Po miesiącach rozłąki Aria i Perry znów są razem, lecz ich wspólna przyszłość jest niepewna. Perry, nowy Wódz Krwi plemienia Fal, musi walczyć o zaufanie swoich ludzi. Aria zaś prowadzi sekretną misję. Do tego gwałtowność burz eterowych się nasila, a niekończący się półmrok spowija ziemię. Aria i Perry mają coraz mniej czasu, by odnaleźć Wielki Błękit. Czy zdążą, zanim bezlitosny żywioł zniszczy ich świat i marzenia o wspólnej przyszłości?
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2013-08-26
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Through The Ever Night
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Joanna Dziubińska
Życie w niebezpiecznym świecie, książka wciągająca już od pierwszych stron
Piękna okładka, intrygujący tytuł, ciekawy opis, jednym słowem dobrze zapowiadająca się lektura. Veronica Rossi miała pomysł, swoją wizję świata przyszłości, który jest mroczny i trzeba umieć walczyć i być silnym, aby przeżyć. Po "Przez Bezmiar Nocy" sięgnęłam z ciekawością. Pierwsza część była dobra, ale nie była fenomenem. Mimo to, byłam bardzo ciekawa jak potoczą się losy Arii i Perrego.
Po miesiącach rozdzielenia, Aria i Perry znów są razem. Chcą odnaleźć Wielki Błękit i uratować ludzi. Perry został wodzem krwi fal i zależy mu na bezpieczeństwie i zaufaniu ludzi, który są mu podlegli. Jednak mimo wszystko bardzo trudno jest zaufać komuś, kto przyprowadza do plemienia osadniczkę. Czy uda im się odnaleźć Wilki Błękit? Jak potoczą się losy bohaterów?
Autorka bardzo miło mnie zaskoczyła. Bałam się, że akcja może momentami strasznie się ciągnąć, jak czasami zdarzało się to w poprzednim tomie. Na szczęście moje obawy były nieuzasadnine. Pisarka już na początku nadaje historii tempa i co chwilę następują różne zdarzenia, sytuacje.
W "Przez Burze Ognia" dużo akcji rozgrywało się w dziczy i u Marrona, gdzie technologia jest bardziej rozwinięta. Tym razem, w drugiej części serii, wszystko dzieje się głównie w plemionach, które są prymitywne. Bardzo spodobało mi się to zestawienie. Z jednej strony istnieje świat nowoczesny, pełen nowych technologii, pod-y, sfery, luksusowe życie. Natomiast na drugim końcu jest tego odbicie, między innymi aranżowane małżeństwa, uprawa roli i dużo pracy fizycznej, a także głód panujący w wioskach. Autorka bardzo wyraźnie wyodrębniła te dwie grupy i można je przyrównywać do różnic we współczesnym społeczeństwie, między stanem bogatym i biednym.
Historia zostaje rozwinięta nie tylko pod względem świata w którym rozgrywa się akcja, ale także postaci. Nie tylko poznajemy bliżej Perrego, zauważamy jak się zmieniła Aria, ale także poznajemy wiele nowych bohaterów, którzy dopełniają powieść. Między innymi dowiadujemy się, jak potoczyły się losy Liv, Talona, co się dzieje u Sable'a, czy w podach. Rozwija się naprawdę dużo nowych wątków, a mimo to, nie miałam wrażenia przesytu. Akcja moim zdaniem jest bardzo dobrze wyważona i wszystko dobrze ze sobą współgra.
"Przez Burze Ognia" jest fajną powieścią, wartą uwagi. Autorka pokazała w niej, na co ją stać. Stworzyła coś oryginalnego i wciągającego. Książka nie jest może fenomenem, ale na pewno wybija się na tle innych, podobnych powieści. Jeżeli spodobała się wam pierwsza część trylogii, to kontynuacja na pewno Was nie zawiedzie.
http://ksiazki-patiopei.blogspot.com/2013/11/niebezpieczny-swiat.html
Za możliwość przeczytania książki, serdecznie dziękuję Wydawnictwu Otwarte :)
Aria i Perry są o krok od Wielkiego Błękitu – miejsca, gdzie nie ma eteru i niebo nie płonie. By się tam znaleźć, muszą uwolnić porwanego Cindera...
Aria żyje w Reverie – rozwiniętym technologicznie świecie oddzielonym od dzikiej natury szczelną kopułą. Jak wszyscy Osadnicy spędza czas w wirtualnych...
Przeczytane:2013-11-06, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013, Posiadam,
Jak postąpić, gdy nie do końca ma się wybór? W którą stronę skierować swe kroki, gdy dróg w danym kierunku tak wiele? Jaką obrać strategię działania by osiągnąć konkretny cel, gdy w rzeczywistości pragnie się czegoś zupełnie innego? Jak ukrywać przed bliskimi głębokie i trwałe, niestety zakazane uczucie? Jak udowodnić otoczeniu, że możesz pomóc, gdy wszyscy wokół nie chcą mieć z tobą nic wspólnego? Jak przetrwać, gdy każdy chce cię zdradzić? Czy miłość jest w stanie przetrwać wszystko?
Peregrine od miesięcy... tęsknił. Niby żył. Niby dowodził Falami. Walczył. Ale gdzieś tam, w tle jego myśli nieustannie była ona - Aria. Miłość jego życia. Dziewczyna nie z tej ziemi. Osadniczka pochodząca z Podu. Kret. Znienawidzona przez Wykluczonych. A do tego jest Audem, a Perry Scirem. Ich związek jest więc w zasadzie z góry skazany na przegraną. A mimo to młodzi się kochają i nie potrafią bez siebie żyć. Kiedy więc nadchodzi właściwy czas, kiedy w końcu mogą do siebie wrócić, nie zastanawiają się nawet sekundę. Po prostu to robią. Dość szybko jednak uświadamiają sobie, jakie będą konsekwencję ich postępowania i decydują się... na ukrywanie swojego związku. Tak będzie łatwiej. W ten sposób może Aria zyska szacunek Fal? Może gdy odnajdzie wraz z Perrym Wielki Błękit zrozumieją, jak wartościowym członkiem ich społeczeństwa może się stać? Może ją zaakceptują? Być może nawet zrozumieją, że tylko z nią ich Wódz Krwi będzie szczęśliwy? A może nie? Może całe plemię stanie przeciwko niej? Może będą próbowali ją zabić? Może nawet im się to uda?
Jedno jest pewne, Przez bezmiar nocy, tak samo zresztą jak Przez burze ognia, czyta się w tempie iście ekspresowym. W jednej chwili czytelnik sięga po książkę, w następnej odkłada ją na nocny stolik. Jest druga w nocy, lektura została zakończona. W brzuchu burczy, w gardle sucho, serce wali niczym młot, a w głowie wciąż słychać jeden zdanie: "JAK TO KONIEC?". Nie da się ukryć, że najnowsza powieść Veronici Rossi może czytelnika powalić na kolana. Przepełniona jest żarem, pasją, namiętnością, bólem i tajemnicami. Tak to właśnie jest, gdy autorka przedstawia w powieści tak wszechogarniającą, skrywaną miłość. Ziemia trzęsie się u podstaw. Wybuchają petardy. Nic nie jest normalne. Nic nie jest jak u przeciętnego Kowalskiego. Tylko to wszystko się dzieje tak... po cichu, w ukryciu, tam, gdzie wzrok przeciwników nie sięga. I to sprawia, że książka jest jeszcze lepsza i z jeszcze większą chęcią czytana. Bo kto nie lubi przeszkód, buntu i walki o to, co dla człowieka najlepsze? Trudno byłoby mi zliczyć takie osoby na palcach dwóch rąk.
Przez bezmiar nocy to nie tylko romans paranormalny, ale również, a może przede wszystkim, wywołujący dreszcze przerażenia dramat. Nieustanne burze, pożary, poszukiwanie jedynego miejsca na Ziemi, w którym wszechogarniający Eter nie wyniszcza ludzi. Porywacze dzieci, mutacje i nadprzyrodzone zdolności - to, i wiele więcej, można znaleźć w ...Bezmiarze... W tej powieści odnalazłam jednego z najbardziej przemawiających do mnie bohaterów paranormalnych. Zakochanego, oddanego ale czasami niepewnego, zazdrosnego i zlęknionego. Znalazłam również wspaniałą bohaterkę - nie tylko odważną i piękną, ale i stałą w swoich uczuciach. W jej wypadku nie ma mowy o zwątpieniu. Nie ma szans na to, by choć przez chwile pomyślała: a może nie powinnam słuchać serca, tylko rozumu. Aria od początku do końca wierzy, ba, wie, że to co ją spotkało to miłość na całe życie. Nic więc nie jest w stanie stanąć jej na drodze, postanowiła, że będzie szczęśliwa - i taka będzie. Co prawda piętrzą się przed nią przeszkody, ale raz dwa je pokona i ponownie wróci w ramiona Peregrine'a. Może odrobinę pokiereszowana, ale wróci. I to w tej książce jest piękne - stałość.
Całość napisana została w pierwszej osobie, ale z dwóch punktów widzenia. Historia raz jest opowiadana przez Arię, a raz przez Perriego. Dzięki temu czytelnik może jeszcze mocniej odczuwać, co przeżywają główni bohaterowie. Zdecydowanie polecam tę powieść. Warto po nią sięgnąć.