Rzeźbiarz śmierci


Tom 4 cyklu Robert Hunter
Ocena: 5.29 (21 głosów)
Inne wydania:

Studentka pielęgniarstwa przeżyła szok, gdy odkryła, że jej pacjent, prokurator Derek Nicholson został brutalnie zamordowany we własnym łóżku. Zbrodnia wydawała się bezsensowna, bo Nicholson był śmiertelnie chory i pozostało mu najwyżej kilka tygodni życia. Jednak detektywa Roberta Huntera z wydziału zabójstw policji Los Angeles najbardziej zdumiała wiadomość pozostawiona przez mordercę. Hunter i jego partner, Garcia, nie mają wątpliwości, że zabójca próbuje nawiązać kontakt z policją. Jakie jest ukryte przesłanie, które stara się przekazać? Kiedy policja znajduje kolejne ciało, pojawia się nowa wiadomość.

Zmuszony do współpracy z nieustępliwą śledczą, Alice Beaumont, Hunter musi jak najszybciej poskładać elementy układanki... zanim Rzeźbiarz ukończy swoje dzieło.

,,Powieść trzyma w napięciu... nie dla bojaźliwych",Heat

Informacje dodatkowe o Rzeźbiarz śmierci:

Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2022-08-10
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788382303568
Liczba stron: 424
Tytuł oryginału: The Death Sculptor

Tagi: Kryminały detektywistyczno-policyjne

więcej

Kup książkę Rzeźbiarz śmierci

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Rzeźbiarz śmierci - opinie o książce

"Jego oczy zarejstrowały scenę, która się przed nim znajdowała, ale logiczny umysł miał problem z jej ogarnięciem."

Ktoś brutalnie zabija ciężko chorego prokuratora Dereka Nicholsona. Zbrodnia wydaje się być bezsensowna, ponieważ nie pozostało mu zbyt wielu dni życia. Detektyw Hunter wraz ze swoim wiernym partnerem Garcią pragną rozwiązać tę zagadkę, a pomóc ma im w tym asystentka prokuratora, Alice. Odkrywają, że zabójca ćwiartuje swoje ofiary i używa fragmentów ich ciał do tworzenia rzeźb i postaci z cienia...

Mam wrażenie, że z każdą przeczytaną przeze mnie książką Cartera pojawiają się makabryczniejsze opisy morderstw... Masakra! Jak zwykle autor nie owija w bawełnę i nie bawi się w zbędny opisy, co strasznie lubię w jego w twórczości. Niestety strasznie irytowała mnie postać Alice, która miała pomagać w śledztwie, a wszędzie wtykała swój nos, wszystko nagle wiedziała i była baardzo pewna siebie :D.

Link do opinii

Warto było zapoznać się z jego twórczością i Hunterem

Link do opinii
kingaczyta.blogspot.com Ktoś w brutalny sposób morduje prokuratora Dereka Nicholsona, ćwiartkując jego ciało, a z odciętych części tworząc dziwną rzeźbę. Sprawa od razu staje się priorytetowa i pełna niewiadomych, bo Nichalson i tak był umierający na raka i nie pozostało mu już wiele czasu, więc po co to morderstwo? Robert Hunter wie, że trzeba szybko ująć sprawcę, bo może zaatakować ponownie. "Rzeźbiarz śmierci" to czwarta część z serii z Robertem Hunderem i zarazem czwarta książka tego autora, którą poznałam w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Generalnie od początku byłam zachwycona piórem pana Cartera i jego tytuł czytało mi się rewelacyjnie, wprost nie mogłam się oderwać. Tak też było i tym razem, ale nie bez "ale"... "Ale", ponieważ mam wrażenie, że powoli chyba się przejadłam jego twórczością. To, co początkowo zachwycało, teraz stało się normalne, a ja zaczęłam zauważać coraz więcej podobieństw do poprzednich tytułów i pewną schematyczność. Owszem, przedstawiona w "Rzeźbiarzu śmierci" zbrodnia jest wymyślna i brutalna, do czego autor już mnie przyzwyczaił, ale w sposobie jej rozwiązania jest już ta powtarzalność. Bo wiecie, Robert Hunter to policyjny geniusz, mistrz psychologii, znawca ludzkich zachowań itd. Wcześniej, czy później, rozwiąże każdą zagadkę. Ale mnie już chyba zaczyna powoli nudzić to jego "wszechwiedzenie". Cóż, może błąd jest po mojej stronie, bo powinnam sobie dawkować jego książki, a nie czytać je właściwie jedna za drugą, bo wtedy ewentualne mankamenty są bardziej odczuwalne. Dodam tu jeszcze, że trochę denerwujące jest powtarzanie, jak to partner z pracy Roberta poznał swoją żonę. Dla nowych czytelników, którzy nie czytają po kolei może to i dobrze, ale dla osoby, która jest świeżo po przeczytaniu poprzednich tomów, powoduje to tylko znużenie. Mimo tego uczucia, że "to już było" nie mogę nie napisać, że i ta mi się podobało, a książkę pochłonęłam. Swoje oczywiście robią króciutkie rozdziały i na przeczytaniu jednego się na pewno nie kończy. Jest trochę leniwiej niż w poprzednich tomach, zbrodnie nie są aż tak brutalne, a już na pewno nie są aż tak brutalnie opisane, jak to było poprzednio. Jako że jest to seria o Robercie Hunterze normalnym jest, że jego życie prywatne ma znaczenie. Tutaj jednak kompletnie jest to zaniedbane, właściwie nie dzieje się u niego nic ciekawego. Tak, jakby autor przestał mieć pomysł na tą postać i skupiał się tylko na jego geniuszu w pracy. Po kolejną część również zamierzam sięgnąć, ale to za jakiś czas. Teraz muszę od tej serii odpocząć.
Link do opinii
Kolejny autor o którym słyszałam wiele dobrego, a za którego ciągle nie mogłam się zabrać. Ostatnio jednak krok po kroku nadrabiam i to co tylko mogę to czytam. Obawiałam się trochę siadać do tej pozycji, ale tylko dlatego że to seria, a ja nie znoszę czytać od środka. Jednak ciekawość wzięłą górę, a założenie że trzy poprzednie nadrobię jeśli tylko przypadni mi do gustu rozwiało wątpliwości. Robert Hunter to detektyw z wydziału zabójstw policji w Los Angeles. On i jego partner Carlos Garcia tworzą świetny i niejendokrotnie niezastąpiony duet. I tym razem praca nie jest dla nich łaskawa, a sprawa która im się trafia jest wyjątkowa. Dochodzi do morderstwa prokuratora Dereka Nicholsona. Jednak prócz jakże oczywistego pytania dlaczego pada też po co zabijać kogoś kto ma przed sobą maksymalnie trzy miesiące życia, bo jest w terminalnym stadium raka? Jak by tego było mało morderstwo do którego dochodzi jest brutalne i krwawe, a zabójca na miejscu zbrodni zostawia rzeźbę. Wszystko było by do zaakceptowania gdybynie fakt, ze jest ona zrobiona z drutu, superglue i ... części ciała Dereka. Jak się okazuje jest to pierwsza ofiara, ale nie ostatnia. A pozostawiony "posążek" ma coś przedstawiać. Nim detektywi rozgryzą co on symbolizuje dochodzi do następnego morderstwa, a jest o tyle szokujace, że ofiara to policjant i następna rzeźba. W śledztwie Robertowi i Carlosowi pomaga Alice - asystentka prokuratora generalnego i jak się okaże dawna znajoma Huntera. Choć na wstępie nie jest ona mile widziana to wnosi do śledztwa coś co pomaga ruszyć na przód. Kto morduje? Czy ma powód by to robić? Czy są to problemy psychiczne, zemsta czy może tak zwane "bo tak"? Ile osób zostanie zamordowanych? Co przedstawiają figury pozostawiane na miejscach zbrodni? Czy detektywi rozwiążą sprawę na czas? Przyznać muszę, że książke mimo jej makabryczności czyta się nadzwyczaj szybko i płynnie. Dawno nie zostałam tak pochłonięta przez książke, którą przy okazji czytało mi się na prawdę lekko. Na prawdę zachęcam do zapoznania się z pozycjami Cartera, ale ostrzegam, że tylko dla ludzi o mocnych nerwach i tych którzy nie boją się krwi, bo jest jej tu dużo, bardzo dużo... Na plus jest to, że nie odczułam braku nieznajomości wcześniejszych części, ale na pewno je nadrobię, bo nie wyobrażam sobie ich nie przeczytać. Przeczytaj jeśli koszmar, morderstwa, makabra i krew to Twój świat!
Link do opinii
Jak zwykle u Cartera dużo się dzieje, jest krwawo, brutalnie i zaskakująco. Także tym razem detektyw Hunter ma do czynienia z brutalnym mordercą, który na miejscu zbrodni pozostawia dziwne ślady. Znakomity kryminał, trzymający w napięciu, na pewno spodoba się miłośnikom mocnych wrażeń. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ola2911
Ola2911
Przeczytane:2024-10-11, Ocena: 5, Przeczytałam,

Proza Chrisa Cartera należy do tych, które czytam odpoczynkowo i baaardzo lubię. Coraz bardziej. Lubię, bo sposób myślenia głównego bohatera jest mi bliski. Lubię, bo od zawsze mam ochotę wejść w duszę i mózg psychopatów i zwyrodnialców, żeby zrozumieć jak to działa i którędy to idzie. Lubię, bo ta proza jest tak soczysta i plastyczna, że czasami sama się boję. Jestem emocjonalna i przeżywam te książki, a z drugiej strony to, co jest w nich opisane wydaje się tak odległe i niewiarygodne, że mogę się przy nich relaksować.  Taka sprzeczność, ale działa. No i główny bohater ze swoją inteligencją i intuicją sprawia mi radość :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - edytaj7
edytaj7
Przeczytane:2022-11-08, Ocena: 6, Przeczytałam,

Chris Carter ponownie spełnił moje oczekiwania. Uwielbiam jego książki i postać detektywa Roberta Huntera. 

Tym razem Robert musi zmierzyć się z czymś zupełnie niezrozumiałym nawet dla niego. Bo morderca nie dość, że brutalnie rozprawia się ze swoimi ofiarami to jeszcze tworzy makabryczne rzeźby z ukrytą wiadomością. Robert ściga się  z czasem by rozwikłać zagadkę. Jak zwykle zresztą. 

Ten tom przypomina nam, że nic nie jest tylko dobre i złe. Życie jest bardzo skomplikowane a czasami najgorsza zbrodnia może mieć dobre wytłumaczenie. Nie wiem czy do tej pory zdarzyło się, żebym współczuła mordercy. 

W książce mamy niesamowite tempo i gwałtowne zwroty akcji. Mamy też niesamowicie skomplikowaną sprawę. Szczerze mówiąc nie mogłam oderwać się od lektury. I chyba właśnie o to chodzi. Ale po raz kolejny muszę podkreślić, że nie jest to lektura dla osób o słabych nerwach. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Eli1605
Eli1605
Przeczytane:2019-09-19, Ocena: 5, Przeczytałam,

W moje ręce trafił od razu czwarty tom cyklu. Nie mogę zatem porównać go z poprzednimi. Niemniej jednak książka jest brutalna, okrutna, makabryczna, obrzydliwa a jednocześnie wciągająca. Nie wyobrażam sobie , że w rzeczywistości ktoś mógłby być tak wynaturzony jak tytułowy rzeźbiarz śmierci. Pomysł na fabułę nieszablonowy, akcja dynamiczna, bohater wyrazisty. I na dokładkę udało mi się wytypować poprawnie zabójcę. Zatem zakończenie już mnie nie zaskoczyło.

Link do opinii

Kolejne spotkanie z Robertem Hunterem - ta część jakoś najmniej jak na razie przypadła mi do gustu. Jest oczywiście jak zwykle krwawo i brutalnie. Tytułowy rzeźbiarz uczynił z morderstwa sztukę - niczym odwieczną grę między światłem i cieniem. Schemat jest przewidywalny, ale tak jest przecież zamysł całej serii - w końcu Robert zajmuje się seryjnymi mordercami i to wyjątkowo okrutnymi. Mam wrażenie, że tempo akcji było trochę wolniejsze niż w poprzednich częściach, a może to tylko za wysokie oczekiwania... Niemniej jednak jest to nadal dobra pozycja!

Link do opinii
Avatar użytkownika - arcytwory
arcytwory
Przeczytane:2018-10-00, Ocena: 5, Przeczytałam,

Macie takie zdanie z jakiejkolwiek książki, która wywołuje u Was nieprzyjemny dreszcz? Bo ja mam. Chris Carter w „Rzeźbiarzu śmierci” opisuje bardzo brutalne morderstwo. Mnóstwo krwi, rozczłonkowane ciało z którego części stworzono figurę. Okazuje się, że wieczór wcześniej Melinda, prywatna pielęgniarka zamordowanego, weszła po ciemku na palcach do pokoju (miejsca zbrodni) po zapomnianą książkę. Rano, po całonocnej nauce przychodzi do niego z powrotem. Zastaje tam scenę makabry, którą przybliżyłam Wam wcześniej. Już włos jeży się na głowie. Patrzy, a „na ścianie pośród plam krwi widniał skreślony dużymi, krwawymi literami napis: DOBRZE, ŻE NIE ZAPALIŁAŚ ŚWIATŁA”.
Chris Carter jak zawsze funduje taki początek książki, że chce się tylko więcej i więcej. Tak też było w tym przypadku. Ta, tuż obok „Krucyfiksu” jest częścią, która spodobała mi się najbardziej (no psychol). Koncepcja morderstw z układaniem z części ciała rzeźb, które są historią dla policji po prostu wbiła mnie w fotel. Opisy, jak to u Cartera, są bardzo realistyczne, czasem aż musiałam obejrzeć się za siebie, czy na pewno siedzę sama. No i zakończenie! Nie domyśliłam się kto stoi za tymi morderstwami. Chyba mój wewnętrzny Poirot potrzebuje chwili przerwy (a tu nie ma chwili odpoczynku, bo czytam „Anę”, a po niej czas na kolejnego Cartera!).
Poznajemy w tej części analityczkę Alice, kolejne cudowne dziecko. Mam wrażenie, że biedny Garcia jest w tych książkach tylko po to, by podkreślić geniusz Huntera (no i teraz jej). Złowieszczy spektakl zemsty okupiony jest ogromną ilością bólu i strachu. Jedynym minusem tej książki są te cudowne zbiegi okoliczności, które raczej nie zdarzają się w codziennym życiu. 
Nawołuję i apeluję – fani kryminałów niech czytają Cartera!

Link do opinii
Inne książki autora
Nocny prześladowca
Chris Carter0
Okładka ksiązki - Nocny prześladowca

Na zapleczu nieczynnego sklepu mięsnego policjanci znajdują niezidentyfikowane zwłoki młodej kobiety, której zaszyto usta i... krocze. Do sekcji...

Genesis
Chris Carter0
Okładka ksiązki - Genesis

Niewyobrażalne okrucieństwo. Morderczy szał, jakiego nie widział nawet Hunter. Śledztwo, które doprowadzi go do krawędzi. Czy Robert Hunter w końcu trafił...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy