Tycipieski, gigaprzygody!
Zuzia wraz z mamą przeprowadza się do dziadków, co oznacza, że dziewczynka rozpocznie naukę w nowej szkole, będzie musiała nawiązać nowe przyjaźnie i zmierzyć się z dodatkowymi trudnościami.
Jedyne, co Zuzia pamięta z wizyt u babci i dziadka, to duży, piękny ogród otaczający dom. Kiedy dziewczynka z mamą docierają na miejsce, okazuje się, że ogród jest bardzo zaniedbany. Jednocześnie staje się on idealnym miejscem, w którym Zuzia może ukryć się przed wielkimi zmianami w swoim życiu. Pewnego dnia dziewczynka słyszy dziwne dźwięki dochodzące z zarośli inie może uwierzyć w to, co tam odkrywa... CZTERY TYCIPIESKI, NIE WIĘKSZE OD MYSZY!
Śledź przygody Zuzi i jej tycich przyjaciół, którzy wspólnymi siłami przywrócą ogrodowi dziadków dawny blask!
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2024-05-15
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 176
Tytuł oryginału: Tiny Dogs. Bea
Kim są tycipieski?
To sekretni mieszkańcy ogrodu dziadka, których niebawem pozna Zuzanna Blum.
Zuzia wraz z mamą przeprowadza się do domu dziadków. Czeka ją dużo zmian, nowa szkoła, nowe miasto i nowi przyjaciele.
Dziewczynka jest bardzo nieśmiała i cicha.
Po przyjeździe na miejsce Zuzia odtwarzała w głowie wspomnienia związane z domem dziadków, kiedy to przyjeżdżała tu jako mała dziewczynka. Pamiętała piękny ogród dziadka, lecz teraz, kiedy wyjrzała za okno swojego pokoju, niczym nie przypominał pięknego ogrodu z jej wspomnień. Ogród był bardzo zaniedbany i zarośnięty.
Spacerując po zaniedbałym ogrodzie Zuzia napotyka pękniętą donice, która widziała z okna pokoju. W środku znajdował się zaginiony bucik dziadka.
Kiedy Zuzia zajrzała do środka, z buta wyskoczyły cztery tycie stworzonka i ukryły się za zasłoną bluszczu.
Pestka, Miłek, Lila i Jaśmin. Cztery tycipieski zaufały Zuzi i dały się jej poznać. Dziewczynka każdego dnia przychodziła do ogrodu, przynosiła jedzenie, dodawała otuchy przy burzy, robiła im drobne prezenty, a małe stworzonka znalazły w niej przyjaciółkę.
Pewnego dnia Zuzia wchodząc do domu trafiła na dorosłych, którzy w kuchni przy stole rozmawiali z dwoma obcymi mężczyznami.
Ogród dziadka miał zamienić się w patio, które nie wymaga poświęcenia tak jak ogród.
Niestety, wiązało się to ze stratą bezpiecznego schronienia jej tyci przyjaciół.
Czy Zuzia znajdzie w sobie odwagę by sprzeciwić się decyzji dorosłych?
Jaką tajemnice skrywa dziadek Zuzi?
Czy dziewczynka znajdzie sposób na rozwiązanie problemu z ogrodem dziadka i uchronieniu tycipiesków?
Tycipieski, gigaprzygody! Nadszedł emocjonujący moment - pierwszy dzień Zuzi w nowej szkole. Dziewczynka stresuje się poznawaniem nowych przyjaciół, ale...
Przeczytane:2024-12-25, Ocena: 4, Przeczytałam,
Piękny ogród wymaga wiele pracy. Nie zawsze mamy siłę, aby go należycie pielęgnować. Może lepiej ułatwić sobie życie? Zrezygnować z rabatek oraz sadzawek, a zamiast tego zrobić trawnik albo patio? Przed takim dylematem stają dziadkowie małej Zuzi. Jednak wnuczka staje w obronie ogrodu, bo wie, że zamieszkują go wyjątkowe istoty, które powinno się chronić. Są to tytułowe tycipieski z powieści Rose Lihou.
Jest to nieco sielankowa bajka, ze względu na naturę, która łagodzi i koi, ale nie brak w niej dramatyzmu. Zuzia, główna bohaterka, to spokojna skromna dziewczynka. Przyjeżdża z mamą do dziadków, aby pomóc im w codziennych obowiązkach. Znajduje szczerą przyjemność w pielęgnacji ogrodu oraz zajmowaniu się tycipieskami. Bardzo martwi ją perspektywa likwidacji bezpiecznego bluszczu, w którym mogą schować się małe żyjątka. Ale sąsiadka, przewodnicząca komitetu sąsiedzkiego, nalega na uporządkowanie posesji. Ta postać wprowadza nutkę napięcia. W toku fabuły dowiadujemy się, że ma interes w tym, aby zieleń zniknęła z ogródków sąsiadów i posunie się daleko, aby zrealizować swój plan.
Wizja tycipiesków, jako zagrożonego gatunku, który trzeba chronić – co zapewne ma być nawiązaniem do owadów i sterylnych ogrodów, jakie nie służą mikrośwatowi – średnio do mnie przemawia. Nie zaprzeczę, że są to przesłodkie istotki, ale jednak pieski i wiążą się z nimi inne skojarzenia. Chyba lepiej w tej roli sprawdziły się wróżki z publikacji „Wróżkowy ogród”. Georgia Buckthorn dobrze uchwyciła delikatność i dzikość z jaką owady się kojarzą.
Muszę jeszcze napisać słówko o Zuzi. To jest nieśmiałą osóbka, która w toku fabuły się otwiera. Pasja, wytyczony cel sprawiają, że wychodzi z cienia, szuka rozwiązań i uczy się głośno mówić. To wszystko dodaje jej energii, a owa energia jest paliwem dla śmiałości, której – wydaje się, że – dziewczynce brakuje. Przepiękna metamorfoza.
„Tycipieski” to książka, która zachęca nas do spojrzenia pod najmniejszy listek. Rose Lihou przypomina, że i tam są żyjątka, które warto chronić. Autorka prowokuje nas też do przedefiniowania definicji piękna. Do zobaczenia tego piękna w naturze, a nie przedmiotach nabytych.