Nadzieja umiera ostatnia… Darrow au Andromedus nie ma już nadziei. Stracił wszystko, o co walczył. Przyjaciel zdradził go w dniu Triumfu. Towarzysze broni, Synowie Aresa, zostali zabici. Rodzina trafiła do niewoli okrutnego Szakala. Ukochana zniknęła bez słowa. Tajemnica jego przemiany z Czerwonego górnika w Złotego arystokratę wyszła na jaw. Jego misja, by siać chaos wśród Złotej Elity, straciła sens. Zamknięty w mrocznej, kamiennej celi Darrow powoli popada w obłęd. Jednak nie wszyscy buntownicy zginęli. Ci, którzy przeżyli, podjęli walkę i próbują wydostać Darrowa z więzienia. Muszą się śpieszyć. Wśród PodKolorów rodzi się powstanie przeciw władzy. A wśród Złotych powiększa się rozłam. W Układzie Słonecznym wybucha wojna. Tylko Darrow może poprowadzić uciśnionych do zwycięstwa. źródło opisu:
Wydawnictwo: Drageus Publishing House
Data wydania: 2016-04-20
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 512
Każdy cykl literacki ma kiedyś swój koniec, niezależnie od tego czy my - czytelnicy, się z tym zgadzamy, czy też nie. To autor decyduje o tym, by zamknąć pewien etap w swojej pracy twórczej, pożegnać się z bliskimi mu bohaterami, rozpocząć nową opowieść... Tak już jest i musimy się z tym pogodzić... Niemniej ważne wówczas jest to, w jaki sposób kończy się nasz ukochany cykl i czy jest to wielki, spektakularny, wspaniały i godny finał, który na zawsze pozostanie w naszej pamięci i nie pozwoli nam zapomnieć o tej danej literackiej sadze... Na szczęście w przypadku cyklu "Red Rising", i wieńczącej go opowieści pt. "Gwiazda zaranna", tak właśnie się stało! Pierce Brown zakończył swoją opowieść o podwójnym życiu Darrowa vel Andromedusa, ale uczynił to z wielkim, literackim i bardzo przygodowym przytupem!
Fabuła "Gwiazdy zarannej" przedstawia wydarzenia rozgrywające się już jakiś czas po scenach wieńczących poprzednią część cyklu - "Złotego syna". Oto wieloletni spisek, szpiegowska gra, podwójne życie Darrowa dobiegło końca. Przyjaciele i towarzysze broni zostali zabici, jego podwójna tożsamość ujawniona, rodzina trafiła w niewolę, a ukochana zaginęła bez wieści... Sam Darrow przebywa w więziennej celi, pozbawiony jakiekolwiek nadziei na przyszłość, coraz bardziej zbliżając się do granicy szaleństwa... Oto jednak pojawia się nadzieja w postaci powstania wznieconego przez PodKolorów, które to doprowadza w końcu do wybuchu wielkiej wojny... W tym wojennym chaosie i szaleństwie, pojawia się szansa na uwolnienie Darrowa z rąk Szakala...
Trzeci tom cyklu prezentuje się niezwykle okazale, zarówno pod względem objętościowym (blisko 600 stron), jak i pod względem natłoku wydarzeń, jakie tutaj obserwujemy. I tak jak obie poprzednie części były ukierunkowane raczej na szpiegowsko-przygodowy charakter toczonej w nich opowieści, tak tym razem mamy do czynienia z pełnokrwistą, wojenną literatura science- fiction, która niesie sobą tak wielką dawkę mocnej akcji, iż nie sposób oderwać się od jej lektury choćby na krótką chwilę. To walka na śmierć i życie, nieustająca przygoda, piękne i mądre emocje z przyjaźnią na czele, a do tego pokaźna porcja solidnej rozrywki i czarnego humoru, które to tak bardzo polubiliśmy w poprzednich odsłonach cyklu. Tym samym książka ta jest bez wątpienia najbardziej monumentalnym, rozbudowanym i zarazem dynamicznym tomem z całego cyklu, czyli wprost idealnie jak na jego spektakularne zakończenie:)
Fabularnie jest bardzo ciekawie, intrygująco, zaskakująco i inteligentnie, co zresztą nie powinno chyba już nas dziwić w przypadku spotkania z tym cyklem i jego autorem. Pierwsze strony i rozdziały to ogólne przypomnienie sytuacji, w jakiej to znaleźli się nasi główni bohaterowie, oczywiście z Darrowem na czele. Następnie zostajemy przeniesieni poza mury, choć to chyba nie do końca adekwatne słowo, więzienia Andromedusa. Tam uczestniczymy w wydarzeniach rozgrywających się w szeregach PodKolorów, Złotych, oraz niedobitkach Synów Aresa, którzy to najpierw planują, a następnie urzeczywistniają walkę o równość i sprawiedliwość... Przełomowym momentem staje się uwolnienie Darrowa i jego stanięcie na czele powstania, które ma przynieść upragnioną wolność, ale także i zaspokoić żądzę zemsty na tych, którzy doprowadzili do śmierci jego najbliższych... I ze swej strony mogę powiedzieć tylko to, iż akcja i przygoda zawarta w tym tomie, przewyższa swym ładunkiem co najmniej po trzykroć swoje odpowiedniki występujące w dwóch poprzednich tomach. Innymi słowy rzecz ujmując - dzieje się, oj dzieje...;)
Wielką wartością tej opowieści jest jej inteligencja, mądrość i logika, jaką się ona charakteryzuje. Mam tu na myśli zarówno sam scenariusz, fabularny układ, postępowanie bohaterów, ale także i pamięć o tym, że tom ten wieńczy całą sagę, a tym samym wymaga wyjaśnienia, wyprostowania i doprowadzenia do końca wszystkich zapoczątkowanych wcześniej wątków. I tak też się dzieje, gdyż za sprawa tej lektury wracamy często do wydarzeń i postaci, o których tak naprawdę zdążyliśmy już zapomnieć, lecz na szczęście pamięta o nich autor, niosąc nam na kartach tej opowieści wielką porcję informacji, odpowiedzi, wyjaśnień.. I tak oto poznajemy losy Szakala, Mustanga, Sevra, Victry, czy też Casiusa, z których to nie wszyscy byli być może pierwszoplanowymi postaciami, ale za to każdy z nich odegrał w tej długiej opowieści swoją ważną rolę, a tym samym zasłużył na doprowadzenie swojego wątku do samego końca...
Słów kilka poświęcić muszę głównemu bohaterowi tej opowieści, czyli Darrowowi, który wreszcie może ponownie stać się nim w pełnym wymiarze, zrzucając sztuczne szaty i maskę Andromedusa. I co by nie powiedzieć, to chyba jednak wolę to jego prawdziwe oblicze, czyli pełnokrwistego Czerwonego... W tej odsłonie wydaj mi się on bardziej interesujący, tajemniczy, nieodgadniony, a tym samym mający więcej do zaoferowania czytelnikom. Oczywiście, przez ten jakże długi czas jego podwójnego życia, postać ta przeszła wielką metamorfozę, przemianę, przeobrażenie, które to niewątpliwie pozostawiły ślad w jego psychice, osobowości, charakterze. I tak jak w pierwszym tomie bardzo lubiłam Darrowa, w drugim już zdecydowanie mniej, tak w tej odsłonie znów budzi on jak najcieplejsze uczucia, sympatię, współczucie... To mężczyzna bardzo boleśnie doświadczony przez los, skrzywdzony przez życie, osamotniony przez wszystkich tych, których niegdyś kochał. I chyba dzięki temu też jest on tutaj jeszcze bardziej wyrazisty, prawdziwy, szczery... To kolejna przemiana jaką serwuje tej postaci Pierce Brown, i która to raz jeszcze budzi wielką ciekawość czytelnika...
O świecie przedstawionym w tym cyklu można by powiedzieć wiele, i tyle też zostało opowiedziane przy okazji recenzji poprzednich odsłon cyklu, zarówno mego autorstwa jak i innych miłośników literatury. Dlatego też tym razem pragnę zwrócić uwagę jedynie na to, iż wraz z lekturą "Gwiazdy zarannej", mamy niepowtarzalną okazję ujrzeć i poznać ten świat w ujęciu globalnym, sprowadzającym akcję nie tylko do pałacowych wnętrz, kopalnianych korytarzy, ale także i w około planetarną przestrzeń kosmiczną, co wspólnie tworzy niezwykle barwny i intrygujący literacki świat. To także godne i bardzo bogate pożegnanie się z tym jakże fantastycznym i skomplikowanym system polityczno-społecznym, jaki powołał do życia za pomocą swojej wyobraźni Pierce Brown. W tej części poznajemy go absolutnie "od podszewki", a to dzięki jego powolnym, ale mimo wszystko postępującym się krok po kroku, załamywaniu... Cóż można więcej dodać, aniżeli nie wyrazić smutku i nostalgii za tym, że przychodzi nam oto pożegnać się z tak pięknym, bogatym i intrygującym światem z cyklu "Red Risng"...
Niniejsza powieść, jak i również cały cykl Pierce'a Browna, oparte są na ważnych i wzniosłych wartościach, takich jak przyjaźń, lojalność, sprawiedliwość... Ktoś powie, że to przereklamowane hasła, wytarte slogany, budzące znudzenie moratoria... Ja uważam jednak, iż we współczesnej literaturze coraz mniej mamy takich opowieści, takich bohaterów i takich morałów dla dorosłych, które to wskazują wyraźnie na to, iż dobro powinno zawsze zwyciężać... I myślę, że również za to należy docenić ten cykl i tę jego najnowszą - zarazem ostatnią, odsłonę. Otóż popularność tej sagi na całym świcie dowodzi, iż czytelnicy potrzebują pozytywnych opowieści i takich samych bohaterów, gdyż zła, kłamstwa, niesprawiedliwości i przemocy mamy aż za nadto w naszym realnym świecie, i na pewno nie chcemy poszukiwać tego wszystkiego jeszcze w literaturze, która powinna dawać nam odprężenie, odpoczynek, radość i przyjemność...:)
"Gwiazda zaranna" to pasjonująca, intrygująca, barwna i wspaniała opowieść, wieńcząca w godny sposób cały cykl "Red Rising". I choć objętość tego tomu rozpala wyobraźnię i raduje serce każdego fana cyklu, to jednak z każdą przeczytaną stroną nieubłaganie zbliżamy się do kresu opowieści o Darrowoie i jego misji, by wreszcie przeczytać te oto słowa: "Per aspera ad astra", którą są ostatnimi na kartach tej książki... Cóż zrobić..., jak napisałam na wstępie, każdy cykl literacki musi kiedyś się skończyć..., a nam czytelnikom pozostaje mieć tylko nadzieję, że Pierce Brown da nam wkrótce nową, nie mniej pasjonującą, opowieść...:)
Czasem, żeby pokonać tyranów trzeba stać się jednym z nich… Darrow jest zwykłym górnikiem w kolonii na Marsie. No, może nie takim zwykłym, bo...