Co łączy dwójkę policjantów, bezdomną matkę z dzieckiem i zapijaczonego włóczęgę?
Dlaczego ich wszystkich prześladuje tajemnicza istota obdarzona nadnaturalną mocą?
Para detektywów z Laguna Beach, Harry Lyon i Connie Gulliver, pomimo dzielących ich różnic tworzą zgrany zespół. Wspólnie udaje im się unieszkodliwić psychopatycznego przestępcę – ale wtedy zaczyna się dla nich koszmar. Potworna istota pojawia się przed Harrym i ostrzega, że pozostało mu tylko szesnaście godzin życia. Przeciwnik wydaje się niepokonany, potrafi nie tylko pojawiać się znikąd i rozpływać w powietrzu, nie tylko przybierać dowolną postać i poruszać przedmioty siłą woli, ale nawet zatrzymywać czas. Jakie szanse ma zwykły człowiek wobec takiej potęgi? W rozpaczliwym wyścigu z czasem Harry usiłuje poznać tożsamość swojego wroga i zrozumieć motywy jego postępowania – i odkrywa, że nie tylko on stał się celem prześladowań. „Umrzesz o świcie” – taką wiadomość otrzymało kilku mieszkańców Laguna Beach. Czy zaszczute, przerażone, wyczerpane ofiary zdołają się obronić przed nieznanym zagrożeniem, nawet jeżeli połączą swoje siły? A czas ucieka…
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2011-08-12
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 422
Tytuł oryginału: Dragon Tears
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Danuta Górska
Dobry Koontz. Bez rewelacji, ale przyzwoity. Choć głównymi postaciami książki są policjanci, to moje serce skradł pies i fragmenty, których zwierzę jest narratorem. Sam kiedyś próbowałem pisać z perspektywy małpy, wyszło nawet nieźle. Koontzowi pies wyszedł świetnie. Był znakomitą odskocznią od ciężkiej treści. Pomysł sam w sobie był średni, wykonanie dość dobre, by książkę czytało się lekko i szybko.
Światowy deficyt wodny zmusza ONZ do przeprowadzenia niezwykłego eksperymentu. Celem realizowanej przez grupę badaczy ryzykownej operacji jest oderwanie...
Na Haiti uprawia się dwadzieścia jeden gatunków pieprzu. I wierzy się w dwadzieścia jeden demonicznych bogów, zwanych loa, wobec których...
Przeczytane:2015-08-20,