Splątany warkocz Bereniki

Ocena: 3.71 (7 głosów)

„Splątany warkocz Bereniki” to debiutancka powieść Anny Gruszki, która ma szansę okazać się jedną z najgorętszych polskich powieści ostatnich lat. Autorka udowadnia, że Polacy nie gęsi i swojego Greya mają.

Ale Splątany warkocz Bereniki” nie jest kolejną kopią „50 twarzy Greya”. Jest czymś więcej. Przede wszystkim od strony emocjonalnej. Historia Bereniki to wulkan zmysłowości i nieokiełznanej erotyki, o dużej intensywności emocji, tęsknoty, żaru uczuć i trudnych życiowych wyborów.

„Splątany warkocz Bereniki” to gorąca opowieść o kontrowersyjnej miłości dziejąca się w Krakowie i po części w Australii. Opowieść o pragnieniu prawdziwego uczucia skrywanym za zasłoną pracoholizmu, hucznymi imprezami, szybkim seksem i przypadkowymi relacjami.

Odważna opowieść dla odważnych kobiet.

Najgorętsza powieść lata!

Berenika ma 28 lat, mieszka w Krakowie, jest prawnikiem w prywatnej firmie, no i może trochę tęskni za miłością. Gdyby to była bajka dla grzecznych dziewczynek, pojawiłby się teraz książę na białym koniu i żyliby długo i szczęśliwie.

Ale to nie jest bajka dla grzecznych dziewczynek, bo rycerz jest... no właśnie, kim on dla niej jest? I jak ich kontrowersyjny związek wytłumaczyć innym? Przyjaciołom, rodzinie... A przede wszystkim sobie.

Wydaje się, że w takiej sytuacji półtoraroczny kontrakt Piotra w Australii jest wybawieniem albo odroczeniem kary.

Berenika zostaje sama w wielkim mieszkaniu ukochanego i jakoś musi wypełnić samotne miesiące. Gdyby kierowała się rozsądkiem, nigdy w jej domu nie pojawiliby się dwaj lokatorzy i może nie zrobiłaby tylu głupstw.

Ale Berenika nigdy nie była rozsądna, dlatego plącze nici swojego życia w wyjątkowo skomplikowaną materię. Kocha, tęskni i próbuje przeczekać. A czeka wyjątkowo nerwowo i niekonsekwentnie...

Informacje dodatkowe o Splątany warkocz Bereniki:

Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 2014-11-01
Kategoria: Romans
ISBN: 9788361386537
Liczba stron: 600

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Splątany warkocz Bereniki

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Splątany warkocz Bereniki - opinie o książce

Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2015-12-07, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2015, Mam,
Jest to powieść erotyczna, ale znajdziemy w niej również pewne refleksje, przemyślenia i mnóstwo emocji. Choć powieść aż iskrzy zmysłowością i erotyką, to z drugiej strony jest to opowieść o pragnieniu prawdziwego uczucia, samotności, tęsknocie, trudnych życiowych wyborach i próbie słuchania swojego głosu serca. Nie zabrakło też humoru. A okładka, no cóż, obok takiej okładki nie można przejść obojętnie. Książka jest wciągająca, niebanalna i naprawdę gorąca. I co najważniejsze "Splątany warkocz Bereniki" nie jest kolejną kopią ''Pięćdziesięciu twarzy Greya''. Udany debiut. Gorąco polecam! "W swojej głupocie miała tyle szczęścia, że sama nie mogła w to uwierzyć. Jakaś dobra siła musiała nad nią czuwać. W końcu była córką Namiętności i Przypadku."
Link do opinii
Avatar użytkownika - natalia07
natalia07
Przeczytane:2015-07-21, Ocena: 6, Przeczytałem, 26 książek 2015,
"Splątany warkocz Bereniki" to historia miłości Niki i Piotra. Oboje na szczycie swojej kariery zawodowej, zupełnie nie potrafią zadbać o życie prywatne. Wspierają się od dziecka. . Tymczasem zbliża się dzień w którym Piotr będzie musiał wyjechać na kontrakt do Australii. Czy uda im się przetrwać półtoraroczna rozłąkę? Berenika zostaje sama w wielkim mieszkaniu ukochanego i jakoś musi wypełnić samotne miesiące. Gdyby kierowała się rozsądkiem, nigdy w jej domu nie pojawiliby się dwaj lokatorzy i może nie zrobiłaby tylu głupstw. "Splątany warkocz Bereniki" czytało mi się bardzo dobrze, pochłonęła mnie całkowicie
Link do opinii
Avatar użytkownika - maggie28
maggie28
Przeczytane:2015-01-10, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki - 2015 rok, Mam,
Miłość kazirodcza to temat kontrowersyjny, ale zarazem bardzo ciekawy. Miłość osób blisko ze sobą spokrewnionych jest postrzegana negatywnie przez większą część społeczeństwa. Choć nie zawsze tak było. Wśród Egipcjan, Persów, Fenicjan, Inków, Celtów czy Hindusów związki kazirodcze nie należały do rzadkości, wręcz przeciwnie miłość między rodzeństwem była nawet uświęcona, gdyż umożliwiała zachowanie czystości krwi. Związek między bratem i siostrą nie był zabroniony, a czasami faraonom nakazywano wręcz zawieranie małżeństw kazirodczych. Obecnie zakaz kazirodztwa należy do najbardziej powszechnych zakazów, występuje w zasadzie we wszystkich kulturach, a w wielu krajach stosunki kazirodcze traktowane są jako przestępstwo. W zasadzie mało dzieł literackich porusza ten temat tabu. Należałoby tu wspomnieć o Gabrielu Garcia Marquezie, który w ,,Stu latach samotności" opisał historię rodziny przeklętej za zawarcie małżeństwa pomiędzy dwójką bliskich kuzynów. Także Mario Puzo w powieści ,,Rodzina Borgiów" podjął temat romansu między dziećmi papieża Aleksandra VI - Lukrecją Borgią i jej bratem Cezarem. Zapewne znalazłoby się jeszcze parę dzieł z literatury, ale ja niestety ich nie czytałam. Przeczytałam natomiast debiut literacki Anny Gruszki ,,Splątany warkocz Bereniki", która dołączyła do tego zacnego grona. Zajęła się bowiem właśnie miłością między rodzeństwem - miłością zakazaną, zadziwiającą, kontrowersyjną... Nikę i Piotra poznajemy, gdy po jej powrocie z dłuższego pobytu w Anglii, zachwycają się nowym mieszkaniem mężczyzny. Mieszkanie jest naprawdę piękne, duże, przestronne - wymaga jedynie kobiecej ręki, która pomogłaby w jego urządzeniu, dodała nieco ciepła, pomogła w doborze farb do pomalowania ścian, doborze mebli i różnych dodatków. Nika potrafi to zrobić i chce pomóc bratu. No właśnie... bratu. I tu pojawia się problem, bo od początku daje się zauważyć dziwna relacja między rodzeństwem. Między nimi iskrzy i to bardzo intensywnie. Ba... to nie jest jedynie iskrzenie, to miłość - czy ta prawdziwa, na całe życie? To trudno stwierdzić, ale na pewno nie jest to miłość typowa dla brata i siostry. On jest w niej zakochany od wielu lat, kocha ją jak partnerkę, kochankę, żonę... na pewno nie jak siostrę. Jest to uczucie w jego mniemaniu bardzo głębokie, namiętne, niezwykle zmysłowe. Ona wydaje się odwzajemniać jego miłość, ale zdaje sobie jednocześnie sprawę, że musi jakoś przezwyciężyć rosnącą w niej namiętność, bo przecież to uczucie jest zakazane; bo przecież siostrze nie wolno okazywać bratu tego rodzaju miłości; bo wie, że reakcja ich najbliższych - matki, ojca na pewno nie będzie przychylna. Jest lekko przerażona spotkaniem po jej pobycie w Anglii, bo ten czas miał być przeznaczony na ochłonięcie, na znalezienie sobie innego partnera, innej partnerki. A tymczasem odległość i czas nic nie zmieniły... ba, tylko zwiększyły tęsknotę i pożądanie. I wystarczyła jedna iskra, jedno niespodziewane wydarzenie, żeby stało się... Perspektywa półtorarocznej rozłąki, bo Piotr nagle dowiedział się, że musi wyjechać na kontrakt do Australii, zmieniła w ich życiu wszystko... Czy cokolwiek usprawiedliwia ich zachowanie? Czy dochowają sobie wierności w czasie półtorarocznej rozłąki? Czy miłość naprawdę jest w stanie wszystko usprawiedliwić, wszystko przezwyciężyć? I czy jest to prawdziwa miłość, czy tylko fizyczna fascynacja, która zniknie po zaspokojeniu? Dużo pytań przychodzi do głowy po przeczytaniu tej bardzo kontrowersyjnej powieści. Powieści, której do tej pory nie potrafię obiektywnie ocenić - gorzej, bo subiektywna ocena jest dla mnie również trudna. Przede wszystkim chciałam zaznaczyć, że książkę otrzymałam z dopiskiem ,,Egzemplarz do recenzji (przed redakcją i korektą, więc proszę nie zwracać uwagi na różne drobiazgi;) )". Starałam się, ale... trudno nazwać drobiazgiem masę błędów interpunkcyjnych, ortograficznych, stylistycznych. Można nie brać ich przy ocenie pod uwagę, ale zdecydowanie utrudniają czytanie i zrozumienie tekstu. Styl autorki jest na wskroś współczesny, prosty, żeby nie napisać prostacki, nie do końca trafiający w mój gust. To, że akcja powieści dzieje się w czasach nam bliskich, w czasach, gdzie kultura słowa często pozostawia wiele do życzenia, nie oznacza, że utwór ma również gloryfikować takie podejście do słowa pisanego. Jeszcze zrozumiałabym język potoczny, zwroty często używane przez współczesne społeczeństwo w potocznej mowie, w dialogach. Tak przecież bardzo dużo osób w naszym otoczeniu mówi, więc można to przenieść na karty powieści, ale już narracja wymagałaby nieco schludniejszego języka. Dialogi też nie są szczytem kunsztu literackiego - wydają się być nienaturalne, sztuczne i miejscami ,,mało smaczne". Być może po redakcji książka nabierze trochę walorów stylistyczno-językowych, ale ja tego raczej już nie sprawdzę... Splątany warkocz Bereniki należy do gatunku powieści erotycznych. I faktycznie obfituje w sporą ilość scen erotycznych. Przyznam się, że nie przepadam za powieściami nastawionymi tylko na erotykę i nigdy nie skusiłabym się na czytanie pozycji ukierunkowanej tylko i wyłącznie na zbliżenia fizyczne. Na szczęście ,,Splątany warkocz..." cechuje również jakaś fabuła, a wątki erotyczne są tylko dodatkowym ,,smaczkiem". Pytanie tylko, czy faktycznie ,,smaczkiem"? Niestety i ten aspekt powieści nie spełnia moich oczekiwań. Seksu jest w tej opowieści bardzo dużo, ale opis ,,scen łóżkowych" do gustu mi nie przypadł. Rozumiem, że autorka przedstawia środowisko, dla którego seks jest zabawą, grą, sportem; dla którego uczucia nie mają w łóżku żadnego znaczenia; dla którego seks służy jedynie rozładowaniu emocji, ale... mimo wszystko wydaje mi się, że te sceny mogłyby się doczekać bardziej finezyjnego wykonania. Ograniczenie doznań fizycznych do orgazmu po paru pchnięciach nie sprzyja ani przyjemności czytania, ani pobudzeniu wyobraźni, ani wypiekom na twarzy. Czy naprawdę seks we współczesnym świecie to tylko zaspokojenie dzikich żądzy? Raczej nie... ale może Autorka ma o tym inne zdanie. Kolejnym minusem powieści jest brak jakichkolwiek wątków pobocznych. Akcja powieści skupia się na głównej bohaterce Berenice i nie próbuje nawet poza nią wykroczyć. A przecież aż się prosi, żeby zapoznać czytelnika choćby z wyczynami Piotra w dalekiej Australii, czy nieco obszerniej potraktować dość ważne postaci wydarzeń, jak Ziemek, Młody czy Maciek. Wiadomo, że powieść wielowątkowa bardziej wciąga, zmusza do większego zaangażowania i skupienia. Po prostu jest ciekawsza. Rozumiem, że książka jest i tak dość obszerna (podobno liczy ok.600 stron - piszę podobno, bo nie chciało mi się liczyć, a wydawca tego też za mnie nie zrobił), ale z powodzeniem można było wpleść w nią dodatkowe wątki kosztem wielu nic nie wnoszących do fabuły scen i wydarzeń. Tu mi niestety tego zabrakło. Czy nie ma więc nic w tej książce, co chociaż trochę mi się podobało, co zasługuje na minimalną choć pochwałę? Ja bym zwróciła tu uwagę na kreację bohaterów, a przede wszystkim tytułowej Bereniki. Bo choć o fabule książki zapomina się natychmiast po jej przeczytaniu, o tyle o tej dziewczynie myśli się jeszcze dość długo. I nie dlatego, że wzbudza ona sympatię czytelnika, bo uczucia, jakie we mnie wzbudziła są bardzo dalekie od jakiejkolwiek sympatii. Jej raczej nie da się polubić, ale nie jest to moja przyjaciółka, więc lubić jej nie muszę. Postać Niki przepełniła mnie współczuciem i litością. Prawie trzydziestoletnia kobieta, piękna, majętna, mądra (ale tylko zawodowo), dająca sobie doskonale radę w trudnym zawodzie prawnika w przedsiębiorstwie prywatnym i jednocześnie nie potrafiąca poradzić sobie w życiu osobistym. Bo w życiu prywatnym Nika jest przede wszystkim bardzo samotna, mimo sporej grupy znajomych, którymi się otacza w czasie cotygodniowych imprez. W życiu prywatnym Nika popada w stany depresyjne, z których nie umie sama wyjść, a osoba, która mogłaby jej pomóc jest na innym kontynencie. W życiu prywatnym Nika jest seks-maszyną, dla której szybki numerek w restauracyjnej toalecie ze świeżo poznanym partnerem handlowym jest chlebem powszednim. Zachowanie tej osoby drażni i irytuje, chwilami ma się ochotę nią potrząsnąć i wykrzyczeć prosto w twarz, że życie oprócz przypadkowego seksu i doznań cielesnych, wymaga również zupełnie innych zachowań i priorytetów, ale... nie da się o niej szybko zapomnieć. I właśnie kreacja tej bohaterki, a nie fabuła spowodowała, że nie rzuciłam książką o ścianę w połowie drogi, tylko doczytałam ją do końca. Ta książka ma jeszcze jeden plus, niestety nie mający żadnego powiązania z jej wnętrzem. To przepiękna, zachęcająca i pobudzająca wyobraźnię okładka. Utrzymana w ciepłej rudo-czerwonej kolorystyce, z dziewczyną, której twarzy możemy się jedynie domyślać. Widzimy w całej okazałości tylną część jej ciała, pokrytą delikatnym tatuażem i z opadającymi na plecy pięknymi, kasztanowatymi włosami. I koloryt, i sam obrazek spowodowałby, że gdybym zobaczyła tę książkę w księgarni, to sama ręka by do niej poleciała. Jednak trzeba częściej powtarzać hasło ,,Nie oceniaj książki po okładce", bo bardzo łatwo popełnić błąd. Nie będę nikogo ani zniechęcać, ani namawiać do przeczytania ,,Splątanego warkocza Bereniki". Fabuła lekka, łatwa (mimo trudnego tematu), niezobowiązująca, nieskomplikowana. Duża dawka seksu w marnym wydaniu. Ale na uwagę zasługuje bardzo dobry portret psychologiczny głównej bohaterki. Może warto poznać Berenikę i zastanowić się chwilę nad jej postawą i nomen omen stosunkiem do życia? Decyzję pozostawiam Wam... moja ocena 4/10 recenzja publikowana również na blogu babskieczytadla.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - grejfrutoowa
grejfrutoowa
Przeczytane:2015-01-05, Ocena: 3, Przeczytałam,
Anna Gruszka debiutuje na polskim rynku powieścią dla kobiet Splątany warkocz Bereniki. Książkę w 2014 roku wydał Papierowy księżyc. Nika wraca z delegacji. W Polsce czeka na nią Piotr, który właśnie kupił mieszkanie. Kobieta zostaje poproszona o pomoc w urządzeniu mieszkania. Gdy kończy, okazuje się, że do Piotra dzwoni telefon - mężczyzna zostaje oddelegowany na półtora roku do Australii, gdzie ma nadzorować projekt. Dopiero co się zobaczyli, a już muszą się rozstać. Mężczyzna jest zdenerwowany. W przypływie emocji zaczyna całować Nikę. Trafiają do łóżka i po wielu latach marzeń, uprawiają seks. Nika jest wściekła - to nie powinno się wydarzyć, są rodzeństwem i nie mają prawda nie tylko ze sobą sypiać, ale w ogóle nic czuć do siebie. Prawda jest jednak taka, że są w sobie zakochani i nie potrafią dłużej opierać się temu uczuciu. Spędzają razem upojne dni poprzedzające wyjazd Piotra. Kobieta zostaje w jego mieszkaniu, ale czuje się samotna. Jej ukochany wyleciał, a ona tęskni. Wie, że Piotr nie będzie jej wierny - jest w końcu atrakcyjnym facetem, który zna swoje potrzeby i chce je zaspokoić. Mimo przygodnego seksu nie zmieniają się jednak jego uczucia do niej. Nika wynajmuje dwa pokoje w jego mieszkaniu i dzięki temu łatwiej jej znieść rozłąkę. Mieszkający u niej studenci są zabawni i miło spędza z nimi czas. Podczas nieobecności Piotra kobieta pracuje bardzo intensywnie nad nowym projektem, ale też spotyka się ze znajomymi i usycha z tęsknoty... Narracja trzecioosobowa śledzi Nikę i Piotra, zdając relację z ich uczuć i myśli. Jednak, gdy Piotr wylatuje, akcja skupia się tylko na Berenice. Czytelnik wie jednak, co dzieje się u mężczyzny - maile różnej długości trafiają do Niki, a narrator przekazuje całą korespondencję bardzo szczegółowo. Język jest dość potoczny - zdarzają się przekleństwa i zwroty zaczerpnięte z codziennego języka, które pojawiają się nie tylko w dialogach, ale też w narracji. Odwzorowują one styl bycia głównej bohaterki i po pewnym czasie przestają drażnić czytelnika. Powieść jest erotykiem. Seksu w niej nie brakuje - jego opisy często są bardzo szczegółowe, czasem są skrócone do kilku zdań, by nie było zbyt monotonnie. Odniosłam jednak wrażenie, że Nikę i Piotra łączy jedynie seks. Znali się od zawsze, dlatego nie musieli zadawać sobie banalnych pytań na swój temat, ale praktycznie też nie rozmawiali... ich maile dotyczyły głównie tego, jak bardzo za sobą tęsknią, jak bardzo się kochają oraz jak by się teraz ze sobą zabawiali. Nie było w nich wstydu, spełniali swoje zachcianki i potrafili zaspokoić drugą osobę, ale generalnie cała książka była czymś na kształt przewodnika po ich życiu seksualnym. Trochę mnie to rozczarowało, bo wystarczyło dodać kilka kwestii poza łóżkowych i byłoby nieźle. Jeśli chodzi o głównych bohaterów to na plan pierwszy wysuwa się Nika. Jej przeszłość czytelnik odrywa stopniowo, nie ma podanej na tacy jej historii. Jednak i o Piotrze dowiadujemy się wiele z jej relacji i wspomnień. Po skończeniu powieści miałam wrażenie, że Nika jest płaczliwą dziewczyną, która uwielbia alkohol i niezobowiązujący seks. Nie poznałam jej pasji, obawy były wspomniane mimochodem. Dość płasko to wyszło. Historia może wydawać się wielu banalna. Owszem, nie jest jakaś skomplikowana - wszyscy sypiają ze wszystkimi i dla nikogo to nie jest problemem. Jednak najciekawszy jest wątek pokrewieństwa między Niką a Piotrem. Mimo że czytelnik domyśla się, jak sprawa wygląda, czeka na jej rozwiązanie. To po prostu erotyk, w którym pikantne sceny mogą przyprawić o rumieniec. Polecam tym szukającym książki, która pobudzi wyobraźnię. Nie spodziewajcie się jednak zbyt wiele - opowieść jest momentami monotonna i przewidywalna. Jeśli zależy wam na powieści pełnej tęsknoty i niepewności, przeplatanej scenami miłosnymi, to na pewno będziecie zadowoleni.
Link do opinii
Avatar użytkownika - korcia
korcia
Przeczytane:2014-12-07, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,
Ogólnie rzecz biorąc nie czytało mi się tej książki źle, chociaż nie mogę powiedzieć, żeby mnie ona pochłonęła bez reszty. Nie jest to powieść z wyżyn literackich, ale wcale się tego po niej nie spodziewałam. Myślę, że wielu osobom może ona przypaść do gustu, szczególnie jeśli szukają lekkiej i niezbyt skomplikowanej historii ze sporą dozą erotyzmu i kilkoma dylematami natury moralnej. Jeżeli ktoś jest przewrażliwiony na punkcie poprawnej polszczyzny, dziwne zabawy słowem go irytują, to w trakcie tej lektury z pewnością będzie się męczyć. Myślę, że najwięcej amatorek może mieć ta książka w gronie młodych czytelniczek, dziewczyn u progu dorosłości i to właśnie im ją polecam. Ja niestety mam trochę większe wymagania i stąd ta niezbyt wysoka nota. Jest to debiut autorki, więc mam nadzieję, że kolejne jej powieści będą coraz lepsze i nie zabraknie w nich humoru, który chyba najbardziej spodobał mi się w "Splątanym warkoczu Bereniki". Tego oczywiście pani Ani życzę. http://korcimnieczytanie.blogspot.com/2014/12/anna-gruszka-splatany-warkocz-bereniki.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - agatrzes
agatrzes
Przeczytane:2014-12-09, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Warkocz Bereniki to gwiazdozbiór nieba północnego zawdzięczający swoją nazwę egipskiej królowej Berenice, która obiecała swoje włosy Aresowi w zamian za bezpieczny powrót męża z wojny. Jednak brak warkoczy żony tak rozwścieczył króla, że postanowił surowo ukarać winnych. Sytuację uratował astronom, który znalazł na niebie konstelację przypominającą lśniące włosy i wmówił władcy, że bogini Afrodyta była tak zachwycona darem, iż postanowiła umieścić go na niebie w postaci gwiazd. Sięgając po debiutancką powieść Anny Gruszki zastanawiałam się czy mityczną postać i tytułową bohaterkę łączy tylko imię i jaką rolę w tej historii odegra warkocz. Berenika od dziewięciu lat ucieka przed Piotrem, w którym zakochała się choć nie powinna. Jednak z biegiem czasu uświadamia sobie, że przelotnie związki nie są drogą do szczęścia i czasem warto sięgnąć po obarczone skutkami ubocznymi lekarstwo. I choć ulega swemu sercu spontanicznie to radość nie trwa długo, gdyż plany kochanków burzy nieoczekiwany wyjazd mężczyzny. Półtora roku nie jest wiecznością, ale kiedy ukochany budzi erotycznego demona i opuszcza partnerkę dając przyzwolenie na dużo swobody, wszystko może się zdarzyć.



Czytelnik towarzyszy bohaterce od momentu, w którym postanowiła związać się z ukochanym mężczyzną i razem z nią przeżywa chwile szczęścia, tęsknoty, żalu i namiętności. Tak, Berenika nie jest kobietą pruderyjną i na pewnych płaszczyznach nie ma zahamowań. Lubi płynąć na falach namiętności i nie hamuje swoich potrzeb. Jest jak sama siebie określa – rozchwianą emocjonalnie erotomanką uważającą seks za ważny element życia, potrzebę człowieka, którą należy zaspokajać dostępnymi środkami. A miłość, której naturalną konsekwencją jest seks nie zawsze jest potrzebna aby poddać się namiętności. Autorka zabiera czytelnika do zmysłowego świata, w którym niezależna kobieta zmaga się z własnymi uczuciami i emocjami. Podejmuje jedną z najtrudniejszych decyzji w swoim życiu, żeby za moment stracić wszystko, co najcenniejsze. I mimo, że Australia nie jest na innej planecie i istnieją bardzo przyjazne środki komunikacji, to ciężko jest żyć z dala od kogoś, kogo się kocha. A Berenika nie pozostawia odbiorcy wątpliwości co do swoich rozterek, wątpliwości i mieszanych uczuć. I choć z jednej strony potrafi być żarliwą kocicą i twardą negocjatorką, to tęsknota i niepewność pobudzają w niej pokłady wrażliwości i emocjonalnej delikatności. Powieść klasyfikuje się do gatunku literatury erotycznej, ale seks i igraszki bohaterów nie są dominującym elementem fabuły. Autorka skupia się również się portrecie psychologicznym postaci, który nie tylko pozwala zgłębić jej wewnętrzne dylematy i rozterki, ale też uzmysławia, że nie wszystkie kobiety boją się sięgnąć po zakazany owoc, a erotyczna ewolucja sprawiła, że niektóre łatki przypięte panom coraz częściej można przypisać płci pięknej. Fabuła książki nie jest skomplikowana, a rozwój wypadków łatwy do przewidzenia. Jednak w powieściach erotycznych szukam innego rodzaju doznań i na tym polu Anna Gruszka trochę mnie zawiodła. Sceny erotyczne, czasem bardzo namiętne były przedstawione w niezwykle oszczędny i mało plastyczny sposób, pozostawiający wyobraźni odbiorcy duże pole do popisu. A przecież sięgając po tego typu książki oczekujemy, iż namiętność będzie wisieć w powietrzu i zostanie podana nam na tacy. „Splątany warkocz Bereniki” to dobra, ale nie genialna powieść, która na tle konkurencji wypada przeciętnie. Pozwala na ciekawe wrażenia, nutkę refleksji i przyjemne spędzenie czasu. Nie można jednak zapominać, że książka jest debiutem literackim i autorka dopiero doskonali swój warsztat pisarski, więc ma prawo do drobnych błędów czy niedociągnięć. W moim odczuciu Anna Gruszka miała udany start i mam nadzieję, że nie spocznie na laurach.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Aga25
Aga25
Przeczytane:2015-01-15, Ocena: 1, Przeczytałam, 52 książki w 2015 roku,
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy