Recenzja książki: Splątany warkocz Bereniki

Recenzuje: Justyna Gul

Lek na samotność

 

Warkocz Bereniki to gwiazdozbiór nieba północnego znany już w starożytności. Gwiazdozbiorem uczynił go w połowie XVI w. kartograf Gerardus Mercator, zaś nazwa ta związana jest z żyjącą w III wieku p.n.e. Bereniką, żoną egipskiego króla Ptolemeusza III. Kiedy ze świątyni Afrodyty w niewyjaśnionych okolicznościach zginął jej warkocz, złożony w ofierze za szczęśliwy powrót męża z wojny, nadworny astronom Kanon z Somon postanowił odczynić złą wróżbę. Na niebie odnalazł wówczas układ gwiazd, który przypomina włosy, przekonując wszystkich, że Afrodyta była tak zadowolona z daru Bereniki, że umieściła go na niebie pod postacią gwiazd.

 

Z Bereniką, niecierpliwie czekającą na powrót męża i zaklinającą los, nie ma nic wspólnego bohaterka debiutanckiej powieści Anny Gruszki. Książkę Splątany warkocz Bereniki, opublikowaną nakładem wydawnictwa Papierowy Księżyc, można potraktować jak erotyk, choć dla mnie jest to raczej historia o zagubieniu, niestabilności oraz tymczasowości, czyli o bolączkach współczesnego świata. To powieść dla czytelnika otwartego, któremu daleko do fałszywej skromności i pruderii, choć i tak zachowanie bohaterki może szokować, a nawet zniesmaczać. Liczne sceny erotyczne nie są tak plastyczne, tak sugestywne, by czytelnik dał się porwać emocjom, by obudziło się w nim pożądanie, natomiast ilość oraz jakość kontaktów seksualnych Bereniki pozostawia wiele do życzenia. Podczas lektury czytelnika nurtuje pytanie o granicę pomiędzy nimfomanią a potrzebami seksualnymi, które każdy z nas stara się zaspokoić, odbierając, niestety, możliwość koncentracji na treści.

 

Tej treści zresztą mamy niewiele. Autorka przedstawia czytelnikom Berenikę, ambitną i perfekcyjną prawniczkę, zamkniętą w swoim świecie, mającą problemy z nawiązywaniem i podtrzymywaniem więzi społecznych. W wieku dwudziestu ośmiu lat osiągnęła w firmie bardzo wysoką pozycję – jest „prawą ręką” szefa, do niej należy negocjowanie warunków kontraktów, a jej wyczucie rynku oraz skłonność do ryzyka zapewniają firmie wysokie obroty. Niestety, sukces zawodowy nie idzie w parze ze szczęśliwym życiem osobistym. Jedynym mężczyzną w jej życiu jest Piotr, którego zna od wielu lat, ale z jej strony znajomość ta nie ma podtekstu seksualnego. Dopiero wiadomość o jego wyjeździe na kontrakt do Australii uruchamia szereg zdarzeń, które nie tylko prowadzą Berenikę do jego łóżka, ale po jego wylocie do pracy – do jego mieszkania.

 

Piękne i olbrzymie lokum nie jest jednak w stanie zapewnić pustki w jej sercu. Nie są w stanie tego dokonać również lokatorzy, których Berenika przyjmuje pod dach Piotra. Ziemek – student architektury oraz Paweł (vel Młody) wnoszą w jej życie sporo kolorów śmiechu, a także… seksu. Berenika bowiem bez skrępowania zaspokaja swoje potrzeby zarówno z jednym, jak i drugim, zostaje nawet przewodniczką Młodego po świecie seksu. Oczywiście nie przeszkadza jej to w zawieraniu również innych przygodnych znajomości oraz w przypadkowych stosunkach pozbawionych uczuć.

 

Cóż, skoro trudno uwierzyć w uczucie do Piotra i tęsknotę za nim - szczególnie patrząc na to, jak bezrefleksyjnie bohaterka zaspokaja swoje potrzeby seksualne w różnych miejscach i z różnymi partnerami. Dochodzi do tego jeszcze morze alkoholu, które zwykła wypijać, co odbiera jej wiarygodność jako doskonałego prawnika – trudno wyobrazić sobie skupienie się na kontrakcie w stanie, w jakim Berenika znajduje się co rano. Dlatego też, choć sam pomysł na książkę jest niezwykle udany, to jego realizacja już, niestety, nie.

 

Splątany warkocz Bereniki to książka, która zraża czytelnika brakiem autentyzmu. Nieprzekonująca jest zarówno główna bohaterka, jak i idealizujący ją Piotr. Dużo lepiej na ich tle wypadają współlokatorzy Niki. Opisy zbliżeń seksualnych są zbyt surowe, by czytelnik mógł poczuć unoszący się w powietrzu zapach pożądania, zaś scena „gwałtu” w łazience z udziałem kobiety jest nie do końca przemyślanym wątkiem. Trudno śledzić akcję powieści, trudno skoncentrować się na rozwoju wydarzeń, można bowiem odnieść wrażenie, że obserwujemy niekończący się cykl: zbliżenie – alkohol – wyrzuty sumienia, który w pewnej chwili mamy ochotę przerwać, po prostu odkładając książkę. A szkoda, bowiem sam schemat książki, sama jej koncepcja jest niezwykle udana, co pozwala mieć nadzieję, że kolejna książka autorki – jeśli takowa powstanie – będzie już wolna od tego pierwiastka sztuczności i pragnienia, by zachować jak najwięcej ze swoich pomysłów, nie dbając o płynność lektury.

Kup książkę Splątany warkocz Bereniki

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Splątany warkocz Bereniki
Autor
Książka
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy