Jedna z nich jest ulubienicą. Ta druga dobrze o tym wie.
Thriller autorki bestsellera „Ta dziewczyna”.
Opowieść o podszytej mrocznymi sekretami rodzinnej rywalizacji pomiędzy dwiema siostrami, której akcja toczy się na skąpanej w słońcu włoskiej wyspie.
Wciągający kryminał, w którym napięcie i groza rosną z minuty na minutę…
Czy krew jest naprawdę gęstsza niż woda?
Abby i Ellie nawet w dzieciństwie nie były sobie bliskie. Teraz, kiedy są już po trzydziestce, każda z nich żywi głęboko zakorzenioną urazę do drugiej. Abby zazdrości siostrze wyglądu gwiazdy filmowej i statusu ulubienicy matki. Ellie chciałaby mieć partnera tak idealnego jak mąż Abby i dom tak wspaniały, jak jej willa na skąpanej w słońcu włoskiej wyspie Elbie.
Kiedy Abby zaprasza Ellie do siebie, obie siostry mają nadzieję na chwilowe zawieszanie broni - wspólny relaks i puszczenie w niepamięć dzielących ich różnic. Ale obecność matki, Susanny, sprawia, że wszystkie napięcia z przeszłości szybko wypływają na powierzchnię. A Ellie zaczyna podejrzewać, że Abby i ich matka skrywają niebezpieczny sekret. . .
Wkrótce okaże się, że siostry mogą polegać tylko na sobie nawzajem. Czy zaryzykują i obdarzą się zaufaniem?
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2022-08-10
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Czy lata nieporozumień i wzajemnej wrogości można zażegnać podczas wspólnych wakacji? Czy zacięta rywalizacja i dramaty z dzieciństwa mogą stanowić przeszkody nie do pokonania? Czy Abby i Ellie więcej dzieli czy łączy? Dwie siostry i jedna groźna tajemnica.
Nowa powieść Frances całkiem dobrze wpisuje się w nurt subtelnych kobiecych thrillerów. Autorka nie próbuje szokować czytelników przelaną krwią, brutalnością akcji czy skomplikowanymi rozwiązaniami fabularnymi. Podążając jej tropem poznajemy historię opartą na rodzinnych tajemnicach i psychologicznych zagrywkach. W ten sposób autorka umiejętnie działa na naszą wyobraźnię i podsuwa prawdopodobne scenariusze. Grając na naszych emocjach sprawia, że bardziej angażujemy się w lekturę, czujemy silniejsze zainteresowanie i towarzyszy nam nutka napięcia.
Nie bez powodu użyłam tutaj określenia nutka. Tym, czego jednak niewątpliwie zabrakło mi podczas lektury, jest uczucie głębszego niepokoju i pewnej obawy, na których bardzo zależy mi podczas czytania podobnych książek. Owszem, Frances skłoniła mnie do snucia refleksji i szukania odpowiedzi, ale znacząca część tej historii została moim zdaniem nacechowana zbyt obyczajowo. Miałam wrażenie, że za często na pierwszy plan wysuwają się kwestie, które rozmywają napięcie i łagodzą klimat powieści, przez co dobrze zapowiadający się psychologiczny thriller często przechodził w książkę kobiecą z nieco mroczniejszym wątkiem.
Podczas lektury miałam przed oczami bohaterki tego rodzinnego dramatu. W tym przypadku natomiast Frances bardzo miło mnie zaskoczyła, zarysowując ich osobowości tak, by czytelnik nie mógł pozwolić sobie na obojętność. Podzielałam zatem ich myśli, czułam rozterki, rozumiałam dylematy. W sylwetkach sióstr dostrzegłam realizm, przekonała mnie ich postawa i spójność podejmowanych decyzji. Przewidywalność przynosiła pewną przyjemność i po części kojarzyła mi się z samym życiem.
Autorka przedstawiła swoją historię wiarygodnie i przekonująco, a ten realistyczny charakter opowieści sprawił, że mocniej do mnie przemówiła. Szczerze mówiąc zdarzyło mi się pomyśleć, że w książce powinno dziać się odrobinę więcej, zatęskniłam za większymi zwrotami akcji i rozwiązaniami powodującymi przyspieszone bicie serca. Niemniej ta swoboda snucia opowieści i pewien spokój bijący z książkowych stronic przekładały się na lekkość czytania i pasowały do leniwego letniego dnia.
„Siostry” zabrałam bowiem ze sobą na plażę. Ładna pogoda sprzyjała spędzeniu długiego popołudnia w towarzystwie interesującej opowieści. W tym tytule bardzo łatwo się zaczytać, bo Frances ma niewymuszony styl i lekkość przelewania myśli na papier. Mimo przeczucia, że czegoś mi w tej książce zabrakło i pewnych niedociągnięć, nie mogę odmówić pisarce dobrego wyczucia i smaku, co widać zarówno w postaciach bohaterek, opisywanych miejscach, jak i prowadzonych dialogach.
„Siostry” to książka lekka, przyjemna i przyjazna. Z pewnością znajdzie swoje wielbicielki. Ja jednak wolę, kiedy dzieje się trochę więcej, a obyczajowe dramaty stanowią tło, a nie wysuwają się na pierwszy plan.
Piękna włoska sceneria, groza i napięcie…
Abby i Ellie to siostry, które od dzieciństwa żywią do siebie urazę. Jedna zazdrości drugiej wyglądu i statusu ulubienicy matki, albo cudownego męża i willi na włoskiej wyspie. Wszystko to mogło się zmienić (chociaż na chwilę), gdy Abby zaprasza Ellie do siebie. Jednak obecność matki wiele zmienia i prowadzi do tego, że dawne urazy powracają ze zdwojoną siłą, a sekrety wypływają na powierzchnięł…
„Siostry” to książka, która nie ma w sobie zupełnie niczego nowatorskiego, a jej fabuła stosunkowo się nie wyróżnia. Jednak trzeba przyznać, że autorka opisała ją w bardzo ciekawy sposób przez co całość zaciekawia i książkę czyta się z przyjemnością. Akcja jest całkiem dynamiczna, a napięcie dawkowane jest stopniowo. Autorka dość mocno rozwinęła wątek obyczajowy co jest zarówno plusem, jak i minusem. Czasami opisy te były bardzo przydatne, a czasami wyłącznie przeszkadzały i sprawiały, że przechodziła mi ochota na czytanie. W „Siostrach” główny prym wiodą skomplikowane relacje rodzinne i skrywane tajemnice. W dość prosty i co najważniejsze wiarygodny sposób autorka ukazała do czego może prowadzić faworyzowanie jednego dziecka i nienawiść do bliskich.
Przyglądamy się dość smutnemu życiu trzech kobiet pochodzących z jednej rodziny, których losy w pewnym momencie się rozdzieliły. Od podszewki przyglądamy się jak sekrety i wydarzenia sprzed wielu lat ożywają na nowo, aby sprawić, że życie jednej z kobiet będzie zagrożone. A gdyby tego było mało to jeszcze babka pomagając rozstrzygnąć jedną tajemnice wyjawia mroczniejsze sekrety, które porządnie mieszają. Czuć tutaj mrok i siostrzaną nienawiść. Nasze bohaterki kompletnie się od siebie różnią, a ich sylwetki zostały bardzo dobrze przedstawione. Relacja pomiędzy nimi jest gęsta i podczas czytania bardzo dobrze to czuć.
„Siostry” to książka, która nie wywarła na mnie efektu woooow. Jednak jest to raczej lżejszy thriller, który czytało się miło. Czy polecam? Jasne, że tak. Przeczytajcie i sami przekonajcie się czy była to książka dla Was.
Tym razem nie pozwoliłam się autorce zwieść i trafnie obstawiłam tę, która rzeczywiście była winna. Ale przyznaję, że pani Frances bardzo się starała wypchnąć mnie z kolein raz obranego typu. To dobra książka i pewnie wiele sióstr znajdzie w niej coś "swojego".
Po pewnym zdarzeniu powieść zmienia się trochę w opowieść drogi, a trochę we wspomnienia z lat dziecięcych obydwu sióstr. Na świat wychodzi pewna tajemnica. Pewni stróże prawa nie zachowują się, tak jak powinni, ale za to siostry przez te kilka dni spędzonych w podróży, stają się sobie bliższe niż były przez całe dotychczasowe życie.
Troszkę było leniwie i bez większego napięcia, chociaż nie jakoś bardzo nudno. Mnie zaś z całej tej historii wysnuła się taka konkluzja, która zawsze mi się pojawia przy tego typu książkach. Jak to jest, że na bycie matką nie trzeba mieć jakichś potwierdzonych i poświadczonych jakimiś urzędowymi papierami, predyspozycji?? Każda dziunia (oczywiście poza kobietami bezpłodnymi) jeśli tylko chce może zostać matką.
I nie ważne, z jakiego powodu chce nią być i nieważne, do czego jest zdolna wobec swojego przyszłego ewentualnego dziecka. Nikt o to nie pyta i nikt się tym nie przejmuje "przed". Dopiero jak się wydarzy tragedia, wtedy gwałtu rety co to za matka jest... A przecież tak jak nie każda kobieta nadaje się na stolarza, tak i nie każda powinna być matką...
Nie mam siostry więc nie rozumiem co to siostrzana zazdrość lub walka o względy któregokolwiek z rodziców. Książkę zaczęłam więc i skończyłam czytać ale mną jakoś nie wstrząsnęła. Trochę niewiarygodna wydaje mi się część opowiadająca o ucieczce tytułowych sióstr. Natomiast w wywoływanie choroby aby móc opiekować się drugą osobą jestem w stanie uwierzyć, kiedyś miałam związek z medycyną. Trochę rozczarowało mnie zakończenie. Myślałam, że będzie bardziej efektowne i zaskakujące.
Kocha… Nie kocha… Najnowsza powieść autorki thrillera TA DZIEWCZYNA. Amy wiedzie niezależne życie, robi błyskotliwą karierę, ma własne mieszkanie...
Miłość matki, sekret córki. Trzymająca w napięciu, pełna dramatyzmu opowieść o matczynej odwadze i poświęceniu. Niebezpieczny sekret. Podejrzana...
Przeczytane:2022-09-06, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022, 52 książki 2022, 12 książek 2022, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022,
Siostry. Najbliższe sobie osoby. Łączy je niewidzialna więź. Zawsze blisko, zawsze razem. Ale czy zawsze jest tak pięknie? Czy też bywają rodziny, gdzie ta nić łącząca siostry jest słaba, albo jej nie ma w ogóle? Oczywiście, że są. Przykładem są bohaterki najnowszej powieści Michelle Frances Siostry. Sprawdźcie, jakie relacje panują w tej rodzinie i czy wymagają naszej małej interwencji …
Abby i Ellie są tak różne, mimo że są siostrami i dzieli je niewielka różnica wieku. Dziś mają po trzydzieści kilka lat i nie są ze sobą zżyte. Ich oschłe relacje ciągną się od wczesnego dzieciństwa, w którym rywalizowały między sobą, zwłaszcza o uwagę i miłość matki. Abby była zazdrosna o Ellie, jej pojawienie się w życiu sprawiło, że dziewczyna poczuła się odtrącona, cała uwaga była skupiana na chorowitej Ellie. Dziś Abby zazdrości jej dobrych relacji z matką. A Ellie z przekąsem zerka na męża siostry i jej nowy, piękny dom na wyspie Elbie. Obie żywią wobec siebie urazę i pojawia się pytanie, czy tę sytuację można w jakiś sposób zażegnać? Czy można im pomóc, aby pokonały dzielący je mur nienawiści ?
Ellie odpowiada na zaproszenie siostry i ją odwiedza. Mają nadzieję, że dłuższy wspólny pobyt zbliży je do siebie. Ale na orzeszkodzie staje matka, która nie może za wszelką cenę dopuścić, aby były same razem. Czego się obawia? Otóż skrywane tajemnice z przeszłości mogą zachwiać jej idealnym światem i zniszczyć całą rodzinę. Nieporozumienie rodzinne sprawia, że siostry wyruszają przed siebie, przemierzają Europę, zmierzają w nieznanym kierunku. Poszukiwane przez policję ukrywają się, niszczą wszelkie ślady swojej obecności. Gdy się okazuje, że Abby zabrała z domu broń męża, który jest policjantem sytuacja staje się krytyczna. Czy będzie chciała wyrównać porachunku z przeszłości i narazi siostrę na niebezpieczeństwo? Czy też będą chciały sobie wyjaśnić wszelkie bóle i poszukają pojednania? Przecież to nadal są siostry, łączą je więzy krwi.
Siostry to osobliwy, pełen tajemnic i zagadek thriller psychologiczny, ukazujący trudne relacje rodzinne, zarówno między tytułowymi siostrami, jak i matką i córkami. Nie zawsze jest łatwo i przyjemnie, nie zawsze jest zgoda. Czasami do rodziny wkrada się niepokój i zazdrość, ma miejsce nie równe traktowanie dzieci i faworyzowanie jednego z nich. A wtedy już o mały krok od nieporozumień. Akcja rozgrywa się w miarowym tempie, równomiernym, bez nagłych zwrotów akcji. Jednak emocje są i to dość duże. Cały czas czekamy na finał, czy będzie zaskoczenie czy też to, co autorka usiłuje nam od początku przedstawić się tylko potwierdzi. Lektura ciekawa i emocjonująca. Znakomity towarzysz na weekendowe popołudnie. Gorąca i aromatyczna kawa z Siostrami u boku to pełnia szczęścia, o jakiej czasami można tylko pomarzyć.
Nie osiągajcie się, Siostry zapraszają do siebie. Warto skorzystać z zaproszenia!