Evie przestała wierzyć w miłość. Te odczucia jeszcze pogłębia coś, co przytrafiło jej się pewnego popołudnia: dostrzegła całującą się parę i... doznała wizji. Zobaczyła początek tego romansu oraz... jego koniec. Że miłość nie trwa wiecznie? No cóż, nawet najpiękniejsze historie miłosne prędzej czy później się kończą...
Gdy Evie próbuje zrozumieć, co ją właściwie spotkało, niespodziewanie trafia do studia tańca La Brea Dance. Zanim się obejrzy, przygotowuje się do konkursu tanecznego w towarzystwie przystojnego chłopaka o imieniu X. Cechuje go wszystko to, czego brakuje Evie: jest żądny przygód, śmiały i pełen pasji. A przecież zakochania się dziewczyna z pewnością nie miała w planach! Bo czy miłość warta jest tak wielkiego ryzyka?
"Wzruszające spojrzenie na kolejne etapy miłości. Wszystko, co napisze Nicola Yoon, zamienia się w złoto, a ten romans z kinowym potencjałem z pewnością nie będzie wyjątkiem" -"Booklist", recenzja z wyróżnieniem
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2021-06-30
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 0
Tytuł oryginału: Instructions for Dancing
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Donata Olejnik
Evie była beztroską, szczęśliwą nastolatką, mieszkającą w Los Angeles. Miala wspaniałych rodziców, młodszą siostrę, krąg przyjaciół.
No właśnie - miała.
Bo w jej życiu zaszła okropna zmiana. Jej tata - ten cudowny, dowcipny, kochający tata - porzucił Evie, jej siostrę i ich mamę dla innej kobiety.
To jest w pewnym sensie koniec świata dla Evie.
Wprawdzie jej mama i siostra całkiem dobrze się trzymają, wynajdują sobie przeróżne zajęcia (chociażby pieczenie odlotowych ciast i ciasteczek) - ale ona nie może się pozbierać, nie może wybaczyć ojcu.
Poukładane życie nastolatki radykalnie się zmienia, wraz z mamą i siostrą zmieniają nawet mieszkanie, bo w poprzednim jest zbyt wiele miejsc, przedmiotów, które przypominają tatę.
Robiąc porządki w swoim życiu i w swoim pokoju, Evie postanawia oddać do biblioteki część swojego księgozbioru. A że porządki wypadły akurat w niedzielę, Evie zostawia książki w szafce książkowymiankowej ;) W zamian bierze (za namową tajemniczej staruszki) cienką broszurkę pt. "Kurs tańca".
I zaczynają się dziać dziwne rzeczy - Evie doznaje wizji, gdy widzi całujące się pary.
Widzi początek miłości, to, jak się potem rozwija i jej koniec. Jest to dla niej tak szokujące, że musi to omówić ze swoim przyjacielem, Martinem. Chłopak trochę się dziwi - ale też nie neguje tego, co powiedziała mu przyjaciółka. Ba! Radzi jej, żeby poszła za głosem serce - a raczej za tym, co znalazła w broszurce. W ten sposób Evie trafia do studia tańca, którego nigdy wcześniej nie widziała, mimo że mieszkała w pobliżu i często tamtędy przechodziła.
Za namową instruktorki tańca, Evie bierze udział w lekcji pokazowej a potem decyduje się na intensywną naukę i udział w konkursie dla amatorów. To tam poznaje X, chłopaka mniej więcej w jej wieku, który zostaje jej tanecznym partnerem. Ale chyba nie tylko ;)
Między Evie i X nawiązuje się nić sympatii - a potem czegoś więcej.
Zajęta nauką tańca i nowym chłopakiem, Evie trochę odpuszcza ojcu. Ba! Nawet się z nim spotyka i idzie na festiwal foodtruców, na który kiedyś tak lubiła chodzić z tatą.
Rozstanie i rozwód rodziców sprawił, że dziewczyna jest sceptycznie nastawiona do związków. Jednak sympatyczny, dowcipny, miły chłopak, jakim jest X, trafia do jej serca.
Każde z nich jest w pewien sposób doświadczone przez życie: Evie ciągle nie może pozbierać się po rozwodzie rodziców. X przeżywa bezsensowną, przypadkową śmierć swojego przyjaciela.
Razem udaje im się jednak zbudować coś swojego, coś pięknego.
Czy będą żyć długo i szczęśliwie?
To już trzeba przeczytać samemu ;)
Książkę poleciłabym starszym nastolatkom i/lub młodym dorosłym.
Jest lekko napisana, chociaż traktuje o poważnych sprawach. Pokazuje prawdziwe życie - trochę szczęścia, trochę smutku. Okazuje się, że warto stosować filozofię X i cieszyć się każdym dniem, bo nie wiadomo, czy następny dzień będzie nam dany.
Evie przestała wierzyć w miłość, odkąd jej tata zdradził mamę. Postanowiła oddać wszystkie romanse do biblioteki, ale po drodze spotyka skrzynkę, służącą do wymiany książkami. Zostawia swoje książki i znajduje książkę, która zaprowadza ją do szkoły tańca. Tam poznaje chłopaka o imieniu X i decyduje się wziąć udział w kursie tańca. Przypadkowe spotkanie z pewną staruszką sprawia, że Evie nabywa pewne zdolności, przez które boi się, że każda miłość się kończy. Książkę bardzo dobrze i szybko się czyta, wiele się dzieje. Polecam.
Evie wierzyła w miłość. Na dowód tego ma regały pełne romansów. Jednak niedawno zdała sobie sprawę ze swojej naiwności. W końcu małżeństwo jej rodziców, idealne, pełne miłości, kończy się rozwodem z powodu zdrady ojca. A to niezbity dowód na to, iż historie miłosne zawsze kończą się złamanym sercem.
Dlatego też Evie pragnie pozbyć się wszystkich romansów ze swojego pokoju, oddając je do biblioteki, w której czeka na nią książka związana z tańcem i adresem studia tańca La Brea. Zaczynają ją nawiedzać wizje historii miłosnych całujących się par dookoła niej. Poznaje zatem ich początki, chwile obecne i.. zakończenie. Gdy dziewczyna próbuje poznać źródło swoich wizji, kieruje się do studia tańca, w którym poznaje X, to znaczy Xaviera. Pomimo swoich uprzedzeń dotyczących miłości, Evie zakochuje się w nim, co sprawia, że postanawia rozważyć, czy miłość jest naprawdę tak okropnym uczuciem, jak początkowo myślała. Czy da się żyć bez miłości?
To, co dzieje się dalej w tej historii, złamało moje serce i skleiło je na nowo. Evie i X leczą się z własnych tragedii, jednocześnie równoważąc oczekiwania rodziny z własnymi planami i potrzebami. Myślę, że będzie to bardzo wartościowa pozycja dla nastoletniego Czytelnika, który potowarzyszy bohaterom Kursu tańca dla niezakochanych w tej podróży przez życie.
Yoon przedstawia tę uroczą i wciągającą historię o pierwszej miłości, pisząc piękną prozą, dodając inteligentne dialogi, ciekawe porównania i opisując relacje, które zmieniają postrzeganie życia na zawsze. Polecam starszym i młodszym Czytelnikom! Ja jestem zachwycona i nadal żyję tą piękną historią!
W "Kursie tańca dla niezakochanych" mamy w tle rozwód rodziców głównej bohaterki. Obserwujemy jej zmianę. Evie uwielbiała romanse, wręcz je kochała! Kiedy na jaw wyszła zdradza w związku jej rodziców, przestała wierzyć w miłość i jej szczęśliwe zakończenie.
Wtedy pojawia się w jej życiu uliczna biblioteczka. Taka szafka wymiany książek w sąsiedztwie i książka, która prowadzi ją do studia tańca... Nim jednak książka ją tam zaprowadzi, w życiu Evie dzieje się coś niezwykłego. Dar a może przekleństwo? Musicie sięgnąć po książkę, aby się dowiedzieć więcej.
Ja od siebie dodam, że książkę czytało się szybko i przyjemnie. Nie jest to wybitne dzieło, nie jest zachwycająca. Nie czułam przy niej fajerwerków, ale naprawdę miło spędziłam z nią czas!
Choroba nastoletniej Macddy jest bardzo rzadka. Ma alergię na cały świat. Od siedemnastu lat jest uwięziona w domu. Kontaktują się z nią wyłącznie mama...
Natasha pochodzi z Jamajki, ale od ósmego roku życia mieszka w Stanach. Jej rodzice przebywają w USA nielegalnie i zostają deportowani na Jamajkę...
Przeczytane:2021-09-05,
Kto z Was chodził kiedyś na jakiś kurs tańca? Lubicie tańczyć?
Kiedy byłam w gimnazjum chodziłam na taniec współczesny i przyznam, że podobało mi się to😍 A później myśleliśmy z mężem żeby nauczyć się pierwszego tańca przed weselem...A w zasadzie... kroki sami ułożyliśmy chyba dzień przed ślubem🙈😋 Także tyle było mojej przygody z tańcem. A jak było z wami?
______________________________
"Kurs tańca dla niezakochanych" to najnowsza powieść Nicoli Yoon. Nie czytałam poprzednich książek. To było moje pierwsze spotkanie z piórem autorki.
Historia już samą okładką porywa czytelnika do tańca!
Evie przestała wierzyć w miłość, ponieważ nakryła swojego ojca na zdradzie. Nie potrafiła się z tym pogodzić. Mało tego, jej ojciec chce żeby przyszła na jego ślub! Dziewczyna jest oburzona i totalnie na "Nie"....
Kiedy przypadkiem trafia na kurs tańca- nie ma partnera, ale w szkole szybko go dla niej znajdują. Evie trafia na "X" (przyznam, że denerwowała mnie trochę ksywka tego chłopaka...ale imieniem się nie posługiwali🤦♀️). Chłopak jest utalentowany i pełen pasji! No i oczywiście jest przystojny!
Evie broni się przed randkami, spotkaniami, ale uczucie, którym zaczyna darzyć chłopaka jest silniejsze...
Niestety jest tu pewien haczyk. Dziewczyna ma wizje, które dotyczą przyszłości różnych par. Niestety nie kończą się one dobrze... widzi także wizje swoją i X... czy mimo tego dziewczyna da szansę miłości?
Gdyby nie te wizje to myślę, że książka spodobałaby mi się bardziej, a tak ma mały minus. Jakoś mi to nie pasowało tutaj... młoda dziewczyna z wizjami, które tak naprawdę nie wiadomo czy kiedykolwiek się spełnią...🤦♀️
Ale jakieś zaskoczenie w książce musi być 😅