Serce z popiołu. Tom 3

Ocena: 4.67 (9 głosów)

Juli nie może tego pojąć: Charlie żyje! To mógłby być koniec cierpień Davida. On i Juli mogliby żyć długo i szczęśliwie. Problem w tym, że Charlie poruszy niebo i ziemię, by odzyskać byłego narzeczonego, a duch Madeleine Bower coraz bardziej wpędza Juli w obłęd. David widzi tylko jedną możliwość, by ochronić ukochaną: musi z nią zerwać. Kiedy wizje Juli stają się coraz bardziej przerażające, dziewczyna postanawia złamać klątwę raz na zawsze - nawet jeśli będzie musiała poświęcić wszystko, co jest jej drogie...

Informacje dodatkowe o Serce z popiołu. Tom 3:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2016-10-12
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788328704039
Liczba stron: 416

więcej

Kup książkę Serce z popiołu. Tom 3

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Serce z popiołu. Tom 3 - opinie o książce

Avatar użytkownika - Karmelek3
Karmelek3
Przeczytane:2023-07-27, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2023,

Okładka bardzo pasuje do poprzednich części, tym razem jest niebieska, a nie różowa ani zielona. Ogólnie świetny pomysł, bo rzucają się w oczy. Mnie się podobają, a że jestem sroką okładką, to już nie moja wina. :D Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie fragment książki, a na drugim kilka słów o autorce. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla oka. Marginesy i odstępy między wersami został zachowane. Literówek brak. Podzielona na rozdziały, które nie są ani długie, ani krótkie. Przy każdym z nich jest standardowo - serduszko.


Kolejne, po latach spotkanie z pisarką. Nie wiedziałam, czego się spodziewać, ponieważ mój gust czytelniczy nieco się zmienił. Mam nieco inne wymagania i trochę obawiałam się, że to nie będzie to, czego oczekiwałam. Niemniej jednak zaczęłam, a strona za stroną uciekały zbyt szybko. Czyta się szybko i płynnie, bez jakichkolwiek przeszkód, pióro jest lekkie. Wywołała we mnie wiele emocji. Może nie było to coś wybitnego, ale okazała się całkiem zaskakująco niespodziewaną pozycją. Wiele zwrotów akcji, sytuacji, których się nie spodziewałam, naprawdę zadziałało pozytywnie na mój odbiór. Co rusz Lange zrzucała na bohaterów wydarzenia, z którymi musieli sobie w jakiś sposób poradzić, a ja trzymałam za nich mocno kciuki, żeby jakoś to było... 

Powrót do bohaterów... Miałam takie uczucie, jakbym spotkała starych znajomych. Wróciłam do nich po bardzo długim czasie i poczułam, że ja przecież dobrze ich znam, tylko dawno nie widziałam!
Charlie - to najbardziej znielubiona przeze mnie bohaterka i niestety nawet pod koniec... nie potrafiłam zmienić swojego nastawienia. Było mi jej szkoda, ale zbyt wiele zła wyrządziła innym...
Jest jeszcze Juli i Dawid. Obojga polubiłam i dosyć ich pamiętałam. A co ważne, razem z nimi czułam wszystko, co przeżywali. To było świetne! Nie sądziłam, że cokolwiek poczuje, a tu takie zaskoczenie! Są dobrze wykreowani, niczego im nie brakuje, a nawet troszeczkę mamy skupienia na ich psychice, co jest kolejnym plusikiem dla całości. 

Cieszę się, że kontynuowany został wątek klątwy Madelaine Bower. Intrygowała mnie ona i chciałam poznać zakończenie tej nie tylko klątwy, ale i przeszłości. Fajnie zostało to poprowadzone i uważam, że wątek został wyczerpany. Wydawało mi się chwilami podczas czytania, że cała wyspa jest przeklęta i powinno ją zmieść z powierzchni ziemi. Jednak często jest tak, że w całej zagmatwanej sytuacji jest ziarenko prawdy, a reszta przeważnie kłamstw i fałszu. Tu też tak było, ale sami musicie sprawdzić, o co tutaj tak naprawdę chodziło. 

Reasumując uważam, że jest to świetne zakończenie trylogii. Akcja ma odpowiednie tempo, dzieje się wiele niespodziewanych rzezy. Jest zagadka, tajemnice z przeszłości, które nie dają spokojnie naszym postaciom żyć. Odczuwamy trochę emocje z bohaterami, nie ma tutaj rzeczy, które mogłyby odstraszać. Bardzo miło spędziłam z nią czas, nawet po latach kilku, kiedy postanowiłam zakończyć tę serię. Polecam ją młodzieży i trochę starszym czytelnikom. Oczywiście wszystkim chętnym. Ja nawet po dwudziestce jestem zadowolona. :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zakladka
Zakladka
Przeczytane:2017-01-27, Ocena: 4, Przeczytałam, 70 książek 2017, Mam,
Na zakończenie tej serii czekałam z utęsknieniem. Od pierwszego tomu ogromnie spodobała mi się ta historia i sposób jej przedstawienia, więc byłam ogromnie ciekawa, jak to wszystko się zakończy. I oto nadszedł dzień, w którym zabrałam się z czytanie! Od samego początku, jesteśmy tu atakowani akcją całkowicie odwróconą od pierwowzoru. Wszystko się zmieniło od pierwszej części. I już na początku jesteśmy trzymani w wielkim napięciu, bo w zasadzie nie wiadomo co się wydarzy. Ni stąd ni zowąd pojawia się Charlie, która wywraca wszystko do góry nogami. I tak, bohaterowie, podobnie jak i czytelnicy, starają się odnaleźć w nowej sytuacji, co w zasadzie jest bardzo dobrze przedstawione. Ład i porządek w opisywaniu akcji tylko w tym pomagał. ' Niestety później wszystko się zepsuło. Do akcji zaczęły dochodzić informacje z poprzednich tomów, które nią tylko wprowadziły chaos ale i także lekko mnie pogubiły. Nie będę ukrywać, że były fakty, których nie pamiętałam po czasie od czytania tomu pierwszego, ale uważam, że powinno być to lekko uwzględnione w fabule. Co prawda na samym końcu, całość była podsumowana, ale to dopiero na końcu. Tymczasem, przez większość książki, domyślałam się bądź grzebałam w pamięci w poszukiwaniu informacji. Ale dało się to wytrzymać. Pomówmy jednak o tym co w zasadzie działo się w fabule. Wiemy że Charlie wróciła. I w zasadzie wszystko kręci się wokół tego. Tak, wszystkie wydarzenia. Wydaje się nudne? Początkowo wcale takie nie jest. Wydarzenia rozwijają się miarowo, a całość naprawdę jest spójna i logiczna. Jednak po czasie zaczynało mnie nudzić. Na szczęście, autorka zaczęła do fabuły wplatać informacje z poprzednich części. W jaki sposób, już pisałam. Jednak seria potrzebowała takiego połączenia i podsumowania wszystkiego co się tam wydarzyło. A samo zakończenie było wprost osłupiające. Spodziewałam się różnych rzeczy, ale to czym autorka m nie zaskoczyła, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. To było całkowicie szokujące! Warto dotrwać do końca by dowiedzieć się DLACZEGO. Nie mogę tu nie wspomnieć o bohaterach. Jeśłi chodzi o Juli to mam do niej nadal taki sam neutralny, lekko pozytywny stosunek. Nic się w tej kwestii nie zmieniło. Z kolei David objawił mi się tu negatywnie. Przeszkadzało mi że przez pewien czas odstawił Juli na drugi plan po tym wszystkim co dla niego zrobiła, a także źle zadziałały na mnie pewne słowa, które skierował do dziewczyny. Wiadomo, był pod wpływem różnych czynników w ogromnym szoku, ale to nie tłumaczy wszystkiego. W głównej mierze jego zachowanie oceniam jako okrutne względem Juli. W tej części, również jak w poprzednich, ogromnie nie podoba mi się okładka. Jest zbyt cukierkowa, zbyt słodka, zbyt urocza. Całkowicie nie pasuje do fabuły. Plusem jest to, że wszystkie trzy tomy ze sobą współgrają i zachowane są w podobnej kolorystyce i stylistyce. Za to wielki plus. Książka świetnie podsumowuje tę historię. Trzyma w napięciu, zadziwia, a także sprawia, iż czytanie jest prawdziwą przyjemnością. Owszem, wdarło się tu troszkę chaosu, ale przy większym skupieniu, da się to wszystko ogarnąć. Dlatego, wszyscy ci, którzy polubili poprzednie tomy, powinni jak najszybciej zabrać się za ostatni.
Link do opinii

Ze szkła, w kawałkach, z popiołu.

Wszystko, co dobre musi się kiedyś skończyć. I tak też musiało się stać z trylogią Serca. Kathrin Lange stworzyła trzy znakomite książki, które trzymają w napięciu, wywołują najprzeróżniejsze emocje i nie dają o sobie zapomnieć. Każda z tych książek jest wyjątkowa, jedna lepsza od drugiej. ,,Serce z popiołu" kończy trylogię - poznajemy zakończenie historii Juli i Davida. Jesteście ciekawi, czy klątwa Madeleine istnieje?

,,Serce, rozbite wiele tygodni temu na kawałki, w tamtej chwili zmieniło się w pył."

Charlie wróciła. Charlie żyje. Mogłoby się wydawać, że teraz życie Juli i Davida wróci do normalności. Jednak Davida wciąż męczą powroty wspomnień, a Juli zmaga się z halucynacjami. David decyduje się na kategoryczny krok - zrywa z Juli i wraca do Charlie. Duch Madeleine w końcu może dać wszystkim spokój. Więc dlaczego wciąż się pojawia w wizjach Juli? Do czego będą się musieli posunąć zakochani w sobie Juli i David by raz na zawsze przełamać klątwę?

,,Kiedy dwoje ludzi jest bardzo blisko, odruchowo czują potrzebę, by szeptać. A to dlatego, że ich serc też nie dzieli wiele i głośno wypowiadane słowa są zbędne."

Znając dwie poprzednie części trylogii Serca nie mogłam porzucić tej historii nie znając jej zakończenia. To chyba doprowadziłoby mnie do czystego szaleństwa, dlatego ,,Serce z popiołu" pochłonęłam na jednym oddechu. Po mocnym zakończeniu ,,Serca w kawałkach" sama do końca nie byłam pewna czego się spodziewać. Kathrin Lange zostawiła nas z ogromnym szokiem i całą masą pytań. Charlie wróciła... więc o czym były poprzednie części? Czego nie zauważyliśmy, co przegapiliśmy? W ,,Sercu z popiołu" znajdujemy odpowiedzi na wszystkie pytania - w końcu to zakończenie tej niezwykłej trylogii. I jedno mogę śmiało powiedzieć - trylogia Serca to jedna z moich najukochańszych serii i z całego serca będę polecać ją wszystkim czytelnikom.

Kathrin Lange umie trzymać w napięciu. Przeczytawszy dwie poprzednie części wiemy, co to jest adrenalina, szok, niespodziewane zwroty akcji, emocje, gęsia skórka i nieprzewidywalność. Lange jest mistrzynią w budowaniu napięcia. Za budowanie napięcia, za staranne odkrywanie kolejnych elementów układanki autorka zasługuje na owacje na stojąco. Bardzo dobrze poradziła sobie z dopracowaniem fabuły, która dla czytelnika jest bardzo intrygująca i wciągająca. Lange pisze stylem, od którego nie da się oderwać. Język nie sprawia nam problemów, dlatego książkę wręcz pochłaniamy w ciągu jednego wieczora. To chyba wręcz niewykonalne odłożyć książkę wcześniej niż przed poznaniem zakończenia. Dlatego zarwanie nocki jest gwarantowane.

Trylogię Serca można porównać do puzzli. Każdy tom ma swoje elementy i kiedy je połączymy powstają nowe, zaskakujące fakty. Myślimy, że rozwiązaliśmy zagadkę, że dopasowaliśmy już wszystkie elementy układanki. Nic bardziej mylnego! Trylogia Serca to puzzle, które ostatni element mają w zakończeniu ,,Serca z popiołu". To po przeczytaniu ostatniego akapitu tej książki możemy powiedzieć, że ułożyliśmy całą układankę, że rozwiązaliśmy zagadki i poznaliśmy wszystkie mroczne i zaskakujące tajemnice.

,,Zadziwiające, ale nie poczułam bólu i tylko moje serce eksplodowało w chmurę pyłu."

Bohaterowie powieści to cały czas bardzo dobrze wykreowane postacie. W tej części mamy okazję poznać postać Charlie. To od niej wszystko się zaczęło. Choć jej powrót jest szokiem zarówno dla głównych bohaterów, jak i dla czytelnika, to nie wyobrażam sobie ,,Serca z popiołu" bez Charlie. Ta postać wniesie do książki wiele zamieszania i emocji. Z całego serca dopingowałam głównym bohaterom  - Juli i Davidowi. Przez całą serię byłam po ich stronie i trzymałam kciuki, by w końcu bez przeszkód mgli trwać w swojej miłości.

Zakończenie ,,Serca z popiołu" pozostawia czytelnika z pewną nutką niedosytu. Ale akurat w tym przypadku ten zabieg był zamierzony. Kathrin Lange doskonale wiedziała, że chcielibyśmy równie mocno jak Juli poznać treść listu Charlie, a jednak w naszej głowie pozostają tylko domysłu i podejrzenia. Przez ten akcent książka, jak i cała seria, pozostaje w naszych myślach przez bardzo długi czas.

,,Serce z popiołu" oraz dwie poprzednie części trylogii Serca polecam z całego serducha. To książki, o których łatwo nie da się zapomnieć. Na moich półkach i w moim czytelniczym sercu zajmują wyjątkowe miejsce. Choć znam już zakończenie tej historii to wiem, że kiedyś wrócę do jej początku. I choć nie przeżyję takich samych emocji jak za pierwszym razem to jestem pewna, że nie zawiodę się na powtórnym czytaniu. Trylogia Serca jest warta każdej chwili, którą poświęciliśmy na jej przeczytanie. Szczerze polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2016-12-04, Ocena: 4, Przeczytałam, Egzemplarz recenzencki, Mam,
Serce z popiołu to ostatnia odsłona trylogii Kathrin Lange Serce ze szkła zainspirowanej powieścią Rebeka Daphne du Maurier. Trochę teatralna fabuła thrillera dla młodzieży właśnie dobiega końca. Dlatego nie skupię się tylko na tej konkretnej części, lecz podsumowaniem całości. Zacznę nietypowo dla siebie, bo od okładek. Niektórym z was okładki książek Lange przypadły do gustu. Mnie niezbyt przekonały. Jawiły mi się, przez owo serce na każdej z nich, jako trochę tanie romansidła i w moim odczuciu nie ratowały ich gotyckie motywy roślinne. Na szczęście z typowymi romansami nie mają nic wspólnego, choć generalnie uczucie tutaj również odgrywa ważną rolę. Charlie żyje. Dziewczyna, która przez dwie części uważana była za zmarłą, jednak żyje. Nastolatka, która prawie zniszczyła życie swojego narzeczonego, nie zginęła roztrzaskana na skałach pod klifem, z którego spadła, nie utonęła też w odmętach wodnych. Przeżyła i po miesiącach nieobecności, kiedy wszystko wracało już do normy, wróciła i zaczyna siać zamęt. Jakie to uczucie, kiedy wszystko, co wydawało się prawdą, w jednej chwili zmienia się w pył? Gdy wszystko, co wcześniej budziło w tobie strach, nagle przestaje mieć znaczenie, bo nagle rzeczywistość staje się znacznie gorsza niż najstraszniejszy koszmar?Do dziś zadaje sobie pytanie, dlaczego w tamtym momencie, kiedy wszyscy staliśmy na skraju urwiska, nie znalazłam w sobie dość siły. Tamtego dnia powinnam skoczyć w otchłań. Nie ukrywam, ze chciałam to zrobić. Stabilny związek między głównymi bohaterami trylogii Juli i Davidem, może nie wytrzymać tych rewelacji. Zwłaszcza, że Charlie nie zamierza zasypiać gruszek w popiele i stawia sobie za zadanie ponowne zdobycie chłopaka. Duch Madeleine Bower, obecny w poprzednich częściach, znów daje o sobie znać, ,,uderza" ze zdwojoną siłą i próbuje wpędzić Juli w obłęd. Czy jedynym wyjściem z tej sytuacji jest zakończenie bliskości zrodzonej z prawdziwego uczucia? Czy David zostawi Juli, by chronić jej życie? Niestety nadal uważam, że najsłabszą stroną książki są postaci stworzone przez Kathrin Lange. Przykro mi, ale zwłaszcza główni bohaterowie mnie nie przekonują. Coś mi w nich zgrzyta, do końca nie wiem co, ale jeśli pojawiają się jakieś wątpliwości, to coś musi być na rzeczy. Żadna z przedstawionych postaci nie wydaje mi się na tyle ciekawa czy intrygująca, abym chciała się z nią utożsamiać. Serce z popiołu klimatem przypomina mi Serce ze szkła. Jest znów mrocznie, duszno i tajemniczo. Powraca, wyczekiwana przeze mnie we wcześniejszej odsłonie, atmosfera posępności i przygnębienia. Niemiecka autorka ma niebywale lekkie pióro, dzięki czemu kartki same się przewracają, a lektura ponad czterystustronicowej książki to bagatela. Istnieje możliwość zarwania nocy, bo od książki naprawdę ciężko się oderwać. Serce w mojej piersi jest na najlepszej drodze, by znów stanowiło całość. Dobrze się z tym czuję. Może znikną kiedyś z niego wszystkie pęknięcia, lecz w głębi duszy się domyślam, że zostanie na nim cieniutka otoczka szarego popiołu. Szczypta bólu. Ale i z tym się pogodziłam. Powieść Serce z popiołu, tak jak całość, polecam przede wszystkim młodszym odbiorcom, bo właśnie do młodzieży ta trylogia została skierowana. Sądzę jednak, że i starszym czytelnikom historia stworzona przez Lange może się spodobać. Serię polecam tym z was, którzy lubicie thrillery w mrocznym klimacie, a także miłośnikom gotyckich powieści z dreszczykiem.
Link do opinii
Avatar użytkownika - justyna929
justyna929
Przeczytane:2016-12-02, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 ksiąkżki 2016, Mam,
http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2016/12/zazwyczaj-ostatnia-czesc-trylogii-jest.html#disqus_thread
Link do opinii
Avatar użytkownika - Alexxandra
Alexxandra
Przeczytane:2016-11-15, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki w 2016, Posiadam,
Z wielką niecierpliwością czekałam na ostatnią część trylogii o losach Juli i Dawida. W poprzednim tomie autorka pozostawiła mnie w totalnym osłupieniu. Gdy tylko ,,Serce z popiołu" wpadło w moje ręce, od razu zabrałam się do lektury. Zapraszam na recenzję. Na końcu pozostanie klątwa.. Julie i Dawid, stojąc na klifach, zostają zaskoczeni, gdy pojawia się Charlie. Dziewczyna, która ich zdaniem umarła stoi teraz przed nimi cała i zdrowa. Para nie wierzy w to, co widzi, jednak Julie wie, że teraz wszystko się zmieni. Boi się, że może stracić swojego ukochanego i nic nie będzie mogła na to poradzić. Charlie pragnie odzyskać Dawida i nie cofnie się przed niczym, aby jej się to udało. Dawid coraz bardziej boi się o życie Julie i żeby uchronić ją przed klątwą, postanawia z nią zerwać. Dziewczyna cierpi, ale wie, że nie może zostawiać ukochanego samego. Wraca na wyspę, aby pomóc mu oraz go odzyskać. Julie jeszcze nie wie, że znalazła się w niebezpieczeństwie. ,,Serce w mojej piersi jest na najlepszej drodze, by znów stanowiło całość. Dobrze się z tym czuję. Może kiedyś znikną z niego wszystkie pęknięcia, lecz w głębi duszy się domyślam, że zostanie na nim cieniutka otoczka szarego popiołu" Wooow. Tyle powinnam powiedzieć po przeczytaniu tej powieści. Pochłonęła mnie na długie godziny i zaskakiwała na każdym kroku. Brnęłam przez te wszystkie kłamstwa, intrygi i sekrety, aby odkryć coś, czego najmniej się spodziewałam. Autorka potrafi zaciekawić czytelnika, a cała seria jej książek jest wspaniała i niecodzienna. Nie można się nudzić, czytając ,,Serce z popiołu", co chwila coś się dzieje, akcja nabiera tępa i nie zwalnia nawet na chwile. Ciekawe postacie drugoplanowe nadają powieści klimat i aurę tajemniczości. Tutaj każdy przyjaciel tak naprawdę może być wrogiem. Bohaterowie mają do pokonania długą i ciężką drogę, jednak czego nie robi się dla miłości? ,,Uśmiech rozjaśnia jego twarz. Spoglądam mu w oczy i marzę tylko o jednym: żeby już nigdy nie były tak przekrwione jak na początku naszej znajomości" ,,Serce z popiołu" to tajemnicza i porażająca powieść, która zawładnie waszym sercem. Książka ta kierowana jest do młodzieży, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby czytały ją osoby starsze. Książki te znalazły honorowe miejsce na mojej półce i wrócę do niej za jakiś czas. Zachęcam do zapoznania się z całą trylogią.
Link do opinii
Avatar użytkownika - agnik66
agnik66
Przeczytane:2016-11-13, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2016,
kingaczyta.blogspot.com Przez długi czas byłam przekonana, że nie przeczytam tej części, bo zniechęciłam się okropnie drugim tomem. Przeczytałam jednak kilka recenzji i stwierdziłam, że może jednak warto dać autorce jeszcze jedną szansę. Nie ukrywam, że byłam też ciekawa finału tej historii. Czy "Serce z popiołu" spełniło moje oczekiwania? Charlie żyje. Ta wiadomość zaszokowała wszystkich. I chociaż wydawać by się mogło, że teraz życie Juli i Dawida może wrócić na dobre tory, bo chłopak nie musi się już obwiniać o jej śmierć, to wcale tak nie jest. Charlie nie odpuszcza i postanawia odzyskać byłego narzeczonego, nie zważając na nic. Duch Madeleine Bower także nie daje spokoju Juli, wpędzając ją w coraz większy obłęd... Czy ta historia może skończyć się szczęśliwie? Pierwszy tom podobał mi się bardzo, drugi za to okazał się kompletnym rozczarowaniem, bo było nudno i autorka się powtarzała. Nic więc dziwnego, że niekoniecznie ciągnęło mnie do finału tej historii. Niestety nie mogę powiedzieć, że "Serce z popiołu" mnie oczarowało. Liczyłam na to, że spotkam się tutaj z klimatem, który zastałam w pierwszym tomie. Ale się przeliczyłam. Generalnie nie jest źle, ale w dalszym ciągu odnoszę wrażenie, że autorka momentami za bardzo wszystko przeciągała i korzystała z tego, co już było. W pewnym momencie ten obłęd Juli zaczął mnie męczyć, bo ileż można czytać o tym samym. No właśnie. Nie wiem, czy autorce zabrakło pomysłów, czy co się stało, ale w porównaniu z pierwszym tomem, to jest przeciętnie. Pomysł był świetny, ale z wykonaniem niestety jest już gorzej. Gdzieś autorka się chyba po drodze pogubiła. Ja niestety i tym razem jestem na nie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - StillChangeable
StillChangeable
Przeczytane:2016-10-29, Przeczytałam,

    Zdarzają się takie książki, które chociaż początkowo nie przekonują, to sprawiają, że chce się sięgnąć po kolejne części danej historii. Tak właśnie miałam z trylogią autorstwa Kathrin Lange. Pierwsza część nie do końca mi się podobała, chociaż pamiętam, że całość uratowało zakończenie, dzięki któremu postanowiłam sięgnąć po drugi tom. Ten z kolei okazał się o niebo lepszy i znowu ostatnie strony sprawiły, że tym razem już z niecierpliwością czekałam na ostatnią część. Będąc już zatem po przeczytaniu tomu "Serce z popiołu" mogę powiedzieć tylko jedno - wow, nie wierzę, że autorka tak to wszystko wykombinowała i cóż - jestem zaskoczona, ale niezwykle pozytywnie. 

     Ten akapit zawiera spoilery poprzednich tomów. Juli, główna bohaterka, tudzież narratorka, całej powieści, nie jest w stanie pojąć, jakim cudem Charlie żyje. Przecież od wielu miesięcy uznawana była za zmarłą po tym, jak rzekomo rzuciła się z klifu. Juli zaczyna się obawiać, że dawna narzeczona jej ukochanego Davida będzie chciała na nowo go odzyskać... Cóż, jej przypuszczenia nie są bezpodstawne, bowiem Charlie robi co może, by tylko jak najbardziej zbliżyć się do mężczyzny. Wraz z jej powrotem, Juli na nowo zaczyna miewać koszmarne wizje, a jej halucynacje stają się coraz to groźniejsze... Jak zatem potoczą się losy głównej bohaterki? Czy to duch Madeline Brower znowu ją nawiedza na tyle mocno, by zniszczyć jej życie? A może za tym wszystkim czai się jakiś podstęp? Czy Charlie uda się na nowo usidlić Davida? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie sięgając oczywiście po ostatni tom autorstwa Kathrin Lange.

       Muszę przyznać, że jest to dla mnie najlepszy tom z całej serii, chociaż również posiada swego rodzaju wady, ale o nich za chwilę. Przede wszystkim spodobało mi się to, że autorka w taki sposób rozwinęła wszystkie wydarzenia, że podczas czytania nawet jeżeli snułam własną wizję rozwiązania, to w życiu nie przyszłoby mi na myśl dokładnie takie, a nie inne zakończenie. Autorka zaserwowała mi ogrom wrażeń podczas całej tej lektury, na samym końcu dokładając jeszcze dodatkowe zaskoczenie. Co więcej, na pochwałę zasługuje samo tempo akcji. Od początku ciągle coś się dzieje i co rusz pojawiają się nowe, nieprzewidywalne sytuacje. Wydawać by się mogło, że wprowadzi to pewnego rodzaju mętlik, lecz nic z tych rzeczy - wszystko mimo tego nadmiaru, składa się w jedną, logiczną całość. Dlatego też, gdy już zaczyna się czytać tę książkę, to nie można się od niej oderwać i przez kolejne strony przechodzi się w mgnieniu oka. 

      Jednocześnie nie sposób nie wspomnieć tutaj tak naprawdę o całej trylogii. Autorka miała pomysł, który naprawdę dobrze zrealizowała. Chociaż tym minusem, o jakim wspomniałam jest to, że nadal lekko wadził mi jej aż nazbyt lekki styl,, to mimo wszystko wciągnęłam się w tę historię i jako całokształt wyszła ona bardzo dobrze. "Serce z popiołu" uświadamia czytelnikowi dodatkowo, że w życiu często czyhają na nas pułapki, o jakich nawet nie zdajemy sobie sprawy. Pokazuje też siłę prawdziwego uczucia, jak także przyjaźni, gdyż przez sporą część historii przewijała się też postać Miley - najlepszej przyjaciółki Juli. Poza tym na pochwałę zasługuje też klimat tej powieści, który zatuszowywał ewentualne niuanse związane z banalnością niektórych wypowiedzi czy też zbędnych opisów. Ten nastrój jest dokładnie taki, jaki powinien być - pełen tajemniczości, ale też napawający nadzieją. 

         Bohaterowie z kolei są dla mnie nieco sprzecznym punktem. Otóż, gdy postać Juli podobała mi się bardzo i wręcz uważam, że przeszła ona niezwykłą metamorfozę, tak z kolei David napawał mnie lekkim poczuciem zdezorientowania. Zaczynając jednak od bohaterki - spodobało mi się to, że nie zachowywała się już, jak to było w pierwszym tomie, jak taka trochę rozwydrzona nastolatka, która sama nie wie czego chce. Tutaj stała się o wiele bardziej dojrzała, zresztą już w drugiej części jej postać zyskała w moich oczach, lecz w "Serce z popiołu" zdecydowanie dostrzega się jej metamorfozę. Ma w sobie mnóstwo determinacji i chęci do tego, by walczyć z wszelkimi przeciwnościami losu. Z kolei David to dziwny typ człowieka. Mam wrażenie, że miotał się sam ze sobą i w wielu momentach po prostu nie wiedział czego dokładnie chce od życia, od ludzi i od samego siebie. Ciekawą postacią była natomiast Charlie. Trzeba przyznać, że chociaż działała mi na nerwy przez sporą część książki, to ostatecznie jej kreacja pokazała też drugie oblicze. Stąd też uważam, że tak czy siak, autorka postarała się tworząc swoich bohaterów.

     Podsumowując, uważam, że "Serce z popiołu" idealnie zamyka całą trylogię i nie pozostawia w czytelniku niedosytu, a wręcz przeciwnie - zadowolenie i satysfakcję. Dlatego też, jeżeli mieliście okazję sięgnąć po poprzednie części, to myślę, że ostatnia jest waszym "must read". Natomiast Ci, którzy być może nie spotkali się do tej pory z tą serią, zachęcam do sprawdzenia - a nuż Wam się spodoba. 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - PatrycjaKuchta
PatrycjaKuchta
Przeczytane:2016-10-20, Ocena: 4, Czytam, Mam,
http://beauty-little-moment.blogspot.com/2016/10/serce-z-popiou-kathrin-lange.html Ostatnio bardzo modne stało się kończenie książek drastycznym zwrotem akcji , który ma się wyjaśnić dopiero w kolejnym tomie. Cel tego zabiegu jest jasny i doskonale mi znany, ale mimo to bez mrugnięcia okiem łyknęłam haczyk. Poprzedni tom był dla mnie totalną porażką i do dziś wzbudza same negatywne emocje, a mimo to jak widać przeczytałam kolejny. Po co w zasadzie kontynuować serię która mnie rozczarowała? Wszystko przez to ogłupiające zakończenie. Gdyby nie ono, na pewno nie dałabym się namówić na kolejny tom, który o ironio! szalenie mi się spodobał! ,,Jak to możliwe, ze tak krótkie słowo może wywołać tak ogromną złość? I jak to możliwe, ze pojedyncze zdanie może całą tę złość w jednej chwili zmienić w strach?" Wydarzenia są bezpośrednią kontynuacją ,,Serca w kawałkach". Kiedy dotarłam do zakończenia byłam dosłownie wykończona niedojrzałością i rozchwianiem emocjonalnym bohaterów, wyobraźcie więc sobie jakie było moje zdziwienie kiedy odkryłam, że tym razem nie są oni ani odrobinę irytujący, ich czyny są całkiem zrozumiałe i co najciekawsze, potrafią przeprowadzić sensowną rozmowę bez krzyków, płaczu i trzaskania drzwiami, choć w ich książkowym świecie drugi i trzeci tom dzielą zaledwie minuty. Zaskoczenie było jak najbardziej pozytywne, zwłaszcza, że w obliczu zaistniałych wydarzeń ich nowo nabyta dojrzałość okazała się bardzo przydatną cechą. Tym razem autorka bardziej skupia się na klątwie ciążącej na klifach. Pojawiają się wizje i sny, które zaczynają układać się w mroczną lecz logiczną całość, wszystko spowija mgiełka tajemnicy, grozy i odrobiny szaleństwa, a więc tego, czego mogliśmy już zasmakować w pierwszym tomie. Na scenę wraca Charlie, która wcale nie jest tak bardzo martwa, jak wszystkim się wydawało. Dziewczyna wprowadzi sporo zamieszania, ale także obłędu do powieści, bo coś jest z nią zdecydowanie nie tak. Akcja jest dynamiczna, stale coś się dzieje, a kolejne elementy układanki autorka podsuwa nam stopniowo, celowo zwodząc, by za chwilę mocno zaskoczyć. W końcu jednak miałam wrażenie, że pani Lange naprawdę wie o czym pisze, i że zaplanowała wszystko z wyprzedzeniem, a nie, jak w przypadku drugiej części, łączy przypadkowe elementy nie mające sensu jako całość. ,,Kiedy dwoje ludzi jest bardzo blisko, odruchowo czują potrzebę, by szeptać. A to dlatego, że ich serc też nie dzieli wiele i głośno wypowiadane słowa są zbędne. Serca moje i Davida były tamtego wieczoru tak blisko siebie, że w końcu rozumieliśmy się bez słów." Wydaje mi się, że autorka niezbyt dobrze przemyślała fabułę całej trylogii zanim zaczęła ją pisać. Pierwszy tom jest niezły jeśli znamy go za zamkniętą całość. Drugi wydaje się oderwany od rzeczywistości próbujący na siłę zawrócić kijem rzekę, której nurt autorka sama wyznaczyła. W trzecim z kolei jakby odkryła, co tak naprawdę chce przekazać czytelnikowi swoją opowieścią, która potrafi wciągnąć, zaskoczyć, a nawet przerazić w odpowiednim momencie. Pytanie tylko, dlaczego dopiero teraz? O CZYM? ,,Serce z popiołu", to bardzo udane zwieńczenie trylogii, w którym wszystkie wątki zostają satysfakcjonująco rozwinięte i zakończone. Nie zabraknie tu dynamicznej akcji, szczerych uczuć i mrocznych tajemnic, a bohaterowie wreszcie pozwalają się polubić. Nadal twierdzę, że poprzednia część była zbędna i pozbawiona sensu, ale autorka zdecydowanie rekompensuje to tym razem. Zwieńczenie historii Juli i Davida bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło i cieszę się, że je poznałam. Jeśli więc, podobnie jak ja, mieliście wątpliwości czy warto brnąć w tą historię mimo poprzedniego rozczarowania, mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że naprawdę warto, bo dopiero teraz autorka w pełni rozwija skrzydła i udowadnia, że opłacało się dać jej jeszcze jedną szansę.
Link do opinii
Inne książki autora
40 godzin
Kathrin Lange0
Okładka ksiązki - 40 godzin

Gdy w stolicy Niemiec trwają obchody Ekumenicznych Dni Kościoła, policja otrzymuje anonimowy telefon i filmik, na którym ktoś ukrzyżowuje mężczyznę...

Serce ze szkła. Tom 1
Kathrin Lange0
Okładka ksiązki - Serce ze szkła. Tom 1

Juli nie jest szczególnie zachwycona, gdy ojciec prosi ją, by spędziła zimową przerwę świąteczną na wyspie Martha's Vineyard. Jej zadaniem ma być rozweselenie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy