Poczuła zapach zanieczyszczonego powietrza. Smak skażonej wody.
I ogarnął ją gniew na widok zniszczonego Świata. Jej Świata.
Katarzyna Piskorczyk, antropolożka i alpinistka, wyrusza na wyprawę w Himalaje, gdzie odkryto starożytną jaskinię.
Jej córka Lena, która zostaje w Warszawie, pewnego razu w czasie niezbyt udanej randki zauważa dziwnie zachowującego się psa. Po powrocie do domu dowiaduje się, że coś złego dzieje się ze zwierzętami na całym świecie...
- Jest ich kilkanaście razy więcej niż ludzi, na każdego człowieka przypadają tysiące stworzeń. Łatwo je zabić? Czasem tak. Jedno. I to jak masz broń, a spróbuj gołymi rękoma (...). Miliony ludzi zginęły na całym świecie, zanim dotarło do nas, co się właściwie dzieje.
- Czyli?
- Przegięliśmy. Natura ma nas dość.
Kipiała od przepełniającej ją energii. Nie zamierzała teraz tworzyć. Teraz zamierzała zabijać.
Nastał czas kłów i pazurów. Czas krwi i łez.
A na świecie była zaledwie garstka osób, które mogły powstrzymać przedwieczną siłę.
Wydawnictwo: WarBook
Data wydania: 2020-01-29
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 320
Autor w poprzedniej części pod tytułem Infekcja: Genesis obnażył stereotypowe myślenie współczesnego społeczeństwa. Tak, zombie może być każdy z nas....
To był jeden z tych spokojnych, lipcowych dni, kiedy wsiadasz do tramwaju, jedziesz do szkoły, do pracy, do przyjaciela? W takich chwilach nie myśli się...
Przeczytane:2020-02-03, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2020,
Miniony rok, ale też i pierwsze tygodnie obecnego, ukazały nam w bardzo namacalny sposób to, z jak wielkim dramatem ekologicznym mamy do czynienia. Efekt cieplarniany, następujące z jego przyczyny katastrofy naturalne, niepohamowana wycinka lasów, zanieczyszczone Oceany i powietrze, którym coraz ciężej się oddycha... Na szczęście coraz więcej osób, organizacji i państw zaczyna dostrzegać widmo tej katastrofy, zabierając głos w dyskusji nad tym, jak ją powstrzymać. Swój głos zabrał w tej kwestii także i Andrzej Wardziak, oferując nam intrygującą powieść z pogranicza fantastyki i grozy - "Przedwieczny zew", która to w odważny literacko sposób mówi o tym, jak niewiele czasu nam zostało. Pozycja ta ukazała się nakładem Wydawnictwa Warbook.
Fabuła książki rozgrywa się współcześnie, zabierając nas sobą tak do doskonale znanej nam polskiej rzeczywistości, jak i też na odległe kontynenty globu. Punktem wyjścia jest zorganizowana przez bogatego biznesmena naukowo-poznawcza wyprawa na ostatni niezdobyty szczyt Ziemi - Ganghar Puensum w Bhutanie, w której to bierze udział m.in. ceniona antropolożka z Polski - Katarzyna Piskorczyk. To właśnie ona, jak i też kilku specjalistów z rozmaitych dziedzin nauki, odnajdą na miejscu wejście do jaskini, w której kryje się coś, co nigdy nie powinno zostać odnalezione. W tym samym czasie córka antropolożki - Lena, cieszy się w Warszawie letnim czasem i wakacyjną wolnością. Jednak oto pewnego dnia coś się zmienia..., zapoczątkowując ciąg zdarzeń zmierzających do najprawdziwszej apokalipsy...
Jak już wspomniałam na wstępie, opowieść ta stanowi sobą intrygujące, odważne i niezwykle barwne połączenie historii spod znaku apokaliptycznej fantastyki z literacką grozą, której centralnym punktem jest walka ludzkości o przetrwanie, wobec zemsty... sił natury. I choć podobne pomysły pojawiały się już na kartach literatury, to chyba żaden z nich nie był tak odważnym, bezpośrednim i szokującym, jak ten zaserwowany nam przez Andrzeja Wardziaka. I to też wydaje się być największym atutem tej pozycji, którą poza tym cechuje wielka widowiskowość, efektowność i jakość na polu pisarskiego warsztatu, dzięki której lektura tej naprawdę potężnej w swej objętości książki (512 stron), upływa nam w błyskawicznym tempie.
Scenariusz wydarzeń przedstawia się bardzo okazale, oferując nam najpierw kilku torową relację - ukierunkowaną m.in. na losy członków górskiej wyprawy, codzienność pozostałej w Warszawie Leny oraz drogę pewnej wyjątkowo mrocznej postaci..., by następnie połączyć dwie z nich w jedną, efektowną całość. To właśnie towarzysząc tym bohaterom dowiadujemy się tego, jak tragiczne skutki pociągnęło za sobą wejście do tajemniczej jaskini i co oznaczają one dla losów świata. Całość fabuły dzieli się zaś na dwie główne części - swoisty i rozbudowany wstęp, jak i czas ostatecznej konfrontacji, którą wieńczy bardzo mocny finał. I tak oto mamy tu barwne przygody, liczne zmiany lokacji, sceny widowiskowej walki oraz całą serię zdarzeń o charakterze fantastycznym, które nie tylko przyprawiają nas o szybsze bicie serca, ale też i nie pozwalają się nudzić choćby przez najkrótszą chwilę.
W tak charakternej opowieści, nie mogło zabraknąć też równie charakternych postaci, by wspomnieć choćby o słynnym i cenionym alpiniście - Chrisie, odważnej i zarazem pięknej pani paleontolog - Sarze, tajemniczym i posiadającym niezwykle cenną wiedzę bhutańskim mnichu, czy też wreszcie najważniejszej postaci tej książki - Lenie, którą cechuje niezwykły hart ducha i pewna wyjątkowa wrażliwość, która okaże się w tej walce o przetrwanie, kluczową. Oczywiście, poznamy tu znacznie więcej dobrych oraz złych bohaterów - tak w człowieczej, jak i wymykającej się ludzkiej logice, postaci, które dają tej opowieści wiele dobrego. Owszem, czasami może wydawać się, że niektóre z nich są nieco "przerysowane", ale ogólnie możemy powiedzieć, że to barwne i mające wiele do zaoferowania, postacie.
Bezsprzecznie głównym motywem tej powieści jest ekologiczna katastrofa naszego świata, która przybiera tu niezwykle koszmarną i odważną, ale też i w mej ocenie jak najbardziej intrygującą, formę. To mocny, literacki, bardzo wymowny głos sprzeciwu autora wobec tego, co dziś dzieje się na naszych oczach z naszą piękną planetą, który być może właśnie poprzez literacką wizję fantastycznej grozy, przemówi do nas wszystkich ze zdwojoną mocą. Mam nadzieję, że być może chociaż w pewnym stopniu to się uda, gdyż szansa na to, że tego typu opowieść dotrze do młodego czytelnika i skłoni go do refleksji nad naszą rzeczywistością, jest naprawdę duża.
Dla kogo jest ta książka...? Cóż..., choć nie lubię tego stwierdzenia, to jednak muszę powiedzieć, że z pewnością nie dla każdego czytelnika. Nie sądzę, by historia ta porwała sobą tych odbiorców, którzy cenią sobą literaturę "stąpającą twardo po ziemi", którzy tym samym stronią od wszelkich przejawów tego, co fantastyczne. Jeśli jednak jesteśmy otwarci na to, co wiąże się z niewyjaśnionymi zjawiskami i tajemnicami świata, to jak najbardziej książka ta jest właśnie dla nas, gdyż zaoferuje nam bardzo widowiskową wizję upadku naszej cywilizacji i konfrontacji z naturą, która postanawia powiedzieć wreszcie "dość". Myślę, że czytelnicy Wydawnictwa Warbook należą w zdecydowanej większości do tej drugiej grupy odbiorców, dlatego też i polecam im gorąco sięgnięcie po ten tytuł.
Przystępując do lektury powieści "Przedwieczny zew" zastanawiałam się długo nad tym, dlaczego książka ta ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Warbook, specjalizującego się wszakże w literackim spojrzenie na wojnę. Teraz już wiem, że także i w tej historii znajdziemy relację o wojnie, tyleż że prowadzonej nie przeciwko komuś, a o uratowanie tego, czym jest nasz piękny świat. Dlatego też cieszę się, że tytuł ten ukazał się nakładem Warbooka i mam nadzieję, że fakt ten stanowi pierwszy krok ku rozszerzeniu literackiego spojrzenia wydawnictwa na inne rozmaite nurty, gdyż tak naprawdę w dzisiejszym świecie każdego dnia toczymy wiele wojen na rozmaitych kierunkach, nie zdając sobie często nawet z tego sprawy. Wracając do powieści Andrzeja Wardziaka - to znakomita, efektowna i dobra książka, którą warto poznać i która ma nam do zaoferowania wiele dobrego!