Piękne, malownicze jezioro, kojące pejzaże i… przyjaźń, która leczy rany.
Alina od roku pracuje w wydawnictwie; wraz z mężem zostaje zaproszona na przyjęcie przez koleżankę z pracy, Ewę. Na imprezie poznaje jej męża, który jest lekarzem, oraz sympatyczną parę – Gabi i Jean Pierre’a, planujących otwarcie francuskiej restauracji. Gdy panowie dowiadują się, że ich wspólnym hobby jest żeglarstwo, postanawiają wypocząć ze swoimi żonami nad pobliskim Jeziorakiem.
Więzi się zacieśniają, a przyjaciele coraz częściej wyjeżdżają nad jezioro. Każda z par jednak mierzy się ze swoimi kłopotami. Czy sielskie krajobrazy pozwolą znaleźć wewnętrzny spokój i odpocząć od życia, które stara się rzucać kłody pod nogi? Czy magia Jezioraka i szum wiatru w żaglach pozwolą uciec od codzienności?
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2019-06-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 335
Tytuł oryginału: polski
Alina, była nauczycielka obecnie pracuję w wydawnictwie gdzie jej szefową jest Ewa. Gdy pewnego dnia zostaje zaproszona do niej na imprezę poznaje jej męża Waldka oraz Gabi i Jean-Pierre'a, którzy mają w planach otworzyć restaurację. Mężczyźni mimo, iż z pozoru nic ich nie łączy szybko znajdują wspólny temat i pasję, którą jest żeglarstwo. Zarówno mąż Aliny jak i Ewy planują zakup jachtów. Jest tylko jeden mały problem - Alina nienawidzi żeglowania i każdy taki wyjazd to dla niej męczarnia. Mimo wszystko zmusza się do wspólnego żeglowania na Jezioraku.
Żagle, łowienie ryb, ogniska stają się przyjemną odskocznią od codzienności. Pozwalają odpocząć i choć na chwilę uciec od problemów, bo niestety życie jest całkowicie nieprzewidywalne i rzuca pod nogi liczne kłody naszym bohaterom.
"Rejs po szczęście " to książka co do której miałam spore oczekiwania i nie ukrywam że byłam jej niezwykle ciekawa. Pochodzę z Iławy, a żeglowanie czy miejsca które odwiedzali bohaterowie nie są mi obce. Muszę przyznać że autorka w cudowny i plastyczny sposób oddała uroki Jezioraka i odwiedzanych miejsc. Niezwykle wiernie oddała cienie i blaski żeglowania oraz problemy jakie mogą ich spotkać na wodzie. Wplotła również w fabułę legendę o parze kochanków pochowanych na wyspie. Bardzo przypadł mi do gustu również wątek pracy w wydawnictwie, dzięki czemu mogłam poznać na czym ona polega. Ale przede wszystkim "Rejs po szczęście" to wzruszająca, niezwykle życiowa i pełna emocji historia o przyjaźni i przyjaciołach na których można liczyć w trudnych momentach, radzeniu sobie z przeciwnościami losu, stracie i rodzinie. Polecam i zapewniam że po lekturze z przyjemnością wybierzecie się w rejs po Jezioraku
Naprawdę to książka słaba- płaska fabuła, nijakie rozmowy, głowna bohaterka częściej mnie denerowała niż jej kibicowałam, o reszcie też za wiele nic dobrego nie da się powiedzieć. Nudziłam się przy niej. Jeden plus, że nie jest długa, o wartszat pisarski też kuleje. Ileż można maltretować słowo ,,nagle'' albo miałam wrażenie, że bohaterowie nie chodzili tylko biegali. Wszędzie.
Katarzyna Sarnowska zabiera nas w podróż do przedwojennej Polski, z jej wspaniałościami ale również z zapomnianymi tajemnicami. Jest rok 1928...
WYOBRAŹ SOBIE MIEJSCE, W KTÓRYM SPEŁNIAJ SIĘ MARZENIA, A NATURA JEST NA WYCIGNIĘCIE RĘKI. Życie na Mazurach często przypomina sielankę: długie...
Przeczytane:2023-01-27, Ocena: 3, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2023,
Bardzo dziwna, napisana w nieco prosty, trywialny sposób. Czyta się jak pamiętnik opisujący poszczególne dni, ale o czym właściwie na być ta historia? Nie dowiedziałam się .. z przekory sięgnę po kolejną część, skoro mam ją w swoich zbiorach