Na statku wycieczkowym ,,Karnak", płynącym w rejs po Nilu, zebrało się eleganckie towarzystwo - między innymi młoda milionerka z nowo poślubionym mężem, małomówny pułkownik Race, a także, jakżeby inaczej, Herkules Poirot. Jednak nie każdy z podróżnych marzy wyłącznie o zobaczeniu starożytnych świątyń, nie każdy też jest tym, za kogo się podaje. Nic dziwnego zatem, że kiedy dochodzi do morderstwa, zaczynają wychodzić na jaw różne mroczne tajemnice.
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 1977 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: Death on the Nile
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Natalia Billi
Książka "Śmierć na Nilu" Agathy Christie, zachęciła mnie do przeczytania swoją piękną okładką w grubej oprawie i tytułem wskazujący na to, że akcja książki rozgrywa się nad rzeką Nil. Czytając można się przenieść w wyobraźni do tego pięknego, ciepłego miejsca jakim jest Egipt.
Para małżonków, czyli zamożna Linnet i jej mąż Simon uczestniczą w wycieczce do Egiptu. Odbywają tam rejs statkiem po Nilu. Nie są jednak tam sami... Wśród innych uczestników wycieczki znajduje się Jacqueline, czyli nie odstępująca ich na krok dawna narzeczona Simona. Kobieta jest zraniona i rozżalona tym, że jej były narzeczony zostawił ją dla jej przyjaciółki. Któregoś wieczora Jaquueline pod wpływem alkoholu i rozpaczy strzela do Simona. Mężczyzna ma jedynie zranioną nogę. W tajemniczych okolicznościach ginie pistolet, którym kobieta strzeliła do byłego narzeczonego. Nagle giną kolejne osoby od strzału z pistoletu... Czy detektyw Herkules Poirot zdoła ustalić kto jest zabójcą?
Za względu na melodramatyczny wątek, jakim jest trójkąt miłosny i wiążące się tym zabójstwa jest to kryminał kierowany do kobiet, chociaż niewykluczone, że mężczyznom też mógłby się spodobać. W książce występuje dużo dialogów, dlatego szybko się ją czyta. Akcja rozgrywa się w bardzo odległych czasach od współczesnych, ponieważ pierwszy egzemplarz tej książki wydano w 1937 roku. Pierwszą połowę książki czytało mi się ciężko, wręcz męczyło mnie to jak wolno rozgrywa się akcja. Dopiero w drugiej połowie książka rozkręciła się, kiedy już doszło do pierwszego morderstwa. Długo nie mogłam domyśleć się kto jest winny, więc podczas prowadzonego śledztwa trudno było mi się oderwać od tej książki, ponieważ bardzo ciekawa byłam, kto z bohaterów książki jest zabójcą.
"Śmierć" na Nilu" polecam każdemu, kto lubi kryminały z elementami melodramatu. Zaskoczył mnie koniec książki, a także miło spędziłam czas czytając ją, jednak "Śmierć na Nilu" nie zrobiła na mnie aż takiego wielkiego wrażenia żeby sięgnąć po kolejną książkę tej autorki
Wśród uczestników wycieczki po Egipcie są najróżniejsze osoby. Opiekuńcza matka z dorosłym synem, niemiecki doktor, pielęgniarka, starsza arystokratka z biedną kuzynką, młody rewolucjonista, wzbudzająca kontrowersje pisarka z córką, pracownik z Ameryki. Jednak głównymi postaciami są trzy osoby. Młode małżeństwo - Simon i Linnet Doyle oraz panna Jacqueline. Linnet Doyle jest jedną z najbogatszych kobiet w Anglii, jest młoda, piękna i inteligentna. Simon Doyle jest mężczyzną, który wcześniej nie należał do towarzystwa, nie był ani bogaty, ani wpływowy. Jacqueline była kolei przyjaciółką Linnet i narzeczoną Simona. To ona ich poznała i teraz musi patrzeć na ich szczęście. Zemstą, którą wybrała jest podróżowanie z nimi krok w krok. Taki trójkącik zastaje Hercules Poirot w czasie swojego urlopu. Angażuje się w tą sytuacje i próbuje ją załagodzić.
Książkę czyta się lekko i przyjemnie, tak jak pozostałe książki autorki. Postacie przez nią stworzone są bardo realistyczne. Wszystko zostaje tutaj wyjaśnione, łącznie z każdym i dziwnym zachowaniem, na końcu zostaje to wszystko zgrabnie poukładane. Wybija się tu oczywiście słynny Belg, który nie grzeszy pewnością siebie i inteligencją. Samej zagadce nie można nic zarzucić, a ja sam (pierwszy raz!) zdołałem ją rozgryźć przed jej rozwiązaniem.
Książkę mogę polecić każdemu fanowi kryminałów, a także osobom, które uwielbiają czytać o tragicznych historiach miłosnych.
Mimo podobieństwa do "Morderstwa w Orient Expresie" (towarzystwo w zamkniętym środku lokomocji, odciętym od świata"), ten kryminałek mnie zachwycił. Głęboka psychologiczna sybtelność, która niestety nie pojawia się tak często u Poirota i barwne charaktery nie pozwoliły mi się oderwać do ostatniej strony. Niektóre postacie, jak np. komunista z dobrego domu, są po prostu niezrównane. Intryga mnie nie zaskoczyła, od początku przeczuwałąm w którą stronę zmierza, co w niczym nie umniejszyło mojej przyjemności czytania.
Powieść można podzielić na dwie części. Pierwsza zawiera opisy bohaterow, które moga okazać się przydatne podczas rozwiązywania zagadki kryminalnej. W drugiej na plan pierwszy wysuwa się Herkules Poirot, ktory systematyzuje wiedzę o bohaterach, porządkuje fakty. A na koniec pokazuje, że nasze kolejne założenia były fałszywe.
Autorka ukazuje pobudki, które mogą popychać ludzi do czynów karalnych - uczucia, finanse, frustracja. Buduje wokół nich wątki, splata je i znowu zaskakuje.
Rejs antybohaterów
Odnawiając znajomość z twórczością Agathy Christie, mój wybór tym razem padł na powieść "Śmierć na Nilu". Kolejna odsłona przygód Herculesa Poirota i kolejny strzał w dziesiątkę. Fantastycznie skomponowana historia, która zmusza do myślenia, nawet jeśli kompozycję ma dość nietypową.
Należałoby zacząć od tego, że "Śmierć na Nilu" bardzo długo się rozkręca. Autorka nieustannie buduje napięcie, wprowadza kolejnych bohaterów, jednak mija sporo rozdziałów, zanim dochodzi do zbrodni. Nie przeszkadza to jednak ani trochę w typowaniu, kto zostanie zabójcą (ofiara nie budzi większego zaskoczenia). Jak już wspominałam, jest to nietypowa kompozycja jak na kryminał, ale emocje są podkręcone do maksimum, a klimat jest tak gęsty, że można niemalże ciąć go nożem.
Nigdy wcześniej nie zwróciłam na to uwagi, ale Agatha Christie ma wybitny talent do tworzenia postaci antypatycznych. Z pewnością takie rozegranie sprawy ułatwia wodzenie za nos czytelników, którzy próbują rozwikłać kryminalną zagadkę. Drobne występki bohaterów i ich wady sprawiają, że nie sposób komukolwiek zaufać i bez przerwy podejrzewamy ich o czyny najgorsze.
Dla mnie "Śmierć na Nilu" jest idealnie napisaną powieścią kryminalną. Bardzo solidnie zbudowani bohaterowie, znakomita intryga i starannie zbudowane napięcie sprawiają, że nie sposób odłożyć jej na później. Z racji objętości, bez większego problemu można ją pochłonąć w jeden wieczór i z pewnością nie będzie to wieczór stracony.
Trudno jest mi przetrawić współczesne kryminały, jednak okazało się, że te retro pochłaniam z wielką przyjemnością. Porządnie napisana zagadka kryminalna po raz kolejny wygrywa z tanim efekciarstwem. Czuję, że w tym roku jeszcze niejednokrotnie królowa kryminału zawita na blogu, a ja będę Wam podsuwać kolejne mniej lub bardziej krwawe historie.
Kolejna książka Agathy Christie z cyklu o detektywie Herkulesie Poirot. Dla mnie była to trzecia po jaką sięgnęłam. Jak zwykle zakonczenie nie bylo do konca oczywiste. W trakcie czytania ciężko rozwikłać sprawę ponieważ autorka rozwiązuje je w bardzo niekonwencjonalny sposób.
Herkules Poirot w końcu na wakacjach! Detektyw postanawia wybrać się w podróż po Nilu i odpocząć od obowiązków. Jednak obowiązki się o niego upominają.
Piękna i młoda Linnet Doyle płynie statkiem Karnak wraz z nowo poślubionym mężem, Simonem. Pewnej nocy kobieta zostaje zamordowana. Herkules Poirot rozpoczyna śledztwo wraz z pułkownikiem Race’m, którego poznał na przyjęciu u Shaitany w książce „Karty na stół” (którą akurat czytałam jako poprzednią). Największy motyw miała Jacqueline, poprzednia narzeczona Simona. Ma ona jednak solidne alibi, które może potwierdzić niejedna osoba. Wkrótce potem zabita zostaje pokojówka Linnet, Luiza. To jednak nie koniec śmierci na statku.
No cóż, muszę przyznać, że na właściwego mordercę padał cień moich podejrzeń, ale dość szybko (ze względu na znaczące okoliczności) zniknął. Przez długi czas podejrzewałam też kogoś innego, kto był osobą „poszukiwaną” przez pułkownika Race’a. Zakończenie jednak zaskoczyło mnie swoją zawiłą i skomplikowaną intrygą.
Agatha Christie jak zwykle mnie nie rozczarowała. Z każdą przeczytaną lekturą coraz bardziej doceniam jej kunszt literacki, więc… zabieram się za kolejną książkę Mistrzyni!
Jane Marple, dama o bystrym umyśle i z pasją detektywa amatora, angażuje się w wyjaśnienie sprawy, która bez jej udziału najprawdopodobniej nigdy...
Dziesięć osób otrzymuje tajemnicze zaproszenie do spędzenia kilku dni w eleganckiej willi na Wyspie Murzynków. Po przybyciu na miejsce nie...
Przeczytane:2023-06-25,
Jest to jedna z lepszych powieści Agaty Christie. Jest ściśle określone grono osób, które mogły popełnić zbrodnię, tym razem nie takie małe. Wydarzenia rozgrywają się na statku, ale takiej klasy, że przypomina słynny pociąg opisany przez autorkę nieco wcześniej w „Morderstwie w Orient Expressie”. Wśród podróżujących wyróżnia się młode małżeństwo, Linnet i Simon oraz Jacqueline, była narzeczona Simona, która udała się w rejs za młodą parą po to, aby albo zrobić im na złość, albo zrobić coś jeszcze gorszego. Jacqueline jest owładnięta jednocześnie i poczuciem krzywdy i chęci zemsty, nic innego jej nie interesuje. Hercules Poirot określił to jako stan zbratania się z szatanem, bo ktoś żywiący tak mocno takie uczucia i pielęgnujący je, powoli traci nad sobą kontrolę. Każda kolejna scena z Jacqueline tą tezę potwierdza, obsesja się powiększa i właściwie dla każdego uczestnika rejsu widoczne, jest, że tragedia wisi na włosku. Hercules Poirot zasugerował dziewczynie, aby zamknęła ten rozdział życia i skupiła się na czymś innym, bo potem może by za późno, bo sprawy wymkną się spod jej kontroli. Opis takiego nienormalnego stanu ducha, jakieś niepoczytalności, w którą człowiek jest w stanie sam się wpędzić, jest największym atutem tego dzieła. Oczywiście pamiętać należy, że autorką powieści jest Królowa Kryminału i nic nie będzie u niej takie proste, jak może się to wydawać na pierwszy rzut oka.