Podmiejski na koniec świata

Ocena: 4.78 (9 głosów)

Pełna ciepła opowieść o zaczynaniu od nowa

Alicja to mistrzyni rozwiązywania cudzych problemów. Pogodna, sympatyczna i nieco zakompleksiona nie potrafi odmawiać ani stawiać na swoim. W pracy wykonuje zadania za innych, prywatnie tkwi w związku, który nie rozwija się tak, jak sobie wymarzyła. Przełomowy dzień w jej życiu następuje, gdy szef składa jej propozycję nie do odrzucenia. Alicja miałaby podjąć próbę ratowania małej podupadającej firmy. Kłopot w tym, że w innym mieście.

Tego samego wieczoru Alicja wybiera się na imprezę firmową swojego chłopaka. Widok, jaki zastanie na miejscu, każe jej natychmiast wziąć nogi za pas. Zaskoczona, rozdarta, rozżalona będzie musiała błyskawicznie zdecydować, czy przyjąć propozycję szefa. To oznaczałoby zaczęcie od zera, w nowym miejscu wśród nieznanych ludzi. Czy starczy jej odwagi?

To historia o wzlotach i upadkach oraz o poszukiwaniu siebie. Powieść, która potwierdza tezę, że prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie.

Podmiejski na koniec świata to kolejna powieść Katarzyny Kowalewskiej, autorki docenionego przez czytelników Pudełka z pamiątkami (2020).

Informacje dodatkowe o Podmiejski na koniec świata:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2021-03-16
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788382021769
Liczba stron: 288

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Podmiejski na koniec świata

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Podmiejski na koniec świata - opinie o książce

Avatar użytkownika - zaczytana_optymi
zaczytana_optymi
Przeczytane:2021-04-18,

Chciałabym Was zabrać dziś w podróż do Grodziska Mazowieckiego. Wiem, że część z Was ma tę wycieczkę już za sobą, aczkolwiek ja miałam przyjemność być tam wczoraj :)

Gotowi?
Zatem zaczynajmy! ;)

Stacja pierwsza:
Macie czasami tak, że nie lubicie jakiegoś bohatera, już od momentu pojawienia się w przedstawionej historii? Otóż ja tak miałam z Tymonem. Nie wiem, po prostu po opisie postaci już wiedziałam, że jest to ten typ mężczyzny, którego nie lubię i też tak było. Zapatrzony w siebie wykorzystywacz! Dziwię się, że Alicja z nim tak długo wytrzymała🙈

Stacja druga:
Alicja - bardzo ją polubiłam. Dziewczyna o ogromnym sercu, zawsze chętna do pomocy, lubiana przez innych, zaradna, ogarnięta... po prostu świetna dziewczyna! Dobrze, że pozbyła się Tymona. Szkoda, że dowiedziała się o jego zdradzie w taki sposób, ale chyba w dobrym momencie poznała prawdę :) Tak miało być;)

Stacja trzecia:
Szansa, którą otrzymała Alicja od swojego szefa zdarza się pewnie raz na milion, aczkolwiek dla niej chyba dobrze, że z niej skorzystała! Bardzo jej kibicowałam, chociaż los szykował dla niej różne scenariusze🙈

Stacja czwarta:
Grodzisk Mazowiecki - nigdy tam nie byłam, ale po przeczytaniu tej historii z miłą chęcią wybrałabym się tam na spacer! To musi być bardzo piękne i magiczne miejsce💚

Stacja piąta:
Autorka ma piękny styl pisania. W ciekawy sposób przenosi czytelnika do swojego świata, z którego nie chce się wracać do rzeczywistości! Tak właśnie było ze mną. Bardzo żałuję, że mam tę przygodę za sobą, aczkolwiek mam nadzieję, że niebawem pojawi się kolejna!

Stacja szósta:
Okładka - muszę o niej wspomnieć, ponieważ ona tak dobrze pasuje do tej historii, że to jest istna bajka!😁 Jestem w niej zakochana też z tego powodu, że jest niebieska, a to mój ulubiony kolor!💙

Stacja siódma:
Kasiu! - pisz dalej, bo czekam z niecierpliwością na kolejną Twoją książkę!

A Wam Kochani polecam z całego serduszka wybrać się w podróż do Grodziska Mazowieckiego...bo kto tego nie zrobi straci szansę poznania pięknej historii :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2022-11-21, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2022,

Książkę otrzymałam na naszym jubileuszowym, 10 spotkaniu A MOŻE NAD MORZE? Z KSIĄŻKĄ jak prezent od sponsora, w tym przypadku sponsorem była sama Autorka za co jej z całego serca dziękuję.

Przyznam szczerze, że to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, ale jak czas pozwoli to z pewnością sięgnę po inne jej książki.

Kiedy zaczęła czytać tę książkę, pomyślałam sobie: ot, kolejna powieść obyczajowa, która pozwoli mi spędzić ze sobą kilka wieczorów. Ale książka tak mnie wciągnęła, że przeczytałam ja w tempie błyskawicznym.

Nie jest to porywająca powieść z nagłymi zwrotami akcji, nie jest to powieść przy której kilka godzin nie jesteś w stanie opanować łez wzruszenia, nie jest to powieść przy której śmiejesz się do rozpuku, ale jest w niej coś, co magnetyzuje od pierwszej strony.

Przyznam szczerze, że chociaż główna bohaterka mocno mnie irytowała, (tu plus dla autorki, bo nie jest łatwo stworzyć postać, która wywołuje w człowieku tego typu emocje) to życzyłam jej jak najlepiej, chyba dlatego, że czuła z nią specyficzna więź. Charakterologicznie jesteśmy do siebie podobne, (może dlatego mnie irytowała ?) ja tak samo jak ona, jeżeli chodzi o pomoc innym wykrzesałabym z siebie ostatnią iskrę i zrobiła to z odwagą i zapałem, ale jeżeli chodzi o podejmowanie decyzji dotyczących mnie samej, to często zachowuję się jak ostatnia ofiara losu. To się chyba nazywa brak samoakceptacji.

Autorka porusza w swojej książce kilka ważnych tematów, zarówno zawodowych jak i życiowych. Jednym z nich jest na przykład praca w korporacji, w której nie wiesz kto jest twoim przyjacielem a kto wrogiem, czy wchodzenie ,,po trupach" na szczyt drabiny kariery udając przy tym milusińskiego i przyjaznego.

Bardzo podobał mi się przedstawiony w książce wątek przyjaźni dwóch kobiet, które spotykając się w dość przypadkowo i w dość mało komfortowej sytuacji odkryły w sobie pokłady szczerej przyjaźni. Bo prawdziwy przyjaciel nie tylko będzie cię głaskał, gdy trapi cię jakiś problem, ale również porządnie potrząśnie w momencie, gdy zauważy, że rezygnujesz z siebie i poddajesz się w najbłahszym momencie.

Uwielbiam, gdy bohaterami, nawet takimi dość odległymi są zwierzęta, a w tej powieści trzema bohaterami (no, może nie pierwszoplanowymi) są trzy psy, dwa dość szalone i zabawne i jeden stateczny senior. Myślę, że między innymi właśnie dzięki nim tak dobrze odbierałam całą fabułę.

Czasami zwykły przypadek, czasami zły los, który rzuci nam kłody pod nogi, sprawią, że życie zmieni się o 180 stopni i tak też się stało w życiu głównej bohaterki.

Koleje losu z jakimi musiała sobie poradzić, czasami nawet powalczyć, sprawiły, że z nieśmiałej, zahukanej i zapłakanej kobiety pozwalającej się prowadzić przez ukochanego jak rasowy piesek na smyczy, zrobiła się piękna, energiczna i odważna kobieta, która potrafiła zawalczyć o swoje racje, przyjąć ofiarowane jej uczucie kogoś, dla kogo nie była tylko ozdobnym dodatkiem, ale kobietą z krwi i kości.

Polecam tę książkę szczególnie paniom i to w rożnym wieku. Tak, to zdecydowanie jest powieść dla kobiet. Myślę, że każda z Was spędzi z tą lekturą bardzo miły czas.

 

Zapraszam do spędzenia czasu w pięknym Grodzisku Mazowieckim, który jest jednym z drugoplanowych bohaterów tej powieści, pokazany tak, że aż chciałabym tam pojechać i zobaczyć to miasto. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anna1990
Anna1990
Przeczytane:2021-05-05, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2021,

Słaba książka. Bardzo schematyczna. Główna bohaterka była w sumie nijaka, na początku wykreowaną ją jako taką, która potrafi rozwiązać każdy problem... tymczasem z czasem okazało się, że tylko potrafi się mazać i marudzić. I ja jej ,,przyjaźń''. Jak mozna nazwać przyjaciółką kogoś kto zna się kilka dni? I I zachowanie głownej bohaterki względem sąsiada ! Jak jakaś nie do końca normalna osoba. Nie wiem też jak mogła autorka nazwać kawiarnię imionami psów. Jakby taa była w świecie rzeczywistym nie poszła bym do niej. Nie. To zumełnie nie to co szukam w książkach. Czyta się dobrze, ale sama fabuła jest mega naiwna. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - obliczababyagi
obliczababyagi
Przeczytane:2021-04-11, Ocena: 5, Przeczytałem,

"Podmiejski na koniec świata" to historia o tym, że nie zawsze to co wydaje nam się idealne jest dla nas idealne.... haha chyba napisałam masło maślane, ale mam nadzieję, że zrozumiesz. Autorka poruszała również tutaj, tak trochę, problem jakim są ambitni rodzice w stosunku do swych dzieci, jak również to, iż przyjaciół i życzliwe osoby możemy spotkać zawsze i wszędzie. Wystarczy otwarty umysł. Nie zapomniała również o tych mniej przyjemnych przygodach i mniej życzliwych osobach, a wszystko przedstawiła w sposób bardzo ciekawy i wciągający.

Od pierwszej strony byłam ciekawa jak potoczą się losy głównej bohaterki. Co ją spotka i jak rozwiąże kolejne problemy. Zastanawialam się czy zmieni swoje podejście do życia i zawalczy. Nie zdradzę jak to się skończyło, ale napiszę, iż warto przeczytać.

Książka idealna na wiosenne wieczory, gdzie z nadzieją spoglądamy w przyszłość. Trochę uśmiechu podczas czytania również zagości na Twojej twarzy. Całość czytało się z przyjemnością wielką i żal było kończyć... lubię takie spokojne, ale jednak pokazujące wartości książki. Tak na rozluźnienie i miłe spędzenie czasu. Po takiej historii chętniej sięgam po kryminały ?

Link do opinii

Chcesz oderwać się od szarej rzeczywistości, od nudnej pracy, groźnego szefa, krzykliwych dzieci, męża, codziennych obowiązków? To wsiądź w pociąg podmiejski, skasuj bilet i jedź na koniec świata. Proste? Niekoniecznie. Ale jest lepszy sposób, żeby poprawić sobie humor i zapomnieć o przygnębiających nas rzeczach.
Kubek herbaty lub kawy, wygodny fotel i książka Katarzyny Kowalewskiej "Podmiejski na koniec świata". 
Już sama okładka książki jest niezmiernie piękna, przypomina mi beztroskie wakacje z plecakiem i podróż w nieznane. 
A co w środku?
Historia Alicji, którą pokochałam od pierwszych stron.
Ala pracuje w Warszawie, w firmie odzieżowej. Jest asystentką szefa, a właściwie osobą od rzeczy niemożliwych. Potrafi dla pracodawcy załatwić każdy kontrakt, wywalczyć nawet niemożliwe. Jednak o siebie Alicja zawalczyć nie potrafi. Od lat na stanowisku asystentki, bez podwyżki i perspektyw. 
Pewnego dnia szef wzywa Alicję do siebie i zleca jej wyjazd do Grodziska Mazowieckiego, w celu ratowania jego drugiej firmy, zajmującej się szyciem odzieży roboczej. Po wykonaniu zadania Ala ma otrzymać stanowisko kierownicze i sporą podwyżkę. Dziewczyna jest załamana, uważa, że Grodzisk Mazowiecki to koniec świata, że tam nic dobrego jej nie spotka. 
Decyzję jednak pozwala jej podjąć przyłapanie chłopaka na zdradzie.
Ala rzuca wszystko, pakuje się i wyjeżdża. 
I tu właśnie zaczyna się fantastyczna historia. Doskonałe opisy Grodziska Mazowieckiego potrafią w czytelniku poruszyć wyobraźnię. Czułam się tak, jakbym to ja spacerowała tymi ulicami, oglądała budynki, siedziała w kawiarni, parku czy nad wodą. Poczułam potrzebę odwiedzenia tego miasta. 
Wniosek z tej historii nasuwa się sam. Czasami potrzebna jest w życiu burza, trzeba sięgnąć dna, poczuć porażkę, żeby móc się podnieść silniejszym, spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy, zacząć wszystko od nowa.
"Podmiejski na koniec świata" to rewelacyjna historia. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Wciąga od pierwszych stron.
Serdecznie polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - karolinaosewska
karolinaosewska
Przeczytane:2021-04-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2021,

Zacząć od nowa

Czasami w życiu potrzebne jest małe trzęsienie ziemi, byśmy przebudzili się, wyrwali z marazmu, zostawili to, co nas niszczy i więzi, porzucili wszystko w diabły i zaczęli od nowa. W nowym miejscu, wśród nowych ludzi. Takie otrzeźwienie choć czasem bolesne, jest nam potrzebne.
W takiej sytuacji znajdzie się Alicja, trzydziestodwuletnia bohaterka powieści pani Katarzyny "Podmiejski na koniec świata".

Alicja to mistrzyni w rozwiązywaniu problemów innych ludzi. Chętnie pomaga współpracownikom w pracy, niejednokrotnie wykonując za nich ich obowiązki. To kobieta, która nie potrafi być asertywna, a w sytuacji gdy musi zawalczyć o siebie i swoje interesy zamyka się w sobie i nie potrafi o nie walczyć. Jej życie prywatne też pozostawia wiele do życzenia. Bowiem Alicja marzy o założeniu domu, dzieciach, a jej chłopak, wieczny Piotruś Pan, nawet przez chwilę nie pomyśli o jej marzeniach i potrzebach. To typowy narcyz, zakochany sam w sobie. Dawno nie czytałam o takim egocentryku. To jak traktował Alicję, przyprawiało mnie o ból głowy i złość. Z rodzicami Ala także nie dogaduje się najlepiej, by ich uszczęślwić porzuciła swoje marzenia związane z rysowaniem i zajęła się zarządzaniem biznesem. Mimo wszystko Alicja jest zadowolona ze swojej pracy w Fashion of Warsaw, ale nie narzekałaby gdyby szef dał jej awans i podwyżkę.

Jednak pewnego dnia Alicja dostaje szansę, na którą tak czekała. Szef składa jej propozycję nie do odrzucenia. Miałaby udać się do rodzinnego miasta szefa, Grodziska Mazowieckiego i tam spróbować uratować pierwszą firmę szefa, BudWear. W zamian za pomoc i ratunek dla firmy czekałby na nią po powrocie awans i podwyżka. Alicja nie jest przekonana do tej propozycji. Niespodziewanie z pomocą w podjęciu ostatecznej decyzji przychodzi jej chłopak, Tymon. To co ujrzy Ala na imprezie firmowej Tymona będzie jak zimny prysznic. Załamana i zraniona dziewczyna postanowi przyjąć propozycję szefa i uciec jak najdalej od Warszawy i chłopaka, który tak ją zawiódł. Jak poradzi sobie Alicja w nowym miejscu wśród ludzi, których nie zna? Czy nauczy się mówić nie, czy nauczy walczyć o swoje, a wreszcie czy jej złamane serce da sobie szansę na nowe uczucie? Tego wszystkiego dowiecie się sięgając po "Podmiejski na koniec świata". :)

Ta powieść to wspaniała gratka dla wszystkich fanów ciepłych opowieści obyczajowych. Główna bohaterka to przeurocza, przesympatyczna dziewczyna, która niczym Bridget Jones, zacznie walczyć o swoje plany i marzenia, która zacznie wszystko od nowa w nowym miejscu. Książka ta jest pełna ciepła, pozytywnych emocji, czytając prawie cały czas się uśmiechałam. Pozytywną energię wnosi tu prócz głównej bohaterki, postać Gosi, właścicielki uroczej kawiarni w Grodzisku Mazowieckim, bardzo spodobał mi się pewien pomysł na który wpada Ala by zachęcić ludzi do odwiedzania kawiarni Gosi, nic dziwnego, przecież kocham czytać ;) nie mogłoby być inaczej ! A także mąż Gosi, Darek. Sympatyczną postacią jest też na pewno Piotr, sąsiad Ali w Grodzisku. Ale całe show kradną kudłaci, czworonożni bohaterowie ! Podbili moje serducho, Mefisto, Azor i Łajka to najcudowniejsze psiaki pod słońcem, pokochałam tych łobuziaków całym sercem ! Z bohaterów średnio przypadli mi do gustu pracownicy BudWearu, no i Tymon !

"Podmiejski na koniec świata" to spowita w błękitne okładki wzruszająca, ciepła, pozytywna opowieść o zaczynaniu od nowa, o pstryczkach w nos od losu, który poprzez nie daje nam szansę na coś lepszego, to przeurocza historia o walce z kompleksami, ze słabościami i o akceptowaniu siebie takimi jakimi jesteśmy. Wspaniała historia, idealna dla miłośników powieści obyczajowych. Ja jestem zauroczona i zachwycona ! Polecam !

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.

Link do opinii
Inne książki autora
Pijany skryba
Katarzyna Kowalewska0
Okładka ksiązki - Pijany skryba

Maciej, Sylwek i Mario kontra bardzo źli ludzie. W kręgach, w jakich obraca się Maciek, znajomość sztuk Szekspira nie dodaje punktów do siły. Raczej bierze...

Ratunku! Wymyśliłam męża
Katarzyna Kowalewska0
Okładka ksiązki - Ratunku! Wymyśliłam męża

Zadziorna i pełna humoru opowieść o tym, że kto się czubi, ten się lubi Flora i Bartek, małżonkowie. On do bólu praktyczny, nieskory do zmian, mało romantyczny...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy