Red Rising. Gwiazda zaranna

Ocena: 5.17 (6 głosów)

Nadzieja umiera ostatnia… Darrow au Andromedus nie ma już nadziei. Stracił wszystko, o co walczył. Przyjaciel zdradził go w dniu Triumfu. Towarzysze broni, Synowie Aresa, zostali zabici. Rodzina trafiła do niewoli okrutnego Szakala. Ukochana zniknęła bez słowa. Tajemnica jego przemiany z Czerwonego górnika w Złotego arystokratę wyszła na jaw. Jego misja, by siać chaos wśród Złotej Elity, straciła sens. Zamknięty w mrocznej, kamiennej celi Darrow powoli popada w obłęd. Jednak nie wszyscy buntownicy zginęli. Ci, którzy przeżyli, podjęli walkę i próbują wydostać Darrowa z więzienia. Muszą się śpieszyć. Wśród PodKolorów rodzi się powstanie przeciw władzy. A wśród Złotych powiększa się rozłam. W Układzie Słonecznym wybucha wojna. Tylko Darrow może poprowadzić uciśnionych do zwycięstwa. źródło opisu:

Informacje dodatkowe o Red Rising. Gwiazda zaranna:

Wydawnictwo: Drageus Publishing House
Data wydania: 2016-04-20
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788364030826
Liczba stron: 512

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Red Rising. Gwiazda zaranna

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Red Rising. Gwiazda zaranna - opinie o książce

Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2016-09-04, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,

 Każdy cykl literacki ma kiedyś swój koniec, niezależnie od tego czy my - czytelnicy, się z tym zgadzamy, czy też nie. To autor decyduje o tym, by zamknąć pewien etap w swojej pracy twórczej, pożegnać się z bliskimi mu bohaterami, rozpocząć nową opowieść... Tak już jest i musimy się z tym pogodzić... Niemniej ważne wówczas jest to, w jaki sposób kończy się nasz ukochany cykl i czy jest to wielki, spektakularny, wspaniały i godny finał, który na zawsze pozostanie w naszej pamięci i nie pozwoli nam zapomnieć o tej danej literackiej sadze... Na szczęście w przypadku cyklu "Red Rising", i wieńczącej go opowieści pt. "Gwiazda zaranna", tak właśnie się stało! Pierce Brown zakończył swoją opowieść o podwójnym życiu Darrowa vel Andromedusa, ale uczynił to z wielkim, literackim i bardzo przygodowym przytupem!

 Fabuła "Gwiazdy zarannej" przedstawia wydarzenia rozgrywające się już jakiś czas po scenach wieńczących poprzednią część cyklu - "Złotego syna". Oto wieloletni spisek, szpiegowska gra, podwójne życie Darrowa dobiegło końca. Przyjaciele i towarzysze broni zostali zabici, jego podwójna tożsamość ujawniona, rodzina trafiła w niewolę, a ukochana zaginęła bez wieści... Sam Darrow przebywa w więziennej celi, pozbawiony jakiekolwiek nadziei na przyszłość, coraz bardziej zbliżając się do granicy szaleństwa... Oto jednak pojawia się nadzieja w postaci powstania wznieconego przez PodKolorów, które to doprowadza w końcu do wybuchu wielkiej wojny... W tym wojennym chaosie i szaleństwie, pojawia się szansa na uwolnienie Darrowa z rąk Szakala...

 Trzeci tom cyklu prezentuje się niezwykle okazale, zarówno pod względem objętościowym (blisko 600 stron), jak i pod względem natłoku wydarzeń, jakie tutaj obserwujemy. I tak jak obie poprzednie części były ukierunkowane raczej na szpiegowsko-przygodowy charakter toczonej w nich opowieści, tak tym razem mamy do czynienia z pełnokrwistą, wojenną literatura science- fiction, która niesie sobą tak wielką dawkę mocnej akcji, iż nie sposób oderwać się od jej lektury choćby na krótką chwilę. To walka na śmierć i życie, nieustająca przygoda, piękne i mądre emocje z przyjaźnią na czele, a do tego pokaźna porcja solidnej rozrywki i czarnego humoru, które to tak bardzo polubiliśmy w poprzednich odsłonach cyklu. Tym samym książka ta jest bez wątpienia najbardziej monumentalnym, rozbudowanym i zarazem dynamicznym tomem z całego cyklu, czyli wprost idealnie jak na jego spektakularne zakończenie:)

 Fabularnie jest bardzo ciekawie, intrygująco, zaskakująco i inteligentnie, co zresztą nie powinno chyba już nas dziwić w przypadku spotkania z tym cyklem i jego autorem. Pierwsze strony i rozdziały to ogólne przypomnienie sytuacji, w jakiej to znaleźli się nasi główni bohaterowie, oczywiście z Darrowem na czele. Następnie zostajemy przeniesieni poza mury, choć to chyba nie do końca adekwatne słowo, więzienia Andromedusa. Tam uczestniczymy w wydarzeniach rozgrywających się w szeregach PodKolorów, Złotych, oraz niedobitkach Synów Aresa, którzy to najpierw planują, a następnie urzeczywistniają walkę o równość i sprawiedliwość... Przełomowym momentem staje się uwolnienie Darrowa i jego stanięcie na czele powstania, które ma przynieść upragnioną wolność, ale także i zaspokoić żądzę zemsty na tych, którzy doprowadzili do śmierci jego najbliższych... I ze swej strony mogę powiedzieć tylko to, iż akcja i przygoda zawarta w tym tomie, przewyższa swym ładunkiem co najmniej po trzykroć swoje odpowiedniki występujące w dwóch poprzednich tomach. Innymi słowy rzecz ujmując - dzieje się, oj dzieje...;)

 Wielką wartością tej opowieści jest jej inteligencja, mądrość i logika, jaką się ona charakteryzuje. Mam tu na myśli zarówno sam scenariusz, fabularny układ, postępowanie bohaterów, ale także i pamięć o tym, że tom ten wieńczy całą sagę, a tym samym wymaga wyjaśnienia, wyprostowania i doprowadzenia do końca wszystkich zapoczątkowanych wcześniej wątków. I tak też się dzieje, gdyż za sprawa tej lektury wracamy często do wydarzeń i postaci, o których tak naprawdę zdążyliśmy już zapomnieć, lecz na szczęście pamięta o nich autor, niosąc nam na kartach tej opowieści wielką porcję informacji, odpowiedzi, wyjaśnień.. I tak oto poznajemy losy Szakala, Mustanga, Sevra, Victry, czy też Casiusa, z których to nie wszyscy byli być może pierwszoplanowymi postaciami, ale za to każdy z nich odegrał w tej długiej opowieści swoją ważną rolę, a tym samym zasłużył na doprowadzenie swojego wątku do samego końca...

 Słów kilka poświęcić muszę głównemu bohaterowi tej opowieści, czyli Darrowowi, który wreszcie może ponownie stać się nim w pełnym wymiarze, zrzucając sztuczne szaty i maskę Andromedusa. I co by nie powiedzieć, to chyba jednak wolę to jego prawdziwe oblicze, czyli pełnokrwistego Czerwonego... W tej odsłonie wydaj mi się on bardziej interesujący, tajemniczy, nieodgadniony, a tym samym mający więcej do zaoferowania czytelnikom. Oczywiście, przez ten jakże długi czas jego podwójnego życia, postać ta przeszła wielką metamorfozę, przemianę, przeobrażenie, które to niewątpliwie pozostawiły ślad w jego psychice, osobowości, charakterze. I tak jak w pierwszym tomie bardzo lubiłam Darrowa,  w drugim już zdecydowanie mniej, tak w tej odsłonie znów budzi on jak najcieplejsze uczucia, sympatię, współczucie... To mężczyzna bardzo boleśnie doświadczony przez los, skrzywdzony przez życie, osamotniony przez wszystkich tych, których niegdyś kochał. I chyba dzięki temu też jest on tutaj jeszcze bardziej wyrazisty, prawdziwy, szczery... To kolejna przemiana jaką serwuje tej postaci Pierce Brown, i która to raz jeszcze budzi wielką ciekawość czytelnika...

 O świecie przedstawionym w tym cyklu można by powiedzieć wiele, i tyle też zostało opowiedziane przy okazji recenzji poprzednich odsłon cyklu, zarówno mego autorstwa jak i innych miłośników literatury. Dlatego też tym razem pragnę zwrócić uwagę jedynie na to, iż wraz z lekturą "Gwiazdy zarannej", mamy niepowtarzalną okazję ujrzeć i poznać ten świat w ujęciu globalnym, sprowadzającym akcję nie tylko do pałacowych wnętrz, kopalnianych korytarzy, ale także i w około planetarną przestrzeń kosmiczną, co wspólnie tworzy niezwykle barwny i intrygujący literacki świat. To także godne i bardzo bogate pożegnanie się z tym jakże fantastycznym i skomplikowanym system polityczno-społecznym, jaki powołał do życia za pomocą swojej wyobraźni  Pierce Brown. W tej części poznajemy go absolutnie "od podszewki", a to dzięki jego powolnym, ale mimo wszystko postępującym się krok po kroku, załamywaniu... Cóż można więcej dodać, aniżeli nie wyrazić smutku i nostalgii za tym, że przychodzi nam oto pożegnać się z tak pięknym, bogatym i intrygującym światem z cyklu "Red Risng"...

 Niniejsza powieść, jak i również cały cykl Pierce'a Browna, oparte są na ważnych i wzniosłych wartościach, takich jak przyjaźń, lojalność, sprawiedliwość... Ktoś powie, że to przereklamowane hasła, wytarte slogany, budzące znudzenie moratoria... Ja uważam jednak, iż we współczesnej literaturze coraz mniej mamy takich opowieści, takich bohaterów i takich morałów dla dorosłych, które to wskazują wyraźnie na to, iż dobro powinno zawsze zwyciężać... I myślę, że również za to należy docenić ten cykl i tę jego najnowszą - zarazem ostatnią, odsłonę. Otóż popularność tej sagi na całym świcie dowodzi, iż czytelnicy potrzebują pozytywnych opowieści i takich samych bohaterów, gdyż zła, kłamstwa, niesprawiedliwości i przemocy mamy aż za nadto w naszym realnym świecie, i na pewno nie chcemy poszukiwać tego wszystkiego jeszcze w literaturze, która powinna dawać nam odprężenie, odpoczynek, radość i przyjemność...:)

 "Gwiazda zaranna" to pasjonująca, intrygująca, barwna i wspaniała opowieść, wieńcząca w godny sposób cały cykl "Red Rising". I choć objętość tego tomu rozpala wyobraźnię i raduje serce każdego fana cyklu, to jednak z każdą przeczytaną stroną nieubłaganie zbliżamy się do kresu opowieści o Darrowoie i jego misji, by wreszcie przeczytać te oto słowa: "Per aspera ad astra", którą są ostatnimi na kartach tej książki... Cóż zrobić..., jak napisałam na wstępie, każdy cykl literacki musi kiedyś się skończyć..., a nam czytelnikom pozostaje mieć tylko nadzieję, że Pierce Brown da nam wkrótce nową, nie mniej pasjonującą, opowieść...:)

Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2016-05-30, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
,,Gwiazda zaranna" to już ostatni, finałowy tom znakomitej serii ,,Red Rising", która - co mnie bardzo dziwi - nie stała się jakoś wybitnie popularna w naszym kraju. Aż dziw bierze, bo przecież dystopie są nadal dosyć popularne - może nie tak, jak jeszcze rok czy dwa lata temu, ale jednak wciąż wiele osób bardzo chętnie po nie sięga i wyczekuje kolejnych pozycji z tego gatunku. Niestety, często się zdarza, że otrzymujemy powtórkę z rozrywki i czujemy się mocno rozczarowani - natomiast w przypadku serii Pierce'a Browna jest zupełnie na odwrót, to kawał doskonałej lektury, która na długo z Wami pozostanie! Darrow au Andromedus stracił całą nadzieję na lepsze jutro, nadzieję na lepszy świat. Być może udało mu się doprowadzić do lekkiego rozłamu wśród Złotych, ale jednak ich potęga wydaje się nie do pobicia. Złoci mają każdą możliwą przewagę nad rebeliantami, a Synowie Aresa w większości zostali zabici. Jak może walczyć, skoro jego rodzina i przyjaciele są przekonani, że już nie żyje, Mustang go opuściła, a Szakal nie ma zamiaru puścić mu płazem wszystkiego, co zrobił? Ostatnia nadzieja w garstce buntowników, którzy starają się go uratować. Czas nie jest ich sprzymierzeńcem, bo w Układzie Słonecznym wybucha wojna, a Szakal przecież nie będzie wiecznie czekał, aby pozbawić swojego więźnia życia. Ale to właśnie Darrow jest jedyną osobą, za którą podąży tłum, aby w końcu zakończyć terror Złotych. To on jest nadzieją na wygranie wojny. Ponieważ to już finał i definitywny koniec, mam okazję ocenić tę serię jako całość, jednakże w przeważającym stopniu chciałabym się skupić na ,,Gwieździe zarannej". Pierwszy tom był wspaniały - całkowicie mnie urzekł i do dnia dzisiejszego pamiętam, że ciężko było się od niego oderwać i ot tak odłożyć go na półkę. Drugi tom czytało mi się nieco trudniej, choć nadal nie wiem, z czego to wynika, ale nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobał - był trudniejszy, bardziej złożony, a ja po prostu mogłam mieć gorszy dzień. A trzecia część? To jest majstersztyk! To, czego dokonał w swojej twórczości Pierce Brown jest po prostu niesamowite i nie będzie przesadą, jeżeli napiszę, że seria ,,Red Rising" to jedna z najlepszych dystopii, jakie miałam okazję czytać! We wszystkich trzech tomach zachowana jest ciągłość historii Darrowa, ale podczas czytania ,,Gwiazdy zarannej" dopadła mnie jedna myśl - każdy tom wyróżnia się na swój własny sposób. Mimo że wątek przewodni wciąż pozostaje jeden i ten sam, tak jest to historia bardzo złożona i rozbudowana, a każda część posiada charakterystyczne dla siebie elementy, które w inny sposób oddziałują na czytelnika. Akcja i dynamika to dwie rzeczy, których nie można odmówić żadnej z nich, ale mimo wszystko da się je nieco inaczej odebrać - nie jestem pewna, czy do tej pory spotkałam się z taką serią, w której aż tak dogłębnej analizie poddawałabym wszystkie wydarzenia, ale naprawdę jestem w stanie dostrzec istotne różnice. ,,Złota krew" oferował coś na styl ,,Igrzysk Śmierci", gdzie co chwila towarzyszył mi dreszczyk emocji. ,,Złoty syn" był już nieco inny, skupiał się na problematyce Złotych i misji Darrowa, pojawiały się zaskakujące zwroty akcji a autor trzymał mnie w napięciu aż do ostatniej strony. A ,,Gwiazda zaranna"? To istna bomba: zarówno jeżeli chodzi o akcję, jej zaskakujące zwroty, nieprzewidywalność, napięcie oraz towarzyszące czytelnikowi emocje. Tutaj naprawdę nie możemy być pewni tego, co wydarzy się za chwilę. Nie wiemy, komu możemy ufać - podobnie jak Darrow. Zdrajcy? Ich jest całe mnóstwo. Walka ze Złotymi? Wygląda na to, że z góry jesteśmy skazani na porażkę - ale to właśnie w takich chwilach rozpaczy pojawia się mała iskierka nadziei, która wiąże się z przyjaźnią i odwagą. Darrow ma ludzi, na których może liczyć. A jego wrogowie są jedynie opętani chęcią zemsty. Autor doskonale poradził sobie z przedstawieniem myśli głównego bohatera i towarzyszących mu emocji, które z łatwością przechodzą na czytelnika. Świetnie wykreował świat, w którym rozgrywa się akcja, stworzył niepowtarzalnych i bardzo wyrazistych bohaterów, a co najważniejsze - w całości wykorzystał potencjał tej historii. Mimo że można by się doszukiwać podobieństw do innych lektur tego typu, to nadal uważam, że jego pomysł jest jedyny w swoim rodzaju - a co więcej, cała seria została napisana wspaniałym językiem, jest bardzo dobrze dopracowana, pełna szczegółów i nie sposób się od niej oderwać. Jest jeszcze jeden istotny element - nie jest to kolejna dystopia o zbuntowanych nastolatkach czy coś tym stylu. To historia pełna pasji, bardzo dojrzała i głęboka, w której autor połączył wszystko to, co najlepsze. Nie jestem w stanie wskazać, który tom podobał mi się najbardziej. Każdy utrzymuje odpowiedni poziom, a Pierce Brown wykonał kawał naprawdę dobrej roboty. ,,Red Rising" to doskonała seria, która pozostanie ze mną na bardzo długo. Po skończeniu ,,Gwiazdy zarannej" poczułam niesamowitą ulgę - towarzyszyło mi uczucie takiej dziwnej lekkości, choć myślami wciąż byłam w świecie stworzonym przez Browna. Czy miałam pewność, że wszystko zakończy się dobrze? Nie. Czy zakończenie można uznać za typowy happy-end? Kwestia sporna - w końcu każda wojna wymaga ofiar. Czy wiedziałam, że coś może pójść nie tak? Oczywiście. Czarne myśli nie raz wchodziły do mojej głowy, ale gdzieś tam na dnie zawsze tliła się iskierka nadziei - podobnie jak u Darrowa i jego towarzyszy. Z całego serca polecam Wam tę serię, zwłaszcza jeżeli szukacie dojrzałej lektury, dzięki której przepadniecie na kilka dobrych godzin. www.bookeaterreality.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - Zakladka
Zakladka
Przeczytane:2016-05-14, Ocena: 5, Przeczytałam,
Na zakończenie tej serii czekałam dość niecierpliwie. I wcale nie dlatego że poprzednie tomy były jakoś specjalnie genialne. Były dobre i ciekawe, a najbardziej ciekawiło mnie co stanie się z głównym bohaterem w obliczu wszystkich tych tragicznych zdarzeń. Fabuła nie odbiega jakością od poprzednich tomów. Wydarzenia są równie dynamiczne, a wątki zazębiające się momentami były bardzo skomplikowane i trudne do ogarnięcia. Co prawda sam rys historii i porządek stworzonego przez autora świata, jest już wyraźnie zarysowany, ale pojawiające się coraz to nowe zdarzenia lekko komplikują i burzą całość. Przez ten fakt czytanie nie przebiegało w moim przypadku tak łatwo i płynnie. Zdarzały się momenty, w których przerywałam czytanie i cofałam się kilka stron by coś sobie uświadomić czy przypomnieć. Lekko mi to przeszkadzało w odbieraniu całej historii. Poza tym w ogólnym rozrachunku książka podobała mi się, choć nie uważam jej za wielkie dzieło literatury współczesnej. Darrow nie stał się dla mnie bohaterem, który pozostanie w mojej pamięci na długi czas. Nie wyróżniał się wieloma szczególnymi cechami, ale jego historia całkowicie mnie pochłonęła. Co prawda ma ona swoje wady, ale pomimo tego, poznawanie coraz to nowych wątków i zdarzeń sprawiało mi wielką przyjemność. Przeszkadzała mi lekka przewidywalność losów Darrowa, ale porównując ją do innych przewidywalnych książek, oceniam ją pod tym względem dość neutralnie. Było to zakończenie serii jakiego oczekiwałam. Jeśli jesteś osobą, której podobnie jak mi, podobały się poprzednie tomy, to z pewnością sięgniesz po "Gwiazdę zaranną". A spotkanie z tą książką na pewno cię nie zawiedzie. :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - danutka
danutka
Przeczytane:2017-02-17, Ocena: 4, Przeczytałam,
Inne książki autora
Red Rising. Złota krew
Pierce Brown 0
Okładka ksiązki - Red Rising. Złota krew

Czasem, żeby pokonać tyranów trzeba stać się jednym z nich… Darrow jest zwykłym górnikiem w kolonii na Marsie. No, może nie takim zwykłym, bo...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy