Wydawałoby się, że nie może istnieć żaden związek pomiędzy parą szanowanych detektywów z policji w Laguna Beach i trójką bezdomnych włóczęgów. A jednak tajemnicza, przerażająca istota przepowiedziała, że wszyscy umrą jeszcze tej nocy. Po ogłoszeniu okrutnego wyroku cały świat otaczający bohaterów nagle się zmienia, przestają obowiązywać nawet prawa fizyki i wszędzie czyhają niebezpieczeństwa. Skazani nie poddadzą się jednak; będą działać wspólnie, by przed świtem dotrzeć do sanktuarium nowego, straszliwego boga...
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 1997 (data przybliżona)
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 312
Tytuł oryginału: Dragon Tears
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Monika Kluczyńska
Dobry Koontz. Bez rewelacji, ale przyzwoity. Choć głównymi postaciami książki są policjanci, to moje serce skradł pies i fragmenty, których zwierzę jest narratorem. Sam kiedyś próbowałem pisać z perspektywy małpy, wyszło nawet nieźle. Koontzowi pies wyszedł świetnie. Był znakomitą odskocznią od ciężkiej treści. Pomysł sam w sobie był średni, wykonanie dość dobre, by książkę czytało się lekko i szybko.
Podczas pożaru w laboratorium genetycznym na wolność wydostają się dwa stworzenia - superinteligentny pies i Obcy, który został stworzony jako maszyna...
Pewnego dnia w Santa Ana w Kalifornii ginie w wypadku samochodowym Eric Leben, błyskotliwy naukowiec zajmujący się eksperymentami genetycznymi, prezes...
Przeczytane:2015-08-19, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015,