Przez burze ognia


Tom 1 cyklu Przez burze ognia
Ocena: 4.89 (19 głosów)

Aria żyje w Reverie – rozwiniętym technologicznie świecie oddzielonym od dzikiej natury szczelną kopułą. Jak wszyscy Osadnicy spędza czas w wirtualnych Sferach dostępnych tylko za pomocą specjalnego Wizjera. Kiedy zostaje wygnana za przestępstwo, którego nie popełniła, wie, że śmierć jest blisko.

Perry jako Wykluczony musi walczyć o przetrwanie w brutalnym świecie plemiennych wojen, kanibali i eterowych burz. Udaje mu się przeżyć tylko dzięki wyjątkowym zmysłom pozwalającym wyczuć niebezpieczeństwo i ludzkie emocje.

Drogi Arii i Perry’ego się przecinają. Tylko Perry może ocalić dziewczynę od śmierci. Tylko Aria może pomóc mu odkupić winy. Razem rozpoczynają niebezpieczną podróż…

W swej bestsellerowej powieści Veronica Rossi stworzyła oszałamiające światy pełne niebezpieczeństw, okrucieństwa i piękna, niczym z najlepszych powieści fantasy i science fiction.

Informacje dodatkowe o Przez burze ognia:

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2013-01-23
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-7515-254-8
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: Under the Never Sky
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Joanna Dziubińska

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Przez burze ognia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Przez burze ognia - opinie o książce

Avatar użytkownika - Estijana
Estijana
Przeczytane:2016-06-20, Przeczytałam,

,,Milion sposobów, by zginąć, jeden, by przeżyć" Ostatnimi czasy bardzo popularny stał się gatunek antyutopijny, czyli dysutopie, w których od jakiegoś czasu się zaczytuję. Zachęcający opis, piękna okładka, świetny trailer i pozytywne recenzje sprawiły, że postanowiłam przeczytać też „Przez burze ognia” - debiut literacki Veronici Rossi i równocześnie pierwsza część trylogii.

Siedemnastoletnia Aria żyje w Reverie - kapsułach szczelnie oddzielonym od zewnętrznego środowiska. Jego mieszkańcy spędzają całe dnie w przeróżnych wirtualnych Sferach. Przenoszą się do nich za pomocą Wizjerów, specjalnych przeźroczystych nakładek na oko. Kilka wirtualnych poleceń i człowiek przenosi się tam, gdzie chce - Średniowiecze, opera, dyskoteka, park czy morze. W kapsułach nie istnieje coś takiego jak śmierć, ból, nikt nie może się skaleczyć, być chorym. Ludzie są wolni od niebezpieczeństwa, które zostało wyeliminowane, tak samo jak strach czy stres. Aria od dłuższego czasu nie miała kontaktu z matką - Luminą, która przebywa w odległej kapsule - Bliss, w celu prowadzenia badań genetycznych. Dziewczyna postanawia się dowiedzieć, co dzieje się z Luminą. Niestety w skutek niefortunnych zdarzeń, zostaje ukarana za przestępstwo, którego nie popełniła. Zostaje wygnana ze sfer i porzucona w świecie Wykluczonych, w Umieralni.

Umieralnia to druga część świata, spustoszona przez burze eterowe, gdzie żyją Wykluczeni, w Sferach zwani Dzikusami. W tym świecie każdego dnia trzeba walczyć o przetrwanie - m.in uważać na Krukorów - plemię kanibali, wygłodniałe zwierzęta, burze eterowe i wojny międzyplemienne. Jednym z Wykluczonych, którego spotyka Aria jest Perry. Chłopak należy do plemienia Fal, którym dowodzi jego brat - Vale. Perry jest Scirem i Videm - węchem wyczuwa emocje innych ludzi i widzi w nocy. Aria i Perry rozpoczynają niebezpieczną podróż, by odnaleźć swoich bliskich... Czy im się uda?

„Przez burze ognia” to świetne połączenie antyutopii z powieścią sci-fiction i fantasy. Twórczość pani Rossi czyta się z czystą przyjemnością. Język autorki jest lekki i łatwy w odbiorze. Autorka miała genialny pomysł i w pełni go wykorzystała. Stworzyła całkiem nową wizję świata, którą dzięki szczegółowym opisom łatwo sobie wyobrazić. Przedstawiła świat zbudowany na zasadzie kontrastów - z jednej strony przedstawiona jest tu wizja przyszłości w Kapsułach, ogromnego rozwoju technologii, a z drugiej  - przeszłość, gdzie ludzie żyją w wioskach a'la średniowiecze, chodzą na polowania w poszukiwaniu żywności.
Narracja prowadzona jest raz z punktu widzenia Arii, raz Perry'ego, co pozwala nam dokładnie poznać głównych bohaterów, myśli, targające nimi emocje. Powieść zdecydowanie wyróżnia się niezwykłą oryginalnością, dynamiczną akcją i barwnymi bohaterami. Oczywiście nie brak dreszczyku emocji i umiejętnie zbudowanego napięcia...

Bohaterowie są doskonale wykreowani. Bardzo barwni, wzbudzają w czytelniku sympatię i emocje. Aria to Osadniczka, która zostaje niesłusznie oskarżona i wygnana. Szanse, że sama poradzi sobie w Umieralni, są bardzo małe. Pewnie by umarła, gdyby nie Perry. Ze słabej nastolatki zmienia się w odważną, pewną siebie dziewczynę. Z kolei Perry jest Dzikusem, każdy jego dzień to walka o przetrwanie. Wie, że byłby lepszym Wodzem Krwi niż jego brat, ale nie chce walczyć o władzę, ponieważ obawia sie o dobro swojego bratanka Talona. Jest odważny, świetnie strzela z łuku, posiada dwa dominujące zmysły - jest Videm i Scirem. Mamy również Roara, przyjaciela Perrego, który pomaga naszym bohaterom w trakcie wyprawy. Jest beztroskim przystojniakiem, o oczach pirata, Audem - bardzo dobrze słyszy z odległości kilku kilometrów. Pojawia się tu też wątek jego miłości i siostry Perrego - Liv.

Książka okazała się świetna i oryginalna. Wbrew pozorom nie jest oparta na utartym schemacie, gdzie dwójka bohaterów, z zupełnie innych światów, zakochuje się w sobie. Wątek romantyczny jest umiejętnie wpleciony, wcale nie na pierwszym planie. Książka pomału się rozkręca, ale zanim się zorientujesz, jesteś już na końcu. Spędziłam z powieścią miłe chwile inie mogę doczekać się drugiej części, a już w lipcu trzecia! 

Podsumowując: to jedna z tych "genialnych" antyutopi, z wizją przyszłości bardzo przypominającą naszą przeszłość. Czyta się świetnie, z wielką przyjemnością, ale trzeba przygotować się na to, że będzie się chciało dużooo więcej. Dlatego gorąco polecam wszystkim, nawet tym, którzy nie przepadają za książkami o tematyce antyutopijnej. Na pewno się wam spodoba!

Link do opinii
Avatar użytkownika - roxiXDCool
roxiXDCool
Przeczytane:2016-01-10, Ocena: 4, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2016 roku,
Jakoś nie do końca się przekonałam. Dziwna i trochę za dużo jak dla mnie techniki, ale na czwórke zasługuje.
Link do opinii
Avatar użytkownika - BloodyAnn
BloodyAnn
Przeczytane:2013-09-10, Ocena: 5, Przeczytałam,

Czasami tak się dzieje, że dopada mnie kompletna rutyna. Próbuję coś zrobić, ale nic nie idzie po mojej myśli. Obiecuję sobie, że zmienię coś w swoim życiu, ale następnego dnia okazuje się do niemożliwe, po prostu nie do spełnienia. W innych okolicznościach pomyślałabym, że to przez zbliżający się koniec wakacji, jednak dla mnie jeszcze trochę one potrwają. Poszukując inspiracji wszędzie gdzie się dało, natknęłam się na kilka zapowiedzi jednej z książek Veronici Rossi, a dokładniej "Przez bezmiar nocy". Okazało się, że jest to druga część z serii, o której zobaczyłam same pozytywne opinie. Nie będąc osobą, która wiernie podąża za tłumem postanowiłam jednak sprawdzić co w trawie piszczy. Zainteresowana fabułą książki w końcu po nią sięgnęłam i jak się okazało - to był bardzo dobry wybór! Od pierwszych stron wiedziałam, że moja przygoda z "Przez burze ognia" będzie idealną odskocznią od ponurej rzeczywistości. Książki mają w sobie coś takiego, że wolę czasem zagłębić się w świat fikcyjny i zapomnieć o "tu i teraz", o ile historia jest wystarczająco ciekawa i wciągająca... Ta z pewnością jest.

 

Historia opowiada o dwóch skrajnie od siebie różnych bohaterach, których drogi w pewnym momencie się spotykają. Narracja zmienia się co kilka rozdziałów, więc jesteśmy w stanie poznać sposób patrzenia na świat z obu perspektyw, a muszę przyznać, że są one całkowicie odmienne, co jeszcze tylko bardziej trzymało mnie w napięciu i nie pozwalało odłożyć książki na bok. Autorka zbudowała według mnie dwa światy, które pozornie tylko stanowią jedność, ponieważ nic dobrego nie wynika ze spotkania mieszkańców jednego z drugimi. I choć Aria zaintrygowała Perry'ego za pierwszym razem, później już tylko obwiniali się nawzajem za los, który ich spotkał z charakterystyczną wobec ich odrębnych społeczności pogardą.

 

Świat Arii to wręcz utopijne miejsce. Riverie jest otoczone szczelną kopułą, która oddziela je od prawdziwej dzikiej natury i wszystkiego, co mogłoby zagrażać życiu Osadników. Nie ma tutaj chorób, głodu ani biedy. Ludzie nie wiedzą co to ból ani strach. Cały swój wolny czas spędzają w wirtualnych Sferach, do których przenoszą się za pomocą specjalnego Wizjera. Pozwala on im znaleźć się w dowolnym miejscu i robić tam co dusza zapragnie. Rozwinięta technologia zastępuje Osadnikom prawdziwe doznania: deszcz, ogień, a nawet dotyk to tylko imitacja. Poza Sferami nikt niczym się nie wyróżnia, ale czy żyjąc w tak idealnym świecie, ktoś ma prawo na cokolwiek narzekać?

 

Perry żyje w plemieniu, które różni się od Riverie tak jak czarny od białego. Tereny te nękają ciągle eteryczne burze, które niszczą plony, a także zagrażają życiu. Mieszkańcy plemienia smagają się z głodem i wojnami, żyjąc w brutalnym świecie z dala od zabezpieczonej kopuły. Perry ma wyjątkowy dar, który pozwala mu wyczuć ludzkie uczucia i zbliżające się niebezpieczeństwo. Nie potrafi on jednak odnaleźć się w tym miejscu, głównie ze względu na kłótnie ze swoim bratem, który jest Wielkim Wodzem Krwi. Młody chłopak popełnia kilka błędów, które niosą za sobą trudne wybory i zmiany.

 

Nie jest szczęśliwym trafem ani przypadkiem, że Aria i Perry mieli okazję się spotkać. Doszło do tego z powodu okrutnego losu, który spotkał obojga z nich. Dziewczyna została oskarżona o coś, czego nie zrobiła a wymierzona kara pozostawia jej nikłe szanse na przeżycie. Jedynie Dzikus, bo tak nazywano osoby pokroju Perry'ego, jest w stanie jej w tym pomóc. Współpraca może sprawić, że ich los się odmieni.

 

W książce zaskoczyły mnie tak bardzo kontrastujące ze sobą wątki. Z jednej strony poznajemy dziewczynę, z pozoru nijaką, dopóki nie wkracza do wirtualnego świata oddając się zabawie, śpiewaniu i wypełnianiu życia barwami. Nie zna ona jednak okrucieństwa i brutalności, które od zawsze towarzyszą chłopakowi. Od najmłodszych lat uczył się walczyć i patrzył na śmierć, która nigdy pod Kapsułą Podu nie zdarzała się przed czasem. Ta znajomość wydaje się tak nierealna a zarazem fascynująca, że po prostu musiałam się przekonać jak się dalej rozwinie. Spodobało mi się podejście Veronici Rossi do wykreowania poszczególnych bohaterów. Nie brakowało mi niczego, a jednocześnie wiele mnie zaskakiwało. Niecodzienne zwroty akcji są wielką zaletą tej książki. Zdecydowanie kierowana jest ona do nastolatków, lecz to nie znaczy, że nie ma w niej wystarczającej dawki śmierci i cierpienia, by dopełnić historię o dodatkowe "wow". Opowieść opiera się na wielu płaszczyznach, zdecydowanie nie jest zbyt kolorowo, czy przewidywalnie. Z resztą, sami musicie to koniecznie sprawdzić!

 

Jak już mówiłam, po prostu nie mogłam się oderwać od tej książki! Czyta się ją lekko, lecz nieco różni się od typowych "lekkich książek". Styl autorki jest o wiele bardziej wyniosły, ale nie odstrasza, a budzi wyobraźnię do życia. Udało mi się poznać każdą najmniejszą cząstkę świata, który chciała mi przedstawić autorka poprzez obserwację bohaterów i nie ukrywam, że bardzo przypomina mi on jedną z moich ulubionych pozycji. Nie uważam, by podobieństwo do Igrzysk Śmierci choć trochę odbierało zalet "Przez burze ognia" - wręcz przeciwnie! Panem również podzielone było na dystrykty - w większości nieznające dobrobytu - i Kapitol, którego mieszkańcy nie przejmowali się byle czym. Utopia i antyutopia to bardzo popularna tematyka książek i jak najbardziej trafia w moje gusta, choć niektóre z tych historii są niezwykle oklepane. Veronica Rossi połączyła jednak science fiction i fantastykę w taki sposób, że wszystkie próby porównywania to strata czasu. Uważam, że obie książki są jak najbardziej warte znalezienie się zarówno w mojej, jak i Waszej przydomowej biblioteczce.

 

Jeżeli jesteście ciekawi jak połączą się losy Arii i Perry'ego i czy uda im się razem przetrwać - sięgnijcie po tę książkę. Znajdzie się tu coś dla fanów science fiction, jak i typowej fantastyki, a nawet wielbicieli zupełnie innych gatunków. Jeśli tak jak ja na chwilę (lub dłużej) potrzebujecie oderwać się od szarości niektórych dni, mogę Wam zdecydowanie polecić tę pozycję, a nawet jeżeli mi nie wierzycie, to musicie sprawdzić sami, czy kłamię.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Neph
Neph
Przeczytane:2014-08-24, Ocena: 6, Przeczytałam,
Recenzja na: http://recenzje-neph.blogspot.com/2014/08/przez-burze-ognia-veronica-rossi.html Aria całe swoje życie spędziła w Kapsułach, gdzie życie jest teoretycznie cudowne i niczego nie brak. Wizjer - dziwna nakładka na oko, przenosi gdziekolwiek się chce. Będąc w dwóch miejscach na raz, w szarym wnętrzu Kapsuł Podu i jednocześnie być w jakimkolwiek miejscu, na przykład: w salonie Ludwika XIII. Niestety to tylko teoria, praktyka wygląda nieco inaczej. Prawda jest taka, że ludzie zaczynają szaleć, dostawać świra przez życie w zamknięciu. Mylą rzeczywistość z fikcją i na odwrót. I właśnie przez przygodę, która wiąże się z tą chorobą Aria zostaje wyrzucona z domu, jaki dotychczas miała, na pastwę losu gdzieś w zewnętrznym świecie. "Świat poza kapsułami nazywano "Umieralnią"." Perry - brat przywódcy plemienia Fal jest wojownikiem, a przy okazji wyczuwa emocje (skutek ewolucji). Nienawidzi mieszkańców Revire - Kretów a sytuacja pogarsza się jeszcze bardziej, kiedy barbarzyńcy porywają jego ukochanego bratanka, Talona. Dwójka głównych bohaterów trafia na siebie zupełnie przypadkiem i nie palą do siebie miłością. Jednak, ku ogólnemu zaskoczeniu stwierdzają, że mogą sobie wzajemnie pomóc. Zawierają układ: Aria pomoże Peregrine'mu dotrzeć do Kapsuł a chłopak zaprowadzi ją do Bliss - tam gdzie aktualnie przebywa jej matka. I tak ruszają w niebezpieczną drogę do Morrona, który jako jedyny jest wstanie im pomóc. Ta dwójka nie wiedziała, że jednak połączy ich uczucie, silniejsze nawet od eteru. "Stało się. Był jej bezgranicznie oddany." Przez burze ognia to jedna z moich ulubionych serii. Zawsze, kiedy do niej wracam podziwiam nie tylko styl autorki, który jest naprawdę genialny, ale również kreacje bohaterów jak i otaczającego ich świata. Pani Veronica świetnie oddaję magię całego fikcyjnego świata, w którym żyją postaci. Każda z nich ma swój niepowtarzalny charakter, który jest indywidualny dla każdego, a oprócz tego są jeszcze niesamowicie odważni. Akcja toczy się wprost idealnie do danej chwili. Niebezpieczne wydarzenia są zwolnione i przyspieszone w odpowiednich momentach tak jakby się tam samemu było. A te romantyczne i spokojne chwile wpasowują się pomiędzy wręcz koncertowo. "Myślałem, że wolisz róże. Co to? - zapytał, mrużąc oczy.- Fiołek." Kiedy zobaczyłam tę powieść na samym początku podeszłam do niej bardzo niechętnie. Okładka nie zachęcała do lektury, a opis tym bardziej. Jednakże była promocja a ja jeszcze tej książki nie miałam z kolekcji moon dive i nic do czytania. Od pierwszych stron byłam mile zaskoczona, nie spodziewałam się takiego obrotu sytuacji. Polecam tę książkę jeśli macie wolny weekend czy popołudnie, ponieważ łatwo nie oderwiecie się od tej powieści. "Aria goniła te dźwięki, aż w końcu słyszała tylko bicie jego serca, jego oddech i głos - ciepły jak płomień - którym szeptał jej do ucha dokładnie te słowa, które chciała usłyszeć."
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sil
Sil
Przeczytane:2013-02-17, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013, Posiadam,

Gdy człowiek staje w obliczu niewiadomej, często podejmuje głupie, nierozważne decyzje, nie zdając sobie nawet sprawy, jak katastrofalne mogą być ich konsekwencje. Jeden nieprzemyślany krok i już nie ma możliwości odwrotu. Istnieje tylko tu i teraz… i ogarniające człowieka, w obliczu tragedii, niewyobrażalne wręcz przerażenie. To nie gra, to rzeczywistość. Nie wystarczy przycisk stop albo zmiana kanału. Nie da się wyłączyć tego, co dzieje się wokół, nieważne jak mocno by się tego chciało. Niejednokrotnie złe decyzje równają się strasznym efektom.

 Aria od jakiegoś czasu nie miała żadnych wiadomości od Luminy, swojej matki. Kobieta jakiś czas wcześniej wyjechała do odległej kapsuły – Bliss, gdzie miała kontynuować swoje super tajne, genetyczne prace. Dotychczas, podczas  takich wyjazdów, kontaktowała się z córką regularnie. Tym razem było jednak inaczej, a przecież nie powinno. W końcu w ich świecie kontakt stanowił najmniejszy problem. Wystarczyło pomyśleć i… człowiek przenosił się do odpowiedniej Sfery, gdzie mógł spotkać te osoby, które w danej chwili chciał widzieć. Średniowiecze, czasy wiktoriańskie, opera, dyskoteka, pustynia czy nadmorski kurort – żaden problem. Jedna myśl, kilka wirtualnych poleceń – i człowiek przenosi się tam, gdzie chce. Oczywiście wyłącznie wirtualnie. Dzięki temu może przeżywać, poznawać i… być zupełnie wolnym od niebezpieczeństwa. Podczas takich „wizyt” nikt się nie skaleczy, nie przeziębi, nie zginie. Ryzyko, przynajmniej z tego wirtualnego świata, zostało zupełnie wyeliminowane. Sprawa ma się zupełnie inaczej poza granicami kapsuł. Tam znajdują się Umieralnie, tam spotka się Dzikusów, tam człowiek na każdym kroku narażony jest na niebezpieczeństwo. Bo każdy oddech przybliża żywą istotę do nieuchronnej śmierci. Aria nie ma jednak za dużego pola do manewru, za wszelką cenę chce nawiązać kontakt z matką, a to może osiągnąć jedynie zbliżając się do Sorena, a ten postanowił właśnie złamać najważniejsze reguły Reverie. Niestety, ich pierwsza rzeczywista wyprawa kończy się tragicznie. Niektórzy ulegają pokusom, inni szaleją, jeszcze inni pragną jedynie uciec. Koniec końców Aria ląduje przed jednoosobowym „sądem”, który skazuje ją… Żeby się dowiedzieć na co, koniecznie należy sięgnąć po debiutancką powieść Veroniki Rossi.

 Przyznam, że odrobinę sceptycznie podchodziłam do tej powieści. Tyle ostatnio na rynku pojawia się książek fantasy, że czasami aż trudno zliczyć nowe tytuły. Najgorsze jest to, że gdy sięgnie się po kilka tego typu lektur pod rząd, to okazuje się, że niewiele się od siebie różnią. Mimo wszystko, gdy sięgnęłam po Przez burze ognia, byłam pełna wiary w to, co miałam przeczytać. Niestety pierwsze rozdziały jakoś nie powaliły mnie na kolana. Niby coś zupełnie nowego, niby super pomysł, ale w rzeczywistości… brak jakiejś wewnętrznej iskry. Jak się jednak okazało było to dość… mylne wrażenie, które umknęło równie szybko jak szybko się pojawiło. Z każdym przeczytanym rozdziałem bardziej wciągałam się w  fabułę i w pewnym momencie już zupełnie nie potrafiłam się od książki oderwać. Szczerze powiedziawszy już dawno nie czytało mi się równie dobrze fantasy. Gdy skończyłam książkę, a był środek nocy, nie mogłam zapomnieć o Arii i Perrym. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłam o poranku, było sprawdzenie, czy Przez burze ognia ma kontynuację. I ma. Co prawda będzie trzeba na nią nieco poczekać (przynajmniej na polską wersję językową), ale się doczekamy.

 Debiutancką powieść Veroniki Rossi czyta się błyskawicznie. Jest pełna barw i uczuć. Opowiada o zupełnie obcym nam świecie, w którym ludzie pragną tylko jednego – by w końcu było normalnie, by odnaleźć Wielki Błękit. Jestem z nimi całym sercem i mam nadzieję, że uda im się to zrobić. Powieść polecam z czystym sercem, nie tylko nastolatkom, o których opowiada i do których jest skierowana, ale i dojrzałym czytelnikom. Zdecydowanie warto dowiedzieć się czegoś więcej o świecie, w którym jedynym prawdziwym panem jest eter.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kasandra_85
kasandra_85
Przeczytane:2013-12-21,
Lubię antyutopie i powieści młodzieżowe i sięgam po nie zawsze, kiedy nadarzy się ku temu okazja. Tak było z książką „Przez burze ognia” Veronici Rossi. Zainteresował mnie opis, okładka i oczywiście pozytywny wydźwięk na zagranicznych forach. Kilka słów o treści... Przyszłość okazała się dla jednych łaskawa, dla innych wprost przeciwnie. Aria żyje w Reverie, zaawansowanej technologicznie kopule chroniącej ją przed światem zewnętrznym. Na jednym oku zainstalowany ma Wizjer, przez który może przenosić się do rożnych Sfer, czyli po prostu rzeczywistości wirtualnej. Nic tam nie jest takie, jak w prawdziwym świecie. Wszystko jest jakby tylko marną imitacją realnego życia. Na dodatek mieszkańcy obawiają się tego, co znajduje się poza kopułą. Krążą opowieści o Wykluczonych, czyli dzikich osobnikach na wolności, zmutowanych zwierzętach, burzach eterowych, kanibalach... Generalnie świat poza tą bezpieczną oazą jest Umieralną, z której nie ma ratunku. Właśnie tam, w wyniku nieporozumienia, trafia Aria. I właśnie tam poznaje Perry’ego, chłopaka z plemienia Fal. Posiada On wyjątkowy zmysł. Potrafi wyczuć emocje innych ludzi oraz niebezpieczeństwo. Ich ścieżki zwiążą się ze sobą. Co z tego wyniknie? Koniecznie zajrzyjcie do książki! Byłam ciekawa tej lektury i przyznaję, że jestem pozytywnie nią zaskoczona. Autorka miała świetny pomysł na fabułę i w barwny sposób przedstawiła świat przyszłości, podzielony między Kopułę a Umieralnię. Widzimy je oczami dwójki bohaterów, Arii i Perry’ego, młodych ludzi, którym przyszło zmagać się z najróżniejszymi problemami. Oboje bardzo się  różnią. Wychowali się w odmiennych środowiskach, mieli inne doświadczenia życiowe, ale obecna sytuacja w jakiej się znaleźli połączy ich ze sobą. Czeka na nich wiele wyzwań, niebezpieczeństw i sporo zawirowań. Sylwetki bohaterów są szczegółowe i realistycznie nakreślone. Z łatwością można wczuć się w ich położenie, targające nimi emocje i wątpliwości. Świat poznamy z perspektywy zarówno Arii, jak i Perry’ego i dzięki temu będzie nam łatwiej zrozumieć ich odmienne spojrzenie na wiele kwestii. Podczas czytania nie zabraknie dreszczyku napięcie, zaskakujących wydarzeń i tajemniczości.  Będzie sporo dynamiki, choć poprzerywanej refleksjami, poruszającymi momentami, jak i szybszą akcją. Ogólnie, nudzić się nie będziecie. Jestem o tym przekonana. Zakończenie wbija w fotel i każe czym prędzej sięgnąć po drugą część. Mam nadzieję, że szybko pojawi się ona na polskim rynku wydawniczym! „Przez burze ognia” to oryginalny pomysł na fabułę, dystopijna rzeczywistość oraz świetni bohaterowie i ich zawiłe przygody, od których trudno będzie się Wam oderwać. Polecam serdecznie dla miłośników antyutopii, książek science fiction i powieści przygodowo-romantycznych. Myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Pozdrawiam serdecznie!!
Link do opinii
Tytuł i okładka z pewnością zachęcają czytelnika.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Tamarka
Tamarka
Przeczytane:2014-07-14, Ocena: 6, Przeczytałam,
ta książka to mistrz
Link do opinii
,,Przez burze ognia" to oryginalny pomysł na fabułę, dystopijna rzeczywistość oraz świetni bohaterowie i ich zawiłe przygody, od których trudno będzie się Wam oderwać. Polecam serdecznie dla miłośników antyutopii, książek science fiction i powieści przygodowo-romantycznych. Myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Pozdrawiam serdecznie!!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Nessi98
Nessi98
Przeczytane:2018-02-19, Ocena: 5, Przeczytałam, Książki 2018,
Avatar użytkownika - Regalia
Regalia
Przeczytane:2016-08-06, Ocena: 5, Przeczytałam, Biblioteka,
Avatar użytkownika - madi
madi
Przeczytane:2016-04-12, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
Wielki Błękit
Veronica Rossi0
Okładka ksiązki - Wielki Błękit

Aria i Perry są o krok od Wielkiego Błękitu – miejsca, gdzie nie ma eteru i niebo nie płonie. By się tam znaleźć, muszą uwolnić porwanego Cindera...

Przez bezmiar nocy
Veronica Rossi0
Okładka ksiązki - Przez bezmiar nocy

Po miesiącach rozłąki Aria i Perry znów są razem, lecz ich wspólna przyszłość jest niepewna. Perry, nowy Wódz Krwi plemienia Fal,...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Szpital św. Judy
M.M. Perr
Szpital św. Judy
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Krypta trzech mistrzów
Marcin Przewoźniak
Krypta trzech mistrzów
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy