Najnowsza powieść autorki takich książek jak ,,Córka rabina" czy ,,Szczęściarze".
Antonina Wilkońska, siostra Paderewskiego, snuje opowieść o bracie, rodzinnych tajemnicach, romansach, sprawach szlachetnych i wstydliwych, a także wydarzeniach historycznych istotnych dla losów Polski i świata. Jakie szanse na realizację planów i marzeń miała kobieta, której brat stał się światowym gigantem? Jak rodzinne relacje wpłynęły na jej życie i wybory, do których została zmuszona?
Agnieszka Lis kolejny raz udowadnia, że tworzy opowieści pełne emocji, ze skomplikowanymi, wielowymiarowymi bohaterami, obok których nie da się przejść obojętnie. W tej powieści przede wszystkim kreuje postać inteligentnej damy, zdolnej, błyskotliwej, dla której kluczowe jest pytanie... ,,Gdybym nie była kobietą - czy byłabym gdzie indziej?"
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2023-01-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski
,,Prawdziwy artysta to ten, którego stać na bycie wielkim. Te opowieści o mistrzostwie, peany o wrażliwych duszach - wszystko to tylko mamienie, mydlenie oczu. Prawdziwie wielki wirtuoz to taki, którego stać na bycie sobą i który może pozwolić sobie na pomaganie innym. A nadludzki artysta, bliski Bogu w materii tworzenia, to ten który nie boi się światła innych i pozwala wzrastać bez obawy o własne miejsce na piedestale".
Antonina Wilkońska bez wątpienia ma talent muzyczny, jednakże nie taki jak jej brat Ignacy Jan Paderewski. To właśnie ona, pozostając w cieniu brata, snuje opowieść o jego życiu, karierze muzycznej a także o ówczesnej sytuacji kobiet. Dostajemy ciekawą historię życia wielkiego wirtuoza i jego siostry, którzy mimo wielu przeciwności i trudnych czasów, w których przyszło im żyć, pielęgnują swoje talenty i starają się jak najlepiej służyć ojczyźnie. Autorka za pośrednictwem Antoniny opowiada złożoną historię życia słynnego pianisty a także pokazuje skomplikowaną sytuację ówczesnych kobiet, ich ograniczenia, codzienne trudności i niekiedy bolesne decyzje. Ta książka to prawdziwa gratka dla miłośników historii i twórczość wielkiego kompozytora.
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, czytałam kilka książek Pani Agnieszki i każda wywarła na mnie pozytywne wrażenie, dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok najnowszej powieści pisarki jaką jest właśnie książka "Siostra wirtuoza" poświęcona życiu Antoniny Wilkońskiei siostry znanego i cenionego na świecie kompozytora i pianisty Ignacego Jana Paderewskiego. Muszę przyznać, że postać Paderewskiego kojarzę jedynie z zajęć szkolnych i nigdy bardziej nie zagłębiałam się w jego życie prywatne. Cieszę się że Pani Agnieszka postanowiła opowiedzieć historię Ignacego oczami Antoniny i tym samym przedstawić Czytelnikowi jak wyglądało życie kobiet na początku XX wieku. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko, mi przeczytanie historii Antoniny zajęło jeden wieczór. Z dużym zainteresowaniem śledziłam losy kobiety i byłam szalenie ciekawa jak potoczyły się jej losy. Fabuła książki została w bardzo ciekawy sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i równie dobrze poprowadzona. Autorka na kartach swojej powieści przedstawia Czytelnikowi wiele wcześniej nie znanych szerszej publiczności wydarzeń z życia Ignacego, jego wzloty i upadki, między innymi mowa o zakazanym romansie z Heleną Górską. Obserwujemy, że zawsze gdzieś obok kompozytora była jego siostra Antonina, która ogromnie poświęciła się bratu, żyła w cieniu Ignacego, tak jak nakazali jej inni, jak nakazywały panujące w tamtym czasie zwyczaje i tradycje, co sprawiło, że finalnie była bardzo nieszczęśliwym człowiekiem. Historia bohaterów wywołuje naprawdę wiele skrajnych emocji, które podczas lektury udzielą się Czytelnikowi. Pisarka przybliżając nam losy tytułowej siostry wirtuoza uświadamia jak ogromnej poprawie i zmianie uległa pozycja kobiet w naszym kraju na przestrzeni tych kilkudziesięciu lat, to niesamowite i jednocześnie przykre. Książka ma również niezwykle bogate tło historyczne, co również bardzo mi się podobało! Naprawdę miło spędziłam czas z tą książką i jestem pewna, że jeszcze nie raz sięgnę po powieści Pani Agnieszki! Polecam!
„Sprawy kobiece to skupienie na rodzinie, męskie - interes świata.”
Wszyscy, którzy są tutaj ze mną od jakiegoś czasu dobrze wiedzą, że uwielbiam książki z silnymi kobietami w roli głównej. Z całą pewnością do bohaterek takich musimy zaliczyć Antoninę - główną bohaterkę powieści „Siostra Wirtuoza” Agnieszki Lis.
„Siostra wirtuoza” to dość mocno rozbudowana powieść, gdzie z jednej strony otrzymujemy mocno rozbudowany wątek biograficzny i rodzinny rodziny Paderewskich, a z drugiej przyglądamy się historii powstań i wojen, które miały miejsce w naszym kraju.
Autorka napisała doskonałą powieść, gdzie poznajemy obraz Ignacego Jana Paderewskiego widziany oczami jego siostry. Kobiety niezwykle utalentowanej, ale żyjącej w cieniu sławy swojego brata. Pani Agnieszce udało się tutaj ukazać prawdziwe emocje. Dokładnie czujemy żal i smutek Antoniny, która nie do końca godziła się ze swoim losem i brakiem możliwości rozwoju własnych możliwości. Jednak obok tych emocji widzimy także wielką miłość do brata, najszczersze oddanie i gniew na ludzi, którzy nie wierzyli w jego talent. Możemy także przyjrzeć się jak żyli ludzie w tamtych czasach i jak ich warunki zmieniały się z dnia na dzień w obliczu wojny.
Prócz Paderewskich możemy spotkać tutaj kilka innych znanych nazwisk, a nawet na naszych oczach mają miejsce wielkie sprawy pod względem politycznym. Także jak widzicie Pani Agnieszka sprawiła, że czytając jej książkę naprawdę nie da się nudzić, a połączenie ze sobą tak wielu tematów wypadło genialnie.
Jednak nie możemy zapominać, że w „Siostrze wirtuoza” chodzi przede wszystkim o siostrę. Chodzi o kobiety, które mają wiele twarzy i jedne walczą o siebie, a inne pomimo cierpienia pozostają w cieniu i trwają u boku sławnych mężów, kochanków i braci. Zdecydowanie polecam!
Tytuł recenzji :
𝗢𝗯𝘆𝘄𝗮𝘁𝗲𝗹 ś𝘄𝗶𝗮𝘁𝗮
„𝑀ó𝑗 𝑏𝑟𝑎𝑡 𝑠𝑡𝑎𝑟𝑡𝑜𝑤𝑎ł 𝑤𝑒 𝑤ł𝑎𝑠𝑛𝑦𝑐ℎ, 𝑗𝑒𝑑𝑛𝑜𝑜𝑠𝑜𝑏𝑜𝑤𝑦𝑐ℎ 𝑧𝑎𝑤𝑜𝑑𝑎𝑐ℎ: 𝑧𝑜𝑠𝑡𝑎ć 𝑚𝑖𝑠𝑡𝑟𝑧𝑒𝑚. 𝑍𝑜𝑠𝑡𝑎ć 𝑏𝑜ż𝑦𝑠𝑧𝑐𝑧𝑒𝑚. 𝑍𝑜𝑠𝑡𝑎ć 𝑎𝑟𝑡𝑦𝑠𝑡ą 𝑒𝑝𝑜𝑘𝑖. 𝐼 𝑝𝑜𝑚𝑖𝑚𝑜 𝑧𝑤ą𝑡𝑝𝑖𝑒ń 𝑛𝑖ó𝑠ł 𝑤 𝑠𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑤𝑖𝑎𝑟ę, ż𝑒 𝑛𝑖𝑚 𝑤ł𝑎ś𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑜𝑠𝑡𝑎𝑛𝑖𝑒”
Najnowsza książka Agnieszki Lis to biografia Ignacego Paderewskiego, ale napisana w nietypowy sposób. Zaręczam Wam, że w takiej formie biografii nie mieliście jeszcze okazji czytać, bo ja na pewno z podobną się nie spotkałam. Nie są to suche fakty, które łatwo można znaleźć w encyklopedii, ale jest to życiorys niesamowitego człowieka, jakim niewątpliwie był Paderewski przedstawiony z punktu widzenia jego siostry, równie energicznej i żywiołowej, może nawet zdolniejszej od brata, ale z racji tego, że była kobietą, nie było jej dane, tego talentu ani szlifować, ani tym bardziej zaprezentować szerszej publiczności. Antonina Wilkońska, siostra Paderewskiego snuje swoją opowieść o bracie, rodzinnych tajemnicach, romansach, spawach szlachetnych i wstydliwych, a także o wydarzeniach historycznych istotnych dla losów Polski i świata. Agnieszka Lis udowodniła, że jest pisarką wielkiego formatu i potrafi stworzyć powieść pełną emocji, nawet jeśli jest to biografia. Nie da się nie dostrzec i nie docenić ogromu pracy, jaki autorka włożyła w stworzenie tej niezwykłej historii. Opowiada o człowieku, którego droga wbrew pozorom nie była ani łatwa, ani pełna sukcesów. A wprost przeciwnie była całkiem wyboista, za to wizja wielka i niezmienna. Jak sama autorka wspomina w posłowiu przede wszystkim zapomniana, co jest bolesne i krzywdzące. A Paderewski to niesamowity człowiek, pierwszy światowy celebryta i w dodatku dyplomata, który doprowadził do odzyskania niepodległości przez nasz kraj, jak dalej pisze autorka.
Ignacy przyszedł na świat 6 XI (25 X) 1860 roku, jako drugie dziecko Polikseny i Jana Paderewskich. Matka osierociła syna, gdy miał zaledwie 6 miesięcy. Antonina starsza od swego brata o ponad dwa lata, od samego początku całe swoje serce oddaje braciszkowi. Pomimo że po śmierci matki życie ich nie rozpieszcza, to ich ojciec dokłada wszelkich starań, żeby Ignacy mógł się kształcić. Rodzeństwo ćwiczy grę na fortepianie i chociaż Antonina jest równie zdolna, to nie ma szans na dalszy rozwój, bo jest dziewczynką. Niewątpliwie Ignacy ma ogromny talent i doskonale zdaje sobie z tego sprawę, lecz miast skupić się na nauce woli prowadzić życie lekkoducha. Bardzo szybko wypada z listy studentów, nad czym boleje jego siostra. Antonina nie potrafi pogodzić się z faktem, że brat zaprzepaścił taką szansę, której jej nawet nie dano, a młodzieńcze porywy Paderewskiego przysparzają jego ojcu tylko dodatkowych zmartwień. Paderewski ma jednak w sobie coś takiego, że gdy zechce, potrafi osiągnąć wszystko. Okazuje się nie po raz pierwszy i ostatni, że jest tytanem pracy, potrafi pokonać wszystkie przeciwności i wejść na każdy szczyt. Imponuje swoją determinacją i dążeniem do celu, gdy niezmordowanie ćwiczy grę na fortepianie przez szesnaście godzin.
Agnieszka Lis przedstawia nieznany mi dotąd obraz genialnego wirtuoza, widziany oczami jego starszej siostry. Siostry, która cierpiała z powodu tego, że była kobietą i mogła żyć tylko w cieniu słynnego brata, niedocenianej przez ojca, dla którego to syn był całym światem. W relacji Antoniny trudno nie dostrzec ogromnej miłości i podziwu dla brata, ale też nie szczędzi mu słów przygany. Chwilami pobrzmiewa w nich nawet zazdrość. Ignacy bowiem miał nie tylko genialny talent, ale przede wszystkim był mężczyzną, któremu wolno prawie wszystko. Antonina znajdowała się na z góry przegranej pozycji. "𝐼𝑔𝑛𝑎𝑐𝑦 𝑐ℎ𝑐𝑖𝑎ł 𝑤𝑦𝑗𝑒𝑐ℎ𝑎ć 𝑧 𝑘𝑟𝑎𝑗𝑢. 𝑀𝑎𝑟𝑧𝑦ł 𝑚𝑢 𝑠𝑖ę 𝑤𝑖𝑒𝑙𝑘𝑖 ś𝑤𝑖𝑎𝑡, 𝑐ℎ𝑐𝑖𝑎ł 𝑤𝑦𝑗𝑒𝑐ℎ𝑎ć, 𝑤ł𝑎ś𝑐𝑖𝑤𝑖𝑒 𝑏𝑦ł𝑜 𝑚𝑢 𝑜𝑏𝑜𝑗ę𝑡𝑛𝑒, 𝑑𝑜𝑘ą𝑑. 𝐵𝑒𝑟𝑙𝑖𝑛. 𝑊𝑖𝑒𝑑𝑒ń? 𝐷𝑜𝑘ą𝑑𝑘𝑜𝑙𝑤𝑖𝑒𝑘, 𝑏𝑦𝑙𝑒 𝑚ó𝑔ł 𝑠𝑡𝑢𝑑𝑖𝑜𝑤𝑎ć 𝑝𝑖𝑎𝑛𝑖𝑠𝑡𝑦𝑘ę. 𝑍𝑎𝑧𝑑𝑟𝑜ś𝑐𝑖ł𝑎𝑚 𝑚𝑢 𝑡𝑒𝑗 𝑤𝑜𝑙𝑛𝑜ś𝑐𝑖, 𝑚𝑦ś𝑙𝑒𝑛𝑖𝑎 𝑜 𝑡𝑦𝑚, ż𝑒 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑚𝑜ż𝑒! 𝐽𝑎 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑜𝑔ł𝑎𝑚 𝑛𝑖𝑐. 𝐵𝑦ł𝑎𝑚 𝑘𝑜𝑏𝑖𝑒𝑡ą, 𝑐𝑧𝑦 𝑡𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑦𝑠𝑡𝑎𝑟𝑐𝑧𝑦, 𝑏𝑦 𝑛𝑖𝑒 𝑚ó𝑐?"
Antonina zazdrościła bratu nie tylko wolności przysługującej mężczyznom, ale przede wszystkim tego, że mógł wybrać i ożenić się z miłości, co jej nie było dane. Z rozżaleniem stwierdza, że ojciec nie liczył się z jej zdaniem, wybierając dla niej dużo starszego męża z gromadką dzieci na wychowaniu. Niestety los nie do końca okazał się łaskawy dla Ignacego. Jego ukochana żona wkrótce po porodzie umiera, osierocając maleńkiego syna. Paderewski jest zrozpaczony, lecz ta rozpacz nie wpędza go w melancholię, a wprost przeciwnie jest siłą napędową jego kariery. Przyjemna aparycja Ignacego przyciągała do niego kobiety jak magnes, toteż nigdy nie mógł narzekać na brak ich towarzystwa. Często kobiety zmieniały się przy jego boku, aż do chwili, gdy poznał Helenę Górską, żonę swego przyjaciela. Ta kobieta miała ogromny wpływ na Paderewskiego i wiele zmieniła w jego życiu, lecz nigdy nie została zaakceptowana przez Antoninę, która nie widziała w tej kobiecie właściwej partnerki dla swojego ukochanego brata. Nawet gdy po śmierci swego męża zamieszkała wraz z nimi, Antonina nie potrafiła się przemóc, by okazać Helenie więcej sympatii. Zresztą niechęć pań była obustronna.
„Siostra wirtuoza” to pięknie przedstawiony obraz rozwoju artysty od utalentowanego lekkoducha do perfekcyjnego wirtuoza, który chociaż całymi godzinami ćwiczył, wciąż był niezadowolony ze swojego muzycznego warsztatu. Autorka pokazuje, że talent jest tylko jedną cząstką sukcesu, reszta to pracowitość i doskonalenie swoich zdolności. Ignacy Paderewski nie uznawał półśrodków, pragnął czegoś większego, szerszego. „𝐶ℎ𝑐𝑖𝑎ł 𝑏𝑦ć 𝑤𝑖𝑟𝑡𝑢𝑜𝑧𝑒𝑚 𝑓𝑜𝑟𝑡𝑒𝑝𝑖𝑎𝑛𝑢, 𝑎𝑟𝑡𝑦𝑠𝑡ą, 𝑝𝑖𝑎𝑛𝑖𝑠𝑡ą 𝑜 𝑛𝑖𝑒𝑧𝑎𝑝𝑜𝑚𝑛𝑖𝑎𝑛𝑦𝑐ℎ k𝑟𝑒𝑎𝑐𝑗𝑎𝑐ℎ” Nie chciał i nie mógł się rozdrabniać, dlatego nigdy nie sprawował osobistej opieki nad swoim chorym na polio synem. Powierzył ją najpierw teściowej, potem ojcu a na koniec Helenie Górskiej, która zajmowała się nim z wielkim oddaniem jak własna matka, chociaż Antonina wolałaby, żeby to jej brat powierzył nad synem.
Nietrudno dostrzec w karierze Paderewskiego szerokiego spektrum ocen jego talentu. Od zachwytów w Paryżu, gdzie jego geniusz został doceniony, gdy Ignacy miał zaledwie 28 lat, chłodu w Holandii, wręcz negatywnego nastawienia w Anglii i złośliwego i wrogiego w Niemczech, zwłaszcza w Berlinie. Także w Warszawie wciąż patrzono na niego zawistnym okiem i za wszelką cenę starano się obniżyć wartość jego talentu i wirtuozerii. Nie da się dostrzec złośliwości, kiedy Antonina wypowiada się o publiczności warszawskiej, która doceniła wielkość brata dopiero wtedy, gdy jego sława go wyprzedziła, bo wcześniej traktowano go z wyższością i pogardą. Gdy Ignacy święci swoje tryumfy w Paryżu, Antonina zmaga się ze swoim prywatnym dramatem, śmiercią swojego jedynego syna.
Mimo wypowiadanych cały czas słów podziwu i zachwytu nad kunsztem gry brata nie można odczuć, że w Antoninie wciąż brzmią nutki żalu, bo przecież razem grali, a ona miała nie mniejszy talent niż Ignacy, a może nawet większy, to nie miała szans ćwiczyć i się kształcić, bo ona była tylko kobietą, dla której społeczeństwo przewidziało inną rolę. Wydaje się, że Paderewskiemu nie przeszkadza ten męski punkt widzenia, ale to w końcu za jego czasów, gdy zajął się polityką, Józef Piłsudski podpisał „Dekret o ordynacji wyborczej do Sejmu Ustawodawczego”, który pozwalał kobietom na głosowanie.
Pracowitość i wielka miłość Ignacego do muzyki zaczęła w końcu przynosić wymierne zyski, lecz Paderewski człowiek dobry i ufny, łatwo pozwala się wyzyskiwać różnego rodzaju cwaniakom. Mnóstwo pieniędzy przeznacza na cele dobroczynne, na wspomaganie biednych, bo wciąż pamięta, ile sam biedy zaznał. „𝑊𝑦𝑘𝑜𝑟𝑧𝑦𝑠𝑡𝑦𝑤𝑎𝑙𝑖 𝑔𝑜! 𝐽𝑒𝑔𝑜 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑒 𝑠𝑒𝑟𝑐𝑒, 𝑐𝑧𝑢ł𝑜ść 𝑑𝑙𝑎 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑘𝑖𝑒𝑗 𝑏𝑖𝑒𝑑𝑦, 𝑝𝑎𝑚𝑖ęć 𝑜 𝑛𝑖𝑒𝑑𝑜𝑠𝑡𝑎𝑡𝑛𝑖𝑐ℎ 𝑙𝑎𝑡𝑎𝑐ℎ. 𝐾𝑎ż𝑑𝑦 𝑛𝑖𝑒𝑚𝑎𝑙 𝑐𝑧𝑒𝑔𝑜ś 𝑜𝑑 𝑛𝑖𝑒𝑔𝑜 𝑐ℎ𝑐𝑖𝑎ł, 𝑎 𝑚ó𝑗 𝑏𝑟𝑎𝑡, 𝑐𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘 𝑜 𝑤𝑖𝑒𝑙𝑘𝑖𝑚 𝑔𝑜łę𝑏𝑖𝑚 𝑠𝑒𝑟𝑐𝑢, 𝑢𝑙𝑒𝑔𝑎ł ż𝑎ł𝑜𝑠𝑛𝑦𝑚 𝑝𝑟𝑜ś𝑏𝑜𝑚”. Antonina często wspomina, jak kłopotliwym wynalazkiem są pieniądze, o nietrafionych inwestycjach brata, złych doradcach i trwonieniu pieniędzy przez Helenę, którą brat kochał nad życie i ulegał jej zachciankom, nawet wtedy, gdy swoim postępowaniem ich ośmieszała. Gdy Ignacy oddał się działalności politycznej, Antonina z żalem stwierdza, że największym kapitałem Ignacego to jego dziesięć palców, bo był przede wszystkim pianistą, artystą, a nie politykiem.
Autorka napisała piękną biografię słynnego Polaka, który swoją muzyką rozsławiał nasz kraj, chociaż nie było go na mapie. W niezwykły sposób autorka przedstawia życie i karierę słynnego polskiego pianisty, kompozytora, działacza niepodległościowego, męża stanu i polityka. Biografia tego niezwykle utalentowanego człowieka może nie byłaby aż tak ciekawa i interesująca, gdyby pani Agnieszka nie przedstawiła jej oczami siostry wirtuoza, która żyła w cieniu wielkiego brata. To jej punkt widzenia, kobiecy punkt, powoduje, że ta historia jest tak zajmująca i niezwykła. Szacunek budzi ogrom pracy, jaki autorka włożyła w napisanie swojej książki. Na jej końcu znajduje się spis źródeł bibliograficznych, z jakich pani Agnieszka korzystała, podczas jej pisania, tylko wielka szkoda, że znajdują się właśnie w takim miejscu, bo wciąż musiałam się odrywać od lektury i do nich zaglądać. Ogromnie się jednak cieszę, że mogłam przeczytać tę książkę i poszerzyć swoje czytelnicze horyzonty, bo jak się okazało, moja wiedza o Ignacym Paderewskim była znikoma. Ciekawie było śledzić historię życia wirtuoza, oczami Antoniny, o której tak naprawdę nie wiele wiadomo i bardzo się cieszę, że autorka przy okazji pisania biografii Ignacego Paderewskiego postanowiła także przybliżyć czytelnikom postać Antoniny Paderewskiej/Wilkońskiej.
Piękną historię napisała Agnieszka Lis, oddając głos Antoninie, która w ciekawy sposób opowiada o życiu i karierze brata, tak, że nie da się od książki oderwać. Wspaniale było towarzyszyć Ignacemu Paderewskiemu w jego muzycznej, a także politycznej karierze. Nie da się nie zauważyć, jak niezwykły był to człowiek o niespotykanej wręcz charyzmie i wybitnym talencie. „Siostra wirtuoza” to wspaniały hołd oddany naszemu rodakowi o wielkim sercu, który nade wszystko ukochał swój kraj i muzykę, a może odwrotnie.
„𝑍𝑎𝑤𝑖ść 𝑖 𝑧𝑎𝑧𝑑𝑟𝑜ść. 𝑂𝑑𝑤𝑖𝑒𝑐𝑧𝑛𝑦 𝑘𝑜𝑚𝑝𝑙𝑒𝑘𝑠 𝑛𝑖ż𝑠𝑧𝑜ść. 𝑊 𝑘𝑡ó𝑟𝑦𝑚 𝑧 𝑧𝑎𝑐ℎ𝑤𝑦𝑡𝑒𝑚 𝑠𝑝𝑜𝑔𝑙ą𝑑𝑎𝑚𝑦 𝑛𝑎 𝑖𝑛𝑛𝑦𝑐ℎ, 𝑢𝑚𝑛𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑎𝑗ą𝑐 𝑠𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒. 𝑇𝑦𝑙𝑘𝑜 𝐼𝑔𝑛𝑎𝑐𝑦 𝑤𝑧𝑛𝑖𝑒ść 𝑠𝑖ę 𝑝𝑜𝑧𝑎 𝑛𝑎𝑟𝑜𝑑𝑜𝑤𝑒 𝑢𝑝𝑟𝑧𝑒𝑑𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎. 𝑇𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑜𝑛 𝑧𝑑𝑜𝑙𝑛𝑦 𝑏𝑦ł 𝑠𝑡𝑎ć 𝑠𝑖ę 𝑜𝑏𝑦𝑤𝑎𝑡𝑒𝑙𝑒𝑚 ś𝑤𝑖𝑎𝑡𝑎. 𝑇𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑜𝑛 𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑎ł, ż𝑒 𝑑𝑜𝑟ó𝑤𝑛𝑢𝑗𝑒, 𝑏𝑎 – 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑤𝑦ż𝑠𝑧𝑎 𝑛𝑎𝑗𝑙𝑒𝑝𝑠𝑧𝑦𝑐ℎ. 𝑃𝑜𝑧𝑏𝑎𝑤𝑖𝑜𝑛𝑦 𝑏𝑦ł, 𝑏𝑜𝑤𝑖𝑒𝑚 𝑘𝑜𝑚𝑝𝑙𝑒𝑘𝑠𝑢 𝑝𝑜𝑙𝑠𝑘𝑜ś𝑐𝑖 𝑖 𝑑𝑢𝑚𝑛𝑦 𝑧𝑒 𝑠𝑤𝑒𝑔𝑜 𝑛𝑎𝑟𝑜𝑑𝑢, 𝑤𝑏𝑟𝑒𝑤 𝑝𝑜𝑐ℎ𝑜𝑑𝑧𝑒𝑛𝑖𝑢 𝑧 𝑛𝑖𝑒𝑖𝑠𝑡𝑛𝑖𝑒𝑗ą𝑐𝑒𝑔𝑜 𝑝𝑎ń𝑠𝑡𝑤𝑎 𝑔𝑑𝑧𝑖𝑒ś 𝑛𝑎 𝑟𝑢𝑏𝑖𝑒ż𝑎𝑐ℎ 𝐸𝑢𝑟𝑜𝑝𝑦, 𝑎𝑙𝑒 𝑑𝑙𝑎𝑡𝑒𝑔𝑜, ż𝑒 𝑝𝑜𝑐ℎ𝑜𝑑𝑧𝑖ł 𝑧 𝑘𝑟𝑎𝑗𝑢 𝑤𝑖𝑒𝑙𝑘𝑖𝑒𝑔𝑜 𝑖 𝑠𝑖𝑙𝑛𝑒𝑔𝑜, 𝑧 𝑧𝑖𝑒𝑚𝑖 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖 𝑚ą𝑑𝑟𝑦𝑐ℎ 𝑖 𝑜𝑑𝑤𝑎ż𝑛𝑦𝑐ℎ” „𝑊𝑜𝑙𝑛𝑜ść, 𝑃𝑜𝑙𝑠𝑘𝑜ść. 𝑇𝑜 𝑏𝑦ł𝑦 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑖𝑑𝑒𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑤𝑜𝑑𝑛𝑖𝑒 𝑑𝑙𝑎 𝐼𝑔𝑛𝑎𝑐𝑒𝑔𝑜. 𝑁𝑖𝑒 𝑤𝑎ż𝑛𝑒, 𝑐𝑧𝑦 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑚𝑎𝑤𝑖𝑎ł 𝑚𝑢𝑧𝑦𝑘ą, 𝑐𝑧𝑦 𝑠ł𝑜𝑤𝑎𝑚𝑖. 𝑍𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑏𝑦ł 𝑃𝑜𝑙𝑎𝑘𝑖𝑒𝑚, 𝑑𝑢𝑚𝑛𝑦𝑚 𝑜𝑏𝑦𝑤𝑎𝑡𝑒𝑙𝑒𝑚 ś𝑤𝑖𝑎𝑡𝑎”.
Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Skarpa Warszawska
Poznajemy Ignacego Jana Paderewskiego oczami siostry, Antoniny Wilkońskiej, która ma określony przez społeczeństwo cel w życiu, czasami tylko zastanawia się czy gdyby nie była kobietą jej życie było by inne, czy odniosła by sukces jako pianista, czy miałaby równe szanse jak jej brat, który zapisał się na jaki kartach historii jako wybitny pianista i kompozytor, ale też jako premier i minister spraw zagranicznych.
Czasami życie z rodzeństwem wydaje się trudne i niesprawiedliwe, bo ktoś jest faworyzowany czy jego dzieła są bardziej cenione, tym bardziej jest to trudne gdy żyje się w czasach, które bardziej skupiały się na męskich potomkach, bo to oni przedłużali ród i mogli przynieść chwałę rodzinie. Antonina choć jest starsza siostrą to żyje w cieniu brata, który na dodatek jest uzdolniony muzycznie, choć jej też nie brakuje talentu. Ale to Ignacy ma szansę się dalej kształcić i zabłysnąć swoim talentem na całym świecie. A kobiecie zostaje rola żony, matki i pani domu. Odniosłam wrażenie, że Antonina ma w sobie żal i zazdrość wobec brata, ale też uczucia siostrzane, które zachwycają się talentem oraz wspieraja go. Wierzy, że jest zdolny do osiągnięcia wielkich rzeczy, choć czasami go nie rozumie.
Nie powiem, że to łatwa książka do przeczytania, bo troszkę mi się dłużyło czytanie, ale też jest to ciekawa pozycja książkowa, która przybliża nam postać historyczna, ale też ukazuje życie w cieniu
Antonina Wilkońska to osoba wielka i mała jednocześnie, całe życie żyjąca w cieniu wielkiej sławy ukochanego brata, będąca dla niego podporą w trudnych chwilach sama żyła jakby z dala od niego.
Ta książka to hołd dla wielkiego muzyka, wielkiego polityka i ukochanego, jedynego młodszego brata.
Miłość i podziw jaki miała Antonina w stosunku do Ignacego, moim zdaniem balansowały na granicy szaleństwa. Rozumiem, że można kogoś kochać, można kogoś nieustannie podziwiać, ale nie ma ludzi idealnych, a w oczach i mniemaniu Antoniny Wilkońskiej, Ignacy Jan Paderewski był ideałem.
Kochająca go nad życie nie potrafiła zaakceptować jego uczuć skierowanych do innej kobiety, czy to była tylko zazdrość, czy troska o brata?
Autorka pokazuje nam człowieka zlepionego z samych zalet, a przecież nie ma ludzi bez skaz, każdy ma chociaż maleńkie wady, ale oczami Antoniny Ignacy był człowiekiem wprost kryształowym.
Można powiedzieć, że Paderewski był złotym dzieckiem, które nie osiadło na laurach po pierwszych sukcesach, ale ciężką pracą dążył do perfekcji, która przynosiła mu kolejne sukcesy. Jego zapał i miłość do muzyki były fundamentem życia, w którym zabrakło czasu na ojcowską miłość. Poświęcając się muzyce musiał z czegoś zrezygnować, zrezygnował z rodziny i emocji jakie łączą więzy krwi.
Cóż z tego, że nie żałował pieniędzy na syna, na ojca, na siostrę jak nie potrafił im dać nawet cząstki siebie. Czy życie z dala od najbliższych dało mu radość? A może do życia potrzebował tylko muzyki i aplauzów? Zamiast kilku bliskich sercu osób wolał tysiące wielbiących go obcych. Chociaż oni w jakiś sposób również go kochali, ale czy bardziej niż ojciec, siostra czy syn?
W tle opowieści o idealnym pod każdym względem człowieku autorka ukazuje marność i małość kobiet żyjących w ówczesnym świecie. Bez względu na to czy kobieta była piękna, utalentowana, pracowita i zaradna, bez względu czy pochodziła z wyższych sfer czy z biedoty była tylko kobietą. Jak niewiele kobiet wówczas osiągało karierę na takim poziomie na jakim byli w stanie osiągnąć ją mężczyźni. Antonina być może była tak samo utalentowana jak brat, ale wydana za mąż straciła możliwość kształcenia się i pielęgnowania swojego talentu. Była tylko córką, a to syn miał pierwszeństwo (mimo iż młodszy od niej) w drodze do sukcesu.
Nie chcę nikogo oceniać, bo nie moja to rola, ale przyznam szczerze, że nie mogłam zrozumieć tego bezgranicznego uwielbienia dla brata. Rozumiem dumę z jego sukcesów, rozumiem dumę z filantropijnego podejścia do życia, ale...
Autorka przedstawia nam człowieka wielkiego, wyjątkowo uzdolnionego pianistę i kompozytora, wielkiego polityka i człowieka, którego uwielbiały miliony, ale pokazuje nam go oczami jego siostry Antoniny, kobiety poniekąd skromnej i bezgranicznie zakochanej w bracie, zazdrosnej nie o karierę, ale o uczucia, kobiety, która była u boku brata do końca jego dni. Była siostrą, powierniczką, zarządczynią majątku, ale była tylko kobietą żyjącą w cieniu wielkiej sławy wielkiego duchem człowieka.
Polecam tę książkę zwłaszcza miłośnikom muzyki i miłośnikom biografii. Mam nadzieję, że książka nikogo nie znudzi jak nie było nudnym życie wielkiego wirtuoza.
- Czy mogę się do pani przysiąść? - nieśmiało zapytała.
Podniosłam głowę i spojrzałam na elegancką damę. W jej uszach mieniły się przepiękne, zdobne kolczyki z szafirami, z misternego uczesania wydobyło się kilka pasemek włosów, co nadawało figlarnego wyglądu kobiecie, uśmiechała się ciepło, a z jej oczu biła czysta życzliwość, szczodrość, serdeczność i ufność. Rozejrzałam się po kawiarni, sądząc, że nie do mnie zostało skierowane to pytanie. Nikt nie zwracał na nas żadnej uwagi, każdy był zatopiony w swojej rozmowie, wszędzie było pełno ludzi i tylko przy mnie znajdowało się wolne miejsce. Spojrzałam na nią jeszcze raz i nieznacznie skinęłam głową.
- Proszę.
Z gracją zajęła miejsce naprzeciw mnie i poprosiła przechadzającego się kelnera o filiżankę malinowej herbaty. Po czym zaczęła opowiadać swoją historię. Zasłuchana w jej melodyjny głos nawet nie spostrzegłam, kiedy dzień dobiegł końca.
- Jeszcze mam ci tyle do opowiedzenia. Spotkajmy się tu jutro o tej samej godzinie. W naszym życiu wydarzyło się wiele i pragnę komuś tę historię opowiedzieć - uśmiechnęła się do mnie promiennie, po czym wstała i odeszła w kierunku zachodzącego słońca.
Zagłębiając się w powieść, tak właśnie się czułam. Jakby Antonina usiadła na wprost mnie, by zgłębić mi swój życiorys, jak i jej utalentowanego brata Ignacego Paderewskiego. Jak żyła w jego cieniu, nie mogąc funkcjonować, tak jak podpowiada jej serce. Na rękach miała kajdany, które uniemożliwiały wzbicie się w powietrze, uziemiona w czasach, gdzie zdanie liczyło się tylko od osoby, która nosi spodnie. Posiadała takie same osiągnięcia, co brat, znała wiele języków, które otwierały niejedne drzwi, jednak urodziła się w okresie, gdzie kobiety powinny zajmować się domem, rodziną, a inne sprawy najlepiej pozostawić mężczyznom. Bolało ją to, jednak ten ból nie przyćmił nigdy radości z sukcesów, które osiągał z każdym koncertem jej ukochany brat. Czuć na kartach powieści jej ogromną miłość do niego, zatroskanie, obawę, gdy działał ponad siły. Zmartwienie, gdy kolejny raz człowiek o złotym sercu, zamiast myśleć o sobie i swoim stanie zdrowia, myśli o innych nie zważając na to, że wykorzystują jego dobroć oraz ufność.
Wybitna postać Ignacego Paderewskiego, obserwujemy jego historię od samego początku. Jak mimo przeciwności, różnych osób, które odradzały mu życiową drogę, prze do przodu. Gdy zamykało mu się drzwi przed nosem, on wchodził oknem, nie poddawał się mimo zmęczenia, wciąż mu było mało. Swoją postawą i zaangażowaniem udowadniał, że w człowieku są tylko ograniczenia, w jego głowie, a gdy się je pokona, można osiągnąć wszystko. Z przejęciem i z mieszaniną ekscytacji słuchałam opowieści Antoniny, która nie mogąc rozwinąć skrzydeł, ograniczona przez ojca, męża i cały świat, którzy zmusili ją do podjęcia z góry narzuconych ról, towarzyszyła w życiu Ignacego niczym cień. Z niedowierzaniem odkrywałam kolejne kawałki historii, chłonęłam wydarzenia wszystkimi zmysłami. W tle słyszałam zachwyty kobiet i mężczyzn, nad kunsztem Paderewskiego, jego utwory dotykały mnie do żywego, współczułam i złościłam się na świat, gdy Antonina nie mogła w pełni cieszyć się życiem, takim, jakim pragnęła.
Od jakiegoś czasu lubuję się w takich powieściach, które ukazują mi ciekawą osobowość, o której się słyszało, ale nigdy na tyle, by zagłębić się w jego życiorys na dłużej. Przedstawieni w taki sposób, że chce się poznawać, odkrywać daną postać. Dzięki takim autorom, jak np. Agnieszka i wielu innych, czytelnicy mogą doświadczyć wielu wrażeń, poznać kawałek historii popartych faktami, listami, fragmentami zachowanych wypowiedzi. Mój apetyt rośnie w miarę jedzenia, chce poznać więcej, czytam rozmaite artykuły, pragnę odwiedzić miejsca, które były szczególne ważne dla różnych postaci, zgłębiać wiedzę na swój sposób. Wtedy odkrywam barwny, burzliwy świat, z wlotami i upadkami, z przeróżnymi życiowymi przeciwnościami, by osiągnąć to, o czym się pragnie, marzy. Kiedyś czułam awersję do tematu historii, życiorysu, a od pewnego czasu chce zgłębiać losy osób, które przyczyniły się do rozmaitych zmian w naszym życiu, które przyniosły wiele dobrego do rzeczywistości. Dlatego z przyjemnością pochłonęłam najnowsze dzieło autorki i mam nadzieję, że również sięgnięcie po ,,Siostra wirtuoza''. Gorąco polecam!
Agnieszka Lis jest jedną z tych pisarek, po której książki sięgam już właściwie w ciemno. Nic więc dziwnego, że kiedy jakiś czas temu zobaczyłam zapowiedź najnowszej powieści autorki pod intrygującym tytułem ,,Siostra wirtuoza" to już wtedy wiedziałam, że na pewno będę chciała ją przeczytać.
W opowiedzianej historii poznajemy Antoninę Wilkońską, starszą siostrę Ignacego Jana Paderewskiego. Autorka postanowiła uczynić ją narratorką przedstawiającą perypetie swego niezwykle utalentowanego brata. Paderewski był powiem nie tylko wybitnym pianistą lecz także żarliwym patriotą i wielkim orędownikiem niepodległej Polski, co de facto ziściło się ostatecznie dzięki jego niebagatelnemu wpływowi.
Antonina opowiada również nieco o swoich własnych losach, niezbyt szczęśliwym małżeństwie, utracie syna oraz marzeniach i pragnieniach, które nigdy nie miały szans się spełnić ze względu na to, że była kobietą. Jak zapewne wiecie kobiety w tamtych czasach miały być jedynie ozdobą mężczyzny, dbać o dom i rodzinę - taka miała być ich podstawowa rola - refleksja nad tym, iż panie także chciałyby się realizować na innych polach nawet nie przemknęła nikomu przez myśl.
Jest to książka o wielkiej siostrzanej miłości, która czasami bywa nieco zaborcza. O zachwycie nad talentem i nietuzinkową osobowością bliskiej osoby. Z kart powieści wyłania się też postać samej Antoniny, jako kobiety inteligentnej, wrażliwej, empatycznej, ale czasem odrobinę złośliwej i zazdrosnej o ukochanego braciszka.
W ,,Siostrze wirtuoza" śledzimy fantastyczną i niesamowicie intensywną karierę Ignacego Jana Paderewskiego, który jak się dowiadujemy był światową gwiazdą na miarę swoich czasów. Autorka ukazuje też jego wzloty i upadki, które podkreślają, iż mimo wielkiego talentu i idącej za nim sławy Ignacy pozostał człowiekiem z krwi i kości - kochał, cierpiał i borykał się ze swoją codziennością podobnie jak każdy z nas, targały nim także różnorakie emocje.
Agnieszka Lis w nakreśloną przez siebie historię bardzo umiejętnie wplotła sytuację społeczno - ekonomiczną oraz rolę, jaką pełniły ówczesne kobiety. Bycie kobietą sprowadzało się bowiem wyłącznie do bycia córką, żoną, matką, doglądania bliskich i bycia piastunką domowego ogniska. Niewiasta miała tęsknić i czekać cierpliwie aż panowie spełnią wszystkie wyznaczone im powinności w świecie.
Antonina w swej opowieści momentami nieco buntuje się przeciwko takiemu stanowi rzeczy, ostatecznie jest jednak na tyle mocno wtłoczona w utarte schematy, że mimo wszystko ostatecznie w nich pozostaje.
Powieść ta jest bardzo interesująca, a w jej obszernych przypisach czytelnik znajdzie wiele odniesień do materiałów źródłowych, z których czerpała autorka. Jeśli macie ochotę poznać bliżej postać Ignacego Jana Paderewskiego oraz jego siostry i zgłębić ich ciekawe losy to zapraszam Was serdecznie do tej lektury.
Opowieść jest jeszcze mówiąc kolokwialnie ,,ciepła", ponieważ swoją premierę miała zaledwie kilkanaście dni temu - 11 stycznia 2023.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2023/01/sprawy-kobiece-to-skupienie-na-rodzinie.html
Gracie na jakimś instrumencie? Ja niestety jedynie, na czym gram, to na nerwach i jestem w tym mistrzem. ?
Antonina Wilkońska, siostra Paderewskiego, snuje opowieść o bracie, rodzinnych tajemnicach, romansach, sprawach szlachetnych i wstydliwych, a także wydarzeniach historycznych istotnych dla losów Polski i świata. Jakie szanse na realizację planów i marzeń miała kobieta, której brat stał się światowym gigantem? Jak rodzinne relacje wpłynęły na jej życie i wybory, do których została zmuszona?
Ta książka to zdecydowanie takie moje zaskoczenie tego roku. Dlaczego zaskoczenie? Nigdy nie myślałam, że tego typu historia może mnie tak porwać, a porwała do tego stopnia, że przeczytałam ją na raz u nie odłożyłam jej nawet na chwilę.
Antonina, starsza siostra Ignacego Jana Paderewskiego opowiada nam jego historię. Nie jest to byle jaka opowieść. Jest w niej mnóstwo emocji, szczegółów z życia jej brata. Nasza narratorka w swojej opowieści zastanawia się, jak potoczyłoby się jej życie, gdyby urodziła się mężczyzną, w końcu również była bardzo utalentowana, zupełnie jak jej brat. Niestety, w tamtych czasach talent bym niczym, jeśli miała go właśnie kobieta.
Ta opowieść jest nieśpiesznym monologiem. Czytelnik może poczuć się tak, jakby siedział obok Antoniny i słuchał tego, co mówi, co dodatkowo ubogaca tę pozycję. Historia nie nudzi, wręcz przeciwnie, przyciąga do siebie i pozwala poznać Ignacego, który był wybitny, ale oprócz swoich zdolności był również bardzo hojnym człowiekiem o wielkim sercu, co na każdym kroku podkreśla Antonina. Co się stanie, kiedy to on sam stanie na życiowym zakręcie i będzie potrzebował pomocy? Czy ktoś wyciągnie do niego pomocną dłoń? Tego wszystkiego dowiecie się czytając tę pozycję.
Zdecydowanie polecam wam książkę ,,siostra wirtuoza", jest to historia, która zasługuje na to, żeby poznało ją jak najwięcej osób.
Grzegorz ma kilka lat, gdy jego ojciec opuszcza rodzinę. Chłopiec został z matką, z którą z każdym rokiem coraz trudnej mu się porozumieć. Ojciec...
Agnieszka Lis powraca z kolejną częścią serii „Czas na Zmiany”!Choć odkrywanie nieprzebytych dotąd dróg wymaga odwagi, nowe wyzwania bywają...
Przeczytane:2023-03-17, Ocena: 5, Przeczytałem, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Mam,
To, co autorka uczyniła z tą powieścią zdumiewa i zachwyca. To historia życia i twórczości Ignacego Jana Paderewskiego opowiedziana słowami jego siostry, Antoniny. Z jednej strony autorka przypomina nam postać wybitnego kompozytora i wielkiego Polaka, z drugiej kreśli obraz kobiety z przełomu XIX i XX w. Zabieg to sprytny, inteligentny i oryginalny.
Ignacy Paderewski to postać fascynująca, wybitny pianista i kompozytor, patriota, premier Polski, filantrop i uwierzcie prawdziwy celebryta swoich czasów. Kobiety za nim szalały. Oczarował samą Helenę Modrzejewska, która pomogła mu w nauce i w rozwoju kariery. W życiu artysty nie brakowało dramatycznych zwrotów, spektakularnych sukcesów, wielkich miłości, gorzkich strat i zdumiewającej kariery, nie tylko muzycznej, autorka ujęła to wszystko w interesujący sposób, oddając namiastkę sukcesu narratorce, tytułowej siostrze wirtuoza.
Z tej opowieści wyłania się kobieta, wręcz obsesyjnie zafascynowana życiem i karierą swojego brata.
Mimo uwielbienia dla Paderewskiego, czuć jej smutek, żal, zazdrość i frustrację.
Może też była uzdolniona muzycznie, jak brat, ale on miał szansę, której jej nie dano. "Ja nie mogłam nic. Byłam kobietą, czy to nie wystarczy, by nie móc?"
Wypływa z niej gorycz, ach, gdyby tylko urodziła się mężczyzną, wtedy mogłaby być artystką, a porządna dziewczyna nie powinna mieć scenicznych aspiracji. Konwenanse tamtych czasów ją pokonały.
Nie potrafiła zawalczyć o siebie, a przecież w tamtym czasie garstka kobiet osiągnęła sukcesy w różnych dziedzinach sztuki.
Ona z pokorą przyjęła swoją rolę. Miała 21 lat, kiedy wbrew swojej woli została wydana za dużo starszego wdowca z czwórką dzieci. Jej jedyne dziecko wcześnie zmarło pozostawiając nigdy niezagojoną ranę.
Antonina dała sobie wmówić, że szanującą się kobieta ma być niańką i wychowawczynią dla dzieci, zresztą taką rolę pełniła u boku niekochanego mężczyzny, który miał zapewnić jej byt, a nie bardzo sobie z tym poradził.
Wraz z małżeństwem jej marzenia umarły , może dlatego żyła życiem i marzeniami swojego brata.
I cholernie była zazdrosna, o wszystkie kobiety, które pojawiały się w życiu Ignacego. A już szczególnie o Helenę Górską, z którą Paderewski był związany od wielu lat - to był wieloletni zakazany romans, zakończony z sukcesem małżeństwem.
Antoninę szlag trafiał, ale prawda jest taka, że zazdrościła im tej miłości. Sama jej nie zaznała i już jako młoda dziewczyna porzuciła swoje marzenia i pasje.
Zawsze w cieniu, zawsze z boku, wierna swojemu wielkiemu bratu.
Jestem pewna, że autorka włożyła ogrom pracy w tę książkę, to się czuje, to robi wrażenie. Styl, język, przekaz na wysokim poziomie, cieszę się, że ta powieść trafiła w moje ręce.