Dwie wyjątkowe kobiety, dwie niezwykłe historie i jeden zupełnie zwyczajny dom…
Trzydziestoletnia Magda ma dość pracy w korporacji i życia w stolicy. Kiedy więc przyłapuje swojego chłopaka na zdradzie i równocześnie dowiaduje się, że musi opuścić wynajmowane dotąd mieszkanie, postanawia rzucić wszystko i wyprowadzić się do Żarek, małego jurajskiego miasteczka z bogatą, choć bolesną historią.
Osiemnastoletnia Irena obawia się dwóch rzeczy: zaaranżowanego małżeństwa ze Stachem Nowakowskim i wojny, która, jak mówią, ma wybuchnąć lada chwila. Jeszcze nie wie, że nadchodzące dni zmienią jej życie bardziej, niż mogłaby się tego spodziewać…
Co się stanie, gdy te dwie historie spotkają się pod jednym dachem?
Sekret starych fotografii to opowieść o miłości i okrucieństwie, przyjaźni i podziałach, wierności i zdradzie, nowym życiu i o śmierci. To pełna emocji, słodko-gorzka historia współczesna, która niewidzialną nicią wspomnień łączy się z wydarzeniami sprzed ponad osiemdziesięciu lat. Pozornie odległymi, choć tak naprawdę bardzo bliskimi…
Wydawnictwo: Emocje
Data wydania: 2024-04-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 392
ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗢𝗰𝗮𝗹𝗶ć 𝗼𝗱 𝘇𝗮𝗽𝗼𝗺𝗻𝗶𝗲𝗻𝗶𝗮
[…] 𝐻𝑖𝑠𝑡𝑜𝑟𝑖𝑎 𝑡o 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒. 𝐷𝑜𝑝𝑖𝑒𝑟𝑜 𝑤 𝑧𝑏𝑙𝑖ż𝑒𝑛𝑖𝑢 𝑤𝑖𝑑𝑎ć 𝑤𝑦𝑟𝑎ź𝑛𝑖𝑒, 𝑗𝑎𝑘 𝑜𝑘𝑟𝑢𝑡𝑛𝑒 𝑏𝑦ł𝑦 𝑤𝑜𝑗𝑛𝑦.
Małgorzata Lis dała się poznać w znakomitych opowieściach 𝑍 𝑊𝑖𝑎𝑟𝑦, ale tym razem napisała powieść z historią w tle, spełniając tym samym swoje marzenia. 𝘚𝘦𝘬𝘳𝘦𝘵 𝘴𝘵𝘢𝘳𝘺𝘤𝘩 𝘧𝘰𝘵𝘰𝘨𝘳𝘢𝘧𝘪𝘪 to opowieść o losach Magdy i Ireny, która jest co prawda historią fikcyjną, ale inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Dwie kobiety, które wcale nie są jakieś wyjątkowe. Zwyczajne dziewczyny z sąsiedztwa, które dzieli kilkadziesiąt lat, a łączy jeden stary dom.
ʀᴏᴋ 1939
Irenka Będkowska wpadła w oko przystojnemu i szarmanckiemu Stachowi Nowakowskiemu. Każda panna w Żarkach chętnie by się za niego wydała, ale Irena nie wie, czy tego chce. Zauroczył ją, lecz ona go nie kochała. Miała dopiero 18 lat i sama myśl o małżeństwie ją paraliżowała, nie mniej niż słowo „wojna”. Małżeństwo ze Stachem zapewniłoby jej dobrobyt i pomogłaby w ten sposób rodzinie. W tym czasie w mieście mieszkało sporo Żydów, na których coraz mniej łaskawym okiem patrzą Polacy. Irenka co prawda była Polką i katoliczką, ale nie miała nic przeciwko Żydom, sama przyjaźniła się z Sarą Klizmanówną, a potem zakochała się w jej bracie.
ᴡsᴘóᴌᴄᴢᴇśɴɪᴇ
Magda Kowalczyk przeżywa właśnie swój najgorszy dzień życia. Jeśli można wyobrazić sobie wszystkie katastrofy świata, jakie mogą spotkać samotną kobietę, to one spadły jednego dnia na Magdę. Począwszy od zaspania do pracy, awarii windy, a na przyłapaniu ukochanego na całowaniu się z inną panną skończywszy. Całości dopełnia złamany obcas, podarte rajstopy i pęknięta szybka w telefonie. Gdy wydaje się, że limit nieszczęść został wyczerpany, otrzymuje informację, że musi opuścić zajmowane mieszkanie. Wtedy pod wpływem chwili Magda postanawia zmienić swoje życie. Zwalnia się z pracy w korporacji, składa podanie o pracę w szkole w Żarkach i spontanicznie kupuje zrujnowany dom, w którym podobno straszy, ale miał w sobie coś takiego, że ją przyciągał i wiedziała, że na pewno jego mury kryły historię.
ʀᴏᴋ 1939
Irenie, Abram Klizman nie może wyjść z głowy, a ojciec żąda od niej deklaracji w spawie zamążpójścia za Stacha Nowakowskiego, do którego ona nic nie czuje. Irena zdaje sobie sprawę z beznadziejności swego położenia, bo jeśli nawet Abram odwzajemniał jej uczucia to Żyd i gojka nigdy nie będą mogli być razem.
ᴡsᴘóᴌᴄᴢᴇśɴɪᴇ
Magda z góry założyła, że Żarki są jak większość małych polskich miasteczek. Spokojne i nudne. Nie sądziła, że kryje taką ciekawą, a zarazem przykrą historię. Magdzie od razu po przyjeździe wpada w oko pomocny, przystojny Szymon. Chociaż nie miała szczęścia do facetów, to lubiła być zakochana. Podczas porządków na dnie szafy Magda znajduje bardzo starą fotografię przedstawiającą kobietę z dzieckiem.
ʀᴏᴋ 1939
Irena ma spore wątpliwości, czy wychodzić za Stacha, chociaż jej rodzice bardzo tego oczekują. Jej serce coraz bardziej wyrywa się do Abrama, zdaje sobie jednak sprawę, że nie ma wyjścia. 𝐶𝑧𝑦𝑚 𝑏𝑜𝑤𝑖𝑒𝑚 𝑠ą 𝑟𝑜𝑧𝑡𝑒𝑟𝑘𝑖 𝑝𝑎𝑛𝑛𝑦 𝑛𝑎 𝑤𝑦𝑑𝑎𝑛𝑖𝑢 𝑤 𝑝𝑜𝑟ó𝑤𝑛𝑎𝑛𝑖𝑢 𝑧 𝑝𝑟𝑧𝑒ś𝑙𝑎𝑑𝑜𝑤𝑎𝑛𝑖𝑎𝑚𝑖 𝑖 𝑤𝑖𝑑𝑚𝑒𝑚 𝑤𝑜𝑗𝑛𝑦? Decyzja Ireny o przyjęciu oświadczyn Stacha cieszy wszystkich, oprócz jej samej i Abrama oczywiście, chociaż ich uczucie było z góry skazane na porażkę.
ᴡsᴘóᴌᴄᴢᴇśɴɪᴇ
Magdę zachwycają Żarki, to niezwykłe i klimatyczne miasteczko ze swoją tragiczną historią. Pasja i miłość Mariusza do tego miejsca udziela się także jej. Dla młodych jest to interesująca historia, a dla starszych trudne wspomnienia.
Magda coraz bardziej zadomawia się w swoim wymarzonym domu, który wymaga kapitalnego remontu, uświadamia sobie, jak radykalnej przemianie uległo jej życie, a popchnęła ją do tego zdrada Łukasza. Przy okazji dowiaduje się, że przystojny Szymon, który jej pomógł, jest księdzem, Mariusz pasjonat historii Żarek o semickiej urodzie nie jest ortodoksyjnym Żydem, natomiast przystojny weterynarz Wojtek, któremu się spodobała z wzajemnością, ma żonę i synka.
Magda tak do końca nie wie, czego chce. Rozumie, że czas skończyć z flirtowaniem i na poważnie zająć się swoim życiem. Może chciałaby stabilizacji i oparcia w mężczyźnie, ale każdy facet w jej otoczeniu nie był tym właściwym. Albo miał żonę, albo dziewczynę lub był księdzem. Zastanawia się, czy trudno zakochać się ze wzajemnością i sprawić, by to przetrwało? Remont domu mógł skończyć się dla Magdy tragicznie, ale zarazem doprowadził do ważnego odkrycia…
𝘚𝘦𝘬𝘳𝘦𝘵 𝘴𝘵𝘢𝘳𝘺𝘤𝘩 𝘧𝘰𝘵𝘰𝘨𝘳𝘢𝘧𝘪𝘪 to świetnie skonstruowana powieść obyczajowa z historią w tle, dwutorowa, gdzie w przeszłość wpleciona jest w teraźniejszość. Taki przekaz ma mniejszy ciężar emocjonalny, łatwiej historię Ireny sobie przyswoić. Dwie linie czasowe pozwalają czytającemu odetchnąć, bo problemy współczesne nie są tak ciężkie i trudne jak realia wojenne. Losy Ireny autorka przedstawia tuż przed wybuchem wojny i to co działo się później można jedynie poznać z opowieści tych, którzy pamiętają tamten dramat i losy ludzi, które zmieniły się nieodwracalnie raz na zawsze. Autorka kreśli nastroje, jakie wtedy panowały w Polsce, a konkretnie w Żarkach. Jak zaczyna się szerzyć antysemicka nagonka, jak dawni znajomi sąsiedzi, nagle stają się dla siebie wrogami. Przedstawiana historia przedwojennej miłości Żyda i gojki urywa się tuż przed wybuchem wojny. Reszty historii Magda dowiaduje się z ust leciwej sąsiadki Wandy. Pomimo tragicznego przebiegu zdarzeń dotyczących rodziny Będkowskich, przyjmuje się tę opowieść ze spokojem, bo bezpośrednio się w niej nie uczestniczy. Małgorzata Lis bardziej skupiła się na współczesnym wątku i na tym, jaki wpływ miała przeszłość na powojenne losy ludzi. Świadków tamtych zdarzeń jest coraz mniej, a współcześni różnie na te opowieści reagują. Jednych ta historia bardzo interesuje i starają się ją ocalić od zapomnienia jak Mariusz i Magda a innych ona zupełnie nie obchodzi i reagują znużeniem jak Wojtek.
Znakomicie wypadła kreacja współczesnej bohaterki Magdy, skupionej na flirtach i miłostkach, która jednak stopniowo zmienia się pod wpływem opowiadanej wojennej historii przez leciwą i dobrą Wandę. Imponująca jest postawa nad wyraz dojrzałej osiemnastoletniej Irenki, która, pomimo że jest tak bardzo zakochana, twardo stąpa po ziemi i wybiera zgodnie z rozsądkiem, wbrew swoim uczuciom. Zestawienie odmiennych charakterów bohaterek jest jak zderzenie dwóch odległych światów i sposobu postrzegania rzeczywistości. Małgorzata Lis przedstawia, z czym wtedy musiały zmagać się kobiety, a jak bardzo niefrasobliwie podchodzą do życia te współczesne, które są przekonane, że wszystko im się należy.
Ta powieść uświadamia, że wciąż trzeba wracać do tamtych zdarzeń, żeby młode pokolenie doceniało, w jakich czasach przyszło nam żyć, bez wojny i bez strachu. Oby nigdy się to nie powtórzyło. Może się wydawać, że na rynku jest przesyt tego typu literatury, ale zgadzam się z autorką, że trzeba o tym mówić. I nie chodzi tu o epatowanie tragedią wojny, czy tworzeniu ckliwych romansów, które z rzeczywistością mają nie wiele wspólnego, ale o to, by przypominać o tym, co wydarzyło się naprawdę. Ż𝑒𝑏𝑦 𝑜𝑐𝑎𝑙𝑖ć 𝑜𝑑 𝑧𝑎𝑝𝑜𝑚𝑛𝑖𝑒𝑛𝑖𝑎. 𝑃𝑜 𝑝𝑟𝑜𝑠𝑡𝑢. 𝐽𝑒ś𝑙𝑖 𝑏ę𝑑𝑧𝑖𝑒𝑚𝑦 𝑚ó𝑤𝑖ć 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑜 𝑡𝑦𝑚, 𝑐𝑜 𝑚𝑖ł𝑒 𝑖 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑗𝑒𝑚𝑛𝑒, 𝑧𝑎𝑓𝑎ł𝑠𝑧𝑢𝑗𝑒𝑚𝑦 ℎ𝑖𝑠𝑡𝑜𝑟𝑖ę. 𝑃𝑜𝑧𝑎 𝑡𝑦𝑚 𝑜𝑓𝑖𝑎𝑟𝑜𝑚 𝑠𝑖ę 𝑛𝑎𝑙𝑒ż𝑦, 𝑐ℎ𝑜ć𝑏𝑦 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑎 𝑝𝑎𝑚𝑖ęć.
Wtedy ludzie, żyli intensywniej, bardziej kochali, cieszyli się każdą chwilą, teraz czasem mamy wrażenie, że czas ucieka nam przez palce i trwonimy go na głupstwa i się nimi przejmujemy.
Mężczyźni walczyli i ginęli na wojnie, a kobiety strzegły ogniska domowego i czekały. Ratowały innych, narażając przy tym swoje życie. Przeprowadzały Żydów przez granicę z generalnej Guberni do III Rzeszy jak mieszkanki Żarek. 𝐵𝑜 𝑘𝑎ż𝑑𝑎 𝑘𝑜𝑏𝑖𝑒𝑡𝑎, 𝑡𝑜 𝑛𝑎𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑ę 𝑠𝑖𝑙𝑛𝑎 𝑏𝑒𝑠𝑡𝑖𝑎, 𝑎 𝑘𝑖𝑒𝑑𝑦 𝑧𝑜𝑠𝑡𝑎𝑗𝑒 𝑚𝑎𝑡𝑘ą, 𝑤ó𝑤𝑐𝑧𝑎𝑠 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑎 𝑑𝑙𝑎 𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑦 𝑛𝑖𝑒𝑚𝑜ż𝑙𝑖𝑤𝑦𝑐ℎ. Nie ma znaczenia, że Małgorzata Lis opowiada historię dwóch fikcyjnych postaci, bo prawdziwa jest historia, która okrutnie doświadczyła miliony Polaków i Żydów. Autorka w przepiękny sposób snuje swoją opowieść, nie ocenia, nie oskarża. Opisuje tamte realia, takimi jak były. Trudne, bolesne i stara się je ocalić od zapomnienia, nie chce pielęgnować w sobie bólu i nienawiści, bo [… ] 𝑤 𝑘𝑎ż𝑑𝑦𝑚 𝑛𝑎𝑟𝑜𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑠ą 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑖 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖𝑠𝑘𝑎. Powieść napisana ku pamięci tych co pomagali mimo wszystko.
To nie jest jeszcze koniec historii mieszkańców Kwiatowej 18 i to zarówno tych sprzed ponad osiemdziesięciu lat jak i tych współczesnych. Bardzo jestem ciekawa, jak dalej potoczyły się ich losy.
𝑃𝑜𝑧𝑜𝑠𝑡𝑎ł𝑦 𝑧𝑑𝑗ę𝑐𝑖𝑎, 𝑚𝑎𝑡𝑘𝑖 𝑖 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑐𝑘𝑎 𝑧 𝑐𝑧𝑎𝑠ó𝑤 𝑧𝑎𝑛𝑖𝑚 𝑧𝑜𝑠𝑡𝑎ł𝑦 𝑟𝑜𝑧𝑑𝑧𝑖𝑒𝑙𝑜𝑛𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑑r𝑎𝑚𝑎𝑡 𝑤𝑜𝑗𝑛𝑦. 𝑃𝑟𝑧𝑒 𝑏𝑒𝑧𝑠𝑒𝑛𝑠𝑜𝑤𝑛ą 𝑛𝑖𝑒𝑛𝑎𝑤𝑖ść.
Magda właśnie zerwała z chłopakiem, w pracy oprócz finansowej satysfakcji coraz bardziej się męczy. Chciałaby zacząć od nowa, pracować w zawodzie nauczycielki wczesnoszkolnej i znaleźć miłość. Część z tych marzeń powoli spełnia, oprócz tego o miłości. Kiedy przypadkiem znajduje starą fotografię czuje,że musi dowiedzieć się więcej o przeszłości nie tylko mieszkanki domu, który kupiła ale i całych Żarek.
Uwielbiam, ogromnie mnie wciągają powieści gdzie przeszłość miesza się z teraźniejszością. W tej książce poznajemy dwie bohaterki, jedna to Magda, druga, osiemnastoletnia Irenka, która właśnie decyduje - tak przynajmniej myśli - o swoim dalszym życiu, małżeństwo, wizja zbliżającej się wojny i miłość...ta nie akceptowalna przez społeczeństwo.
Dzieje się tu wiele od nienawiści, poprzez zdradę, przyjaźnie, aż do miłości. Autorka bardzo dobrze radzi sobie fabułą, z mieszaniem tego co było z tym co jest. Na dodatek zostawiła mnie z kilkoma niedokończonymi sprawami, na szczęście kolejna część już niebawem będzie w moich rękach na co bardzo się cieszę ?. To powolne odkrywanie tajemnic sprawia, że książka ani przez chwilę się nie nudzi, a jej czytanie to czysta przyjemność.
"Mów się: obyś żył w ciekawych czasach, i to jest, uważam, najgorsze przekleństwo. Nawet ta, jak mówisz, różnorodność kulturowa, to, że tu mieszkali Żydzi, było przekleństwem. Sprowadziło na nas same nieszczęścia."
Kiedy Magda spontanicznie podejmuje decyzję o zmianie swojego życia na dobre i kupuje stary dom, nawet przez chwilę nie domyśla się, że będzie to nie tylko podróż w nieznane, ale także podróż w czasie. Można by powiedzieć, że dom okazuje się mieć swoją duszę (żeby nie pomylić z duchami:-), a wiążąca się z nim historia nie pozwala o sobie zapomnieć. Dodajmy do tego nadspodziewaną umiejętność zakochiwania się głównej bohaterki i otrzymujemy opowieść złożoną z tajemnic, miłości, no i z fotografii. W Żarkach bowiem teraźniejszość łączy się z przeszłością. Mieszkają w nich ci, którzy pamiętają dawne wydarzenia oraz ci, którzy pragną je pielęgnować. To, plus niezwykłe zbiegi okoliczności powoli odkrywają opowieść, która zaskakuje i domaga się prawdy.
"Wierzyłam jednak, że gdzieś są przecież dusze zmarłych. Może nawet w chrześcijańskim niebie. I te dusze domagają się pamięci. Pamięci i prawdy." - Jestem ciekawa co jeszcze odkryje Magda i czy fotografie zdradzą jej więcej tajemnic ukrytych w jej starym/nowym domu. Czekam z niecierpliwością na tom drugi.
*Cytaty pochodzą z książki Małgorzata Lis, Sekret starych fotografii, Wydawnictwo Emocje, 2024
,,Sekret starych fotografii" - Małgorzata Lis
Cykl: Kwiatowa 18 (Tom 1)
Wydawnictwo: Emocje
Data wydania: 08.04.2024r.
Język: polski
Liczba stron: 392
ISBN: 9788368031140
Kategoria: literatura obyczajowa
Z ogromną przyjemnością przyjęłam propozycję objęcia patronatem medialnym nowej powieści Małgorzaty Lis, wydanej pod opiekuńczymi skrzydłami wydawnictwa Emocje. Przeczytałam wszystkie do tej pory wydane książki autorki i zawsze wzbudzały we mnie niesamowite pokłady uczuć i emocji. Czytając jej książki zawsze odnosiłam wrażenie, że między mną a autorką istnieje niewidzialna nić porozumienia, i choć nie znamy się osobiście, nadajemy na tych samych falach.
Kiedy dowiedziałam się, że Małgorzata Lis napisała książę odbiegającą od tych, które do tej pory wydawała, moja wyobraźnia oszalała. Kiedy zobaczyłam okładkę i poznałam tytuł tej książki moja czytelnicza ekscytacja osiągnęła apogeum. ,,Sekret starych fotografii" bowiem to powieść, która w całym swoim zamyśle i podaniu wpisuje się w moje gusta czytelnicze. Czytając tę piękną historię wzruszałam się, uśmiechałam i złościłam na zmianę. Często też zastanawiałam się nad kolejami ludzkich decyzji, wyborów i losów.
Akcja ,,Sekretu starych fotografii" rozgrywa się dwutorowo. W czasach współczesnych poznajemy Magdę, która znajduje się w nieciekawym momencie życia. Zdrada partnera, informacja o opuszczeniu zajmowanego mieszkania, powoduje u niej chęć całkowitej zmiany swojego życia. Magda porzuca wszystko i wyjeżdża do Żarek. Małego miasteczka z bogatą choć bolesną historią. Staje się właścicielką starego domu, który skrywa tajemnice poprzednich mieszkańców. Kiedy w ręce Magdy trafia stara fotografia, postanawia ona poznać historię Żarek, domu, w którym zamieszkała i osób ze zdjęcia.
Irena - to postać, której poświęcona jest część akcji rozgrywająca się w przeszłości. To właśnie ona znajduje się na znalezionej przez Magdę fotografii i to ona mieszkała kiedyś w Żarkach. Poznajemy ją jako osiemnastoletnią dziewczynę, której sercem targają liczne dylematy i niepokoje. Irena boi się widma nadchodzącej wojny. Nie wie też, co zrobić z zaaranżowanym przez rodziców małżeństwem. Skrywana miłość do chłopca pochodzenia żydowskiego wpływa na jej decyzje i całe życie.
,,Sekret starych fotografii" to fikcyjna powieść inspirowana autentycznymi wspomnieniami i bolesnymi wojennymi doświadczeniami. Autorka nawiązuje w niej do prawdziwych zdarzeń i miejsca istniejącego do dzisiaj. Żarki i ich bolesna historia poruszą niejedno czytelnicze serce. Powieść Małgorzaty Lis przybliża czytelnikowi wydarzenia jakie miały miejsce w tym małym jurajskim miasteczku. Autorka prezentuje nam genialny warsztat autorski, za który kochają i pokochają ją jeszcze bardziej czytelniczki w całym kraju. Ta książka to nie tylko powieść z historią w tle. To przede wszystkim piękna i niezwykle poruszająca opowieść o kobietach, ich pragnieniach, nadziejach i dylematach. To powieść o miłości, odwadze, poświęceniu, nadziei, tęsknocie, wojnie, okrucieństwie, przyjaźni i podziałach. Warto również zaznaczyć, że ,,Sekret starych fotografii" to również zupełne novum w temacie Holokaustu. Autorka opisuje w nim miejsce, które do tej pory nie było intensywnie eksploatowane przez innych pisarzy. Małgorzata Lis w bardzo wciągający sposób splata współczesność i czasy II wojny światowej węzłem trudnych wspomnień i starych fotografii. Fabuła prowadzona jest w zajmujący i pełen zwrotów akcji sposób. Autorka krok po kroku odkrywa przed czytelnikiem sekret starych fotografii i mieszkańców domu przy Kwiatowej 18. Czytelnik poznając fakty zauważa, że dwie bohaterki, łączy tak naprawdę wiele wspólnego. Potrzeba szczęścia, spełnienia, spokoju i miłości. Czy dane im będzie osiągnąć to, czego pragną? Jak potoczą się losy Ireny i Magdy?
Jestem oczarowana zarówno treścią, jak i wydaniem ,,Sekretu starych fotografii". To kunsztowna opowieść o dwóch kobietach, miłości i starym domu - miejscu dotkniętym przez bolesny wiatr historii. Nietuzinkowa, oszałamiająca, boleśnie piękna, pokazująca bohaterki w sytuacjach największej próby uczuć. Ta proza jest emocją. Wsłuchaj się w jej szept. Na pewno zdradzi swoje bolesne tajemnice i pomoże odkryć sekret starych fotografii.
Powieść Małgorzaty Lis wzbudzi w czytelniku ogrom przeróżnych emocji. Od wzruszenia począwszy, na serdecznym uśmiechu skończywszy. To zdecydowanie historia, która zawiera w sobie wszystko to, co dobra powieść zawierać powinna. Nie wahajcie się sięgnąć po tę niezwykle piękną i subtelną opowieść. Jestem pewna, że czytając nie doznacie zawodu!
Widząc zapowiedź nowej powieści Pani Małgorzaty Lis, bardzo się ucieszyłam. W drugim momencie mocno się zdziwiłam. Wydawnictwo Emocje? Taka niespodzianka. Dzięki ich uprzejmości otrzymałam wersję elektroniczną powieści, ściągnęłam na czytnik i wsiąkałam krok po kroku. Słowo po słowie. Lubię tę autorkę. Znam prawie wszystkie jej książki. Cenię za odwagę świadczenia o Panu Bogu w czasach, w których jest On wyrzucany z obyczajowej literatury i nie tylko. Wszyscy wiemy o czym mowa.
,,Sekret starych fotografii" to trochę inna propozycja, niż te dotychczasowe pisarki. Niniejsza historia otwiera cykl zatytułowany ,,Kwiatowa 18". Dajcie się porwać w dwutorową podróż. Poznajcie dwie kobiety, które dzielą lata łączą marzenia i nadzieje.
Teraz.
Trzydziestoletnia Magdalena ma dosyć swojego życia. Czas coś zmienić. Kiedy okazuje się, że jest zmuszona opuścić mieszkanie, a swojego ukochanego przyłapuje na zdradzie, dociera do niej, iż nic ją w mieście nie trzyma. Bez przeszkód może się przenieść w dowolne miejsce na ziemi. No, może niezbyt odległe, ale...wybór pada na Żarki.
Kobieta szybko dowiaduje się, że wieś skrywa bolesną przeszłość i tajemnice. W takim razie... nie pozostaje nic innego jak tylko je zgłębić, prawda?
Przedtem.
Irka, choć żyje w czasach trudnych, naznaczonych lękiem, pragnie tego samego co wszyscy. Miłości. Mam w ogóle takie nieodparte wrażenie, że w wojennej rzeczywistości ludzie mocniej kochali i intensywniej żyli. My zachowujemy się jakbyśmy mieli czas... Oni wykorzystywali każdą chwilę, my nie mamy takiej potrzeby. Bez problemu przepuszczamy czas przez palce.
Dziewczyną targają silne emocje. Między innymi strach, że przyjdzie jej złożyć swoje życie w ręce zupełnie nieodpowiedniego (według niej) mężczyzny.
Ten wątek jest dla mnie najciekawszy i z żalem powitałam koniec książki, ponieważ czuję, że autorka ma jeszcze wiele interesującego do powiedzenia w tym temacie. Jestem bardzo ciekawa kontynuacji.
Historia i obyczaj. To świetne połączenie dające wyśmienitą lekturę. Nie była ona łatwa. Pani Lis przedstawia nam obraz okrucieństwa, bólu, tęsknoty, śmierci, ale jest też miejsce na zabawne sytuacje w życiu Magdy. Pojawia się u niej trzech mężczyzn... od przybytku głowa nie boli? Oj, to zupełnie się w tym miejscu nie sprawdza.
,,Sekret starych fotografii" zapewni Państwu dawkę rozrywki, refleksji i humoru.
To jak? Kto dopisuje ten tytuł do swojej czytelniczej listy?
Dwie odległe epoki, dwie różne kobiety i jedno, wciąż to samo pragnienie, by kochać i być kochaną Co można ukryć w niepozornym, ręcznie malowanym pojemniku...
Pięć pozornie zwyczajnych kobiet, korzystając z okazji, że brat jednej z nich zakupił właśnie starą chatę w górach, postanawia odciąć się od przedświątecznego...
Przeczytane:2024-06-27, Ocena: 5, Przeczytałem, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, słyszałam o jej wcześniejszej powieściach jednak nie miałam przyjemności po żadną sięgnąć. Książka "Sekret starych fotografii" jest pierwszym tomem cyklu "Kwiatowa 18". Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. Ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Mamy tutaj dwie przestrzenie czasowe: przeszłość - okres II Wojny Światowej i losy Ireny oraz teraźniejszość - losy Magdy. Mogłoby się wydawać, że bohaterki tej powieści dzieli tak naprawdę wszystko - okoliczności w jakich przyszło im żyć, wybory jakich musiały dokonywać, jednak połączył je stary dom na Kwiatowej 18, skrywający wiele sekretów. Losy oby kobiet śledziłam z ogromnym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem. Na kartach powieści mogłam lepiej poznać w szczególności Magdę, jej myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z czym się zmaga, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Jej postać od pierwszych chwil bardzo polubiłam, nie ukrywam, że jej niektóre perypetie czasami wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Z całych sił kibicowałam Magdzie i byłam bardzo ciekawa jak autorka poprowadzi jej losy. Jeśli chodzi o historię drugiej bohaterki - Ireny, to jej jest tutaj zdecydowanie mniej i według mnie to dobrze, bo tym sposobem autorka nie odkryła od razu wszystkich kart. Losy Ireny naprawdę mocno mnie poruszyły, to straszne z czym kiedyś musiały się zmagać w szczególności młode dziewczyny/kobiety, jak musiały się podporządkowywać swoim rodzicom, a do tego jeszcze widmo wojny, które wprowadziło dodatkową dramaturgię do tej historii. Istotną rolę odgrywają tutaj także postaci drugoplanowe, które wprowadzają sporo zamieszania i tym samym dostarczają Czytelnikowi wielu emocji i wrażeń. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich. Pisarka zaserwowała tutaj takie zakończenie, które pozostawiło mnie z szybko bijącym sercem i chęcią jak najszybszego poznania dalszych losów bohaterów. W książce znajdziemy wiele uniwersalnych prawd i wartości i jestem przekonana, że historia, którą przelała na papier Gosia nie jednego Czytelnika zmusi do głębszej refleksji. Cudownie spędziłam czas z tą książką i nie pozostaje mi nic innego jak czekać na ciąg dalszy, a ten już w sierpniu! Polecam!