Gdy Adam Wolański budzi się w szpitalnej izolatce, odkrywa, że stracił pamięć. Nie wie, z jakiego powodu znalazł się w historycznym dworku, który przypomina mu sanatorium. Kiedy próba opuszczenia placówki kończy się fiaskiem, odkrywa, że jest więźniem. Niedługo potem dowiaduje się, iż jest dziennikarzem działającym na zalecenie szefa partii opozycyjnej. Miał poddać się testowemu szkoleniu i zbadać od środka rządowy program pracy dobrowolnej, by skompromitować ustawę mogącą zaważyć na wyniku nadchodzących wyborów parlamentarnych.
Wolański odnajduje tropy, które pozostawił, zanim doznał amnezji. Krok po kroku, walcząc z realistycznymi wizjami, dociera do punktu, który pozwoli mu odkryć prawdę o sobie i o tym miejscu. Jednak wydarzenia w ośrodku zaczynają wymykać się spod kontroli, jego drogą podąża ktoś jeszcze, a granice światów coraz wyraźniej się zacierają. Gra toczy się już nie tylko o losy państwa. Czy Wolański, przeżyje i zdąży rozwiązać nawiedzającą go zagadkę zanim będzie za późno?
Wydawnictwo: Wydawnictwo Nocą
Data wydania: 2024-06-06
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 0
Język oryginału: polski
Za każdym razem gdy sięgam po książkę Wojciecha Kulawskiego wiem, że spędzę z nią naprawdę fajny czas. Jest to bowiem Autor, który idealnie wpisuje się w moje gusta literackie, a każda kolejna książka tylko to potwierdza.
Nie inaczej jest i teraz, a ja ciągle się zastanawiam, jak bardzo przedstawiona historia oddaje realia rzeczywistości, w której żyjemy na co dzień, nie zwracając na to, co mamy sączone do głowy przez media, polityków i dziennikarzy.
Tym razem Wojciech Kulawski stworzył historię, której motywem przewodnim jest pokazanie, jak potężnym narzędziem jest ludzki mózg i jak łatwo jest nim manipulować, jak brudna i zgniła jest polityka i jakie środki stosują politycy by "przeciągnąć" nas na swoją stronę i przekonać, że to właśnie on jest tym który zaprowadzi ład i porządek. Zauważcie, jak bardzo jest to aktualny teraz temat...
Kryminał miesza się tu z mocnym thrillerem, a całość została okraszona mocnymi wątkami fantastycznymi i paranormalnymi. Wierzycie w duchy, które chcą nam coś przekazać?
Akcja powieści toczy się dwutorowo. Nie sposób się nudzić w trakcie lektury, bo wątki toczą się naprzemiennie, w odpowiednich momentach wzajemnie się przenikając, by w końcu połączyć się w emocjonujący i rozpędzony rollercoaster. Nie będę opisywać szczegółowo fabuły, by czegoś Wam nieopatrznie zaspojlerować (sam wydawca już naprawdę sporo zdradza), ale zdradzę, tylko że te wątki łączą się ze sobą w zaskakujący sposób, a ich rozstrzygnięcie zdemoluje Wam mózg kompletnie.
Autor rozbudza również ciekawość warstwą paranormalną, nie brakuje tu duchów, tajemniczych przejść, ukrytych skrytek i mnóstwa tajemnic przeszłości, które domagają się natychmiastowego rozwiązania. Uwielbiam takie mroczne klimaty.
Szczególną uwagę należy zwrócić tu na postacie- to one są tu mimo wszystko najważniejsze, bo to one skrywają najgorsze sekrety, tworzą najgorsze intrygi i pokazują swe najgorsze cechy okryte płaszczykiem fałszywej troski o dobro ogółu.
Spora ilość postaci może początkowo zaskakiwać i powodować poczucie zagubienia, jednak wystarczy się wczytać, a wszystko układa się w spójną i logiczną całość. Każda z tych postaci jest ważna i dzięki temu pojawia się wiele ciekawych pobocznych wątków, które łączą się w zaskakujące wydarzenia. Naprawdę nikt nie jest tu zbędny.
Genialny pomysł na fabułę, dopracowany w najdrobniejszych szczegółach i poprowadzony po mistrzowsku, momentami zabawny, momentami wywołujący na ciele gęsią skórkę.
"Rok 2022" wciąga od pierwszych stron. Wartka i zaskakująca akcja nie pozwala, by odłożyć książkę, choć na moment. Trzyma w napięciu, a nagłe zwroty akcji nie pozwalają, by opadło ono, choć na chwilę. Każdy znajdzie w tej powieści coś dla siebie.
Książkę czyta się doskonale, porywa i mrozi krew od pierwszej strony. Jak dla mnie jest to idealnie wyważony mix gatunkowy.
Cieszę się, że ta książka trafiła w moje ręce, rozbudziła ciekawość, pobudziła wyobraźnię. Z ciekawością czekam na kolejne książki pana Kulawskiego, bo za każdym razem jest tak samo emocjonująco, jeszcze nigdy się nie zawiodłam na tym autorze.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Jeśli szukacie nieszablonowej i absolutnie nieprzewidywalnej dawki rozrywki zamkniętej w niekonwencjonalnych ramach to "Rok 2022'' będzie wyborem idealnym.
🌳🌳🌳🌳 Recenzja 🌳🌳🌳🌳
Wojciech Kulawski " Rok 2022 "
@wojciech_kulawski
Wydawnictwo: Nocą
@wydawnictwo_noca
🌳🌳🌳🌳🌳🌳🌳🌳🌳🌳🌳🌳🌳🌳🌳🌳
" Nie miałem pewności, czy te majaki nie są czystym wytworem mojej wyobraźni. Twoja opowieść utwierdziła mnie w przekonaniu, że nie zwariowałem, tylko śniłem prawdziwe wydarzenia z przeszłości - powiedział rozentuzjazmowany Wolański..."
"Rok 2022" to kryminał, który wplata wątek paranormalny.. W tej opowieści napięcie związane z rozwiązywaniem kryminalnej zagadki przeplata się z elementami nadprzyrodzonymi, dodając nowy, tajemniczy wymiar fabule.. To połączenie gatunków tworzy fascynujący kontrast między śledztwem a zjawiskami paranormalnymi, co zapewne sprawia, że lektura jest niezwykle intrygująca i pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji..
Autor potrafi zgrabnie łączyć elementy tajemnicy, suspensu i politycznych intryg, co sprawia, że nie możemy oderwać się od lektury.. Sposób, w jaki autor buduje napięcie i stopniuje dramatyzm, jest naprawdę przyciągający..
Opisuje on postać Adama Wolańskiego w sposób, który sprawia, że chcemy poznać dalsze losy bohatera i dowiedzieć się, jak rozwiąże on zagadkę, która go otacza..
Adam Wolański to główny bohater tej historii.. Jest dziennikarzem, który budzi się z amnezją w szpitalnej izolatce i stopniowo odkrywa swoją prawdziwą tożsamość.. Pomimo trudności, stara się rozwikłać tajemnicę, która go otacza, i zmierzyć się z wyzwaniami, jakie stawia przed nim los.. Jego determinacja i odwaga są kluczowe w walce o przetrwanie oraz rozwiązanie skomplikowanej zagadki, która go nawiedza..
" Rok 2022" To historia, która nie tylko zapowiada emocjonującą podróż przez zawiłe labirynty tajemnic, ale także stawia pytania o to, jak daleko jesteśmy gotowi się posunąć w walce o prawdę i sprawiedliwość..
Wojciech potrafi też skutecznie mieszać elementy rzeczywistości z iluzją, co dodaje dodatkowego wymiaru tej opowieści.. Całość sprawia wrażenie, że jesteśmy wręcz wciągnięci w wir wydarzeń, próbując razem z Wolańskim odkryć prawdę i uniknąć niebezpieczeństw, które czyhają na bohatera..
Ponadto, warto zauważyć, że w tej historii istnieje fascynujące zderzenie osobistych losów bohatera z politycznymi intrygami.. Elementy tajemnicy i napięcia przeplatają się z tematyką walki o prawdę i demaskowania skrywanych sekretów.. Dodatkowo, dynamiczny rozwój fabuły, wraz z realistycznymi wizjami i stopniowym odkrywaniem tożsamości Adama, tworzą wielowątkową opowieść, która trzyma czytelnika w napięciu do samego końca..
To zdecydowanie historia, która trzyma w napięciu i skłania do refleksji nad tożsamością, manipulacją oraz granicami między światami rzeczywistymi i wyobrażonymi..
" Doprowadzić tę historię do końca. Niech świat o niej usłyszy..."
Adam Wolański, który budzi się w szpitalnej izolatce z amnezją.. Nie pamięta, jak się tam znalazł ani dlaczego.. Kiedy próbuje opuścić miejsce, odkrywa, że jest więźniem..
Stopniowo dowiaduje się, że jest dziennikarzem działającym na zlecenie partii opozycyjnej, mającym ujawnić skandale związane z rządowym programem pracy dobrowolnej.. Miał poddać się testowemu szkoleniu i zbadać od środka rządowy program pracy dobrowolnej, by skompromitować ustawę mogącą zaważyć na wyniku nadchodzących wyborów parlamentarnych..
Pomimo utraty pamięci, odnajduje tropy pozostawione przed amnezją i stara się odkryć prawdę o sobie i miejscu, w którym się znajduje..Krok po kroku, walcząc z realistycznymi wizjami, dociera do punktu, który pozwoli mu odkryć prawdę o sobie i o tym miejscu..
Jednak wydarzenia w ośrodku zaczynają wymykać się spod kontroli, jego drogą podąża ktoś jeszcze, a granice światów coraz wyraźniej się zacierają.. Walka o przetrwanie i rozwiązanie zagadkis stają się coraz bardziej złożone..
„Rok 2022” Wojciecha Kulawskiego to moje kolejne spotkanie z twórczością autora i kolejne, które mnie usatysfakcjonowało. Przyznam szczerze, że jestem fanką pióra autora, który umiejętnie potrafi łączyć ze sobą gatunki, ale również i wplatać siły nadprzyrodzone do akcji książki w sposób niezwykle intrygujący. Tutaj autor pokusił się o jeszcze więcej, gdyż książka zawiera również wątek polityczny, który w mojej ocenie bywa dość ryzykowny, jednak tutaj ryzyko autorowi się opłacało!
Książka przedstawia losy Adama Wolańskiego, który obudził się w nieznanym sobie miejscu, które okazuje się szpitalną izolatką. Adam odkrywa również, że stracił pamięć, ale udaje mu się dowiedzieć, że wraz z szefem partii opozycyjnej miał doprowadzić do kompromitacji ustawy, która mogłaby decydująca w zbliżających się wyborach. Jednak w miejscu, w którym się znalazł dzieje się znacznie więcej, a on zaczyna się gubić w tym, co dzieje się naprawdę, a co jest wytworem jego marzeń sennych!
Książka, która wciąga, intryguje i zaskakuje! Autor potrafi zaciekawić czytelnika, mocno wciągnąć w akcję, naprowadzić na trop, a później zrzucić na niego bombę, której się nie spodziewał! Zdecydowanie trzeba przyznać, że autor całość książki perfekcyjnie przemyślał i dopracował, bo tutaj każdy drobiazg ma znaczenie, a całość łączy się w historię, która stopniowo odkrywa przed nami kolejne karty i nie pozwala się odłożyć na bok!
Mnie książka przypadła do gustu i jest to kolejny tytuł autora, który bardzo polecam! Dziękuję serdecznie za możliwość jej przeczytania!
Książka "Rok 2022" to świetnie wymyślona fabuła kryminalna z połączonym wątkiem paranormalnym. Autor stworzył rozbudowaną fabułę w rzekomych dwóch czasach. Lektura wciąga od samego początku, budując napięcie z każdą przeczytaną kartką. Klimat mroczny, tajemniczy a świetnie przemyślana sceneria dodaje całej tej historii oryginalności.
Jest rok 2022 i dwie panujące wtedy partie polityczne prześcigały się w zdobywaniu poparcia, siląc się z ofertami, które wyzwolą kraj z problemów, a przede wszystkim panującego bezrobocia. Jedna z tych partii podsuwa pomysł, by osoby bezrobotne z długami mogły, wziąć udział w tak zwanym procesie naprawczym o nazwie "praca dobrowolna". Praca ta polegała na zobowiązaniu się przez pół roku na rzecz pracodawcy do pracy 24 h na dobę, a w zamian on spłaca jego wszystkie długi. Na pozór wydaje się to bardzo łatwe, a pół roku nie aż tak długie. Wielkim plusem tej "niewolniczej" pracy, jest to, że wielkie długi mogą zniknąć. Niestety, aby przystąpić do tego programu, trzeba przejść specjalne szkolenie, które odbywa się w odizolowanym ośrodku.
Do takiego programu przystąpił Adam, który jest dziennikarzem śledczym i pod przykryciem, chce poznać szczegóły tej operacji. Akcja, jaka w tym ośrodku ma miejsce, przekracza wszystkie reguły i aby je przejść, by dostać się do tego projektu, wymaga się wiele po uczestnikach. Nie będę tego wam zdradzać, bo pikantne i ostre akcje zostawiam dla Was. Napomnę jeszcze, że główny bohater dostaje amnezji i będzie musiał, dowiedzieć się, w jakim celu on tam się znajduję. Nikt mu nie będzie chciał pomóc, a wręcz będą pogarszać jego sytuacje. Wydarzenia w ośrodku zaczynają wymykać się spod kontroli. Jego drogą podąża ktoś jeszcze, a granice światów coraz wyraźniej się zacierają.
Najbardziej w tej książce, podobały mi się przejścia w czasie i moja próba połączenia faktów. Autor w wyśmienity sposób pomieszał gatunki i wplótł w akcję dreszczyk emocji, niepewność, kłamstwa, wiele tajemnic. Rozgrywał się tu kryminał, polityka, wątki historyczne, a nawet duchy... Czego chcieć więcej od dobrej, trzymającej w napięciu książki? Sami to sprawdźcie.
Kiedy Adam Wolański budzi się w miejscu przypominającym szpital, z przerażeniem odkrywa, że stracił pamięć. Od personelu placówki dowiaduje się, iż jest dziennikarzem działającym na zlecenie szefa partii opozycyjnej. Jego zadaniem było wzięcie udziału w testowym szkoleniu, zdanie relacji z jego przebiegu oraz zbadanie od środka rządowego programu pracy dobrowolnej. Mężczyzna krok po kroku odkrywa wskazówki, które sam sobie wcześniej zostawił, a po znalezieniu zaginionego notesu udaje mu się przywołać utracone wspomnienia. Próbując pokonać realistyczne wizje nie z tego świata, odkrywa tajemnice jakie skrywa ten ośrodek. Czy żurnaliście uda się rozwiązać nawiedzającą go zagadkę i uratować przyszłe losy państwa?
Jak ja lubię takie oryginalne i niebanalne historie! Autor niczym wytrawny artysta cyrkowy po raz kolejny rewelacyjnie żongluje najróżniejszymi gatunkami literackimi, serwując przy tym czytelnikowi niesamowite przedstawienie. Znajdziemy tutaj elementy thrillera, kryminału, political fiction oraz ghost story, które zostały ze sobą idealnie połączone, by stworzyć zgrabną, ciekawą całość. Pisarz rewelacyjnie potrafi budować napięcie, a dynamika akcji, sensacyjne wtręty czy plot twisty dostarczają odbiorcy nieprzebraną masę emocji i doznań, które nieźle pobudzają wyobraźnię. Teraźniejszość przeplata się z przeszłością, normalność miesza się z szaleństwem, a my gubimy się w labiryncie zbudowanym z rzeczywistości, narkotycznych wizji i... zaświatów...
Na pewno wielu z Was zastanawiało się kiedyś, jakby to było, gdybyście pewnego dnia w wyniku różnych nieprzewidzianych zdarzeń stracili pamięć. Ja też o tym nieraz myślałam, a dzięki tej pozycji, choć przez chwilę, mogłam poczuć to, co osoby dotknięte amnezją. Razem z głównym bohaterem przeżywałam zdezorientowanie, zagubienie bądź determinację, by odkryć to, czego nie potrafił odtworzyć jego chwilowo zaćmiony umysł. To bardzo ciekawe zagadnienie i cieszę się, że znalazło ono też swoje miejsce w tej fantastycznej opowieści.
Choć wszelkie aspekty związane z polityką absolutnie nie leżą w kręgu moich zainteresowań, autorowi – jednemu z nielicznych – udało się tak przedstawić wszelkie kwestie orbitujące w przestrzeni tej dziedziny, że wprost nie mogłam się oderwać od lektury. Zarówno ci rządzący, jak i ci dążący do władzy, są w stanie zrobić praktycznie wszystko, by utrzymać się na stołku lub aby go zdobyć. Twórca przedstawia tu szereg zabiegów, mechanizmów i podstępów, które mogą zostać użyte w politycznej rozgrywce – od manipulacji oraz wyciągania brudów, po indoktrynację, szantaż, a nawet zlecenie zabójstwa. Czytało mi się to z naprawdę dużym zainteresowaniem.
Jednak tym, co mnie najbardziej zachwyciło, okazał się wątek starego dworku, jego przeszłości oraz duchów, które domagają się ujawnienia prawdy. Ta część została poprowadzona po prostu świetnie. Ja sama poczułam się jakby uwikłana w tę historię. Mimo że nie powiało od tego grozą, taka sfera nadprzyrodzona dodała powieści smaczku, ubarwiła ją czy dodała całości niekonwencjonalnego polotu z domieszką finezji. Odkrywanie tajemnic sprzed lat było dla mnie niczym wycieczka do escape roomu i sprawiło mi nielada frajdę.
To znakomita, nietuzinkowa lektura, która powinna zadowolić w wielu czytelników. Genialny miks gatunkowy czyni tę pozycję intrygującą literacką ucztą. Wojtek potrafi porwać odbiorcę nieprzewidywalnością fabuły, rosnącym napięciem oraz lawirowaniem między fantazją a realnością. To książka, która oprócz rozrywki serwuje też masę tematów do refleksji nad dzisiejszym światem oraz nad osobami miłościwie nam panującymi 😉 Polecam z czystym sumieniem i czekam na więcej 😁
" Nie miałem pewności, czy te majaki nie są czystym wytworem mojej wyobraźni. Twoja opowieść utwierdziła mnie w przekonaniu, że nie zwariowałem, tylko śniłem prawdziwe wydarzenia z przeszłości - powiedział rozentuzjazmowany Wolański..."
Ależ tą książkę czytało mi się z ogromnym zainteresowaniem...
Kryminał w połączeniu z wątkami paranormalnymi to ciekawy pomysł,który sprawił,że "Rok 2022" to naprawdę emocjonująca,pełna napięcia i intryg świetna książka.
Główny bohater Adam Wolański,to dziennikarz,który budzi się z amnezją w szpitalnej izolatce.Nie było by w tym nic dziwnego,gdyby nie fakt,że izolatka ta mieści się w historycznym dworku ,który przypomina troszkę sanatorium.Adam pomału próbuje przypomnieć sobie co się wydarzyło,co się stało,dlaczego trafił do starego dworku Rozenbergów,w którym stworzono sanatorium "pracy dobrowolnej" .Wszystko to jest okraszone halucynacjami,których dostaje Adam,a w których to poznaje Cecylię Rozenberg. Duchy "proszą "Adama ,by ten rozwikłał zagadke tajemniczych morderstw na rodzinie Rozenbergów i je opublicznił.
Dodatkowo autor, doskonale połaczył to wszystko z polityczną intrygą,która w tym przypadku mi nie przeszkadzała,wprost przeciwnie,sprawiła,że chciałam poznać dalsze losy bohatera i dowiedzieć się, jak rozwiąże on zagadkę, która go otacza..
Po raz pierwszy miałam okazję wziąć do ręki pióro Wojciecha Kulawskiego i jestem bardzo miło zaskoczona.Przyznaję,że nie można odejść od lektury choc na chwilę,bo przedstawiona historia porwała mnie od pierwszej strony.
Nowa książka Wojciecha Kulawskiego to kryminał z wątkami paranormalnymi i politycznymi. O ile polityki w powieściach nie lubię (chociaż tutaj nie było jej wiele, więc przetrwałam), o tyle duchy, zjawy i potępione dusze wpasowują się w mój gust czytelniczy całkiem zgrabnie.
W kraju szykuje się rewolucja w temacie szumnie określanym mianem praca dobrowolna. W skrócie chodzi o to, że mają powstać specjalne ośrodki, które będą przygotowywać ludzi do bycia pracownikami idealnymi, a pracodawcy będą mogli przebierać w ofertach i decydować się na te najbardziej im odpowiadające osoby, a następnie je zatrudniać. Brzmi całkiem nieźle, jednak po głębszym zastanowieniu trochę trąci to niewolnictwem... Dziennikarz Adam Wolański otrzymuje od swojego szefa propozycję nie do odrzucenia. Mianowicie jego zadaniem ma być wejście wraz z kilkoma innymi ochotnikami do takiego testowego ośrodka i napisanie artykułu na temat zasad tam panujących, ale przede wszystkim ma pogrążyć obecny rząd, bo to pomysł polityków będących aktualnie u władzy, a zbliżają się wybory i pojawia się realna szansa na zmianę przy korycie.
Kiedy dziennikarz po szaleńczej jeździe przez las ląduje na drzewie i traci przytomność, budzi się w izolatce i z przerażeniem zdaje sobie sprawę z tego, że niczego nie pamięta. Nie wie, co tam robi, ani jak się tam znalazł. W końcu dowiaduje się, że bierze udział w szkoleniu, a przebywa w dworku zaadaptowanym na wspomniany ośrodek. Znajduje wskazówki, które sam sobie zostawił, kiedy jeszcze wiedział, kim jest, ale teraz kompletnie nie potrafi ich powiązać w sensowną całość. Kolejnym zaskoczeniem jest fakt, iż uczestnikom szkolenia nie wolno opuścić tego miejsca, chociaż mieli zagwarantowaną opcję natychmiastowej rezygnacji z udziału w programie. Tymczasem dworek okala mur z zasiekami pod prądem. Zaczyna się robić naprawdę ciekawie w momencie, kiedy Wolański poznaje dziwnych mieszkańców dworku. Widuje ich w określonych miejscach i sytuacjach, ale szybko orientuje się, że są to ludzie nie z tej epoki. Kim jest rodzina Rozenbergów, do której należał dworek? Kto zginął i dlaczego o tę śmierć oskarżono Wolańskiego? Czy dziennikarzowi uda się wydostać z ośrodka i skompromitować twórców rządowego programu pracy dobrowolnej?
W powieści dzieje się sporo i to w dość szybkim tempie. Najbardziej pochłonęły mnie fragmenty dotyczące kontaktów Adama z duchami mieszkańców dworku i rodzinnego skarbu oraz zbrodni sprzed lat. Lubię takie klimaty i byłam bardzo ciekawa, jak autor poprowadzi ten wątek.
Sam pomysł stworzenia programu pracy dobrowolnej daje do myślenia. Niby zacny plan, który mógłby wielu ludziom pomóc w godnym życiu, ale z drugiej strony czy dojrzeliśmy do tego, aby tak dalece ingerować w życie podwładnego? Podejrzewam, że taka praca całą dobę i nieograniczone prawa do pracownika szybko zamieniłyby się w wykorzystywanie, czyli zwyczajne niewolnictwo.
Nie do końca podobały mi się postacie kobiet, które w obliczu nowego pomysłu natychmiast przestawiły się na tryb seksualnych niewolnic i nawet cieszyły się z takiej możliwości. To trochę krzywdząca perspektywa dla tych kobiet, które nigdy by się na coś takiego nie zdecydowały, ale takich postaci w tej powieści nie ma.
Na koniec dodać muszę, bo inaczej się uduszę, że redakcja i korekta miały chyba bardzo mało czasu na pracę nad tekstem. Szkoda, bo jest wart tego, by się nim dobrze zaopiekować, aby nie mierził czytelników przegapionymi babolcami.
Podsumowując, polecam lekturę na wakacyjny wyjazd czy relaks w domu. Świetnie się czyta, a Wolański da się lubić.
,,politycy zrobią wszystko,
aby zdyskredytować przeciwnika"
Pan Wojciech Kulawski nie raz pokazał w swoich powieściach, że ma nie nieszablonowe pomysły na fabułę swoich książek. Potrafi rewelacyjnie zawiązywać splot wydarzeń i wrzucać swoich bohaterów w nietypowe sytuacje, z których rodzą się ekscytujące i trzymające w napięciu epizody. Miałam okazję się o tym przekonać czytając jego trzy powieści: ,,Syryjska legenda", ,,Meksykańska hekatomba" i ,,Humbug". Po jego najnowszej książce ,,Rok 2022" spodziewałam się równie fascynujących przygód i nie zawiodłam się. Od pierwszych stron autor sprawia, że można poczuć ciarki na plecach. Opisy są tak sugestywne, z trafnie dobranymi słowami, że niemal czuć każdy zgrzyt, każdą emocję i każdą sytuację.
Tak dzieje się od prologu, gdy jesteśmy świadkami wypadku samochodowego, któremu ulega główny bohater Adam Wolański. Jest noc, on przed kimś ucieka i nagle jego samochód wpada na barierę ochronną i wylatuje z impetem w powietrze i w efekcie uderza w drzewo. To jednak nie koniec tej sceny, bo autor z pietyzmem oddał cały proces tej katastroficznej jazdy. Niesamowicie namacalnie zostały tu nakreślone kolejne fazy tego epizodu, tak że niemal słyszymy odgłos kory drzewa, o które ociera się auto, zgrzyt blachy, trzask szyby i jęk pojazdu staczającego się po skarpie. To tylko początek tej dramatycznej sceny, która w pewnym momencie urywa się, by w kolejnym rozdziale przenieść nas do wydarzeń wcześniejszych.
Główna część fabuły zaczyna się w momencie, gdy Adam budzi się w szpitalnej izolatce, która okazuje się mieścić w starym zadbanym dworku. Wydarzenia z ośrodka doprowadzają nas do tego momentu. Jest świadomy, że stracił pamięć i ma jedynie przebłyski z przeszłości. Pamięta, że ma 40 lat i mieszka w Warszawie. Dostrzega, że na szyi ma coś w rodzaju obroży, więc nie może opuścić terenu posiadłości, której pilnują uzbrojeni strażnicy, a na wysokim murze widać druty kolczaste pod napięciem.
Od lekarza tego ośrodka, Florentyny Niekrasz dowiaduje się, że jest w ośrodku treningowym, do którego zgłosił się sam, by wziąć udział w szkoleniu w nowym projekcie rządowym dotyczącym pracy dobrowolnej. Ona mówi też, że do izolatki trafił miesiąc temu po pewnym wypadku, ale nie przekazuje mu szczegółów. Nie jest to jednak wypadek z prologu, bo ten epizod jest nam ujawniony jako zdarzenie, które dopiero ma nastąpić. Wkrótce Adam Wolański trafia na pewne znaki, które pozostawił zanim stracił pamięć. Stopniowo zaczyna poznawać prawdę, nie tylko dotyczącą jego osoby, ale też wydarzeń jakie działy się w tym miejscu w XIX wieku.
Historię poznajemy jakby od końca, czyli najpierw mamy zdarzenie z jakiegoś okresu życia bohatera, potem cofamy się w czasie by poznać sekwencję wydarzeń, które doprowadziły do tego momentu, a w międzyczasie dowiadujemy się, jak Adam Wolański znalazł się w tym specyficznym ośrodku. Jego próby rozwiązania sprawy, zrozumienia tego, co mu się przydarzyło oraz wszystko to, co się wokół tego dzieje sprawia, że powieść czytałam momentami z zapartym tchem. Jakby mało było tego, co Adam Wolański przeżywa w dworku, zostaje on wciągnięty w szczególny sposób w kryminalną intrygę sprzed ponad 100 lat i wiąże się ona z dawnymi mieszkańcami tego miejsca. A to wszystko za sprawą... duchów.
Powieść ,,Rok 2022" to niesamowita mieszanka emocjonalna z ekspresyjną akcją, której zwroty trudne są do przewidzenia. Z wprawą mistrza budowania napięcia i splątania kilku wątków pan Kulawski stworzył rozbudowany sensacyjny kryminał z wątkiem paranormalnym, elementami political fiction i thrillera. Tajemnica godni tajemnicę, dzieją się dziwne sytuacje ocierające się o narkotyczne wizje i realne sny, a do tego w samym ośrodku nie wiadomo, komu można zaufać i co się właściwie w nim dzieje. Tym samym historia ta uświadamia do czego mogą być zdolni politycy, co może się wydarzyć, gdy wpadają oni na absurdalne pomysły znajdując jednak swoich popleczników i do czego są zdolni, by wdrożyć swoje chore plany.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z autorem i wydawnictwem Nocą
Światowej sławy archeologowie, Tim Mayer i Sara Frei, zostają wezwani do Berna. Od pełnomocnika Rady Federalnej dowiadują się, że jakiś czas temu niejaki...
Dziesięciometrowej średnicy meteoryt uderza w kompleks wypoczynkowy niedaleko meksykańskiego miasta Ciudad Juarez, gdzie na wakacjach przebywa słynny archeolog...
Przeczytane:2024-11-13, Ocena: 6, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 52 książki 2024, 26 książek 2024, Książki XXI wieku, 12 książek 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024,
Twórczość Wojciecha Kulawskiego jest mi bardzo dobrze znana, gdyż miałam okazję przeczytać nieco wcześniej przeczytać dwie książki pt. ''Patostreamerzy'', ''Humbug'', które ujęły mnie tym, że mogłam przenieść na chwilę wraz z ich głównymi bohaterami oraz drugoplanowymi do świata pełnego grozy, niebezpiecznych dróg, które dzielnie pokonywali niełatwe zadania do wykonania dające mocno o sobie znać. Nie zabrakło w nich poczucia humoru i szukania odpowiednich sposobów na wyjście z każdej kłopotliwej sytuacji odsłaniającej przy okazji ich charaktery i kierunki myślenia, jakimi muszą podążyć, aby móc czuć, że nie są sami, lecz mają przy sobie przyjaciół, na których mogą liczyć, gdy zaistnieje taka potrzeba.
Co tym razem przygotował dla czytelnika Wojciech Kulawski pisarz o niezwykłych umiejętnościach trafnego doboru tematycznego literatury należącej do gatunku kryminału, który za każdym razem zaskakuje i odsłania, jak wygląda codzienny mroczny świat u głównego bohatera chcącego rozwiązać w pojedynkę lub z pomocą sprzyjających mu nowych przyjaciół. Chociaż po drodze z wyjścia z trudnej sytuacji życiowej bądź zawodowej może spotkać nieprzyjaciół, którzy utrudnią mu właściwe ślady prowadzące do dotarcia upragnionego celu związanego, jak to się stało, że znalazł się w nieodpowiednim miejscu i czasie.
''Rok 2022'' autorstwa Wojciecha Kulawskiego jest to książka, która stanowi od samego początku tajemnicę pozostawiającą ślady mroczności, niewiedzy kto kim jest, zagubienie, a przede wszystkim odkrywania tego, czego, niektórzy wiedzą, ale nikt nie ujawni z obawy, że narazi się na utratę życia, krzywdę wyrządzoną rodzinie i niepewność jutra dającą wiele do życzenia na każdym możliwym do przejścia niełatwym kroku.
Główny bohater Adam Wolański, który chce poznać, z jakiego to powodu znalazł się w szpitalnej izolatce i szuka właściwych rozwiązań, aby dowiedzieć się prawdy o sobie i dlaczego utracił pamięć. Należy zauważyć, że jest czujny i dociekliwy. Zauważa zmiany, które nastąpiły na ten czas w jego dotychczasowym życiu. Ma świadomość, że coś jest nie tak, balansuje na granicy wędrówki czegoś, co jest wizją, nieprawdą, a czymś, co jest realną prawdą.
Nie wykluczam tego, że dla Adama Wolańskiego bardzo ważne jest szczególnie zaufanie do doktor Florentyny Niekrasz i pielęgniarza Mariusza Dulina.
Warto podkreślić to, że autor zadbał o każdy możliwy drobny szczegół, który nie umknie spostrzegawczemu czytelnikowi.
Pomimo tego, że występuje w tym kryminale dużo bohaterów drugoplanowych, umiejących dodać mocnej adrenaliny do toczącej się skomplikowanej akcji powodującej chwilami przyspieszone bicie serca nie przeszkadzało mi to w rozszyfrowaniu nie od razu łatwych do przetrwania z nimi charakterów.
Uważam, że Wojciech Kulawski potrafi ująć czytelnika nie tylko delikatnością, ostrożnością, ale również zostawia miejsce na poczucie humoru, miłość z elementami rozwagi, dostrzeganiem i obserwacją współczesnego świata, w którym toczy się otwarta polityczna rozgrywka o to, aby być graczem nie zawsze ustępliwym, aby jedynie uzyskać korzyści dla siebie, a nie dla innych potrzebujących finansowego wsparcia kosztem nawet gangsterskich porachunków, które nie zawsze wychodzącą na dobre.
Kryminał ten składa się z 28 rozdziałów napisanych zrozumiałym językiem. Pięknie została zaprojektowana okładka przez Pana Tomasza Biernata, która nawiązuje do nadanego jej trafnie tytułu.
Polecam przeczytać tę książkę.