"Z zamiłowania Pazińskiego do malarstwa Wojtkiewicza zrodziła się namiętna i pasjonująca książka, która - jak każda udana na temat wielkiego dzieła - jest opowieścią o tym, co fundamentalne (Marek Bieńczyk, "Książki. Magazyn do czytania"). Witold Wojtkiewicz (1879-1909),może najwybitniejszy malarz polskiego modernizmu, tajemnicę swojej sztuki zabrał do grobu. Przez całe krótkie życie, naznaczone ciężką chorobą serca i świadomością, że artystycznej wizji nie zdąży rozwinąć, towarzyszyło mu przeczucie kruchości i absurdalności istnienia. Wyraził je w cyklach fantasmagorycznych scen rodzajowych, w których za temat przewodni obrał dzieciństwo, teatr, szaleństwo i śmierć. Piotr Paziński uważa, że Wojtkiewicz „prosi się o nowe interpretacje” i proponuje własne odczytania jego sztuki. W dwóch częściach książki - Arkadia i Arlekinada - podejmuje twórczą dyskusję z wybitnymi znawcami Wojtkiewicza: Jerzym Ficowskim i Wiesławem Juszczakiem. Tytuł książki, "Przebierańcy w nicości", jest parafrazą poetyckiego komentarza Wisławy Szymborskiej.
Wydawnictwo: Nisza
Data wydania: 2023-09-05
Kategoria: Architektura, kultura, sztuka
ISBN:
Liczba stron: 179
Język oryginału: polski
Paszport Polityki 2009Książka nominowana do nagrody Nike 2010Bohater Pensjonatu odwiedza miejsce, gdzie jako dziecko bywał z babcią - żydowski dom wypoczynkowy...
Przeczytane:2024-10-03, Ocena: 5, Przeczytałam, 2024,
Nie znam się na malarstwie, nic nie wiedziałam o Witoldzie Wojtkiewiczu. Tym bardziej cieszę się, że sięgnęłam po esej Pazińskiego, bo odkrył dla mnie to, co do tej pory niepoznane, czego może nawet nieco unikałam. To była fantastyczna podróż przez malarstwo i jego znaczenia. Obraz po obrazie z wielką wnikliwością, ale też odwagą autor kreśli swoje spostrzeżenia i hipotezy. Ilu szczegółów bym nie dostrzegła, ile znaczeń nawet nie przyszłoby mi do głowy, gdyby nie interpretacje Pazińskiego. Do książki dołączony jest mały albumik z twórczością Wojtkiewicza. Przejrzałam go przed lekturą. Te obrazy budziły mój niepokój i tak jest w dalszym ciągu. Nie wiem, czy któryś z nich chciałabym mieć w domu i codziennie na niego spoglądać. Bo z tym niepokojem zostałam, ale już lepiej go rozumiem. Chociaż świat obrazów zamieszkują atrybuty dzieciństwa - lalki, koniki, królewny, to i one i dzieci są przepełnione smutkiem. Za beztroską, która odeszła? A może to dzieciństwo nigdy nie było szczęśliwe? Różnych analizowanych motywów jest w eseju wiele, wiele więcej. Ale nie są do opisywania, tylko do przeżycia, odkrycia w sobie.
Pięknie napisała o swoim odbiorze malarstwa Wojtkiewicza Wisława Szymborska - "Życie jest krótkotrwałą huczną maskaradą, a ci, którzy biorą w niej udział, są tylko kolorowymi przebierańcami nicości..." I stąd tytuł.