Po przebudzeniu się z dwuletniej śpiączki, Shiki Ryōgi traci pamięć, ale w zamian zyskuje Mistyczne Oczy Widzenia Śmierci, które pozwalają jej zobaczyć śmierć wszelkich bytów. Odbijający się w nożu Shiki codzienny, zwykły świat nieustannie miesza się z innym, niezwykłym...
Puste granice, pierwotnie wydane jako legendarna już amatorska publikacja, to powieść, która zapoczątkowała w Japonii ruch "nowej fantastyki" i zyskała status historycznego arcydzieła.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2017-10-08
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 335
Tytuł oryginału: Kara no Kyōkai
Język oryginału: japoński
Tłumaczenie: Anna Piechowiak
Drugi tom "Pustych granic" to bardzo wciągająca kontynuacja. Poznajemy w niej kolejne losy bohaterów, które obfitują w przygody z dość sporą dawką tajemniczości i brutalności. Przedstawiony w tej powieści świat jest intrygujący, a dzięki pomysłowości autora potrafi też niejednokrotnie zaskoczyć i w tej części również możemy liczyć na przygody, od których ciężko się oderwać. Książkę czyta się szybko. Całość ma równe, dość dynamiczne tempo, dzięki czemu nie ma dłużących się, nudnych momentów. Pojawia się tutaj mroczniejszy klimat, prawie jak w horrorze, co z kolei dodaje przedstawionemu w tej powieści światu tajemniczości i mroczności, która tutaj bardzo pasuje. "Puste granice" to ciekawa, warta uwagi light novelka, w sam raz na chwile, gdy ma się ochotę poczytać coś z gatunku fantasy z mroczniejszych akcentem.
o przebudzeniu się z dwuletniej śpiączki, Shiki Ryōgi traci pamięć, ale w zamian zyskuje Mistyczne Oczy Widzenia Śmierci, które pozwalają jej zobaczyć...
Po przebudzeniu się z dwuletniej śpiączki, Shiki Ryōgi traci pamięć, ale w zamian zyskuje Mistyczne Oczy Widzenia Śmierci, które pozwalają...
Przeczytane:2019-03-10,
PUSTE WNĘTRZE
Rzadko zdarza się by dzieło debiutanta – i to takie nieprofesjonalne – stało się nie tylko tworem kultowym, ale rozpoczęło wręcz swoistą rewolucję. Tak jednak było w przypadku „Pustych granic”, light novel, która stała się prawdziwym fenomenem i zapoczątkowała ruch japońskiej „nowej fantastyki”. I jak na dzieło zupełnie amatorskie, jest to porcja całkiem niezłej lektury dla młodych odbiorców lubiących urban fantasy połączone z grozą.
Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/11/11/puste-granice-2-ogrod-grzesznikow-kinoko-nasu-ilustracje-takashi-takeuchi/