Natasha pochodzi z Jamajki, ale od ósmego roku życia mieszka w Stanach. Jej rodzice przebywają w USA nielegalnie i zostają deportowani na Jamajkę. Natasha jest załamana i wściekła na ojca – to przez niego rodzina musi wracać tam, skąd przyjechała. Wierzy w naukę, a nie w miłość. Zwłaszcza po tym, jak zdradził ją chłopak!
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2017-06-14
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: The Sun is Also a Star
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Donata Olejnik
Emigracja jest sposobem na lepsze jutro, marzeniem o lepszej przyszłości i ucieczką od problemów, lecz często owe oczekiwania nie zostają spełnione i jedni pogrążają się w żalu, a inni nigdy nie zaznają szczęścia. Prawdziwe życie nie jest snem, a pasmem sukcesów i niepowodzeń i tylko od nas samych zależy, czy presja i porażki nas pokonają, czy też umocnią i zmotywują do walki.
„Słońce też jest gwiazdą” to piękna i słodko-gorzka powieść o dorastaniu, zmianach i życiu, które zaskakuję w najmniej oczekiwanym momencie. Natasha jest Jamajką i grozi jej rychła deportacja. Kocha fakty i naukę, a przed miłością i marzeniami broni się wszelkimi siłami. Daniel to Koreańczyk i pragnie być poetą, lecz surowy ojciec zaplanował już mu przyszłość i widzi go w roli lekarza. Daniel jest bohaterem, którego pokochałam od pierwszej strony i żałuję, że ta książka skończyła się tak szybko.
Uwielbiam książki autorki, a ta powieść tylko umacnia moją sympatię względem jej twórczości. Historia dwójki młodych ludzi stojących na pograniczu dorosłości. Jeden dzień z ich życia jest bardziej ekscytujący i ważny, niż lata dla innych ludzi. Historię Natashy i Daniela jest pasmem zbiegów okoliczności, które wkradają się w perypetie tej dwójki, bezpowrotnie odmieniając ich losy. Czy można się zakochać w ciągu kilku godzin? Po przeczytaniu tej książki, to taka miłość wydaję się prawdziwa. Bohaterowie naprawdę sporo przeszli i niekomfortowe sytuację, w które co rusz się pakowali, wystawiły ich charaktery na próbę i nie było tu miejsca na udawanie, tylko szczerą i często okrutną prawdę.
Podoba mi się, że autorka poświęciła dużo uwagi rasizmowi, który jest okowami, w które zakuwamy się sami. Koreańczyk musi mieć dziewczynę Koreankę? Tak twierdzą oni sami. Co najpiękniejsze w tej książce, to to, iż nie jest to historia tylko Natashy i Daniela, bo autorka wplotła w ich losy skrawki z życia, z pozoru przypadkiem poznanych ludzi, co nie koniecznie napawało mnie optymizmem.
Ogólnie książka troszkę mnie przytłoczyła, bo „niepowodzenie” to słowo przewodnie, które może opisać życie większości bohaterów. Akcja jest nieprzewidywalna i zawrotna, a czytanie tej lektury było prawdziwą przyjemności, pomimo ciężkiego nastroju, który całe szczęści nie pojawiała się za często.
Książka jest bardzo dobrą młodzieżówką. Nostalgiczna, refleksyjną i urocza jednocześnie. Jeden dzień może odmienić całe życie i z tym się zgadzam, lecz zakończenie w pełni mnie nie zadowoliło. Jestem chyba jeszcze większą marzycielką niż Daniel i liczyłam na więcej. Więcej wszystkiego, przede wszystkim więcej przyszłości! Jeśli macie ochotę na mądrą i wyjątkową lekturę, to ta książka jest dla Was! Polecam 7/10!
Książka o dwójce nastolaktów. Natasha pochodzi z Jamajki,a od ósmego roku życia mieszka nielegalnie w Nowym Jorku. Wszystko wychodzi na jaw kiedy jej ojciec po pijaku wjeżdza w samochód policyjny i wygaduje się przed nimi, że jest tutaj z rodziną nielegalnie. Wieczorem wylatuje z USA a przez jeden dzień wydarzy się to co niemożliwe. Daniel pochodzi natomiast z Korei. Jego rodzice chcą dla niego jak najlepiej i wysyłają go na rozmowę rekrutacyjną do najlepszej uczelni. Los sprawia, że ta dwójka się przypadkowo spotyka i Daniel od razu jest zauroczony Tashą. Dziewczyna natomiast nie jest i nie chce, ponieważ, tego dnia musi wylecieć ale ma nadzieję, że najlepszy prawnik jej pomoże. Los uśmiecha sie do Daniela, ponieważ ratuje ją przed wypadkiem i tak zaczyna się ich jednodniowa przygoda. Daniel przekłada rozmowę i razem spędzają cały dzień. Niestety prawnik przez romans z seketarką nie spotkał się z sędzią dzięki, któremu pomógłby Nataszy. Natasza wieczorem wylatuje. Jeden dzień a zmnienił ich życie o 180 stopni. Kilometry, które ich dzielą nie ułatwiją związku między nimi więc się oddalają ale pewnego razu po kilku latach spotykją się w samolocie, dzięki kobiecie, której pomogła Natasza. Książka, która opowiada o przeciwnościach losu, które się przyciągają. Jeden dzień, który zmienił życie tych dwojga i nie tylko, zmieniło się nie do poznania.
Mimo iż jakaś taka nieprawdopodobna, to także ujmująca i pozytywna. Nieszablonowi bohaterowie, trochę inna koncepcja happy endu, wtręty z życia ludzi będących zupełnie obok historii... Tak, "Słońce też jest gwiazdą" to powieść w stu procentach wyjątkowa. Szczerze polecam.
Nicola Yoon jest dla mnie już w pewien sposób znaną autorką. Czytałam już bowiem "Ponad wszystko", które tak na marginesie podobało mi się. Dlaczego zatem nie zabrać się za kolejną jej powieść? Zwłaszcza że trafiam obecnie na opinie, iż jest lepsza niż poprzednia z książek. Tak też zrobiłam.
Dotyka ona problemów typowo młodzieżowych, jak przeprowadzki, kłótnie z rodzicami czy spory z przyjaciółmi, a także pierwszych większych uczuć. Przyznać muszę że książka bardzo mnie zainteresowała, już gdy poznałam sam jej opis. Nielegalny pobyt w kraju, deportacja a w tym wszystkim dorastająca dziewczyna. Czy to nie zapowiada się interesująco? W dodatku w powietrzu wisi nam jakiś romans, młodzieńcza miłość i w związku z tym masa emocji. Tak, to jest typowa charakterystyka dla młodzieżówki. No może oprócz tej deportacji. :) I w zasadzie można by powiedzieć, że nie spotka nas tu nic nadzwyczajnego i ciekawego, wyróżniającego z reszty tego typu książek, ale wychodzę z założenia, że niczego nigdy nie można być pewnym.
Co więc sądzę o samej książce? Przede wszystkim jest odrealniona. Bo raczej nie zdarza się by ludzie kilka godzin po poznaniu się, wyznawali sobie uczucie. W dodatku całość jest tak okraszona magią i ciepłem, że całość wydaje się jak z bajki. I mimo tego, że jest to tak nierealne, a wręcz nieprawdopodobne, całość podobała mi się. Czytało się książkę bardzo lekko i przyjemnie, z wielką dozą ciepła na sercu oraz przyjemnym rozmarzeniem. To jest swego rodzaju bajka dla nastolatek, pełna miłości uczuć i nadziei. Pokazuje, że emocje mogą wziąć górę nad umysłem i powodować w ludziach przeróżne zachowania. Uświadamia jakie wartości w życiu są istotne i na czym młodzi ludzie powinni się skupiać.
Bardzo podoba mi się strona techniczna książki. Ale to chyba nie jest nic szczególnego w przypadku tego wydawnictwa. Przywykłam już do faktu, iż ich publikacje należą do tych, starannie wykonanych. Nie przekonuje mnie jednak okładka. Uważam, iż jest zbyt pretensjonalna i troszkę za prosta.
Cóż oprócz tego że tematyka książki może być sporna ze względu na tematykę czy sposób jej przedstawienia. Jednak jestem przekonana że wiele osób będzie w stanie znaleźć a niej swego rodzaju magię i pozytywny aspekt.
Evie przestała wierzyć w miłość. Te odczucia jeszcze pogłębia coś, co przytrafiło jej się pewnego popołudnia: dostrzegła całującą się parę i... doznała...
Choroba nastoletniej Macddy jest bardzo rzadka. Ma alergię na cały świat. Od siedemnastu lat jest uwięziona w domu. Kontaktują się z nią wyłącznie mama...
Przeczytane:2019-09-30, Ocena: 6, Przeczytałam, Książki XXI wieku, 26 książek 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
Spotkanie przypadkowe tych dwojga młodych obcych sobie ludzi Natashy i Daniela powoduje w nich pewną wolną przestrzeń, która rodzi zaciekawienie, jak potoczy się ich dalszy los. Mają oni oboje potrzebę miłości, poczucia bezpieczeństwa. Za to potrafią być szczerzy w wyrażaniu swoich poglądów.
Daniel jest czarującym, inteligentnym poetą. To dusza artysty mającego 100 pomysłów na minutę.
Natasha to skromna, wrażliwa dziewczyna szukająca swojego miejsca, by móc poczuć się szczęśliwa, w obecnym miejscu zamieszkania, z którym jest związana.
Niepewność, nieznajomość swoich wad i zalet przyczynia się, że chce się razem z bohaterami odkrywać i poznawać, co czują tak naprawdę do siebie.
To moje drugie spotkanie z autorką książki pt. ''Słońce też jest gwiazdą'' Nicolą Yoon sprawiło, że można było wraz z bohaterami przeżywać prawdziwy egzamin z życia, kiedy czas upływał im szybko, nie myśląc, o tym, co wydarzy się potem.
Polubiłam Natashę i Daniela za to, że jako Czytelniczka mogłam być świadkiem rozpoczynającej się młodzieńczej przyjaźni, która zmieniła następnie przebieg i niespodziewany przebieg akcji.
Trudna sytuacja Natashy związana z deportacją wcale nie czyni jej szczęśliwej. Natasha wcześniej wkracza w dorosłość i walczy w pojedynkę z decyzją, od której właściwie zależy wszystko.
Daniel za to ma więcej szczęścia, kocha swoją rodzinę, pomagając przy tym rodzicom. Pewny siebie. Nie waha się, by zawalczyć o uczucie Natashy.
Marzenia Natashy i Daniela w opisywanej historii były czymś więcej dla nich samych.
To dzięki Danielowi Natasha nauczyła się widzieć świat oczami poety, romantyka, choć go z początku nie pojmowała i stawał się dla niej obcy.
Polecam przeczytać tę książkę.