. Szklanka dobrego pióra, dawka historii, szczypta kryminału i piękne opakowanie - oto przepis na dobrą książkę! Klimatem przypomina trochę "Lektora" - B. Schlinka, choć jest może mniej zaskakująca. Za to pozwala zastanowić się nad współczesnymi Niemcami - spadkobiercami Trzeciej Rzeszy i nad obliczem, a raczej obliczami człowieka. Okazać się może bowiem, że człowiek wydawałoby się przyzwoity to czasem ktoś zupełne inny. Pytanie, który jest prawdziwy?

(Kliknij aby rozwinąć opinię)