Tom Knox - autor bestsellerowego SEKRETU GENEZIS - powraca z nową, elektryzującą powieścią
Edynburg. Profesor historii Archibald McLintock popełnia samobójstwo, zostawiając intrygującą wskazówkę o ukrytym skarbie templariuszy. Córka profesora, Nina, i australijski dziennikarz Adam Blackwood, ruszają tropem tajemnicy.
Peru. Amerykańska antropolog Jessica Silverton prowadzi badania na temat okrutnych praktyk seksualnych prekolumbijskiej kultury Mochica. Kiedy jest już o krok od wielkiego odkrycia, dochodzi do serii niewyjaśnionych wypadków. Gdy z rąk morderców ginie przyjaciel Jessiki, a jednocześnie szef grupy prowadzącej badania, dziewczyna jest już pewna, że jej także grozi śmiertelne niebezpieczeństwo.
W tej porywającej powieści, która prowadzi czytelnika od Wielkiej Brytanii, przez Hiszpanię i Portugalię, aż do egzotycznej Amazonii, jest wszystko: krwawe rytuały dawno zapomnianych kultur, tajemnice historii, globalny spisek i rozgrywki gangów narkotykowych, ale także miłość, która pomaga pokonać największe przeszkody.
Tom Knox to pseudonim pisarza Seana Thomasa. Urodzony w Anglii, mieszkaniec Londynu, podróżuje po całym świecie, współpracując z wieloma różnymi gazetami i tygodnikami, takimi jak ,,Times", ,,Guardian" i ,,Daily Mail". Pisze także o sztuce, polityce i historii starożytnej. Jego debiutancka powieść Sekret Genezis (REBIS, 2010) stała się międzynarodowym bestsellerem, a prawa do jej publikacji zostały sprzedane do ponad 20 krajów. Nakładem Domu Wydawczniego REBIS ukazały się także jego znakomite thrillery Znamiona Kaina (2011) i Biblia umarłych (2012).
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2013-06-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Trzy równoległe plany. Tajemnicze zabójstwa, obce cywilizacje i ich sekrety, porachunki mafijne, narkotyki, motyw podróży, strata bliskiej osoby i próba poradzenia sobie z nią, ale także choroba i miłość. Z każdą kolejną stroną czytelnik jest zmuszony zadawać sobie coraz więcej pytań. A przede wszystkim jedno: w jaki sposób to wszystko może się łączyć?
Dlaczego Moche zadawali sobie tyle trudu, by utrwalić te erotyczne perwersje? Seks ze zwierzętami. Seks ze zmarłymi. Seks między szkieletami. Może wszystko to było metaforą, a może nawet żartem? Bardziej prawdopodobne było jednak to, że erotyczna ceramika była wyrazem fantazji, rodzajem mitologii. Odpychająca i fascynująca zarazem. [1]
Brzmi szokująco? Owszem. Brzmi, jakbym wyciągnęła ów fragment z literatury popularnonaukowej? Bynajmniej. Choć w pewnych momentach można odczuć reporterskie zacięcie, Rytuał babiloński jest powieścią kryminalno-przygodową. Do tego maksymalnie wciągającą (o ile czytelnik lubi uczucie szoku). Powiedziałabym nawet: fascynującą. Kogo urzekł Dan Brown - niech już sięga po powieści Toma Knoxa.
Akcja powieści rozgrywa się na trzech równoległych planach. Postacią je łączącą jest naukowiec Archibald McLintock, który wyznaje brak wiary we wszystko, co Dan Brown opisał w powieści Kod Leonarda da Vinci. Badacz cywilizacji wyśmiewa naiwnych ludzi, którzy dali się zmanipulować przemysłowi turystycznemu i z książką w ręku niestrudzenie poszukują tajemniczych wskazówek.
Podobny sceptycyzm cechuje dziennikarza Adama.Do myślenia młodemu mężczyźnie dają słowa naukowca wypowiedziane tuż przed jego samobójczą śmiercią. Przyznaje, że cały jego dorobek naukowy jest pomyłką, pomylił się co do templariuszy i jednocześnie wskazuje, że w kaplicy Rosslyn należy szukać rozwiązania. Jedyną osobą nie wierzącą w samobójczą śmierć uczonego jest jego córka. Do swojej opinii próbuje przekonać Adama oraz przede wszystkim policję.
Tymczasem przedstawiciele służb zajęci są sprawą tajemniczych mordów. Denaci zostają znalezieni niecodziennie okaleczeni. Okropności, które zostały dokonane na ciałach są tak szokujące, że nie nadają się na publikowanie ich w tym miejscu. I jednocześnie nie odejmę czytelnikom uczuć, które zostają wywołane przez opisy autora.
W tym samym czasie amerykańscy archeologowie przeszukują peruwiańskie tereny, próbując rozwiązać zagadkę tajemniczej ceramiki kultury Mochika. Młoda adeptka Jessica zastanawia się, czy malowidła przedstawiające dewiacje seksualne mogą pokrywać się z rzeczywistymi praktykami owej cywilizacji.
Z każdą kolejną stroną czytelnik jest zmuszony zadawać sobie coraz więcej pytań. A przede wszystkim jedno: w jaki sposób to wszystko może się połączyć? Jaki jest wspólny mianownik? Można mieć złudne wrażenie, że części opisanych powyżej nie da się połączyć w logiczną całość. Powieść jednak wydaje się bardzo przemyślana. Co więcej, jej styl bezustannie wysyła do naszych mózgów sygnał, jakoby Tom Knox napisał książkę opartą na faktach. Przed rozpoczęciem właściwej akcji autor zaznacza, że prawdziwe są tylko niektóre elementy. Do rzeczywistości należy przede wszystkim kultura Mochica, której istnienie datuje się na I wiek p.n.e. – VIII wieku n.e.
Tom Knox czerpie z wielu ciekawych źródeł. W opisanej historii znajdą się odwołania do wspomnianych wyżej Moche i templariuszy, ale także do kultu Santa Muerte czy sytuacji w Ciudad Juarez. Akcja toczy się od Wielkiej Brytanii, przez Francję, Hiszpanię, Portugalię aż do Peru i Meksyku. W powieści jest absolutnie wszystko: tajemnicze zabójstwo, obce cywilizacje i ich sekrety, porachunki mafijne, narkotyki, motyw podróży, ale także choroba i miłość. Jednocześnie zaznaczam, że wcale nie zdradzam zanadto przebiegu akcji, bowiem wszystkie tematy są potraktowane przez autora równorzędnie, tak że niczego nie można tutaj być pewnym. Konstrukcja Rytuału babilońskiego pozwala nam na swoje prywatne domysły, ale parokrotnie musimy wszystko zrewidować. Mniej więcej w połowie książki już jesteśmy w ogródku, już witamy się z gąską. Knox stosuje jednak wiele zwrotów i umiejętnie manipuluje prywatnymi rozmyślaniami czytelników.
Całość składa się z krótkich rozdziałów. Każdy kończy się na tyle intrygująco, byśmy nie odpuścili sobie dalszego czytania. Jednakże mnogość wątków i miejsc akcji nakazuje nam wielokrotnie zbiec z obranego toru. Knox chciał przekazać ogromny zasób wiedzy, połączył wiele wątków, z których każdy ma tutaj znacznie. Można mieć nawet wrażenie przeładowania. Konsekwencją tego jest początkowe wrażenie czytania trzech osobnych tytułów. Autor mocno zaciekawi, by spłatać nam psikusa, i zacząć czy kontynuować dochodzenie do finału od innej strony. Gdyby nie ten zabieg, książki nie dałoby się odłożyć na półkę, nie doczytawszy jej do końca. A tak możemy ją sobie racjonować - zgodnie z czasem, który posiadamy w zanadrzu.
Jess przypomniała sobie przedszkole, do którego chodziła w słonecznym Los Angeles. Popołudniowe leżakowanie. Tu miała przed sobą jego szatańską wersję. Przedszkole zła. Kolejne skojarzenie: dzieci Goebbelsa w berlińskim bunkrze. Schlaft gut, schlaft gut, meine kinder. [2]
***
[1] Tom Knox; Rytuał babiloński; Dom Wydawniczy Rebis; tłum. Maciej Szymański; wydanie I, 2013; s. 14
[2] Tamże, 224
Nowy thriller autora bestsellerowego Sekretu Genezis!\r\n\r\nGdy młody prawnik David Martinez otrzymuje od umierającego dziadka starą mapę, ze zdumieniem...
Nowa powieść autora bestsellerowego SEKRETU GENEZIS Co łączy szczątki ludzkie z epoki kamiennej, odkrywane we francuskich jaskiniach, z podobnymi znaleziskami...