Pełna humoru opowieść z rodzinną tajemnicą w tle.
Aśka to singielka, której zadziorności i dowcipu można tylko pozazdrościć. W wolnych chwilach albo ratuje z opałów przyjaciółki, albo sama pakuje się w tarapaty. Tak też staje się w momencie, kiedy postanawia poznać prawdę o swoich rodzicach. Babcia nie chce rozmawiać o tym, co było. Próba konfrontacji dla jednej kończy się kontuzją, a dla drugiej szpitalem. Aśka będzie zmuszona przełamać swoją niechęć do proszenia innych o pomoc. Będzie wspierać przyjaciółki – neurotyczkę o samoocenie na poziomie Rowu Mariańskiego oraz świeżo upieczoną małżonkę. Przy okazji stanie się ekspertką od problemów nastolatek. Przez cały czas nie przestanie szukać tajemniczego pudełka stanowiącego klucz do zagadki z przeszłości. A pewien ortopeda o nieposkromionej czuprynie nie będzie chciał opuścić jej myśli...
Wydawnictwo: 0
Data wydania: 2020 (data przybliżona)
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 0
Język oryginału: polski
Na wstępie za e-book do recenzji dziękuję @nakanapie.pl👌 polscy autorzy zawsze kojarzą mi się z lekkimi lekturami. W tym przypadku było tak samo. Dawka humoru, cięty język i riposty to pierwsze odczucia po spotkaniu z książką. Pierwsze strony trochę denerwowały mnie dużą dawką porównań. Miałam wrażenie, że co drugie zdanie musi być ciętym językiem napisane. Być może to ja nie do końca łapałam ich humor. Za to później historia nabierała tempa. Już nie tylko żarty zabarwiały każdą stronę, ale zaczął się rys książki. I tu już zaczęło mi się podobać. Historia ma w sobie głębszy sens. Dużo w niej o przemijaniu, tragicznych wydarzeniach i utracie rodziców. Jak wiele zrobię dla nas bliscy aby uchronić nas przed cierpieniem i złymi wspomnieniami? Czy da się żyć tracąc najbliższych bez doświadczenia traumy? Czy nasze wybory są słuszne? Wiele pytań i odpowiedzi staje tutaj przed babcią i jej wnuczką, których przeszłość mimo, że za mgłą to nie daje o sobie zapomnieć. Każda z nich na swój sposób radzi sobie z tragedią. Ten wątek zdecydowanie najbardziej zapadł mi w pamięć. Zawsze doszukuję się na stronach książek czegoś, co wniesie wartość do naszego życia. I tutaj masz okazję wyciągnąć lekcję dla siebie. A może i dla innych, gdy przyjdzie zmagać się z trudnościami. Na pierwszym planie spotkasz też przyjaciółki, które swoją osobowością i chęcią szczęścia pokazują różne punkty widzenia. Choć nie zawsze w życiu i w przyjaźni jest tak kolorowo. Książkę polecam, bo czytało się ją naprawdę przyjemnie. Ostatnio pojawiła się już u mnie książka z pudełkiem w tytule. Każde z nich pełne było emocji. Każde z nich opowiedziało inną historię. To jak z ludźmi. Choć wyglądamy podobnie, wnętrze każdy z nas ma inne.
Pudełko z pamiątkami. Mniejsze bądź większe. Wrzucamy do niego wszystkie wspomnienia. Kartki, muszelki, zawieszki, zdjęcia, listy... wszystko to, co jest dla nas najcenniejsze. Tylko czy w takim pudełku można zamknąć przeszłość i zapomnieć o tamtych wydarzeniach? Udawać, że nie istniały?
Joanna Maciejska ma trzydzieści dwa lata i pracuje jako fotograf. Można ją ujrzeć na weselach, komuniach i innych ważnych uroczystościach. Może dzięki pracy wtopić się w tłum. Tak jakby jej nie było. Wiedzie jej się w miarę dobrze. Współpracuje z przyjaciółką Wiktorią, która jest dekoratorką takich imprez okolicznościowych. Asia niestety wychowywana jest tylko przez babcię - jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym kiedy byłą mała dziewczynką. I nic nie pamięta. Kluczem do sekretu i poznania rodziców staje się być tajemnicze pudełko z pamiątkami Maryli, które nie tak łatwo odnaleźć. Na domiar złego pojawia się problem ze Stefanem (mężem Lilki), problemy siedemnastoletniej Kaliny oraz blondasek, który zaprząta myśli naszej bohaterki. Co z tego wszystkiego wyniknie? Czy prawda wyjdzie na jaw?
Przezabawna i ciepła historia o tajemnicy z przeszłości, relacjach z rówieśnikami, problemach z nastolatka a także szukaniu miłości. Pomysł na historię był trafny. Nie zabrakło tajemnic, zagadek i dowcipu. Od samego początku fabuła szybuje i utrzymuje się na wysokim pułapie. Zagmatwane relacje i wzajemna troska szybko zdobywają moja uwagę. Styl i język w jakim jest napisana książka bawią momentami do łez. Choć książka stronic trochę ma, to czyta się ją nad wyraz dobrze i szybko. Nawet nie wiem kiedy dotarłam do końca. Bardzo spodobała mi się główna bohaterka. Szalona, odważna a przy tym troskliwa i opiekuńcza. Nie zostawia bliskim w potrzebie. Jak trzeba to sama zaciska zęby i prze do przodu. Tylko ta jej fobia zdaje się być kompletnie nie na miejscu. Babcia Maryla - och, co za kobieta. Dziarska i szalona jak sama wnuczka. O wielkim sercu. Aśka to skóra z niej zdjęta. Bardzo polubiłam panią Lipińską. A jeszcze bardziej (choć wydawało mi się to niemożliwe), gdy poznałam jej przeszłość. Bohaterów ogólnie to trochę jest i w moim odczuciu autorka mogłaby śmiało podzielić całość na tomy. Serio. Wystarczyło Wiktorii, Lilce, Kalinie i Adamowi dać osobny tom. Saga byłaby jak znalazł. A bez tego trochę zbyt szybko pożegnałam się z historią.
Książka pokazuje, że aby żyć pełną piersią i śmiało przeć do przodu trzeba poznać przeszłość. Nawet tę najstraszniejszą. Zrozumieć ją i zostawić w spokoju. Każdy z nas powinien takie pudełko z pamiątkami sobie założyć. By celebrować chwile, Ulotne i krótkotrwałe. Choć wspomnienia mogą wyblaknąć, tak tych pamiątek nawet czas nie zniszczy. A jaka to radość z przeglądania takiej kapsuły czasu! Cenniejsze niż złoto. Autorka stworzyła historię rodzinną historię pełną dowcipu i zawirowań akcji. Świetni bohaterowie szybko zdobyli moje serce. Jeśli lubicie takie książki to jest to pozycja dla was w sam raz.
Polecam.
Bohaterka książki "Pudełko z pamiątkami" jest moją imienniczką. Zdradzę wam w sekrecie, że jak słyszę, że bohaterką jakiejś publikacji jest Joanna, Asia, Aśka, Joasia, Asiula itp. to rzucam się na nią jak Kubuś Puchatek na miodek. Jestem ciekawa jakie są te inne Asie.
Fabuła
Asia jest typową introwertyczką. Bardzo ceni sobie swoją strefę komfortu i trudno nawiązuje relację z ludźmi. Jeszcze nie trafiła na swoją drugą połówkę, ale może się poszczycić bliskimi przyjaciółkami. Została wychowana przez babcię. Swoich rodziców nie pamięta. Pewnego dnia natrafia na pudełko z pamiątkami. Wspomnienia pomału wracają.
Na pierwszy plan powieści Katarzyny Kowalewskiej wysuwa się Asia. To wokół niej kręci się akcja i to ona jest narratorką. Jednak jej historia jest tylko z jednym z tematów, które w książce poruszono. Autorka wykreowała bardzo wyraziste postacie, a każda z nich reprezentuje jakiś problem.
Asia musi poradzić sobie z odkrywaniem dzieciństwa na nowo i swoim zamkniętym charakterem. Będzie musiała zmierzyć się również z pewnym przystojnym panem.
Wiktoria, jedna z przyjaciółek głównej bohaterki, wydaje się pewna siebie i przebojowa, ale zmaga się z niską samooceną. Bardzo chce zaimponować rodzicom, a im bardziej się stara, tym gorzej to wypada.
Lila, kolejna z przyjaciółek, właśnie wyszła za mąż. Jej mąż okazuje się daleki od ideału.
Kalina, siostra Lilki, to zbuntowana nastolatka. Szukająca zrozumienia i akceptacji.
Babcia Asi, Maryla to osoba bardzo charakterna, której przeszłość skrywa ciekawą historię.
Jak widzicie, Katarzyna Kowalewska poruszyła ogrom tematów. Jak ona to wszystko ogarnęła?
Możemy porównać tę książkę do układu słonecznego. Asia jest w środku, pozostałe postacie i ich problemy krążą wokół niej. Jest ona niczym Słońce. Z pozoru zamknięta i niemiła, można się oparzyć, ale wysłucha swoich bliskich i pomoże. Potrafi dać ciepło i światło.
Przez tak dużą ilość wątków powieść nie uniknęła delikatnego chaosu. Czasami autora porzuca jeden temat na dłuższy moment i każe czytelnikowi poczekać. Pogubić się nie pogubicie, ale może się okazać, że wasza cierpliwość zostanie wystawiona na małą próbę.
Największą zaletą powieści jest styl autorki.
Uwaga, będzie najgorsze określenie, jakie można wrzucić do recenzji. Książka jest napisana lekko i przyjemnie. Serio, nie lubię, jak ktoś używa tego zwrotu. Jest okrutnie wyświechtany. Jednak co poradzę, skoro tutaj uparcie przychodzi mi do głowy. Czytanie tej książki jest lekkie jak piórko. Płynie się przez nią, jak surfer na fali. Są w niej smutne momenty, ale szybko zostają przykryte kołderka ciepła i humoru.
Rockowa dziewczyna
Kiedy poznałam powieściową Asię, zaczęłam się zastawiać czy okładka [Poznań, 2020] została zaprojektowana jej na złość Ta dziewczyna nienawidzi taki cukierkowych klimatów, wręcz ją przerażają. To rockowa dusza, która nawet na wesele przyjaciółki poszła w glanach. W biogramie autorki możemy przeczytać, że kocha taką muzykę i oddała to w tej powieści. Bawi się rockowymi porównaniami i mitami. Czy zgadniecie co za zespól kryje się po nazwą Slipy Kota?
Podsumowanie
"Pudełko z pamiątkami" to książka idealna do odpoczynku. Przyjemnie napisana powieść o przyjaźni i miłości z podsycającymi ciekawość tajemnicami. Powinna przypaść do gustu osobom, które lubią ciepłe obyczajówki. Mi się spodobała.
„Przeszłość nie wróci, a żyć musisz tu i teraz”.
Poznajemy Aśkę, singielkę po trzydziestce, kobietę o ogromnym poczuciu humoru i wewnętrznej zadziornej energii. Zawodowo jest tłumaczem angielskiego, jednak jej pasją i sposobem na życie jest fotografia. W dzieciństwie w tragicznym wypadku zginęli jej rodzice, od tego czasu mieszka z babcią. Przyjaźni się z Wiktorią i Lilką. Kobiety diametralnie różnią się od siebie, jednak zawsze w każdej sytuacji mogą na siebie liczyć. Do tego dochodzi regularnie wpadająca w tarapaty nastolatka Kalina. Życie Asi jest bardzo aktywne, zaskakujące, nieustannie musi mierzyć się z dziwnymi i niespokojnymi wydarzeniami w jakie obfituje jej życie i życie jej przyjaciółek.
Lekki humor, szczerość, duży realizm i brak słodzenia to niepodważalne atuty tej wciągającej powieści. Bohaterowie, ich osobowości bardzo prawdziwie ukazane. Ludzie z krwi i kości, pełni wad i zalet. Bardzo polubiłam główną bohaterkę, jej sposób bycia, tolerancja, szczerość bardzo mi się spodobały. Dobry, lekki humor towarzyszył mi przez całą opowieść. Jednak autorka porusza w swej historii bardzo trudne i bolesne realia codziennego życia. Nieutulony żal po stracie rodziców, ciągłe niewyjaśnione okoliczności ich śmierci. Babcia bojąc się ujawnienia prawdy, żyje w zakłamaniu i karmi nimi swoją wnuczkę. Czy ta, po ujawnieniu prawdy będzie w stanie jej wybaczyć? Piękno prawdziwej, szczerej przyjaźni. Kłamstwa, niedopowiedzenia, zdrada. Zaufanie, brak szczerych, oczyszczających sytuacje rozmów. Nieśmiało rodzące się uczucie.
Powieść mądra, niosąca nadzieję. Słodko-gorzka historia, która bardzo wciąga, nieustannie intryguje i wywołuje przeróżne emocje. Tajemnice, sekrety, niedopowiedzenia, powodują, że ciągle oglądamy się za siebie, nie dają w pełni ruszyć do przodu i cieszyć się życiem. Ich wyjaśnienie niesie ból i w końcu upragniony spokój, a ten jest bardzo ważny w życiu każdego z nas. Polecam :)
Dziś lekka książka, idealna na obecny czas. Odprężcie się...
Babcia Malwina to dziarska staruszka, zagorzała przeciwniczka mężczyzn i jedyna opiekunka Asi. Jak każda starsza Pani wychowująca samotnie dziecko, ma swoje tajemnice. Problem w tym, że nie ma zamiaru ich wyjawiać, nawet wtedy, gdy dotyczą bezpośrednio pytającej osoby.
Tą osobą jest Joanna Maciejska - wnuczka Pani Malwiny. Samotna z wyboru, kobieta po 30, fotografka, szalona przyjaciółka.
W życiu obu Pań nadchodzi taki czas, kiedy ta młodsza chce w końcu poznać rodzinne sekrety, a ta starsza za wszelką cenę chce, by zostały one nadal tajemnicą. Ich "rozmowa" doprowadza do kilku nieszczęść. Pani Malwina trafia do szpitala, a Asia doznaje kontuzji. Chcąc nie chcąc, trzeba zacząć prosić o pomoc... A przy okazji nieoczekiwanie, Joanna przemienia się w tłumacza, ratuje z opresji przyjaciółkę, pomaga w małżeńskim kryzysie i staje się... ekspertką od nastolatek!
W czasie tych zawirowań rodzinno-towarzyskich, nie przestaje poszukiwać tajemniczego pudełka, które jest odpowiedzią na jej wszystkie pytania dotyczące przeszłości. Nie przestaje też myśleć... o pewnym ortopedzie, którego koniecznie chciała do siebie zrazić...
Czy babcia i wnuczka w końcu się dogadają? Czy Asia odnajdzie odpowiedzi dotyczące przeszłości, a przystojny doktor uleczy jej "kontuzje"?
"Pudełko z pamiątkami" autorstwa Katarzyny Kowalewskiej, to lekka, przyjemna książka na obecny czas. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że nie dotyka tematyki, która w tym momencie rozgrywa się na świecie. A to w moim odczuciu już wiele znaczy. Ta opowieść to połączenie rodzinnej historii z życiem młodej, samotnej kobiety, a to wszystko okraszone humorem. Akcja rozgrywa się w Polsce, w okolicach Warszawy. Bohaterowie są fantastyczni - może poza jednym, aczkolwiek i on wnosi coś w całą historię. Fabuła jest spójna i przemyślana, a cała historia sama "wchodzi" czytelnikowi do głowy.
Osobiście uważam, że książka jest świetna. Nie ma w niej wielu opisów, ale z łatwością mogłam sobie wyobrazić ludzi, miejsca, czy... zapachy ;)
Powiecie - co, kto lubi. Ja jednak polecam takie książki i takie historie, by się wyciszyć, pozytywnie nastawić, chyba nie byłabym w stanie czytać w tym momencie o katastrofach medycznych. Jeśli Wy macie podobne zdanie - przeczytajcie.
Przyznam, że bardzo lubię gromadzić rzeczy, które mają dla mnie jakieś znaczenie. Pakuję je w różne ładne pudełka, pudełeczka i czasem do nich zaglądam, aby uwolnić wspomnienia.
Aśka, bohaterka książki "Pudełko z pamiątkami" również odnalazła pudełko, które miało dla niej niesamowitą wartość sentymentalną. Mimo że akcja kręci się wokół pudełka i jego zawartości, to w książce ważne są też inne rzeczy.
Odnajdziemy tu miłość. Jednak nie oczywistą i na pewno nie cukierkową. Ale również przyjaźń, prawdziwą przyjaźń.
Aśka mieszka z babcią Marylą odkąd jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Gdy zaczyna szukać odpowiedzi na nurtujące ją pytania pakuje się w tarapaty. Trzeba przyznać, że polubiłam ją od razu. Jest zadziorna, dowcipna i słucha dobrej muzyki. Mogłybyśmy się zaprzyjaźnić. Jej przyjaciółki Wiktoria i Liliana różnią się od Aśki wieloma cechami, jednak to nie przeszkadza, aby ich przyjaźń była wyjątkowa.
Bardzo podobała mi się ta książka. To ciepła, przyjemna i czasem wzruszająca obyczajówka, przy której trzeba się na moment zatrzymać. Nie zabraknie też świetnego poczucia humoru i celnych metafor. Główna bohaterka próbuje ułożyć sobie życie i odnaleźć siebie, jednak ciężko to zrobić, gdy przeszłość nie daje spokoju.
"W życiu nie jest tak, żeby wszystko układało się po naszej myśli. Doświadczamy wzlotów, upadków, coś się kończy, coś zaczyna. Ważne, żeby każda lekcja czegoś nas nauczyła, żeby uczyniła nas lepszymi ludźmi."
Serdecznie Wam polecam tę książkę.
Historia Joasi, wziętej fotografki, jest błyskotliwa, zabawna i pełna humoru. Łatwo się utożsamiać z tą sympatyczną, lekko szaloną kobietą. Jej postać nie wydaje się przerysowana ani nudna. A jeszcze wątek tytułowego pudełka dodaje nutki tajemniczości do całej opowieści. Jedyny mankament to drażniące przekonanie, że bohaterka podoba się każdemu mężczyźnie, którego pozna (toż to jest niemożliwością).
Pani Kowalewska pisze "lekkim" piórem, tworzy obrazy bardzo życiowe, w które łatwo jest uwierzyć i łatwo się w nich zatracić. Bardzo przyjemna lektura, ale na krótko - bo czyta się błyskawicznie.
Patrząc na samą okładkę, która mi się nie podoba i jej opis, sama z siebie nie sięgnęłabym po nią ale z uwagi na to, że to patronat dwóch osób, które lubię. Ta książka udowadnia po raz kolejny, że nie należy oceniać po okładce.
Przeczytałam ją w jeden wieczór jednym tchem. Lekko napisana, z zabawnymi porównaniami.
Na temat fabuły myślę, że już dużo napisano więc to pominę. Postaci są rzeczywiste, o głównej bohaterce Asi miałam wrażenie jakbym czytała o bliskiej mi osobie. Emocje są tu prawdziwe. Każdy z nas ma swoją rodzinę i przyjaciół przez co jest wplątany niczym w pajęczą sieć układy, czasami nawet gdy nie mamy ochoty to z uśmiechem robimy dobrą minę do złej gry aby nie urazić bliskich nam osób.
Znacie to uczucie sięgania po album ze zdjęciami i nagle zalewają nas wspomnienia, na co dzień uśpione a w takich chwilach zadumy sprawiają wrażenie jakby się wydarzyły poprzedniego dnia. Nasze przeżycia mają ogromny wpływ na to kim jesteśmy. A co w sytuacji traumatycznych przeżyć np. wypadku, gdy nasza pamięć szwankuje czy da się żyć z dziurą w pamięci? Czy raczej za wszelką cenę próbuje się przypomnieć? Czasem prawda nawet przykra jest lepsza niż niewiedza...
Ta historia pokazuje, że życie jest niczym właśnie takie pudełko czekoladek w opakowaniu bez etykietki, zaskakuje i daje słodkie i gorzkie chwile. W życiu są dobre i ciepłe chwile, które chcemy pielęgnować w pamięci ale także i takie, że musimy podejmować trudne decyzje, od których może zależeć zdrowie i życie nie tylko nas samych ale i bliskich nam osób.
Ta historia jest taka prawdziwa, takie problemy i sytuacje się naprawdę zdarzają.
Takie książki są potrzebne, do poczytania dla wytchnienia.
Polecam
Jak sama o sobie mówi główna bohaterka Aśka jako jedynaczka przyzwyczajona była spędzać czas sama ze sobą. Z tego tez powodu jest fotografem, a co za tym idzie wtapia się w tło w czasie swojej pracy. to ona obserwuje ludzi w różnych sytuacjach ich życia. Jest to dla niej zbawienne, bo bardzo nie lubi fizycznego kontaktu z innym człowiekiem i jest jedyną osoba , która nie całuje przyjaciółek na powitanie.
Poznajemy ją w momencie organizowania ślubu swojej przyjaciółki Lilki, dla której poświęciła swoje własne podwórko na wesele plenerowe. Współpracuje w wym projekcie z Wiktorią, profesjonalną weeding planerką. Nie jest to zwykły ślub, bo pan młody jest rozwodnikiem co jest swego rodzaju zaskoczeniem dla przyjaciółek.
Aśka jest dobra obserwatorką, dlatego też lubi robić zdjęcia nieoczywiste, zwraca uwagę na detale i taki własnie przykuł jej uwagę gdy przeglądała zdjęcia ze ślubu Lilki. Otóż w altanie pojawia się cień wskazujący na parę w niedwuznacznej sytuacji. Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy z tego ,że ujęcie to uruchomi lawinę wydarzeń zmieniających losy kilku osób.
Kolejnym zwrotnym punktem książki jest zawał serca Maryli. kim jest ta pani otóż babcią Joanny, z która to dziewczyna została po śmierci w tragicznym wypadku rodziców. Starsza pani przez wiele lat zbierała różnorakie pamiątki związane z rodziną, ale ma przede wszystkim żal do ojca Asi, że doprowadził do wypadku. Skarby te zgromadziła w pudełku, którego poszukiwania zmieniają znów życie młodej kobiety, bo pojawia się lekarz udzielający jej pomocy po skręceniu nogi oraz przystojny rehabilitant.
Czy poszukiwania związane z przeszłością przyniosą Aśce ukojenie wszak jak powiedział pisarz Emil Cioran "Jeśli chce się być szczęśliwym nie wolno gmerać w pamięci".
Dziewczyna ma żal do babci ,że odcięła ją od wspomnień o rodzicach, których nie ma za wiele, bo wypadek zdarzył się go była dzieckiem. Wspomnienia męczą duszę, złe chwile karzą jej cierpieć od nowa, a pamiątki związane z dobrymi chwilami sprawiają, że pojawia się żal ,że już minęły.
Autorka funduje czytelnikowi swego rodzaju podróż wgłąb siebie i zmusza do postawienia się w takiej sytuacji. Czy ochrona przed przeszłością to dobry pomysł? I jak ocenić postępowanie babci, która raczej nie jest wylewną osobą.
Poza tym to książka pełna ciepłych sytuacji, przyjaznych osób i zabawnych momentów.
"Pudełko z pamiątkami" Katarzyny Kowalewskiej to ciepła opowieść o trudach codzienności; o prawdziwej kobiecej przyjaźni, z subtelnym wątkiem romantycznym, okraszona kilkom kroplami smutku i obficie podlana zadziornym poczuciem humoru.
Główną bohaterką powieści jest Asia Maciejska, trzydziestodwuletnia tłumaczka, która oddaje się wolnemu zawodowi fotografki. Tworzy ze swoimi przyjaciółkami Lilką i Wiktorią trio, które wyznaje zasadę zupełnie jak z powieści Aleksandra Dumasa: "Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!"
Ale jak to w życiu bywa nic doskonałe nie jest! Czasem wystarczy coś przemilczeć, oczywiście mając czyjeś dobro w zamyśle, i zaczynają się kłopoty.
Lilka właśnie wychodzi za mąż, Wiktoria jest organizatorką wesela - zajmuje się tym zawodowo, a Asia, oprócz roli druhny, wypełnia również rolę fotografa.
Wszystko zapowiada się pięknie, w końcu ślub, miłość, romantyzm, ale... przyjaciółki niekoniecznie popierają wybór Lilki. Wspierają ją jednak, jak tylko kobiety potrafią.
Traf chce, że czujne oko aparatu rejestruje pewien szczegół, który niczym ruch skrzydeł motyla uruchamia prawdziwe tsunami zdarzeń.
Dodatkowo Asia, nie zna prawdy dotyczącej jej rodziców, a babcia Maryla, która mogłaby udzielić jej wyczerpującej odpowiedzi - milczy jak zaklęta. Kiedy bohaterka zbiera się na odwagę i próbuje nakłonić babcię do zwierzeń, to dla obu nie kończy się to dobrze. Jedna trafia do szpitala, a druga musi poruszać się o kuli.
Panna Maciejska nawet spowolniona, z powodu nabytej kontuzji, nie poddaje się w odkrywaniu prawdy - zarówno tej dotyczącej jej rodziców, jak i tej zapisanej przez aparat. Po drodze zmieni życie kilku nowo poznanych ludzi i stanie się doradzą w sprawach związanych z dorastaniem.
Rzadko zdarza mi się znaleźć w fikcyjnej postaci tak wiele punktów wspólnych jak w przypadku Asi. Mamy podobne zamiłowanie do fotografii, i podobnie się ono rozpoczęło, współdzielimy gust muzyczny, lubimy czarne ubrania i gadżety, podkreślające zadziorny charakter. Nie lubimy nadmiernego okazywania uczuć i zbyt szybkiego skracania dystansu. Pomagamy, ale nie przepadamy za podziękowaniami, bo nas peszą. Kochamy wszystko wizualizować i zawsze znajdziemy odpowiedni cytat.
Choć przez większość fabuły jest zabawnie, z powodu kłopotów, w które Aśka co chwilę wpada i jej kwiecistych porównań, to Katarzyna Kowalewska porusza wiele trudnych tematów.
Podkreśla rolę dzieciństwa w życiu dorosłego człowieka, jak przemilczenia, które choć w gruncie rzeczy miały nas uchronić przed smutkiem, to go tylko powodują.
Człowiek zawsze dąży do poznania, a jak poznać siebie, kiedy się nie wie skąd się pochodzi?
Dostrzega jak nieodpowiednie zachowania dorosłych mają wpływ na kształtowanie psychiki nastolatki.
Jak jedna nieuczciwość rodzi kolejną.
Wytyka nam ocenianie po pozorach i przez pryzmat własnych doświadczeń, które nie zawsze są dobre, a przecież lubimy generalizować.
Porusza nawet problem nierównego traktowania rodzeństwa.
Dostaje się też trochę służbie zdrowia, ale oczywiście z odpowiednią dawką humoru.
A co z mężczyznami? Oczywiście są! Miłośniczki skrupulatnych opisów, służących do wiernego wyobrażenia sobie męskich bohaterów, na pewno nie będą zawiedzione!
Podczas czytania miałam uśmiech "przyklejony" do twarzy, nawet zakończenie, które mnie wzruszyło, nie spowodowało, że przestałam się uśmiechać.
To piękna historia o odkrywaniu własnych korzeni, o kobiecej przyjaźni, która choć ma czasem ciche dni, to przetrwa wszystko, kiedy jest prawdziwa.
Polecam, ale i ostrzegam! Książka Katarzyny Kowalewskiej jest jak słodka babeczka, od której się nie tyje, ale niestety równie szybko się ją kończy!
Udaj się w sentymentalną, łotrzykowską podróż do czasów, gdy Twoją nastoletnią codziennością rządziło MTV, a centrum towarzyskiego życia mieściło się pod...
Pełna humoru opowieść z rodzinną tajemnicą w tle Aśka Maciejska to singielka, której zadziorności i dowcipu można tylko pozazdrościć. W wolnych chwilach...
Przeczytane:2022-06-19,
"Wspomnienia męczą duszę. Echa złych chwil każą cierpieć stałe od nowa. Pamiątki dobrych zdarzeń budzą żal, że minęły."
Właśnie takiej książki potrzebowałam, żeby zrobić sobie przerwę w literaturze z historią i wojną w tle.
Bohaterkami książki "Pudełko z pamiątkami" Katarzyny Kowalewskiej są trzy kobiety, znające się od dziecka: Aśka Maciejska - prawie 33 letnia singielka, fotografka rodzinnych uroczystości, której cięty język jest źródłem różnych wpadek; Weronika - organizatorka ślubów z niskim poczuciem własnej wartości i Lilka - dziennikarka, świeżo upieczona małżonka. Ważną rolę odgrywa w całej historii kolejna bohaterka, babcia Aśki - Maryla, której relacje z wnuczką nie są najlepsze, choć ta wychowywała ją od dnia jej ósmych urodzin, kiedy to w wypadku samochodowym zginęli jej rodzice. Maryla nie chce rozmawiać z wnuczką o przeszłości ani o tajemniczym pudełku, które dziewczyna postanawia odnaleźć i odkryć, co się w nim skrywa. Jest jeszcze Kalina - nastoletnia, zbuntowana siostra Lilki. Każda z bohaterek jest inna, różni je sytuacja życiowa i problemy, którym muszą stawić czoła, ale właśnie teraz potrzebują siebie jak nigdy, bo "W życiu nie jest tak, żeby wszystko układało się po naszej myśli. Doświadczamy wzlotów, upadków, coś się kończy, coś zaczyna. Ważne, żeby każda lekcja czegoś nas nauczyła, żeby uczyniła nas lepszymi ludźmi.". Czy problemy, z którymi przyjdzie im się zmierzyć zostaną rozwiązane po ich myśli? Czego je nauczą? Co się skończy, a co znacznie w ich życiu?
"Pudełko z pamiątkami" to opowieść o ludzkich dramatach, tajemnicach, zdradzie w różnych postaciach, niespełnionych oczekiwaniach, molestowaniu, problemach wieku dorastania, a nade wszystko o prawdziwej przyjaźni. To historia okraszona dawką humoru, którą czyta się z dużą lekkością, ponieważ wszystkie wątki zostały zgrabnie połączone. Naprawdę udany debiut, pozwalający się oderwać od rzeczywistości i miło spędzić czas.