Proszę słonia

Ocena: 6 (2 głosów)
Inne wydania:
Czy porcelanowy słoń może być najlepszym przyjacielem rodziny? Może! Kiedy Ludwik Jerzy Kern w 1962 Roku pisał „Proszę słonia”, nie przypuszczał, że słoń Dominik tak mocno wpisze się w dziecięcy świat, i to nie tylko nasz polski, bowiem książka doczekała się kilkudziesięciu zagranicznych wydań (m.in. niemieckiej i japońskiej), jak również serialu przez lata emitowanego w TVP1. Obok „Ferdynanda Wspaniałego”, to druga flagowa pozycja w twórczości autora. Wydawnictwo Literówka, z pomocą znakomitej aktorki Teatru Narodowego Anny Seniuk, z wielką radością przypomina dzieciom tę pozycję w postaci audiobooka czyli książki do słuchania. „Proszę słonia” nigdy dotychczas nie zostało wydane w postaci audiobooka!!!

Zmartwieniem rodziców Pinia jest jego niski wzrost. Nie ma żartów, Pinio jest najniższy w klasie! Pomocne w tym problemie mają być witaminy zapisane chłopcu przez doktora. Tymczasem Pinio buszując po strychu znajduje niedużego, porcelanowego słonia. Od tej pory słoń – Dominik, stojąc na półce z książkami, towarzyszy chłopcu w jego obowiązkach oraz wysłuchuje ciekawych szkolnych historii, które Pinio z zaangażowaniem codziennie mu opowiada. O tym, jak bardzo witaminy na wzrost okażą się skuteczne, kto najwięcej od nich urośnie i jakie przygody z tego wynikną, przekonacie się słuchając tej zabawnej opowieści. „Proszę słonia” to ponad pięć godzin czystej przyjemności.

Informacje dodatkowe o Proszę słonia:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2013-09-09
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 978-83-937601-0-7
Czas trwania:5 godz.31 min min.
Czyta: Anna Seniuk

więcej

Kup książkę Proszę słonia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Proszę słonia - opinie o książce

Avatar użytkownika - Kosak
Kosak
Przeczytane:2015-04-29, Ocena: 6, Przeczytałam,
Mistrzyni słowa Anna Seniuk jest tutaj wprost genialna. Bardzo lubimy w domu czytać Kerna. Wierszyki, książki znamy chyba wszystkie. "Proszę słonia" uwielbiałam jako dziecko bajkę TV, a książkę tak sobie. Jakiś czas temu kupiłam dziecku ten audiobook i się nie zawiodłam. Ta książka została tak cudownie przeczytana, że słucha się tego wspaniale! Jungowska nie przeszła u nas zupełnie. Jest strasznie "krzykliwa". Seniuk natomiast jest doskonała, wyważona, emocjonalna. Gdzie trzeba uwypukla głos, a gdzie indziej cichnie. Dziecko słucha tego z przyjemnością. Ja też. Wątek ze złodziejami Wesolutkim i Smutnym jest naszym ulubionym! Dla nas bomba! Trochę drogi, ale nie żałuję wcale.
Link do opinii
Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2018-06-28, Ocena: 6, Przeczytałam,

Na imię ma Dominik i jest słoniem.

Czy to Wam coś mówi? A przynajmniej tym nieco starszym czytelnikom? Dodam, że Dominik urodził się w fabryce porcelany… To główny bohater książeczki Ludwika Jerzego Kerna Proszę słonia. Znam tę historię z dobranocki. Ostatnio ukazał się audiobook. Czym prędzej go sobie zamówiłam, by móc się przenieść do czasów dzieciństwa i dać zaczarować głosowi lektora i Dominikowi!

Teraz słoń będzie stał tutaj, proszę słonia.

Śliczny, porcelanowy słoń wpierw zdobił wystawę apteki, potem na wiele lat trafił na strych, aż znalazł go tam Pinio i zabrał zakurzoną figurkę do domu. I tak Dominik trafił do pokoju chłopca na półkę z książkami. Od tej pory Piotrek, czyli Pinio, codziennie opowiadał słoniowi różne rzeczy. Rodzice chłopca uznali porcelanowe zwierzę za ich sprzymierzeńca, gdyż słoń nie szczeka, nie miauczy, nie gryzie butów, nie drapie mebli, nie włazi na tapczan, nie siusia na podłodze, nie ma pcheł. I najważniejsze – nie rośnie. Taki porcelanowy, domowy pupil. Bezpieczny pupil.

Ojej, ale mnie gniecie!

Dominik od tej pory zaczął prowadzić regularny tryb życia, tak jak Pinio. Chłopiec trzy razy dziennie łykał po kilka witamin, gdyż był bardzo niski, rósł niewiele. Pewnego dnia zbuntował się po cichu i swoje pigułki zaczął wrzucać do… trąby Dominika! Słoń rozrastał się niezauważalnie dla siebie i całej rodziny. Wciąż coś go gniotło, uciskało, sprawiało mu ból. Aż któregoś dnia Pinio stwierdził, że jego porcelanowy przyjaciel jest o wiele większy, niż był na początku...

Może ty się dowiesz, skąd on te słonie bierze?

W książeczce przedstawiona została niezwykła historia przyjaźni małego chłopca i porcelanowego słonia. O tyle niezwykła i niecodzienna, bowiem porcelanowa figurka wcale nie przypomina tych stojących na półkach w wielu domach. Ona jest inna niż wszystkie, jakby zaczarowana. Z czasem ożywa i zachowuje się jak prawdziwy słoń, który potrafi chodzić, ryczeć, a nawet mówić! W dodatku przyjaźni się z chłopcem i innymi zwierzętami. Z czasem staje się popularny i sławny na całym świecie. Przeżywa przygody te dobre, miłe, i te bardziej niebezpieczne. Z jednej strony bawi, a z drugiej wywołuje u słuchacza chwilę grozy. Narrator nawiązuje bliższy kontakt ze słuchaczem, zwracając się bezpośrednio do niego, przyciągając jego uwagę i utrzymując ją na stałym poziomie zainteresowania.

Zostanę pierwszym na świecie słoniem, który mówi.

Mówi, a raczej czyta wspaniały aktor teatralny, filmowy i serialowy – Krzysztof Gosztyła. Tembr jego głosu idealnie pasuje do dźwięków wydawanych przez słonia, jego osobowości i sylwetki – majestatycznej, dominującej, nieco powolnej, w końcu to największe zwierzę na lądzie. Nawet sam sposób mówienia Dominika brzmi oryginalnie z powodu celowego przeciągania głosek przez lektora. Zupełnie inaczej brzmi głos Pinia, mrówki Fumci czy innych bohaterów. Szczególnie w dialogach widać kunszt aktorski Krzysztofa Gosztyły, kiedy szybko zmienia tempo, barwę głosu, intonację, aby jak najlepiej oddać osobowość i charakter bohaterów. Szczególnie jest to zabawne, kiedy słoń rozmawia z mrówką. Przy tym naśladowanie innych dźwięków to też małe mistrzostwo. Nie zdziwcie się, kiedy zaczniecie się rozglądać za gwiżdżącym czajnikiem czy szumem wody lecącej z kranu.

Niech żyje Dominik! Niech żyje Pinio!

Niech żyją i niech bawią nowe, młodsze pokolenia. Niech je uczą przyjaźni, radzenia sobie w trudnych sytuacjach, przekazują wiedzę o prawdziwych słoniach i dostarczają rozrywki. A trwa ona 4 godziny i 51 minut. Polecam dla tych młodszych słuchaczy i nieco starszych. Najlepiej by było, gdyby rodzice bądź dziadkowie z dzieckiem zasłuchali się w audiobooku Proszę słonia Ludwika Jerzego Kerna, a potem nieco inaczej spojrzeli na porcelanową figurkę słonia… Kto wie, co się może stać?

Link do opinii
Inne książki autora
Co w drókó piszczy, czyli Póstynia Błendofska
Ludwik Jerzy Kern0
Okładka ksiązki - Co w drókó piszczy, czyli Póstynia Błendofska

To kolejna po Sadze rodu Falczaków i Imionach nadwiślańskich – książka, którą Ludwik Jerzy Kern cieszy i bawi czytelników. Zebrane...

Kot rybołówca poeci dzieciom
Ludwik Jerzy Kern0
Okładka ksiązki - Kot rybołówca poeci dzieciom

Oto wiersz jednego z najwybitniejszych polskich poetów....

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy