Gdzieś tam wśród drzew jest mój dom, moje dzieciństwo, moje wspomnienia. A ja mam coraz mniej odwagi...
Osierocona Julia Zarzewska niewiele pamięta ze swego dzieciństwa. W głębi ducha wciąż nie może się pogodzić z tym, że po ucieczce z rodowej posiadłości, ojciec porzucił ją, zostawiając pod opieką dalekiej krewnej - Barbary. Gdy z powodu plotek o mrocznej przeszłości swojej rodziny dziewczyna traci posadę guwernantki, postanawia stawić wreszcie czoła dręczącym ją koszmarom i dowiedzieć się prawdy o rodzicach. Niespodziewana oferta pracy w galicyjskim dworze wydaje się być pomocną dłonią od losu. Jednak powrót w rodzinne strony niesie ze sobą niebezpieczeństwo, o którym Julia nie ma pojęcia. Tajemnice pałacu po drugiej stronie rzeki mogą zagrozić nie tylko jej, lecz również przyjacielowi z dzieciństwa - młodemu doktorowi Natejce.
Piękna powieść o poszukiwaniu prawdy o sobie, mrocznych sekretach i przeszłości, która zawsze wpływa na teraźniejszość i nigdy nie pozwala o sobie zapomnieć.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2018-03-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 500
To pierwsza w pełni historyczna powieść Anny Szepielak.Czytałam jej wcześniejsze ksiązki i choć autorka nie odżegnywała się od historycznych wątków,to jednak były one dotychczas jedynie pewnym wątkiem,a właściwa fabuła rozgrywana była we współczesności.Tym razem autorka oparła się tej konwencji i jej książka to w pełni historyk,a nawet historyczny romans.Sam romans potraktowany został doś pobieżnie,jednak książkę przeczytałam z dużą przyjemnością i sporym zainteresowaniem.Książka ma intrygujący klimat.mam nadzieję,że niedługo będę mogła przeczytać kolejne części Sagi dziedzictwa Rodu.
Świetnie oddany klimat czasów, w których toczy się akcja tej powieści. Odpowiedni język, dbałość o szatę graficzną (okladka). To znak, ze nie tylko Autorka, ale też wydawnictwo odpowiednio zadbało o stworzenie odpowiedniej atmosfery. Julia - główna bohaterka - zahartowana, przez doświadczenia z dzieciństwa i wczesnej młodości jest kobietą, która chce być samowystarczalna (na tyle, na ile może). Pięknie pokazane wartości, które powinny mieć charakter transcendentny nie tylko literalnie, ale też w naszej pogmatwanej rzeczywistości.
Pierwsza powieść Anny J. Szepielak wydana w wydawnictwie Filia w ubiegłym roku skrywa w sobie mnóstwo pytań. By uzyskać odpowiedzi trzeba wiele przejść i przekroczyć rzekę. Główną bohaterką jest Julia Zarzewska, którą pod opiekę ciotki Barbary oddał Henryk, ojciec dziewczyny. Sam zniknął by już nigdy się nie zjawić w życiu córki. Dziewczynę bardzo boli, że została porzucona. Po osiągnięciu pełnoletności i zakończeniu niezbędnej edukacji, przyjmuje posadę guwernantki. Niestety mroczne wiadomości o rodzinie Zarzewskich wszystko komplikują, wskutek czego Julia po pewnym czasie, zupełnie niespodziewanie, traci zatrudnienie i wraca do cioci. Zdaje sobie jednak sprawę, że nie może pozostać bezrobotna przez dłuższy czas. Powody są dwa. Po pierwsze widać jak na dłoni, że Barbara boryka się z finansowymi kłopotami i podopieczna pragnie pomóc w wyjściu na prostą. Po drugie kobieta już przywykła do pracy. Nie chciałaby spędzać czasu leniwie i bezproduktywnie. Kiedy nadarza się okazja wyjazdu do krewnego, by uczyć jego córkę, Julia nie zastanawia się długo. Wtedy dziewczyną kieruje jeszcze chęć poznania miejsca, gdzie przyszła na świat. Nie podejrzewa, że zgłębienie takiej wiedzy będzie ją wiele kosztowało.
„Przekroczyć rzekę” to pierwsza część cyklu „Dziedzictwo rodu”. Akcja rozgrywa się u schyłku XIX wieku kiedy na mapie nie widnieje Polska. Powieść czyta się z zaangażowaniem. Napisana została pięknym stylem, który przyciąga.
Julia to postać bardzo odważna. Jeżeli na czymś jej zależy, robi wszystko, by po to sięgnąć. Nawet za cenę odrzucenia, wyśmiania
Świetna mieszanka grozy z obyczajowymi i romantycznymi wątkami. Anna J. Szepielak po raz kolejny pokazuje, kto jest królową historycznych opowieści. Bardzo wyraziście maluje tło dla swoich bohaterów.
Rewelacja!
Uwielbiam książki w takim klimacie. Stare polskie dworki, śliczna młoda panna, przystojny lekarz i tak dalej... W "Przekroczyć rzekę" jest to wszystko plus stary pałac, groźny stróż, rodzinna tajemnica, guwernantka sierota, dobrotliwa ciotka i tak dalej.... Jeśli chcecie się przenieś do Polski będącej pod zaborami, ale pachnącej macierzanką, rozjaśnionej letnim słońcem, gdzie ptaki śpiewają od wschodu słońca, rzeka pełna ryb szumi, a maki czerwienieją przy drodze, to książka pani Szepielak będzie idealna! Zdecydowanie polecam i czekam na ciąg dalszy.
Wiecznie nieobecny mąż, chorowite dziecko, codzienna rutyna - dla Marty to aż nadto. Monotonne i w gruncie rzeczy samotne życie w stolicy coraz bardziej...
PIERWSZY TOM EPICKIEJ SERII O JAGIELLONACH! W stronę zatłoczonej Drogi Królewskiej zmierzała niepozorna osóbka. Chciała zobaczyć orszak i słynną królową...
Przeczytane:2019-02-06, Ocena: 6, Przeczytałam, #Z wątkiem kryminalnym, ***Z książkami w tle,
Kiedy byłam małą dziewczynką, a potem nastolatką przeczytane przeze mnie opowieści, a czasem także obejrzane filmy znajdowały odzwierciedlenie w moich snach. Emocje towarzyszące lekturze były tak ogromne, że fikcja literacka próbowała wtargnąć do mojej sennej rzeczywistości. Odkąd stałam się osobą dorosłą takie rzeczy już się nie zdarzały, choć zawsze głęboko odbieram otaczające mnie emocje. Tymczasem po przeczytaniu znaczniej części powieści Anny J. Szepielak "Przekroczyć rzekę" przyśnił mi się bardzo realistyczny sen powiązany z wydarzeniami opisanymi w tej książce. To niezaprzeczalny dowód na to, że autorka jest mistrzynią emocji, a jej historie potrafią zawładnąć czytelnikiem bez reszty i przenieść go w zupełnie inny, nowy wymiar - fikcyjny świat powieści.
"Przekroczyć rzekę" to pierwsza część intrygującej opowieści obyczajowej o dwóch zwaśnionych rodach Galicji - Zarzewskich i Laskowicach połączonych przez osobę niejakiej Felicji żyjącej w końcu XVIII wieku. Poślubiwszy najpierw Zarzewskiego, a po jego śmierci Laskowica na wieki scaliła ze sobą potomków obu tych szlacheckich rodów. A że czasy były burzliwe i charaktery buńczucznych dziedziców trudne Zarzewscy i Laskowicowie nie raz kruszyli kopie o własne racje i prym pierwszeństwa w okolicy. Na przestrzeni wieku doprowadziło to do wielu smutnych, tragicznych i brzemiennych w skutkach zdarzeń, które po tylu latach nadal odbijają się echem wśród miejscowej społeczności.
Guwernantka Julia Zarzewska wychowywana od najmłodszych lat przez swoją ciotkę Barbarę udaje się do Galicji aby uczyć i przygotowywać do dorosłego życia swoją jedenastoletnią kuzynkę Amelkę. Powrót w rodzinne strony, które opuściła w wieku sześciu lat uciekając w pośpiechu wraz z ojcem do Królestwa Polskiego jest dla Julii nie lada wyzwaniem. Dziecięca amnezja jakiej doznała w przeszłości nie pozwala dziewczynie realnie ocenić czyhających niebezpieczeństw i jednocześnie zmusza do poszukiwań prawdy o dawnych wydarzeniach. Stary pałac za rzeką otoczony zarośniętym parkiem, gdzie przed laty mieszkała, przyciąga Julię i kusi, aby w konsekwencji zwabić dziewczynę w swoje smutne, opuszczone mury. Pojawienie się panny Zarzewskiej wywołuje konsternację wśród miejscowej ludności, służby i okolicznych sąsiadów. Dawne tragiczne w skutkach wydarzenia ożywają na nowo, a ich wyjaśnienie ściąga na bohaterów prawdziwe zagrożenie. Odkrywanie tajemnic przeszłości wiąże się z rozwikłaniem wielu zagadek i wyciągnięciem niejednego "trupa" z szafy. W dojściu do prawdy pomaga Julii jej przyjaciel z dzieciństwa, towarzysz dziecięcych zabaw - miejscowy lekarz i weterynarz - Karol Natejko.
Co kryje dawna przeszłość rodziny i jakie niebezpieczeństwa czyhają na bohaterów przeczytacie w tej pełnej tajemnic i przesyconej niepokojem powieści. Wydarzenia intrygują od dosłownie pierwszej strony, emocji nie brakuje, zagadka goni zagadkę, a my, czytelnicy, jesteśmy niemymi świadkami zaskakującej przeszłości dwóch skłóconych ze sobą rodów w XIX w. Galicji.
Pani Anna przepięknie tworzy swoje opowieści nawiązując w nich do historii opisywanych ziem. Opierając fikcję literacką na prawdziwych wydarzeniach z przeszłości Galicji, gdzie dochodzą do głosu echa Powstania Styczniowego, czy buntu chłopów zwanego rabacją tworzy wiarygodną opowieść, która ma w sobie wiele autentyzmu. Duża dbałość o szczegóły, wnikliwość i umiejętność sugestywnego malowania słowem sprawiają, że od tej opowieści nie sposób się oderwać. Historia jest bardzo wyważona, akcja biegnie swoim tempem, niezbyt śpiesznie, ale tak, że nie sposób nudzić się przy lekturze. Pani Anna pisze eleganckim stylem. Barwny język charakterystyczny dla określonej epoki uzupełnia niepowtarzalny klimat opisywanych miejsc oraz nastrój, który ewoluuje od sielskiego i beztroskiego, przez smutny i przygnębiający, aż do atmosfery napięcia, strachu, a nawet grozy. Subtelny wątek miłosny wpleciony w tak pięknie oddany klimat i połączony z tłem historycznym zyskuje dodatkowy urok. Zakończenie jest nietuzinkowe i zaskakujące podobnie jak wiele wcześniejszych wydarzeń.
Czytałam wcześniej kilka powieści pani Szepielak i przyznaję, że za każdym razem jest to dla mnie prawdziwa uczta słowa. Obszerne zazwyczaj tomy zapewniają interesująco spędzony czas w towarzystwie sympatycznych i ciekawych bohaterów.
Dlatego jeśli lubicie eleganckie powieści obyczajowe oraz wysmakowane sagi rodzinne z nutą historii w tle to konieczne sięgnijcie po "Przekroczyć rzekę". To pierwsza część cyklu, który skradnie Wasze serce i pozostanie z Wami na dłużej. A już latem będziecie mogli śledzić dalsze losy bohaterów w powieści "Dziedzictwo krwi". Polecam serdecznie.