Szukała spokoju w odosobnionym domu na wsi. Czy na pewno była w nim sama?
Wylie Lark, autorka książek true crime, wyjeżdża do odosobnionego domu na wsi, by pracować nad swoją najnowszą powieścią. Potrzebuje spokoju, ma zapas jedzenia i opału, więc nie martwi jej zapowiadana burza śnieżna. Ani to, że spędzi ją w miejscu, w którym dwie dekady wcześniej zostały zamordowane dwie osoby i zaginęła dziewczynka, której nigdy nie odnaleziono.
Burza się nasila, a Wylie zostaje odcięta od reszty wsi, prądu i telefonu. Wtedy odkrywa na podwórku kilkuletniego, bliskiego zamarznięcia chłopca z urazem głowy. Po udzieleniu dziecku pomocy próbuje ustalić, co mu się przydarzyło, ale chłopiec nie mówi i sprawia wrażenie śmiertelnie przerażonego. W miarę upływu nocy sekrety związane ze zbrodnią sprzed lat wychodzą na jaw - Wylie zaś zdaje sobie sprawę, że jej dom nie jest tak odizolowany, jak sądziła, a ktoś z zewnątrz zrobi wszystko, by się do niego dostać.
O autorce:
Heather Gudenkauf ukończyła University of Iowa, gdzie uzyskała uprawnienia nauczycielskie. Obecnie ma w dorobku literackim dziesięć popularnych thrillerów i opowiadania do kilku antologii. Mieszka w Dubuque wraz z mężem i trojgiem dzieci oraz z suczką Maxine. Wolny czas najczęściej spędza z rodziną bądź na czytaniu książek i bieganiu. Autorka bestsellerowych powieści ,,Ciężar milczenia", ,,Małe cuda", ,,Jeden krok".
Wydawnictwo: Mova
Data wydania: 2025-01-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: The Overnight Guest
W ostatnim czasie rynek wydawniczy wręcz pęka w szwach, jeśli chodzi o thrillery, zarówno polskich, jak i zagranicznych autorów. Czytelnicy mają w czym wybierać – wśród nowości oraz starszych tytułów z pewnością każdy znajdzie coś, co przykuje jego uwagę. „Przyjdę po Ciebie nocą” autorstwa Heather Gudenkauf to najnowszy thriller autorki, który skusił mnie swoją mroczną, niepokojącą okładką oraz intrygującym opisem – mroźna, spowita ciemnością sceneria i przerażająca zbrodnia sprzed lat to zapowiedź dobrej historii. Nie mogłam się oprzeć lekturze.
Wylie Lark, autorka powieści true crime, udaje się do domku na odludziu, aby w pełni poświęcić się pracy nad swoją nową książką. Nie przeraża jej zapowiadana burza śnieżna ani fakt, że w miejscu, w którym się znajduje, niemal dwadzieścia lat temu miała miejsce krwawa zbrodnia – dwie osoby zostały zamordowane, a nastoletnia dziewczynka zniknęła bez śladu.
Kiedy burza śnieżna się nasila, Wylie zostaje odcięta od reszty wsi, prądu i telefonu. Wychodząc przed dom na zaśnieżoną ulicę, dostrzega dziecko, które postanawia zabrać do siebie. Niedługo potem natrafia na rozbity samochód, w którym znajduje kobietę. Wylie decyduje się pomóc obojgu, jednak w miarę upływu nocy odkrywa, że jej dom nie jest tak odizolowany, jak sądziła. Na zewnątrz czai się ktoś, kto za wszelką cenę pragnie dostać się do wnętrza wynajmowanego przez nią mieszkania.
Thrillery to jeden z moich ulubionych gatunków, po który sięgam regularnie. Mam to szczęście, że w ostatnim czasie trafiam na same dobre historie, jednak już dawno nie czytałam tak naszpikowanego zbrodnią, przesiąkniętego mrokiem i nieustającym niepokojem thrillera. „Przyjdę po Ciebie nocą” autorstwa Heather Gudenkauf to znakomity thriller, którego fabuła przedstawia trzy różne historie, każda otoczona złowieszczą atmosferą, przesiąknięta bólem i przepełniona mrocznymi tajemnicami.
Autorka z niezwykłą finezją prowadzi nas przez karty powieści, stopniowo odsłaniając przerażające wydarzenia sprzed lat, które splatają się z teraźniejszością. Wśród tych dwóch narracji wyłania się trzecia, poruszająca opowieść o małej dziewczynce i jej matce, która wzbudza głębokie emocje.
„Przyjdę po Ciebie nocą” to mocno angażujący thriller, który czytałam z zapartym tchem. Powieść naszpikowana jest emocjami; niepokój i obezwładniający strach towarzyszą nam niemal do ostatniej strony. Heather Gudenkauf stworzyła niezwykle klimatyczną opowieść – mroźna sceneria, ogłuszająca cisza spowita mrokiem oraz niewyjaśniona krwawa zbrodnia sprzed lat splatają się w całość, tworząc powieść, od której nie sposób się oderwać. Z każdym kolejnym rozdziałem coraz bardziej zagłębiałam się w lekturę, próbując dostrzec wątki łączące główną bohaterkę z przeszłością, co udało mi się zrealizować na długo przed zakończeniem książki. Niemniej jednak nie zepsuło mi to przyjemności z czytania.
„Przyjdę po Ciebie nocą” to rewelacyjnie skonstruowany thriller, którego wydarzenia przyprawiają o dreszcze, wzbudzają strach i współczucie. To historia z intrygującą zagadką kryminalną, wyrazistymi bohaterami, mnóstwem zaskakujących zwrotów akcji oraz opisami, które oddziałują na wyobraźnię (stanowią one ogromny atut powieści). Jestem pod wrażeniem powieści stworzonej przez autorkę, choć muszę przyznać, że przez większą część książki miałam wrażenie, iż już gdzieś spotkałam się z podobną historią. Niemniej jednak „Przyjdę po Ciebie nocą” to thriller, którego miłośnicy gatunku z pewnością nie powinni sobie odmawiać. Mroczny, niepokojący i niezwykle emocjonujący. Czytajcie.
Miałam ochotę na thriller, taki na poziomie. Sprawdziłam co poleca bloger na poziomie i bez większego zastanowienia wzięłam "nieodkładalny i wciągający jak bagno thriller". Dałam się wciągnąć, ale w bagno drętwych dialogów, przedziwnych zbiegów okoliczności i zakończenia, które woła o pomstę do nieba. Nie mam dużych wymagań, jeśli chodzi o kryminały czy thrillery, generalnie trudno mnie w tym temacie wkurzyć. Tej autorce się udało. Nie dowiedziałam się też, dlaczego sprawca został sprawcą i po co to wszystko. Szkoda gadać :/
Nie, nie i nie! Nie czytajcie tego, ja przeczytałam i wystarczy.
Nie przesadzę jeśli napiszę, że jest to jedna z takich opowieści, które przykuwają uwagę czytelnika już od samego początku. To było po prostu bardzo dobre i na maksa mnie wciągnęło. Nic dodać, nic ująć. W pierwszej kolejności muszę zaznaczyć, że już samo wydanie książki przypadło mi do gustu - klimatyczna, lekko mroczną grafika na okładce, była obiecującą zapowiedzią tego co kryje się w środku. Ponadto - bardzo atrakcyjna oprawa ze skrzydełkami i dobrej wielkości druk, oraz niezbyt długie rozdziały (równe 50), sprawiły, że lektura tej książki to była czysta przyjemność. Brawo Wydawnictwo Mova - znakomita robota! Po thrillery staram się sięgać regularnie, ponieważ to jeden z moich ulubionych gatunków literackich. Tym razem trafiłam na naprawdę znakomity! Powieść Gudenkauf jest wręcz przesiąknięta mrokiem, zbrodnią, tajemniczością i irracjonalnym niepokojem. Aż dziwię się, że to pierwsza książka tej autorki w mojej karierze. Jeśli pozostałe, które napisała utrzymane są w takim klimacie, to bardzo chcę je przeczytać teraz.
366 stron czytelniczej uczty dla miłośników gatunku! - tak mogę podsumować tę pozycję.
A co tu was miło zaskoczy?
genialnie skonstruowana i poprowadzona fabuła - trzy strefy czasowe: z jednej strony makabryczna przeszłość w tle z sierpnia 2000 roku i lokalna tragedia. Z drugiej - wywołujące ciarki na plecach, wydarzenia toczące się obecnie, widziane oczami pisarki true crime - Wylie, oraz wydarzenia przedstawione z perspektywy małej dziewczynki uwięzionej w piwnicy, które rozgrywają się niesprecyzowanym czasie.
Zajebisty klimat - odosobnienie, śnieżna sceneria, chata pogrążona w ogłuszającej ciszy i gęstniejącym mroku, mroźnej nocy, atmosferą niepokoju, kobiecego strachu i trwogi.
Małe miasteczko Burden naznaczone krwawymi wydarzeniami z przeszłości, które niosą ogrom przytłaczających emocji.
zaskakująca i dobrze przemyślana zagadka kryminalna - autorka sprytnie drąży temat, akcja rozwija się przez większość czasu spokojnie, wszystkie niewiadome, które pojawiają się w trakcie lektury, sprawiają że czytelnik zagłębia się coraz głębiej i głębiej. Im dalej, w las, tym trudniej się oderwać.
Motywem przewodnim tej historii są niejasności, tajemnice, niedopowiedzenia, które czytelnicy dopiero muszą z biegiem stron wyjaśnić. Czytając “Przyjdę do ciebie nocą” przez większość czasu towarzyszyło mi silne poczucie osaczenia. Tak jakby jakaś niewidzialnapętla zaciskała się z każdą stroną coraz mocniej i mocniej. Nie było to przyjemne uczucie, ale mimo to pociągające.
“Coś kryje się w ciemnościach, pomyślałam, tam, gdzie dzieją się złe rzeczy”.
Powieść Heather Gudenkauf idealnie nadaje się do czytania w długie, zimowe wieczory. Dostarczy czytelnikom nie tylko mocnych wrażeń, ale też poruszy skomplikowane psychologicznie zagadnienia traum z dzieciństwa i poczucia winy. Dla tego polecam wszystkim osobom, które szukają w thrillerach czegoś więcej.
??
Wylie jest autorką książek true crime. Udaje się na wieś, do domku odciętego od świata, by tam w spokoju i z dala od własnych problemów oddać się pisaniu. Nie przeszkadza jej ani zapowiedź burzy śnieżnej, ani fakt, że w domku popełniono kiedyś straszną zbrodnię.
Gdy burza przybiera na sile, Wylie znajduje na podwórku wyziębionego chłopca, któremu udziela pomocy i schronienia. Stara się z nim porozumieć, ale przerażony chłopiec nie wypowiada ani jednego słowa. Niedługo potem okazuje się, że groźna burza i niespodziewany gość to dopiero początek zaskakujących wydarzeń.
??
,,Przyjdę po ciebie nocą" to ciekawie skonstruowana historia, w którą czytelnik zagłębia się stopniowo, śledząc trzy linie czasowe. Przez ilość wątków akcja rozwija się raczej powoli i przyznaję, że trochę zajęło mi wkręcenie się w tę książkę.
Na korzyść powieści od początku przemawiał klimat - z jednej strony mamy odciętą od cywilizacji chatkę i burzę śnieżną, a z drugiej letni, duszny dzień i zbrodnię popełnioną w cichym i spokojnym dotychczas miasteczku.
Bardzo spodobało mi się to, jak pod koniec autorka w zaskakujący sposób splotła z pozoru niezwiązane ze sobą wątki. Choć niektórych rzeczy można się było domyślić, był to dla mnie satysfakcjonujący moment. Zabrakło mi natomiast wyjaśnienia motywów mordercy i większego dreszczyku strachu.
Myślę, że ,,Przyjdę po ciebie nocą" ma szansę spodobać się wielu osobom. Choć miała swoje słabsze strony, cieszę się, że po nią sięgnęłam.
??
[współpraca reklamowa z @wydawnictwomova]
Powieść, w której szczególny nacisk kładziony jest na niepewność i tajemniczość to ,,Przyjdę po ciebie nocą".
Wylie, pisarka powieści true crime, zaszywa się na odludziu, by pisać. Całkowita cisza miała temu sprzyjać i nawet zamieć jej nie przeszkadza. Wszystko byłoby zgodnie z planem, gdyby nie fakt, że pewnej nocy na podjeździe znajduje na wpół żywe dziecko, które zachowuje się jak zwierzę w klatce.
Historia ta to brutalna sceneria, gdzie smagający wiatr przynosi chmury śniegu pełne strachu, kąsający deszcz niepokój, a szumiąca kukurydza śmierć. I tak z każdą stroną usianą śnieżycą poznajemy kilka bohaterów oraz odkrywamy ich smutną historię. Wciągające, doskonale przeplatające się trzy linie czasowe, dziewczynki, której zamordowano rodzinę oraz angażująca perspektywa uwięzionego dziecka i trzecia obecna z pisarką podobała mi się najbardziej. Intensywna fabuła, dobre tempo i motyw porwania, klaustrofobiczność miejsc oraz izolacja świetnie oddają hebanowy klimat. Interesujący obraz bohaterów, którzy znajdują w sobie wolę przetrwania w dramatycznych, pozbawionych nadziei okolicznościach. Opowieść ta łapie za serce, nieraz szokuje, przelotnie przeraża i wzbudza rozmaite emocje.
Choć przez cały czas trzyma w napięciu i nie można się oderwać od książki, to jest coś, co mi w tym wszystkim nie pasowało. Rozumiem, że jest to fikcja literacka, ale incydentalnie pewne wydarzenia, zbieg okoliczności sprawiający, że coraz więcej powstawało znaków zapytania, tak troszkę było oderwanych od rzeczywistości.
Polecam pełen napięcia thriller zostawiający ślad cierpienia i będący współmiernie świadectwem siły ludzkiego ducha.
Ale to było dobre!
Książkę pochłonęłam jednym tchem. Świetnie napisana, lekkim, ale sugestywnym stylem, który nie pozwala oderwać się choćby na chwilę.
Burden - niewielkie, malownicze miasteczko w Iowa, zdające się być idealnym miejscem do życia. Sielankowa atmosfera, bliskość sąsiadów, pozorna beztroska. A jednak nazwa tego miejsca nie jest przypadkowa. Burden to po angielsku ,,brzemię", a to, co skrywa ta mieścina, jest właśnie nim - ciężarem przeszłości, który nie pozwala o sobie zapomnieć.
Heather Gudenkauf udowadnia, że potrafi budować napięcie i wciągać czytelnika w misternie skonstruowaną intrygę. ,,Przyjdę po ciebie nocą" to thriller w najlepszym wydaniu - duszna atmosfera, tragiczne wydarzenia sprzed lat, tajemnicza dziewczynka i poczucie, że coś czai się tuż poza granicą naszego wzroku. Fabuła, choć w pewnych momentach znajoma, angażuje od pierwszej do ostatniej strony, a autorka umiejętnie manipuluje narracją, serwując retrospekcje i stopniowo odsłaniając kolejne elementy układanki.
Postacie zostały wykreowane niezwykle autentycznie - ich lęki, sekrety i emocje są niemal namacalne. W szczególności mała dziewczynka, wokół której krąży tajemnica, wzbudza niepokój, ale i współczucie. Gudenkauf nie pozwala na oczywiste rozwiązania, podrzucając tropy, które raz za razem wyprowadzają nas na manowce.
Jeśli lubisz thrillery, które nie tylko intrygują, ale też nieco niepokoją, to ,,Przyjdę po ciebie nocą" jest lekturą, której nie możesz przegapić!
Wylie Lark poszukuje odludnego miejsca, gdzie mogłaby napisać kolejną książkę true crime. Śnieżyca odcina ją jednak od świata zewnętrznego, a dodatkowo na podjeździe znajduje okaleczone ciało chłopca. Wkrótce dowie się strasznej prawdy o zbrodni swojej rodziny sprzed lat i zmierzy się z prawdziwym mordercą, który skrywa dodatkowe tajemnice.
Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron, zawarta w niej historia została przedstawiona z trzech perspektyw- Wylie, Josie i jej przyjaciółki Betsy oraz pewnej matki z córką. W miarę upływu czasu poznajemy więcej szczegółow na temat makabrycznego morderstwa na rodzinie Josie sprzed lat i jak potoczyły się jej dalsze losy. Na pewno zostaniecie tak samo jak ja zaskoczeni rozwiązaniem fabuły, dlatego polecam książkę do czytania ??
Wylie Lark, autorka kryminałów, wynajmuje samotny dom na odludziu, by dokończyć swoją książkę. Burza śnieżna odcina ją od świata, a w zamieci bohaterka znajduje coś, co zmienia jej spokojną izolację w koszmar. Tak mniej więcej wygląda zarys fabuły i zapewne przyznacie, że ciężko przejść obojętnie wobec takiej historii.
Pierwsze co mnie uderzyło to absolutnie znakomicie wykreowana atmosfera niepokoju niepewności. Gudenkauf fenomenalnie wykorzystała również odizolowany dom do stworzenia klimatu w tej historii, zrobiła to tak zręcznie, że każdy szmer, czy trzask budzą niepokój i dreszcz na plecach.
Narracja w dwóch liniach czasowych, a do tego częste zmiany perspektyw nadają historii sporo dynamizmu i utrzymywały moje stałe napięcie i zainteresowanie historią.
Lark jako bohaterka budziła we mnie pozytywne uczucia i przyznaje, że łatwo było mi się z nią utożsamić, ponieważ w swoich zachowaniach jest bardzo ludzka, ma w sobie także cechy, które bardzo cenię jak, chociażby determinacja i inteligencja.
Generalnie autorce należy się uznanie, za wykreowanie bohaterów, ponieważ nawet Ci z przeszłości nie będąc pierwszoplanowymi postaciami, odgrywają ważna role i spójnie łączą emocjonalny obraz malowany przez Gudenkauf.
Autorka nie bała się w powieści poruszyć i zgłębić tematów trudnych jak traumy, poczucie winy czy woli przetrwania, co dało książce jeszcze bardziej ludzki i emocjonalny wydźwięk.
Dla mnie ,,Przyjdę po ciebie nocą" okazał się znakomitym przemyślanym i naszpikowanym emocjami thrillerem, który miał w sobie psychologiczną głębię, którą zawsze cenie. Wszechobecne napięcie jest tym, czym mnie ta książka totalnie kupiła, a nieoczekiwanie zwieńczenie historii znakomicie wpisało się w wykreowany przez pisarkę świat.
Emocjonująca powieść, w której napięcie wzrasta z każdą umykającą minutą, a na światło dzienne wychodzą ukryte lęki i konflikty małej społeczności...
Ellen Morre jest pracownikiem społecznym. Widziała już straszne rzeczy. Najgorsze krzywdy jakie jeden człowiek może uczynić drugiemu człowiekowi. Na co...
Przeczytane:2025-02-23,
Moja ocena: 9/10
Śnieg, coraz więcej śniegu, zamieć- i ty pośród ciszy w małym samotnym domku. W miejscu, gdzie niegdyś rozegrała się wielka tragedia, gdzie przelała się krew niewinnych, gdzie bez śladu zaginęła dziewczynka. Może się wydawać, że to idealne miejsce na dokończenie swojej powieści. Dla Wylie Lark to również ucieczka od codzienności. Ma jedzenie, opał i pełno wolnego czasu. Jednak wszystko się zmienia, gdy na podwórku odnajduje małego chłopca, będące na skraju wyczerpania i zamarznięcia. Udzielając mu pomocy, pragnie dowiedzieć się czegoś więcej o nim i jego rodzinie. Niestety, chłopiec jej nie ufa. Wkrótce sprawy zaczynają przybierać zupełnie inny obrót, a dawne koszmary powracają ze zdwojona siłą, żądając swych ofiar. Wylie musi czym prędzej ocalić chłopca, przed czyhając na niego niebezpieczeństwem. Niebezpieczeństwem, które również w mocnym stopniu zagraża pisarce. Zaczyna się walka o przetrwanie, stawką jest czyjeś życie, a jak wiadomo demony przeszłości, nie znają litości. Czas start!
„Przyjdę po Ciebie nocą” Heather Gudenkauf- kolejny świetny thriller, który wciąga od pierwszych stron i nie daje wytchnienia. Intryguje zawiłą fabułą, kusi tajemnicami bohaterów, prowokuje czarnym charakterem, otaczając czytelnika mrokiem, podsycając jego adrenalinę, pchając w nieobliczalność i nieprzewidywalność tej historii. Historii, która łączy w sobie trzy różne perspektywy, na dwóch płaszczyznach czasowych. Każda z tych trzech historii kryje w sobie niezwykłe emocjonalny potencjał, a przebrnięcie przez niego okraszone jest smutkiem, żalem, niesprawiedliwością i całą masą sekretów. Te opowieści zawładną czytelnikiem, chwycą go za serce, zajmując jego myśli, zmuszając do refleksji, powalając przeżyć wszystko dokładnie i niespiesznie. Niejednokrotnie łzy cisną się na oczy w trakcie czytania, a żal panoszy się po ciele, by już za chwilę wzbudzić szok i niedowierzanie. Krew w żyłach zastyga, czuć oddech śmierci, a to wcale nie konie, bowiem gdzieś tam nadal ten, który nie cofnie się przed niczym. Ten, który idzie po swoją własność.
Połączenie linii czasowych z przeszłości, teraźniejszości oraz tych najbardziej emocjonalnych, mających miejsce pomiędzy tym, co było a tym, co jest, wypadło wyśmienicie. Dzięki temu zabiegowi mogliśmy w pełni połączyć się z naszymi bohaterami, poznając ich rozterki, obawy, myśli, towarzysząc im niemalże na każdym kroku ich życia. Wyrazistości dodaje dynamiczne zakończenie, pełne adrenaliny, przyspieszonych oddechów i śmiertelnego zagrożenia. Jednak to wszystko jest konieczne, by pewien etap życia dobieg finiszu, a rozpoczęło się coś nowego, wolnego od wszelkich zmartwień, koszmarów. Coś, co jest efektem pogodzenia się z traumatyczną przeszłością, pokonaniem swoich demonów i zaakceptowaniem danego stanu rzeczy.
Bohaterowie to zlepek nadziei, wyrzutów sumienia, koszmarów. To niewinne ofiary traumatycznych wydarzeń, przebiegłych typków, mrocznych obsesji. Każdy z nich żyje we własnej klatce, z której ciężko uciec. Ale nie jest to niemożliwe- potrzeba silnej woli, determinacji, pomysłu i wybaczenia samemu sobie. I oczywiście czasu.
Podsumowując, „Przyjdę po Ciebie nocą” to powieść, dla tych, którzy szukają mocnych wrażeń, którzy nie boją się duszącej ciemności i bezgranicznej samotności. To książka dla tych, którym niepokój, napięcie i adrenalina nie są obce. Ja jestem nią zachwycona i w pełni świadomości polecam ją innym czytelnikom.