W czasie drugiej wojny światowej dwie żydowskie siostry - Janny i Lien Brilleslijper - prowadzą jedno z największych w Holandii miejsc schronienia dla osób ukrywających się przed nazistowskim terrorem. Willa na zielonych terenach pod Amsterdamem nazywa się Wysokie Gniazdo. Podczas kiedy z wielu rejonów Holandii wywożeni są do obozów zagłady ostatni Żydzi, tutaj toczy się w miarę normalne życie kilkudziesięciu osób - w dodatku tuż pod nosem należących do nazistowskiej partii sąsiadów i współpracujących z hitlerowcami kolaborantów. Wysokie Gniazdo zostaje jednak zdradzone i rodzina Brilleslijperów trafia z ostatnim transportem do Auschwitz, razem z rodziną Anny Frank.
W Siostrach z Auschwitz Roxane van Iperen udaje się to, co potrafią nieliczni pisarze: od pierwszych stron oddaje nastrój nadciągającej grozy, kiedy w zasadzie nic jej jeszcze nie zapowiada. Choć każdy dzisiaj wie, co się wówczas działo, do ostatniej chwili żywi się wraz z bohaterami nadzieję, że wszystko jakoś się ułoży.
Siostry z Auschwitz to opowieść o odwadze, zdradzie i człowieczeństwie w barbarzyńskich czasach, niezwykle plastycznie przedstawiająca nieznaną dotąd historię. Historię, która nigdy nie powinna zostać zapomniana.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2023-08-23
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: t Hooge Nest
"Siostry z Auschwitz" Roxane van Iperen to książka opisująca prawdziwą historię dwóch żydowskich sióstr: Janny i Lien Brilleslijper z Holandii działających w tamtejszym ruchu oporu i niosącym pomoc Żydom w czasie II wojny światowej.
Myślę, że ich losy są mało znane w Polsce. Ja nigdy wcześniej o nich nie słyszałam ale po przeczytaniu tej książki mogę Was zapewnić, że jest to historia, którą trzeba poznać i nie można przejść obok niej obojętnie.
Były zupełnie różne od siebie. Janny była tą rozsądniejszą i bardziej zdystansowaną siostrą, natomiast Lien spontaniczna i ekstrawertyczna.
Gdy Niemcy wkroczyli na tereny Holandii bardzo szybko doszło do prześladowania żydowskiej społeczności. Siostry Brilleslijper odczuwają na własnej skórze nową, niebezpieczną rzeczywistość, codziennie bojąc się o bezpieczeństwo swoich bliskich i dzieci. Pomimo trudności postanawiają działać, nie chcą być bezczynne. Razem z mężami dołączają do ruchu oporu i podejmują się różnych zadań w konspiracji. W 1943 roku przenoszą się do Wysokiego Gniazda - willi położonej niedaleko Amsterdamu. Miejsce to przez kilka miesięcy stało się nie tylko schronieniem dla Żydów ale też domem rodzinnym Brilleslijperów, kryjówką i ośrodkiem ruchu oporu.
Niestety ktoś zdradzi Wysokie Gniazdo i rodzina Brilleslijperów trafi z ostatnim transportem do obozu Auschwitz-Birkenau.
W książce Roxane van Iperen można wydzielić trzy części, które składają się na historię sióstr Brilleslijper.
Pierwszą z nich są czasy młodości sióstr, drugą czas okupacji niemieckiej i życie w Holandii, trzecią pobyt w Auschwitz. O ile część o Wysokim Gnieździe czytałam z lekkim uczuciem niepokoju, tak to, co spotkało je w Auschwitz rozwaliło mnie już całkowicie i nie mogłam powstrzymać łez. Losy Janny i Lien skrzyżowały się w Auschwitz z losami innych żydowskich sióstr - Anne i Margot Frank. Siostry Brilleslijper poznały je, były świadkami ich śmierci. Janny i Lien przeżyły piekło, były wycieńczone i schorowane ale utrzymywały przy życiu siebie nawzajem, opiekowały się sobą i chyba właśnie dzięki temu przetrwały.
Dla mnie są przykładem niezłomnej postawy, siły i determinacji, siostrzanego oddania i wsparcia.
Trudno wyobrazić sobie co czuli ludzie uwięzieni w obozach koncentracyjnych, pozbawieni prawa do życia, godności, człowieczeństwa ale są takie książki, które dają namiastkę tego, co tam się działo i tak też odbieram "Siostry z Auschwitz". Autorce udało się w poruszający sposób przekazać druzgocącą historię Żydów, a historia sióstr Brilleslijper stanowi prawdziwe świadectwo tych, którzy na własnej skórze doświadczyli tych straszliwych wydarzeń.
Ze względu na tematykę może to być dla niektórych ciężka lektura, dlatego dobrze ją sobie dawkować ale zdecydowanie warto przeczytać. Takie historie muszą zostać zapamiętane.
Literatura wojenna, zarówno historie oparte na prawdziwych wydarzeniach, jak również powieści fikcyjne, to gatunek, obok którego nie potrafię przejść obojętnie. Lektura takich książek bardzo często dostarcza mi emocji, których nie doświadczę czytając kryminały czy reportaże. Czytając "Siostry z Auschwitz" moje serce na przemian radowało się i pękało z bólu. To jedna z tych historii, które na bardzo długo pozostaną w mojej pamięci.
Na zielonych terenach pod Amsterdamem mieściła się piękna willa nazwana Wielkim Gniazdem. W czasie kiedy ostatni Żydzi byli wywożeni z Holandii, tutaj, pod nosem należących do nazistowskiej partii sąsiadów i współpracujących z hitlerowcami kolaborantów, toczyło się w miarę normalne życie. Siostry Lien i Janny Brilleslijper prowadziły jedno z największych w Holandii miejsc, gdzie mogli schronić sie uciekający przed nazisteoskim terrorem. Pewnego dnia Wielkie Gniazdo zostaje zdradzone a rodzina Brilleslijperów wraz z ostatnim transportem trafia do Auschwitz.
Roxane Van Iperen na podstawie informacji z niezliczonrj liczby źródeł oraz historii mówionej, stworzyła niezwykle emocjonujący i poruszający obraz życia dwóch Żydowskich kobiet, Lien i Janny, które w czasie drugiej wojny światowej pod dachem wynajmowanego domu stworzyły schronienie dla wielu osób.
Historia sióstr Brilleslijper od pierwszych stron wciąga nas w wir przerażających wydarzeń, jesteśmy świadkami gehenny, jaka spotkała holenderskich Żydów w czasie II wojny światowej. Autorka z niezwykłą precyzją oddaje nastrój panujący w Holandii na początku wojny. Z każdej przeczytanej strony wybrzmiewa strach i panika, obraz który kreśli van Iperen jest bardzo realistyczny i rozdzierający serce. Z ogromnym zaangażowaniem śledziłam losy sióstr i ich najbliższych.
"Siostry z Auschwitz" to moje pierwsze spotkanie z historią sióstr Brilleslijper. Każda opowieść oparta ma prawdziwych wydarzeniach z czasów II wojny światowej przeraża i porusza najczulsze struny serca, jednak już dawno żadna z historii nie wywołała we mnie tyle emocji, co "Siostry z Auschwitz". Ta powieść przepełniona jest niewyobrażalnym bólem, cierpieniem, strachem, ale również wielką nadzieją. Choć tematyka książki nie należy do łatwych, a podczas lektury tworzyszyć Wam będzie mnóstwo emocji, to uważam, że jest to bardzo ważna i potrzebna książka. Przeczytałam wiele książek nawiązujących do historii z okresu II wojny światowej, ale jeszcze w żadnej nie natknęłam się na nazwisko Brilleslijper. Po lekturze tej książki wiem, że to nazwisko na długo pozostanie w mojej pamięci, bo to, czego dokonały Lien i Janny zasługuje, by świat o nich usłyszał i cieszę się, że Roxane Van Iperen podjęła się spisania tej historii. Mam ogromną nadzieję, że zechcecie ją poznać.
Tym razem zacznę troszkę inaczej, ponieważ historia, jaką znalazłam w książce, oparta jest na faktach i daruję sobie zarys historii.
Kim były Siostry Janny i Lien Brilleslijper? Na pewno nie były zwykłymi kobietami, a to, co robiły dla innych, w czasie wojny sprawiło, że je po prostu podziwiam. Ich historii nie znałam wcześniej i uważam, że był to błąd. O takich ludziach powinno się mówić i to jak najwięcej. Janny i Lien bardzo dużo ryzykowały, prowadząc Wysokie Gniazdo – miejsce, w którym schronienie otrzymywali Żydzi, w którym życie toczyło się w miarę normalnie, pomimo że nieopodal byli członkowie partii nazistowskiej. Kobiety wiedziały, co im grozi, jednak nie zamierzały przestać pomagać. Niestety do czasu, aż za swoją dobroć zostały zdradzone i nie tylko już nie mogły pomagać, ale same trafiły do transportu, który miał je zawieść do Auschwitz.
To nie jest lekka książka, którą się szybko zapomni. To książka, w której poznamy historię trudną, bolesną, taką, która wywołuje wiele emocji. Nie jednokrotnie musiałam na chwilę zatrzymać się, aby „przetrawić” to, co przeczytałam. Po mimo że nie jest to pierwsza książka o tej tematyce, nadal nie mieści mi się w głowie, jak można tak traktować ludzi, jak można być tak złym, okrutnym, bez sumienia. Na szczęście byli też ludzie, na których pomoc można było liczyć. Dobre, szlachetne, bezinteresowne, opiekuńcze – takie właśnie były siostry Brilleslijper. Niestety zostały zdradzone i za dobro które niosły, zapłaciły wysoką cenę.
To, co się działo, podczas drugiej wojny światowej było okrutne, osobiście lubię książki z historiami z tego czasu, a jednocześnie zawsze mocno je przeżywa. Według mnie książkę pt.: „Siostry z Auschwitz” warto przeczytać i polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Książki historyczne związane z II Wojną Światową zajmują szczególne miejsce zarówno na mojej półce, jak i w moim sercu. To jeden z tych tematów, do których zawsze warto wrócić. Trzeba pogłębiać wiedzę, pamiętać o tych wydarzeniach i rozmawiać o nich. To kwestie, które naprawdę są istotne i nad którymi rzeczywiście warto się pochylić.
„Siostry z Auschwitz” to autentyczna historia holenderskiej rodziny. Jej członkowie w tym trudnym i brutalnym czasie II Wojny Światowej stworzyli schronienie, w którym potrzebujący Żydzi mogli choć przez chwilę poczuć się akceptowani i potrzebni. „Wysokie gniazdo” skryte pośród pięknych okoliczności przyrody przynosiło ulgę dorosłym i dzieciom, którzy spotykali się z upokorzeniami, prześladowaniami i krzywdami ze względu na to, że oni sami lub członkowie ich rodzin byli Żydami. Wiele lat po wojnie Roxane van Iperen również znalazła swoje miejsce w „Wysokim Gnieździe”. Poruszona losami sióstr i wydarzeniami, które rozegrały się w tym domu, postanowiła zgłębić tę historię, a następnie przelać ją na strony powieści.
Poszczególne rozdziały książki pokazują czytelnikom, jak w Holandii pogłębiały się nastroje antyżydowskie i jak sytuacja pogarszała się z upływem czasu, by ostatecznie doprowadzić do ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej. Kolejne kartki pozwalają nam lepiej poznać i zrozumieć wydarzenia, których uczestnikami stali się Żydzi. Van Iperen pisze w sposób nie tylko interesujący i przekonujący, ale także niezwykle autentyczny. Podczas lektury odnosiłam wrażenie, jakby przedstawianych ludzi i opisywane miejsca poznała i zobaczyła osobiście. Czułam zbliżającą się katastrofę i ogrom tragedii, przed oczami stawały mi brutalne obrazy, a emocje aż we mnie wrzały. Dzięki tej książce przeniosłam się do wojennej Holandii i okupowanej Polski, by zmierzyć się z olbrzymią niesprawiedliwością i bestialskim okrucieństwem.
Ze względu na temat, zdecydowanie nie jest to lekka i przyjemna lektura. Kolejne strony pokonywałam powoli, z trudem, mozolnie. Choć losy sióstr i ich przyjaciół naprawdę mnie zaintrygowały, to w czasie czytania czułam ciężar i krzywdę nałożone na barki bohaterów i zakorzenione w ich sercach. Czytałam zresztą niespiesznie, rozmyślając przy tym i poświęcając powieściowym tematom należną im uwagę i czas. Szczerze bowiem wierzę, że do tych kwestii trzeba i należy wracać. I że te trudne tematy są o wiele istotniejsze niż mnóstwo wydawanych codziennie błahych i nudnych historii.
Pewnej lekkości nadawał powieści bardzo dobry styl autorki. Widać i czuć, że van Iperen potrafi pisać, przedstawiać bohaterów i wydarzenia, oddawać emocje i przelewać myśli na papier. Dzięki temu lektura, choć trudna i smutna, okazała się nieco lżejsza i przyjemniejsza w odbiorze.
Zwróciłam też uwagę na wspaniałe przygotowanie autorki. Van Iperen przy tworzeniu tej historii wykorzystała mnóstwo materiałów źródłowych, innych publikacji, cytatów, zdjęć, tekstów piosenek, a nawet niemieckich zwrotów, przez co nadała całości niezwykłego realizmu, ale też bardzo pogłębiła jej wartość.
„Siostry z Auschwitz” to znakomita, istotna i cenna publikacja. Doceniam, że powstała i cieszę się, że miałam możliwość ją poznać. Serdecznie polecam Wam ten tytuł.
"Myśl o lepszej przyszłości po wojnie, bez terroru nazistów, trzyma przy życiu wiele osób..."
Barbarzyńskie, bezlitosne czasy II wojny światowej. Prawdziwa historia pewnej holenderskiej rodziny. Wysokie Gniazdo to nazwa willi, która znajduje się niedaleko Amsterdamu. To tutaj żydowskie siostry Janny i Lien Brilleslijper udzielają schronienia osobom, które ukrywają się przez szalejącym, nazistowskim złem. Wszystko to dzieje się tuż pod nosem nazistów, jednak kolaborantów i zdrajców nie brakuje. Niebawem ich kryjówka zostaje odkryta, a rodzina Brilleslijperów zostaje wywieziona do Auschwitz.
Okrucieństwo wojny ukazane w książce poraża, Autorka w sposób dosadny, a przy tym prosty obnaża bestialskie zachowania. Brak człowieczeństwa, niekończący się koszmar, wzbudza ogromne emocje, od niedowierzania, szoku, strachu, po gniew, wewnętrzny sprzeciw. Od pierwszych stron wyraźnie wyczuwamy napięcie, czujemy, że zło nieuchronnie się zbliża, atmosfera gęstnieje. Bohaterowie realnie ukazani, losy sióstr i ich przyjaciół całkowicie przykuły moją uwagę. Bydlęcy wagon, obdarcie z godności, z rzeczy osobistych i numer na ręce. Strach, głód, robactwo, choroby, niepewność i nadzieja.
Pani Van Iperen doskonale przygotowała się do napisania swojej książki. Przez jej ręce przewinęło się mnóstwo materiałów źródłowych, publikacji. Całość została wzbogacona prywatnymi zdjęciami bohaterek.
Przerażająca, trudna, na wskroś bolesna, oparta na prawdziwych wydarzeniach publikacja. Ważna, potrzebna, wyjątkowa o zdradzie, o odwadze, o człowieczeństwie i jego braku. Każdy powinien ją przeczytać, bardzo polecam!
Wszelkie autentyczne opowieści z wojną w tle wzbudzają całą paletę skrajnych, przeszywających emocji, z jakich nie sposób ochłonąć. Mieszanka niewyobrażalnego cierpienia, bólu i strachu, dowodów bestialskich czynów nie jest bowiem zjawiskiem, z którym da się pogodzić czy przejść obojętnie. I choć w obecnych czasach takie okrucieństwo większość z nas zna jedynie z opowieści pisanych czy mówionych, są one wciąż żywe i tak samo przytłaczające. Dla niektórych jednak życie w czasach wojny nie jest zaledwie opowiastką, to mroczne demony przeszłości, bolesne rany, jakie rozdrapane wciąż są tak samo silną, niewyobrażalną udręką. To także potężna dawka miłosiernych czynów, bezinteresownej pomocy, dowodów odwagi i walki o przetrwanie własne, swoich najbliższych, jak i zupełnie obcych osób, bo przecież w obliczu wojny wszyscy są równi, nikt nie zasługuje na tak porażające cierpienie i niesprawiedliwość.
Są takie pozycje, które wywołują wachlarz obezwładniających emocji i zostawiają po sobie ślad już na zawsze. Książka"Siostry z Auschwitz" zdecydowanie do nich należy, to lektura, jaka silnie potrząsa czytelnikiem, zalewa jego serce koszmarnymi, brutalnymi obrazami, dosadnie ukazującymi okrucieństwo wojny, lecz także napawa serce nadzieją, że dobro, szlachetność i chęć niesienia pomocy, mimo wielkiego ryzyka, są czymś niezniszczalnym, niepodważalnym.
Szok, niedowierzanie, gniew oraz strach, to główne emocje, jakie towarzyszyły mi podczas lektury "Sióstr z Auschwitz". Świadomość, iż jest to historia oparta na faktach, dodatkowo bulwersuje i wprawia w osłupienie. To książka, która pozostawi po sobie ślad już na zawsze, na samo wspomnienie do oczu będą napływać łzy!
Przerażająca, przeszywająca na wskroś, napełniająca duszę bólem, a jednak niosąca iskierkę nadziei, że nic nie jest w stanie zniszczyć dobrego serca i odwagi! Ta niezwykła, autentyczna opowieść dotknie waszej najczulszej struny i zostanie w pamięci na bardzo długo! Polecam!