Gdy w grę wchodzi życie twojego dziecka, nie ma rzeczy niemożliwych
Początek lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku w Polsce to burzliwy okres karnawału Solidarności i mroczny czas stanu wojennego. W tych realiach osadzona jest opowieść o miłości dwojga ludzi, którzy marzą o szczęściu i wspólnym życiu. Michał Rogiński, młody ambitny oficer z zasadami, staje się niewygodny dla aparatu partyjno-politycznego w swojej jednostce w Warszawie. Zostaje skierowany do zielonego garnizonu, co oznacza rozłąkę z ukochaną żoną.
Po wprowadzeniu stanu wojennego bierze udział w pacyfikacji Stoczni Gdańskiej, gdzie wbrew sobie musi stanąć naprzeciwko walczących o swoje prawa związkowców. Przed Michałem wiele wyzwań i dylematów moralnych, jednak najważniejsze decyzje jeszcze przed nim. Jego córka rodzi się z wadą serca, uratować może ją jedynie kosztowna operacja za granicą. Rozpoczyna się walka o życie dziecka. Rogiński zderza się z obojętnością, złą wolą, biurokracją, ale także interesownością władz komunistycznych. Dla swoich najbliższych jest jednak w stanie zrobić wszystko…
Polecam tę powieść uwadze Czytelników z trzech zasadniczych powodów. Po pierwsze ze względu na świetnie oddane realia. Dla starszych odbiorców mogą one stać się swoistą „podróżą sentymentalną” do czasów, gdy nędza i szarzyzna mieszały się z brutalnością i groteską, a dla młodszych – nieocenionym źródłem wiedzy o późnym PRL-u. Po drugie Autor starannie ukazuje historyczne tło: karnawał Solidarności, działania służb oraz pierwsze miesiące stanu wojennego, z pomijanej zwykle przez badaczy perspektywy uczestnika tych ważnych wydarzeń – oficera Wojska Polskiego. Wreszcie po trzecie: bohaterowie tej powieści to zwykli Polacy, ukazani z talentem prawdziwego realisty, z pasją i pisarską sympatią, oraz wplątani w splot zdarzeń, których pozorna banalność stopniowo zmierza do niezwykle dramatycznej kulminacji...
Wojciech Czaplewski, pisarz, krytyk literacki
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2020-05-25
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 452
Język oryginału: polski
"Przepustka od Pana Boga" Jana Ślęszyńskiego to piękna historia opowiadająca o życiu i miłości małżeństwa Oli i Michała.
Życie ich nie było "usłane" różami... niejednokrotnie Michał powtarzał swojej ukochanej, że dostali "Przepustkę od Pana Boga..." ale niestety, nie zawsze była ona w dwie strony...
.
"Być z ukochaną osobą i spełniać swoje marzenia, to chyba jest definicja szczęścia."
.
Akcja powieści toczy się na początku lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku, kiedy to w Polsce jest burzliwy okres karnawału Solidarności. Michał Rogiński jest młodym, ambitnym oficerem służącym w jednostce w Warszawie. Natomiast Ola jest lekarzem kardiologii. Bardzo się kochają, są w stanie zrobić dla siebie wszystko. W ich życiu brakuje do szczęścia tylko dziecka. Oboje bardzo tego pragną, lecz niestety to nie jest wcale takie proste... kiedy w końcu po 5 latach małżeństwa Oli udaje się zajść w ciążę to następują komplikacje... po pierwsze Michał zostaje skierowany do zielonego garnizonu, co oznacza roczną rozłąkę ze swoją żoną, a po drugie okazuje się, że ich wyczekane dziecko urodzi się z wadą serca...
.
"Podobno szczęścia się nie zaplanuje, ono samo przychodzi i samo nas opuszcza."
.
Powiem Wam, że historia Oli i Michała jest mi bardzo bliska. Kiedy czytam historię par pragnących z całego serca dzieciątka, które mogłyby dać tym dzieciom kochający dom, a nie mogą ich mieć... jest to dla mnie smutne. Czesto zadaje sobie pytanie dlaczego tak musi byc?
.
Ola i Michał z pomocą rodziny i przyjaciół znajdują wyjście. Operacja zagraniczna. Tylko tam będzie można uratować ich dziecko. Czy Ola i Michał się na to zdecydują? Do jakich kroków są w stanie się posunąć i jak wiele poświęcą?
.
Zachęcam Was bardzo do przeczytania tej niesamowitej książki. W moim sercu zajęła ona szczególne miejsce.
.
"Życie nie jest gorsze ani lepsze od marzeń, jest po prostu zupełnie inne." (William Szekspir)
Autor zaprasza nas w sentymentalną podróż do czasów późnego PRL-u. Tam spotykamy bohaterów powieści, Olę i Michała. Są młodym małżeństwem, Ola pracuje jako lekarz w szpitalu, Michał jest oficerem Wojska Polskiego, wykładowcą na uczelni, jest w trakcie przewodu doktorskiego. Jednak władza nie pozwala Michałowi na obronę pracy doktorskiej, z uwagi na odmienne od obowiązujących poglądów. Nigdy nie zapisał się do partii, co było źle odbierane przez władzę. W „karę” za inne poglądy został wysłany do pracy w jednostce wojskowej oddalonej o 300 kilometrów od miejsca zamieszkania. Rozdzielono ich celowo, mając na celu chęć „zmiękczenia” jego poglądów. Wkrótce - po latach starań - w drodze jest oczekiwane przez młodych dziecko. Napawa to ich dumą i radością, czas oczekiwania na dziecko jeszcze bardziej zbliża ich do siebie. Czy jednak będzie im dane z optymizmem patrzeć w przyszłość, czy oczekiwane dziecko ukoi ich tęsknotę? Tym bardziej, że są tak daleko od siebie, w tym trudnym dla kobiety czasie, nie mogą być razem. Odpowiedź nie może być jednoznaczna, biorąc pod uwagę czasy, w jakich dzieje się opisywana historia.
Autor z wielkim pietyzmem i dokładnością przedstawia nam trudne czasy rządów partii komunistycznej. Ciągły brak towarów na półkach, długie kolejki za przysłowiowym chlebem, ogromna i wszechobecna korupcja i mataczenie, znajomości na wagę złota. Zdobycie kawałka mięsa na obiad powodowało, że dzień z takim posiłkiem, to wielka uczta i święto. Lodówka wiecznie pusta, widoczna była tylko żarówka. Sprawiedliwe sądy były dla nielicznych, wyroki wydawała władza, która nad całokształtem relacji międzyludzkich miała nieograniczoną pieczę. Dla osób, które nie znają tamtych czasów, sytuacja trudna do wyobrażenia. Dzisiaj żyjemy w czasach, gdzie jest dostatek towarów, nie ma kolejek i tak ogromnej niesprawiedliwości, jak ówcześnie. Dla młodych tamte czasy są znane tylko z opowieści i czasami nie dowierzają, że tak kiedyś było. W tamtych czasach panowała wielka nierówność, ci, którzy byli blisko władzy i popierali poglądy rządzących, mogli liczyć na lepszy dostęp do towarów, lekarzy czy sądów.
Wspaniała lektura, zwłaszcza dla młodych ludzi, dla których tamte czasy są obce, tajemnicze i nieznane. Chociaż na chwilę mogą się poczuć, jak ich rodzice, wczuć się w ich rolę i położenie. Mogą zobaczyć, jak to jest trudno, gdy nie ma z czego ugotować obiadu, gdy nie można dziecku kupić czekolady, czy wypić kawy, gdy się ma ochotę. Jak trudno żyć w czasach, gdy nie można mieć swoich poglądów, gdzie nie ma miejsca na własne przekonania czy realizację odważnych marzeń czy pragnień. A każde działanie nie po myśli władzy może się spotkać z surową karą.
Niesamowita historia, bardzo prawdziwa i realna. Nic w niej nie jest zakłamane ani ubarwione. Wszystko jest ukazane szczerze i odważnie. Wielka lekcja historii i poznania początków Solidarności, walki o ideały i przekonania. Niespotykane, że ludzie są wiele poświęcić, aby żyć w zgodzie z własnymi przekonaniami i sumieniem, nie bacząc, jakie mogą ponieść tego konsekwencje. Autor bardzo dokładnie ukazał panujące w tamtych latach realia, stworzył prawdziwych bohaterów, z krwi i kości, w żaden sposób nie wynosił ich na piedestał czy ich nie idealizował. Oddał prawdę tamtych czasów, pokazał, jak trudno było wtedy żyć i zmagać się z codzienną i szarą codziennością. Oprócz walki z biedą i brakiem dosłownie wszystkiego trzeba było walczyć z całym niesprawiedliwym i zakłamanym aparatem władzy.
Przyznam się szczerze, że sięgałam po tę powieść z pewną dozą zniechęcenie. Nie szaleję za powieściami historycznymi, ale ta lektura mnie złamała. Zaskoczyła mnie pozytywnie. Mój dystans został zburzony już na wstępie. Ona mnie pochłonęła od samego początku. Wsysałam się w nią, nie mogłam się od nie oderwać. Nie wiem dlaczego. Chyba ma w sobie coś magnetycznego i niewidzialnego. A może to ten ton prawdy z niej się wydobywający przekonał mnie i porwał w sentymentalną podróż w czasie. Właściwie, to teraz jestem pewna, że nie chciałabym żyć w tamtych czasach, chociaż z wędrówki w przeszłość można wynieść niezapomnianą lekcję pokory i skruchy. Można tylko dziękować, że żyjemy w innych czasach, oczywiście dalekich od ideału, ale przynajmniej wkoło panuje dostępność towarów i usług, nikt nie zmusza do myślenia po linii rządzących, sądy nie są aż tak skorumpowane jak kiedyś. Panuje swoboda i wolność przekonań.
Lektura warta wielkiej uwagi i poświęcenia jej kilku wolnych chwil. Bije od niej prawda i realizm, zmusza do cichej refleksji nad panującymi stosunkami międzyludzkimi, oceną dzisiejszej władzy, panującym materializmem i nieposkromioną chciwością ludzi.
Książka przedstawia spojrzenie, na powstanie Solidarności i stan wojenny, oczyma oficera W.P. biorącego udział w pacyfikacji Stoczni Gdańskiej. Doskonale napisana, bardzo wciągająca fabuła. Serdecznie polecam.
„Gdy w grę wchodzi życie twojego dziecka, nie ma rzeczy niemożliwych”
Poznajemy Michała Rogińskiego człowieka mającego swoje zasady i według nich żyjącego. Michał trzydziestodwulatek jest oficerem Wojska Polskiego, inżynierem cybernetyki, nauczycielem akademickim, pisze doktorat. Od kilku lat żonaty z Olą, kobietą, która całkowicie skradła jego serce. Właśnie otrzymali klucze do swojego mieszkania. Patrząc z boku można by powiedzieć pełnie szczęścia! A jak jest w rzeczywistości? Polska rzeczywistość tamtych trudnych czasach poraża swoją bezwzględnością. Michał nie należy do partii, już samo to dyskredytuje go w otrzymaniu wielu przywilejów. Nieustannie młodym rzucane są pod nogi kłody. Michał niespodziewanie – według służb, jest niewygodny ze swoimi poglądami - otrzymuje rozkaz odbycia rocznego stażu w odległości trzystu kilometrów od miejsca zamieszkania. Rozkaz to rozkaz, musi go wykonać. Młodzi muszą uzbroić się w cierpliwość i znieść trudną rozłąkę. Nie będzie to łatwe, nadciąga trudny i bardzo bolesny czas…
Autor podjął się bardzo trudnego i intrygującego tematu i wyszło mu to rewelacyjnie. Wchodzimy z przytupem w mroczny czas stanu wojennego, dokładnie widzimy zmiany, jakie zachodzą w ówczesnym czasie w naszym kraju. A na tle tych gorących, a zarazem bardzo niebezpiecznych i przerażających przemian, życie zwykłych ludzi. Michał i Ola bardzo się kochają, marzą o wspólnym, spokojnym, szczęśliwym życiu. Chcą mieć dziecko, czy będzie im to dane? Michał po wprowadzeniu stanu wojennego musi wziąć udział w pacyfikacji Stoczni Gdańskiej. Jako żołnierz nie ma wyboru, jako człowiek musi postępować wbrew sobie i swoim przekonaniom. Staje naprzeciwko walczącym o swoje prawa związkowcom. Władza komunistyczna, czas wzajemnych zależności, biurokracji, łapówek, złej woli. Karierowicze i poddani sługusi i ich „widzi mi się”. Puste półki w sklepach, kartki, przydziały, normy, szarzyzna i lejący się alkohol. Niezmordowana walka o życie dziecka, pokonywanie trudności, stawianie wszystkiego na jedną kartę. Zwykli ludzie w historycznym chaosie, ich bolączki, wewnętrzne rozterki, marzenia. Moralne dylematy, trudne decyzje.
Ogromna wiedza i bardzo realny przekaz o późnym PRL –u. Klimatyczna, mocna, prawdziwa. Powieść całkowicie skradła moje serce, bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i przykuła całkowicie moją uwagę. Delektowałam się nią, chociaż były momenty, kiedy coś ściskało w serduchu. Autor nie szczędzi nam trudnych i bolesnych chwil. Tak wtedy było… Zakończenie totalnie mnie rozwaliło, okrutna komunistyczna rzeczywistość przygniotła, nic się nie da zrobić… Powieść zmusza do refleksji, głębokiej zadumy. Z ogromną niecierpliwością czekam na ciąg dalszy! Polecam z całego serca :)
http://tatiaszaaleksiej.pl/?p=2779
Książka Jana Śleszyńskiego to opowieść o miłości i zdradzie, o Polakach uwikłanych w bolesną historię, o rachunku strat i zysków, którego...
Jedyny sposób, by przetrwać trudny czas, to uwierzyć, że kiedyś jeszcze będzie dobrze Rok 1989. W Polsce nadchodzi czas wielkich zmian, a na ulicach...
Przeczytane:2023-02-20, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Niedawno temu pisałam o autorze, który mieszka w moim mieście, a mowa o Janie Śleszyńskim. Wtedy pisałam recenzje do pierwszego tomu „Czyszczenie broni” która wywarła na mnie bardzo duże wrażenie nie tylko przez emocje, jakie pisarz zawarł w książce, lecz przez czasy, w jakich żyli moi/wasi rodzice, bo ja jestem rocznikiem 1982. Jeżeli nie czytałeś pierwszego tomu, to wybacz, ale tutaj będziesz miał/ła mega spojler. Drugi tom, dla którego tutaj jesteśmy to „Przepustka od Pana Boga” wydana przez wydawnictwo Novae Res, która sprawiła, że okładka idealnie oddaje to, co znajdziesz w środku. Muszę przyznać, że autor idealnie odzwierciedlił późne lata PRL-u, i to jak żyło się w Polsce. Żeby lekcje historii tak wyglądały jak opis w książce, to podejrzewam, że nie byłoby złych uczniów.
Po wydarzeniach, jakie spotkały naszych bohaterów przyszły nowe sukcesy, ale i problemy. Michał bierze udział w tłumieniu strajku w Stoczni Gdańskiej, gdzie wbrew sobie musi stanąć naprzeciw walczących o swoje prawa cywili oraz inne rozkazy, które momentami dają Michałowi w kość. Decyzje przełożonych oraz problemy rodzinne, takie jak córeczka, która urodziła się z wadą serca oraz leczenie które nie jest możliwe w Polsce powodują, że człowiek ma mętlik w głowie. Tutaj zaczyna się rollercoaster emocjonalny, a tym bardziej czasowy. Nie muszę pisać, że walka o zdrowie własnego dziecka, jak i każdego innego, to walka z czasem pod wiatr oraz jak dodasz polskie realia, i to, co było dostępne w naszym kraju masz niezłą huśtawkę emocjonalną.
Opisów książki jest pełno co da tobie obraz tego, co czeka każdego czytelnika w tej części. Jeżeli myślisz, że dziś młodym żyje się źle to gwarantuje Michał z Olą udowodnią, że nie mieli lepiej. Walka o wszystko, co rząd powinien umożliwić młodym (i nie tylko) na start. Życie na kartki, układy i znajomości bardzo dużo dawał, żeby coś mieć albo osiągnąć, ale co jeżeli takowych się nie miało? Ola młody lekarz dopiero co po zdanych egzaminach jako kardiolog, Michał oficer Wojska Polskiego jest wykładowcą akademickim z otwartym przewodem doktorskim, ale w momencie kiedy trzeba walczyć o życie własnego dziecka jest się bezbronnym wobec jakichkolwiek zasad. Przyznaje, że momentami krew mnie zalewała, ile to człowiek musi nawet dziś nalatać się, naprosić, żeby uzyskać pomoc nie tylko dla siebie, ale i dla swoich bliskich. Podróżujemy w kosmos, a mamy braki w dostępności leków i leczeniu osób, które nie dają rady zakupić drogich sprzętów i nie tylko. Muszą prosić innych ludzi o, choćby złotówkę, której im brakuje.
Polecam książkę nie tylko dla fantastycznej historii i emocji w niej zawartej, ale i dla pamięci tego, jak żyło się naszym dziadkom, rodzicom i nam samym. Kolejnym atutem to możliwość czytania i słuchania wersji elektronicznej dostępnej m.in. w aplikacji Empik go.