Trzy dni pełne emocji i śmiertelnych niebezpieczeństw - elektryzująca historia inspektora policji i byłego policyjnego informatora, którzy ścigają się z czasem, próbując rozwikłać tajemnice z przeszłości i nie dopuścić do tragedii w teraźniejszości.
Masz nadzieję, że jesteś bezpieczny. Dopóki do drzwi nie zapuka przeszłość...
Blisko dwadzieścia lat temu inspektor Ewert Grens został wezwany na miejsce brutalnej zbrodni. Zamordowano całą rodzinę, pozostawiając przy życiu tylko pięcioletnią córkę. Dziewczynka została objęta programem ochrony świadków, a sprawa morderstwa, którego nigdy nie wyjaśniono, trafiła na półkę. Jednak Grens przez wszystkie te lata nie przestał o niej myśleć. Kiedy w mieszkaniu, w którym wydarzyła się tamta tragedia, dochodzi do tajemniczego włamania, Grens obawia się, że morderca wrócił i zamierza dokończyć robotę. Musi odnaleźć jedynego ocalałego świadka zbrodni, zanim zrobi to jej bezwzględny sprawca.
Tymczasem w przestępczym półświatku ktoś wykonuje egzekucje na przemytnikach broni, co naraża rodzinę byłego informatora policyjnego Pieta Hoffmana na poważne niebezpieczeństwo. Piet wie, że musi ją ocalić, jednocześnie utrzymując w tajemnicy własne sekrety.
Wkrótce drogi obu mężczyzn przetną się, a Piet Hoffmann i Ewert Grens znajdą się w samym centrum przestępczego spisku znacznie bardziej skomplikowanego - i niebezpiecznego - niż mogliby sobie wyobrazić.
Doskonała lektura dla fanów Jo Nesbo i Stiega Larssona.
Anders Roslund opublikował dziesięć powieści w duecie pisarskim z Borge Hellströmem oraz Stefanem Thunbergiem. Jego książki ukazały się w trzydziestu językach, nagrodzono je wieloma prestiżowymi międzynarodowymi nagrodami. ,,,Puk, puk", to pierwsza powieść, którą napisał solo.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2022-06-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 480
Tłumaczenie: Wojciech Łygaś
Minęło dwadzieścia lat od makabrycznej zbrodni na rodzinie. Zginęli rodzice i dwoje dzieci. Trzecie dziecko, córka, przeżyła i była świadkiem tej zbrodni. Miała zaledwie pięć lat. Została objęta programem ochrony świadków, a pod swoją opiekę wziął ją prowadzący dochodzenie, Ewert Grens. Przez wiele lat nie rozwiązał zagadki morderstwa, ale wiele wskazywało na mafijne porachunki. Nie mógł sobie z tym poradzić, ta sprawa cały czas nie dawała mu spokoju. Wszystko uległo zmianie, gdy na swojej drodze spotkał Pieta Hoffmana. To ten człowiek, który w przeszłości był policyjnym informatorem, wniknął w szeregi gangów, prowokował i zabijał. Teraz przeszłość do niego wróciła i upomniała się o swoje. Dostał trzy dni na realizację życiowej misji, gdzie stawką było życie jego najbliższych. Zadanie nie do zrealizowania. Ale nie może pozwolić, aby rodzina cierpiała za jego błędy. Wiele wskazuje na to, że na jego życie czyhają handlarze bronią, chcą wykorzystać jego umiejętności i znajomość życia w szeregach mafii. Zadanie trudne, można śmiało stwierdzić, że na pograniczu życia i śmierci, jeden mały błąd może go kosztować życie. Czy wykona niemożliwe i ocali życie rodziny? Czy jednak tym razem sprawy zaszły już tak daleko, że kolejnymi kłamstwami nie jest w stanie wyjść z opresji? Zwycięży zło czy dobro? Prawda czy kłamstwo? Przeszłość czy teraźniejszość?
Anders Roslund serwuje nam trzy dni życia w niebezpieczeństwie, życia w przeciągu niebezpiecznych zdarzeń i sytuacji, w strachu i niepewności. Ileż można to wytrzymać? Mnie się udało, ale było trudno i chwilami ostatnie tchnienia wydobywały się ze mnie. Ostatkiem sił brnęłam do finału, do oczekiwanego zakończenia. Liczyłam na szczęśliwy happy end, a co mnie spotkało? Przekonajcie się sami … Jedno jest pewne, tam gdzie nie ma żadnych zasad tam niczego nie można przewidzieć …
Autor świetnie wykreował bohaterów, nie tylko Pieta i Ewerta, ale też sztab policjantów pracujących nad rozwiązaniem tych spraw. Każdy z nich miał swoją chwilę w tej powieści, każdy mógł się wykazać i zdobyć naszą sympatię. Życie każdego z nich przenikało przez stronice tej lektury i miały znaczący wpływ na rozwój akcji. Autor znakomicie i z detalami opisywał wydarzenia, akcje i szereg przygotowań do życiowych misji. Nic nie uszło jego uwadze. Jego wnikliwość i drobiazgowość zasługują na uznanie.
Można stwierdzić, że Puk Puk to obraz poświęcenia i walki ze złem i brutalnością tego świata. Są ludzie, dla których nie liczy się własne dobro, ale próba zaryzykowania i podjęcia walki w słusznej sprawie daje satysfakcję i spełnienie życiowe. To powieść o odwadze i męstwie, wielkiej odpowiedzialności i upartości w dążeniu do realizacji zamierzeń.
Wiemy już teraz, że zemsta ma kolor krwi i długo żyje w człowieku. To coś, co nie daje spokoju i wytchnienia. Warto też oswoić się z refleksją, że nie można każdemu ufać bezgranicznie, odrobina nieufności nie zaszkodzi, a może zdziałać wiele pożytecznego. Bywa tak, że ci, co do których mamy pewność, że nas nie zawiodą, właśnie tracą nasze zaufanie. Ostrożności nigdy za wiele!
Powieść Andersa Roslunda to prawdziwy majstersztyk, największa błyskawica rozjaśniająca zachmurzone niebo tego gorącego lata. Jak nas dopadnie, unieruchamia na najbliższe trzy dni. Trzymaj mocno i nie pozwól sobie wytrącić z ręki. Trzy najdłuższe dni właśnie przed tobą!
Nowy porywający kryminał jednego z najbardziej cenionych szwedzkich pisarzy, laureata CWA International Dagger Award oraz Glass Key Award. Kolejna powieść...
Leo wyciera z krwi podłogę w przedpokoju. Ma czternaście lat i sprząta po swoim ojcu. Ostatni raz. Ojciec poszedł do więzienia, mama leży w szpitalu. On...
Przeczytane:2022-07-03,
Brutalna zbrodnia sprzed lat znowu zaczyna niepokoić inspektora Grensa. Senne koszmary przekładają się na niepokojącą rzeczywistość, kiedy giną kolejni ludzi zamieszani w sprawę z dawnych czasów.
Kryminał jest dobry na wszystko. Szczególnie zaś, kiedy brzydka pogoda na zewnątrz nie zachęca do działania. Można wówczas zostać z książką w domu, popijając ulubioną herbatę i otulając się starym swetrem. Tak komfortowo spędziłam weekend, zagłębiając się w mroczną i niepokojącą historię autorstwa Andersa Roslunda.
Książkowe wydarzenia zabierają nas w niezwykłą podróż. Podążając śladem pisarza poznajemy różne miejsca i różne emocje. Akcja powieści rozgrywa się bowiem na wielu płaszczyznach, czasowych i uczuciowych. Powracamy do koszmarów sprzed lat, trupów ukrytych w szafie, mroku skrytego w zakamarkach umysłów i serc. „Puk puk” rozpoczyna się mocnym akcentem, a kolejne rozdziały przynoszą jeszcze więcej niepokoju, znaków zapytania i przewrotnych rozwiązań. Na stronach powieści wydarzenia sprzed lat toczą walkę o prowadzenie z tymi, które rozgrywają się na bieżąco. Czasami spychają się naprzemiennie na drugi plan, a czasami pięknie współgrają.
O pierwsze miejsce zdają się również toczyć bój bohaterzy książki. Każdy z nich ma do opowiedzenia własna historię, a przy tym próbuje poznać sekrety innych. Ważne miejsce w każdym kryminale zajmują dopracowane sylwetki przedstawianych postaci. Znaczenie ma w tym przypadku zarówno charakter, jak i to, kto i co tę osobowość ukształtował. Decyzje, motywy, uczucia, myśli. Autentyczność i realizm. Wydaje się, że to wiele, ale takie połączenie zapewnia sukces przy kreowaniu bohaterów powieści. Sprawia, że nie można pozostać wobec nich obojętnym. Ten wspaniały, wymagający i wypracowany przez autora miks występuje na szczęście w tej historii.
Nie jest żadną tajemnicą, że uwielbiam mroczne historie, ale fakt, że poznałam ich już sporo, przełożył się na wzrost oczekiwań. Wciąż szukam czegoś interesującego, świeżego, nietypowego, zawsze chcę więcej. „Puk puk” to opowieść, która mnie przekonała. Mroczna układanka złożona z niepokojących puzzli. Łatwo było tą historią się zachwycać. Tym, w jaki sposób została poprowadzona akcja. Tym, jak autor zaskakiwał i przewrotnie zmieniał bieg wydarzeń. Tym, co działo się w umysłach bohaterów. Od początku powieść czytało mi się bardzo dobrze i ani przez moment nie zawahałam się w czasie lektury. Niecierpliwie brnęłam do przodu, próbując na własną rękę odnaleźć brakujące elementy i ułożyć je w odpowiednich miejscach.
Czy znacie to uczucie, kiedy podczas lektury kryminalnych historii wszystko zaczyna powoli składać się w całość? Wraz z upływem czasu i stopniowym poznawaniem faktów, przed Waszymi oczami zaczynają pojawiać się rozwiązania. Autor umożliwia Wam zabawę w detektywa amatora, a znajdowanie odpowiedzi przynosi radość i satysfakcję. Właśnie tak odbywa się wszystko w tym przypadku. Roslund stworzył wielowątkową i dopracowaną opowieść, ale nie na tyle skomplikowaną i przekombinowaną, by czytelnika odstraszyć lub zniechęcić. Wręcz przeciwnie.
Uzupełnienie dla niepokojącego klimatu, genialnych kreacji bohaterów i świetnej fabuły stanowi znakomity styl pisarza. Książka po prostu czyta się sama. Upływ czas i ilość czytanych kartek są właściwie niezauważalne. W jednej chwili mamy wrażenie, że trafił nam się niezły kryminalny grubasek, w kolejnym zaś momencie jesteśmy już po zakończonej lekturze. Co ciekawe, historia stanowi dziewiątą część kryminalnego cyklu. Mimo że nie spotkałam się z tą serią wcześniej, ani przez chwilę nie stanowiło to problemu. Bardzo polecam.