Krew za krew... Życie za życie... Dusza za poranioną duszę.
Drugi tom serii PORANIONE DUSZE
Przetrzymywany przez gruzińskich gangsterów
i faszerowany nowym narkotykiem, zmuszającym do posłuszeństwa, 221 nie potrafi już myśleć, działać i żyć samodzielnie. Jest posłuszną marionetką swojego pana, który każe mu zabijać. Mierzący prawie dwa metry, ważący niemal sto piętnaście kilogramów, niezwyciężony w walkach na śmierć i życie mężczyzna skutecznie pomaga szefowi gruzińskiego klanu, trzęsącemu
podziemnym przestępczym światem w Nowym Jorku.
Do czasu, aż 221 zostaje pojmany przez swoich wrogów.
Talia Tolstoi marzy, by wyswobodzić się ze szponów trudnej egzystencji. Chciałaby żyć inaczej - zerwać się ze smyczy ojca, jednego z liderów rosyjskiej Braci, i od pracy w brutalnych Kazamatach, rodzinnym interesie zajmującym się organizowaniem walk w klatkach. Wszystko się zmienia, kiedy dziewczyna poznaje więźnia swojej rodziny, który przypomina raczej zwierzę,
i zaczyna odkrywać w nim człowieczeństwo. Ten potężny, piękny, poraniony mężczyzna przemawia do jej serca.
Jednak nie obejdzie się bez ofiar.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2017-02-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Reap
Tłumaczenie: Katarzyna Agnieszka Dyrek
Ilustracje:-
;Kto sieje żal, będzie zbierał gniew ;
Druga część Tillie Cole ; Reap ; wydawnictwa Filia, z gatunku Dark Erotic. Kolejne losy bohaterów, gdzie Luka będąc u boku Kisy, postanawia zemstę za 362, którego musiał pokonać walcząc z nim w klatce aby uratować dziewczynę. Kiedy dowiaduje się że osobą którą pozbawił życia to Gruzin pochodzący z rodziny która prowadziła konflikt miedzy z Tolstoiami, postanawia zemstę za przyjaciela. Ten posiadając brata bliźniaka którego Levan Jakhua w potyczce mafijnej zamordował całą rodzinę Zaala, został przez nie go uprowadzony jako ośmioletnie dziecko. Przez dwadzieścia lat przeprowadzano na nim badania laboratoryjne, gdzie testowano narkotyki, pozbawiając pamięci, tożsamości, doprowadzając ciało i zachowanie do dzikiego zwierzęcia. Kiedy zostaje uratowany przez ludzi Luki, trafia do domku letniskowego rodziny gdzie przebywała Tania, przyjaciółka Kisy i siostra Luki. Kiedy odkrywa co znajduje się w piwnicy, staję się bezpośrednią opiekunką, która doprowadza powoli do normalności Zaala. Czy dojdzie do konfrontacji z rodziną Tani? Czy zemsta na Jakhui dojdzie do skutku? Co zwycięży, sprawiedliwość, miłość, a może rozum?
Brutalnie przedstawiony światek rosyjskiej rodziny, prowadzącej biznes tajnych walk w klatkach, powiązań rodzinnych, gdzie zemsta, chęć posiadania jak najwięcej dobra materialnego, gdzie strach o własne bezpieczeństwo, odbiera często świadome podejmowanie decyzji. Miłość i przekupywanie ciałem, uczucie które dalekie jest od powabu i delikatności, czysty, zwierzęcy seks, niepewność która doprowadza często do strachu i zachwiania równowagi emocjonalnej. Czy można wrócić do bycia normalnym człowiekiem kiedy żyło się jak zwierzę. Jak bardzo zakorzenione są instynkty samozachowawcze? Jedno co przychodzi na myśl to jak mantra, powtarzające się słowa :
; Bądź silny. Pozostań silny ;
Polecam serdecznie. Renata Mielczarek
Tillie, Tillie co Ty znowu ze mną zrobiłaś....? Wciąż pamiętam uczucia towarzyszące mi podczas czytania Raze, ale to, co czuje, teraz kiedy poznałam historię 221, jest wręcz nie do opisania. Talia czuje, że potrzebuje wakacji, przerwy od obowiązków wobec rodziny, ucieczki od dręczących ją uczuć. Chce pobyć sama ze sobą, przez chwilę być normalną osobą, bez zobowiązań wobec rodzinnego biznesu. Decyduje się na dwumiesięczny pobyt w rodzinnym domu w Hamptons — słońce, plaża i drinki to jest to, czego jej trzeba. Jej relaks nie trwa jednak zbyt długo, bo przerywa go jej brat, Luka, który przywozi 221, by ten w ich domu pozbył się ze swojego organizmu narkotyku, który pozbawił go człowieczeństwa. 221 został porwany z rodzinnego domu w wieku tylko 8 lat. Od tamtego czasu był królikiem doświadczalnym, na którym testowano narkotyk gwarantujący całkowite posłuszeństwo i brutalność. Na skutek przyjmowania narkotyku, 221 stał się bezmyślną maszyną do zabijania, bez żadnych wspomnień, przyjmującą rozkazy tylko od jednej osoby — Levana Jakhuy. Luka, spłacając dług wobec przyjaciela, wyrywa 221 z piekła i daje szansę, by zaczął żyć na nowo, podobnie jak on nie tak dawno temu. Gdyby Luka wiedział, co pobyt 221 w ich domu sprowadzi na jego rodzinę, wymyśliłby inny sposób, by pomóc 221. Tajemniczy mężczyzna z piwnicy zaczyna coraz bardziej intrygować Talię, a ona sama nie rozumie tego dziwnego przyciągania między nimi. Nie sądziłam, że kiedyś to powiem, czy napisze... Reap spodobał mi się dużo bardziej niż Raze, a historia 221 wzbudziła we mnie większe emocje, tak po prostu, po ludzku. Tillie Cole po raz kolejny stworzyła świetny, mroczny romans, a książka ta stanowi kontynuację historii Raze, która podbiła serce zarówno moje, jak i wielu czytelniczek w Polsce i na świecie. Język, jakim posługuje się autorka, jest, niezmiennie, prosty i łatwy w odbiorze. Prawdziwą perełką tej książki jest kreacja bohaterów, zwłaszcza postaci 221. Obserwowanie jak silny, napędzany testosteronem facet rozpada się na kawałki i pokazuje jak bardzo bezbronny i zraniony jest w środku, było najbardziej wzruszającym i łamiącym serce elementem tej książki. Sposób, w jaki Talia do niego podeszła, jak odsłoniła własne uczucia i emocje, by się nim zaopiekować, dla mnie stało się dowodem prawdziwej, bezinteresownej miłości od pierwszego wejrzenia. Z pomocą Tali i Luki, 221 odkrywa własną przeszłość, na nowo przeżywa ból i rozpacz, przysięgając zemstę na oprawcy swojej rodziny. Reap to historia mniej brutalna niż ta w poprzedniej książce tej serii, nie oznacza to jednak, że brakuje tu scen, podczas których chciałam przestać czytać i nie być świadkiem tego całego cierpienia. Autorka bardzo umiejętnie prowadzi nas przez akcję, trzymając nas w ciągłym napięciu. Wprowadzenie motywu zwaśnionych miłości powoduje, że historia Zaala i Talii staję się współczesną, brutalną wersją Romea i Julii. Największym zaskoczeniem było dla mnie zakończenie, gwarantuję, że was także rozłoży na łopatki. Już nie mogę się doczekać, aż dostanę w ręce część trzecią serii Poranione dusze. Reap to brutalna, okrutna i pełna bólu historia pięknej i delikatnej miłości. Przeżycia 221 wstrząsają i łamią serca czytelnikom a zakończenie książki stanowi obietnice kolejnej cudownej książki. Jeśli lubisz książki mroczne, brutalne, ale pełne namiętności to ta historia w stylu Romea i Julii jest dla Ciebie. Polecam!
Społeczeństwo często odwraca oczy od zła, które dzieje się na świecie. Patrząc na okrucieństwo, które dzieje się w naszym najbliższym otoczeniu, większość przejdzie przy nim obojętnie. Znieczulica ogarnęła ludzkie serca. Jesteśmy zbyt zajęci swoim życiem, by narażać się na niebezpieczeństwo. Przejmuje nas strach i pozostawiamy osobę, która została pokrzywdzona, samotnie. Nie chcemy się wychylać. Jeśli słyszymy odgłosy walki i krzyki za ścianą, ustawiamy muzykę na najwyższy regulator. Patrząc na siniaki dziecka lub osobę z podbitym okiem, odwracamy wzrok i nie chcemy słuchać, o tym, co dzieje się w ciemności. Boimy się reagować na przemoc. Czemu? Dlaczego nie potrafimy stanąć w obronie słabszych? Nie piszę o wszystkich, bo zdarzają się jednostki, które reagują na zło każdym calem. Walczą o lepsze życie dla tych, którzy nie potrafią się sami obronić. Wiedzą, że jeśli to nie oni się zatrzymają i nie podadzą komuś pomocnej dłoni, może skończyć się to w najgorszy sposób. Czemu tak bardzo uodporniliśmy się na zło? Pewnie zastanawiacie się, czemu właśnie tak rozpoczynam tę recenzję. Bohater najnowszej książki Tillie Cole ,,Reap" przez wiele lat był przetrzymywany w niewoli oraz okrutnie krzywdzony i nikt nie postanowił mu pomóc. Nikt nie chciał go uratować. Aż pojawił się ktoś, to ukazał mu światło w ciemności... Poruszająca, mroczna powieść, która niszczy serce i sprawia, że czytelnik zagłębia się w brutalny świat Gułagu ze łzami w oczach. Nie można przestać o niej myśleć. Niczym doświadczony oszust rozpoczyna z nami grę, a nim się spostrzeżemy, nie możemy wykonać żadnego ruchu. Zapraszam do zapoznania się z recenzją!
,,Trucizna. Ból. Ogień. Nieznośne palenie. Wściekła lawa w moich żyłach. Skóra... moja skóra była za gorąca... za ciasna dla ciała. Dyszałem z wściekłości. Niewyobrażalny gniew wrzał w moim wnętrzu. Uderzając w mój umysł, doprowadzając do szału...-Rozerwij - warczał głos w mojej głowie - połam kości, rozszarp ciało, poczuj na rękach ciepło krwi...Pomimo ciężkich łańcuchów zapiętych na nogach i rekach chodziłem w kółko. Musiałem zabić. Musiałem wyswobodzić się z tych kajdan."
Przetrzymywany przez gruzińskich gangsterów i faszerowany nowym narkotykiem, zmuszającym do posłuszeństwa, 221 nie potrafi już myśleć, działać i żyć samodzielnie. Jest posłuszną marionetką swojego pana, który każe mu zabijać. Mierzący prawie dwa metry, ważący niemal sto piętnaście kilogramów, niezwyciężony w walkach na śmierć i życie mężczyzna skutecznie pomaga szefowi gruzińskiego klanu, trzęsącemu podziemnym przestępczym światem w Nowym Jorku.
Do czasu, aż 221 zostaje pojmany przez swoich wrogów.
Talia Tolstoi marzy, by wyswobodzić się ze szponów trudnej egzystencji. Chciałaby żyć inaczej – zerwać się ze smyczy ojca, jednego z liderów rosyjskiej Braci, i od pracy w brutalnych Kazamatach, rodzinnym interesie zajmującym się organizowaniem walk w klatkach. Wszystko się zmienia, kiedy dziewczyna poznaje więźnia swojej rodziny, który przypomina raczej zwierzę, i zaczyna odkrywać w nim człowieczeństwo. Ten potężny, piękny, poraniony mężczyzna przemawia do jej serca.
Jednak nie obejdzie się bez ofiar.
,,Oddech uwiązł mi w gardle na widok rozgrywającej się przede mną sceny. Ludzie Braci odsunęli się od odległej ściany. Cali byli we krwi, pocie i ziemi. Było widać, że porządnie oberwali. Kiedy rozsunęli się na boki, skupiłam wzrok na potężnym, czarnowłosym mężczyźnie, którego tu zaciągnęli. Właściwie to wnieśli go nieprzytomnego przez drzwi. Moje serce przyśpieszyło, gdy przyglądałam się jego nagiej sylwetce. Był jednym z największych i najbardziej umięśnionych facetów, jakich w życiu widziałam. A każdy mięsień był wyrzeźbiony i napięty. Duży tatuaż na piersi przebijał się przez warstwę krwi. Zmrużyłam oczy, by go odczytać. Otworzyłam je szeroko, gdy dostrzegłam numer 221 wypisany czarnym tuszem."
221 od zawsze żyje w ciemności. Torturowany i zmuszany do walki na śmierć i życie nie wyobraża sobie, że istnieje coś innego od jego celi i Pana, który wystawia go w klatce. Faszerowany środkami mającymi wywołać gniew, bity i poniżany nie pamięta swoje dawnego życia. Wie tylko, że jest narzędziem, zwierzęciem mężczyzny, którego niezadowolenia oznacza kolejne kary. Pewnego dnia ktoś napada na miejsce, w którym obecnie przebywa 221 i zabiera go z rąk gruzińskiego szefa klanu. Mężczyzna nie ma pojęcia, co się dzieje. Zostaje oderwany od świata, który znał i uwięziony w piwnicy rosyjskiej Braci. 221 jest marionetką w rekach swojego Pana, a kiedy zostaje od niego oderwany, nie potrafi poradzić sobie w nowej sytuacji...
Talia Tolstoi jako córka jednego z najpotężniejszych bossów rosyjskiej Braci nie może wychodzić nigdzie bez kontroli. Wiele osób pragnących zemścić się na jej rodzinie, poluje na nią. Kobieta pragnie oderwać się od tego niebezpiecznego świata i odzyskać spokój. Kiedy wyjeżdża do posesji swojej rodziny oddalonej od Nowego Jorku, by zapomnieć o Kazamatach, nie wie, że niebawem jej życie wywróci się do góry nogami przez jednego z więźniów jej rodziny...
Talia odkrywa w 221 człowieczeństwo i choć stara się, jak może, nie potrafi o nim zapomnieć. Ten zraniony mężczyzna przyciąga ją niczym magnes. Za zdradę rodziny czeka najsurowsza kara, a kiedy córka rosyjskiej Braci zaczyna coś czuć do gruzińskiego wojownika, wszelkie zasady zostają złamane...
,,Moja krew tłoczona była potrzebą zabicia, ale kiedy uniosłem rękę, by zmiażdżyć twarz napastnika, nie czując w ogóle ciężkich łańcuchów na nadgarstkach, spojrzałem w dół. I zamarłem. Wpatrywały się we mnie wielkie brązowe oczy, zbyt szeroko otwarte i przerażone. Usta obcej kobiety były rozchylone, różowe wargi drżały, gdy spojrzała zawieszoną w powietrzu pięść. Moje nozdrza zatrzepotały na jej zapach... serce zakołatało, a mięśnie zadrżały."
,,Reap" to opowieść zabierająca czytelnika w najciemniejsze otchłanie piekła, gdzie z bólem trzeba żyć, a śmierć jest wybawieniem, by potem stopniowo ukazywać mu mały płomień, który w pewnym momencie rozbłyska milionami świateł, które niosą w sobie bezpieczeństwo. Wciągająca, wzruszająca, piękna - uwielbiam twórczość Tillie Cole, której bohaterowie chwytają za serce, a jedyne czego pragnę w trakcie zapoznawania się z jej kolejnymi historiami, to by te całe okrucieństwo i zło zostało pokonane, bym nie musiała już uczestniczyć w cierpieniu postaci, które wkradły się w moją duszę. ,,Reap" to opowieść o walce o własną wolność, zrywaniu się z łańcuchów, które mają nas kontrolować, by odkryć samego siebie. To nie jest idealny romans, w którym miłość zwycięża z całym złem, a raczej o jej uzdrawiających właściwościach, które powoli zasklepiają rany, choć nie uda jej się to ze wszystkimi. Zakochałam się w tej serii i nie mogę doczekać się, aż w moje progi zawita trzeci tom. Wiem, że autorka znowu mną wstrząśnie. Sprawi, że zaszklą się moje oczy, a serce ściśnie się z bólu, który odczuwa bohater. ,,Reap" to lekarstwo, a zarazem trucizna, której nic nie powstrzyma!
,,Zaal mnie uratował, uwalniając z okowów samotności. Gardło ścisnęło mi się od emocji, gdy tak leżałam, wpatrując się w jego oczy. Zaal wziął głęboki wdech, powiódł nosem po moim policzku i szepnął:- Patsluj!Pocałuj."
Talia ma z pozoru wszystko - pieniądze, kochającą rodzinę, która po latach w końcu znów się połączyła oraz władzę, ale czy to prawda? Dziewczyna żyje w złotej klatce. Codziennie musi uważać na to, co mówi i jak się zachowuje, ponieważ córka Braci ma świecić przykładem. Nazwisko Tolstoi to renoma, władza, a przede wszystkim wiele kłopotów. Młoda kobieta pragnie oderwać się od całego zła, które ją otacza, znaleźć osobę, z którą jej dusza się połączy oraz wolności. Choć powinna być posłuszną, grzeczną dziewczynką, to Talia buntuje się na każdym kroku. Nie pozwala, by ktokolwiek wchodził jej na głowie, a ryzyko to jej drugie imię. Sarkastyczna, pewna siebie młoda kobieta pragnie spokoju i w tym celu wyrusza od oddalonej od Nowego Jorku posiadłości swojej rodziny, ale mężczyzna, który niebawem zostaje wtrącony do jej piwnicy, ujawnia jej drugą stronę - wrażliwą, opiekuńczą duszę, która walczy z całych sił o to, co kocha. 221 nie wie, kim jest. Od dawien dawna żył w ciemności, a kiedy w jego życiu pojawia się piękna blondynka o złotym sercu, zaczyna odkrywać, że tak naprawdę nie jest narzędziem stworzonym do zabijania, a mężczyzną, któremu należy się wolność. Pod wpływem Talii zmienia się, ewoluuje i odkrywa swe imię, które tak naprawdę brzmi Zaal. Ta relacja oprószona jest bólem, zdradą oraz zemstą. Czy ta dwójka znajdzie swoje szczęśliwe zakończenie? A może nie jest to takie proste, jak mogłoby się wydawać?
,,-Jesteś... dla mnie. Nikt inny. Tylko ty. I ja... jestem dla ciebie."
,,Reap" wciąga od pierwszej strony, porusza najczulsze struny serca, niszczy i uzdrawia. Piękna, zachwycająca powieść o miłości, która nigdy nie powinna się narodzić. Uczuciu, które od samego początku wystawione było na próbę. Niesamowita, cudowna, intensywna - otumani wasze zmysły, by po chwili rozbłysnąć promieniami odczuć. Zabierze was w niezwykłą przygodę do jądra ciemności, by powoli ukazać, czym tak naprawdę jest raj. Skradła moje serce i mam nadzieję, że wasze również. Polecam!
Drugi tom "Poranione dusze" nosi tytuł "Reap" jest to historia więźnia numer 221, który za pomocą narkotyku jest kontrolowany przez swojego pana... Traktowany jak pies, nie ma swojej woli, nie pamiętam kim kiedyś był....
Zostaję uratowany przez Luke, jednak powrót do życia będzie pełen bólu i cierpienia...
Pomoże mu w tym Talia... Kobieta najchętniej uciekła by z mafijnego świata walki, ale czy po poznaniu tej bestii dalej będzie tego pragnęła?? ?
Dwie zranione dusze, które liczą na to, że razem uda im się stawić czoła światu i każdej przeciwności ?
Jest to książka pełna mroku, brutalności, ale też ogromnej dawki wiary?
Mimo, że jest to książka w stylu dark romance to uważam, że jest wspaniała i zdecydowanie rozgłos by się jej przydał ? ogrom emocji, wiary, miłości - czego chcieć więcej ? ?
Bardzo polecam ?
Są Upadłymi, bractwem morderców pod przywództwem Gabriela. Nauczyli się wykorzystywać swoją mroczną naturę, aby zetrzeć z powierzchni ziemi tych, których...
Czwarty tom niezwykle mrocznej serii „Poranione dusze” opowiadającej o brutalnych bokserach zmuszanych do zabijania. Od kiedy została porwana...
Przeczytane:2020-05-06, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2020,
Ten moment, gdy kupujesz książkę, spodziewając się sensacyjnej akcji z małą domieszką romansu, a dostajesz słodziutki romans z dużą dawką erotyki i małą domieszką sensacji… Tak się stało, gdy wzięłam do ręki książkę „REAP”. Zwykle nie czytam erotyków, no i w ogóle nie czytam romansów, ale jak już zaczynam czytać, to zwykle też kończę. I co? W sumie… nie nudziłam się. Akcja jest ciekawa, pomysł interesujący, tylko ta miłość tak wzniosła i niebiańska przyprawiała mnie o mdłości. A jednak uważam, że ta książka jest tysiąc razy lepsza niż rozchwytywane „365 dni” i nie żałuję, że ją przeczytałam, choć po romanse raczej więcej sięgać nie będę. Nie wiem, kto ją zakwalifikował do sensacji... Sensacyjny jest początek - naprawdę mocny i wciągający w sam środek ciemności i świata, w którym rządzi przemoc. A potem jest niestety gorzej, bo przechodzimy w pełen słodyczy romans.
Zacznę od tego, co mi się podobało: pomysł na „oswajanie” mężczyzny, który od dzieciństwa wychowywany był jak dzikie zwierzę: w klatce, w niewoli, faszerowany narkotykami, zmuszany do zabijania i walk. Zetknięcie wielkiej siły Zaala i delikatności Talii pobudza wyobraźnię i jest naprawdę ciekawie opisane. To mogłaby być świetne książka, gdyby autorka pozwoliła dłużej rozwijać się temu właśnie oswajaniu: gdyby to wszystko działo się stopniowo, od drobnego gestu, małego kroczku do przodu. Tymczasem autorka wszystko uprościła i skróciła, żeby zaprezentować nam romans tak słodki, że poziom cukru powaliłby mamuta. To było dla mnie dziwne: bo w pełni bym zrozumiała fascynację Talii Zaalem i to, że wzbudził jej pożądanie i zastanawiałam się, czy trzeba to podbudowywać miłością? I to jeszcze taaaaaką? Te teksty o wypełnianiu dusz, posiadaniu serca, życiu dla siebie nawzajem – to było ponad moje siły, więc dialogi Talii i Zaala mocno sobie skracałam. Ale podobał mi się pomysł autorki na to, aby zbudować nową, współczesną wersję „Romea i Julii” – bo Zaal i Talia należą do dwóch rodzin, które się nienawidzą. Czy uda im się pokonać rodową wrogość i zostać razem? Przeczytajcie, a się przekonacie!
Co jeszcze mi się podobało? Bardzo mnie urzekły rosyjskie wstawki w tekście – one sprawiały, że te ckliwe dialogi były śpiewne i mniej kiczowate.
No i podobał mi się motyw gangstera, który „hoduje” niepokonanych zabójców, zmuszając ich do walk w klatkach, a także opracowuje narkotyk, który czyni ludzi posłusznymi wszystkim zachciankom i rozkazom. Szkoda, że ten wątek – choć zaważył na losie głównych bohaterów – jest tak trochę zepchnięty na boczny tor, bo autorka za wszelką cenę chce nam pokazać siłę miłości. Przy czym Talia i Zaal to nie jedyna zakochana do szaleństwa para – jest też Kisa i Luka, którzy mogą z nimi konkurować w słodkich słówkach, głębokich wyznaniach i wszystkich „ochach i achach”.
Co mi się jeszcze nie podobało? Trochę ubogi język (choć bije na głowę wspomniane „365 dni” czy Greya), to, że Zaalowi co chwilę ściska się pierś, a Talia co kilka stron zaciska uda z podniecenia. Ale nie czepiajmy się szczegółów, bo jak na romans, to jest to całkiem zgrabna historyjka. Tylko nie zrozumiałam zakończenia – ale sprawdziłam, że książka jest częścią cyklu, a na dodatek – że to druga część, więc pewnie gdybym czytała pierwszą, skojarzyłabym, o co chodzi. Nie sięgnę po inne części, dla mnie opowieść zaczyna się i kończy w dobrym momencie, zresztą raczej nie będę tęsknić za bohaterami (no, za Zaalem może trochę… on tak potężnie i dziko ryczy!).
Komu ta książka może się podobać? Fanom romansów ze sporą dawką erotyki i odważnymi opisami seksu, a także brutalnych scen walki (choć bez przesady).
Podsumowując: powieść podążyła w zaskakującym dla mnie kierunku, zamiast sensacji dostałam romans – ale romans ciekawy i oryginalny.