Powrót do Gruzji


Tom 2 cyklu Gruzińskie wino
Ocena: 4 (7 głosów)

Ana, Polka kierowana miłością do przystojnego gruzińskiego lekarza Giorgiego, po wielu perypetiach wraz z córkami przenosi się na stałe do Gruzji. Tu układa sobie życie jako szczęśliwa żona ukochanego Gio.

Okazuje się jednak, że w nowej ojczyźnie musi pokonywać kolejne przeciwności, które zsyła jej los. Czy wyzwania związane z prowadzeniem biznesu, bunt starszej córki Niny i tęsknota za utraconą przyjaźnią Timara to jedyne problemy, które Ana będzie musiała rozwiązać?
Niespodziewany wyjazd Giorgiego na granicę z Osetią Południową staje się osią historii, w której Ana, wspólnie z tajemniczym Vano, mierzy się z okrucieństwem Osetyjczyków, do ostatnich kart powieści walcząc o szczęśliwy powrót męża do domu.

Dla Any, znanej już Czytelniczkom bohaterki powieści „Gruzińskie wino”, powrót do Gruzji okazuje się także odnalezieniem siebie. Nowa ojczyzna, stare przyjaźnie, trudne wybory…
Co przyniesie kaukaski wiatr? Czy zburzy szczęście Any?

Informacje dodatkowe o Powrót do Gruzji:

Wydawnictwo: Lira
Data wydania: 2021-01-27
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788366730281
Liczba stron: 368

Tagi: obyczajowe

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Powrót do Gruzji

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Powrót do Gruzji - opinie o książce

Avatar użytkownika - mysilicielka
mysilicielka
Przeczytane:2022-06-04, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2022,

Podobało mi się, że autorka rozwinęła fabułę w różnych kierunkach. Nie jesteśmy skupieni wyłącznie na Anie i Gio, a reszta świata nie istnieje – w niektórych powieściach tak się dzieje i często to mnie zniechęca, to takie nieładne pójście na łatwiznę. W „Powrocie...” pojawiają się nowi bohaterowie, nowe wątki, jest zdecydowanie więcej akcji i niebezpiecznych sytuacji, które gwarantują czytelnikowi wachlarz emocji. Po pierwszym tomie spodziewałam się sielanki i bajkowego życia, a dostałam sporo aktualnych światowych problemów i osobistych rozterek, to było pozytywne zaskoczenie. Szczególnie podobały mi się fragmenty z Jemenu, szkoda, że nie zostaliśmy tam dłużej, no ale z tego można by stworzyć kolejną powieść.

Ciekawym zabiegiem było również przetykanie teraźniejszości fragmentami dziennika sprzed kilkudziesięciu lat. Za każdym razem zastanawiałam się, jak to się ze sobą na końcu połączy. Z innych nowości, rozumiem, co chciała osiągnąć autorka dodając rozmowy przyjaciółek z Aną na Messengerze, uważam, że wyszło to naturalnie, ale irytowało mnie i tak. Nie przepadam po prostu za takimi gadkami, więc cierpię za każdym razem, kiedy w książkach pojawia się tego typu wątek słodkich psiapsiółek.

Pomimo zalet, które widziałam na pierwszy rzut oka, nie umiałam się przywiązać do tej historii i zafascynować nią. W miarę upływu czasu moja uwaga odrywała się coraz bardziej, przestało mi zależeć na poznaniu ciągu dalszego.

Myślę, że „Powrót do Gruzji” jest bardzo dobrą powieścią, tylko po prostu do mnie nie do końca trafiła. Polecam szczególnie miłośnikom książek obyczajowych i romansów, którzy mają ochotę na daleką podróż do egzotycznego kraju. To nie będzie tylko rozrywka, ale prawdopodobnie również impuls, by dowiedzieć się czegoś więcej na wszystkie poruszane tu tematy.

Link do opinii

Ana, teraz już jako żona Gio musi odnaleźć się w Gruzji. Nie przychodzi jej to łatwo, kiedy przyjaciółki są tak daleko. Do tego cały czas myśli o Timarze, który zapadł się pod ziemię.
Jednak jedno wydarzenie zmieni wszystko. Żeby uratować pierwszego, drugi musi narazić swoje życie. Czy Ana potrafi wybrać kto jest dla niej ważniejszy?
O tym przekonacie się po lekturze "Powrotu do Gruzji".
Wątki Any przetykane są wpisami do dziennika z początku lat 80' pewnej studentki. Wyjechała wraz z grupą studentów by poznać Gruzję i spotkała tam miłość.
Podczas czytania wszystkie elementy układają się w spójną całość. Niestety w dość przewidywalny sposób. Niemniej książka wciągnęła mnie od pierwszych stron i myślę, że fani "Gruzińskiego wina" będą usatysfakcjonowani tą lekturą.

Link do opinii
Avatar użytkownika - topo-miki
topo-miki
Przeczytane:2021-02-10, Ocena: 5, Przeczytałam,

Dalsza część losów Anny, Tmara i Gio była wciągająca, poruszająca i wnosząca zaskakującew ich życiu. Jednak nie spodziewałam się takiego zakończenia, czyż będzie ciąg dalszy?

Link do opinii
Avatar użytkownika - aggusia
aggusia
Przeczytane:2021-02-08, Ocena: 3, Przeczytałam,

Nie wiem co powiedzieć...

Po przeczytaniu kiedyś pierwszego tomu, który z różnych względów mnie nie powalił (napisałam o tym) drugi tom przeczytałam czysto statystycznie.

Przyznaję, sam pomysł fabuły mnie przekonuje i mi się podoba. Trafia w mój gust. Ale mam wątpliwości co do reszty. Nadal szczerze nie znoszę głównej bohaterki, rozkapryszonej, niedojrzałej, niezdecydowanej, zapijaczonej i wiecznie rozmemłanej księżniczki. To straszne jakie świadectwo autorka wystawia nam, kobietom, w wieku 35+. Naprawdę takie jesteśmy? Dokonujemy wyborów choć w gruncie rzeczy nie wiemy czego naprawdę chcemy? Polegamy na najprostszych sprawach? Kochamy na zbój, a jednocześnie zdradzamy? Bo to co przeżywa Ana względem Timara to nic innego jak zdrada emocjonalna rzekomo ukochanego Gio. Na 17 stronie Ana omdlewa w ramionach Gio, "miłości swojego życia" podczas gdy kilka stron wcześniej zastanawia się czy dobrze wybrała i czy przypadkiem to Timar nie jest rzeczoną miłością życia. I tak przez całą książkę. Tu dochodzimy do nadużywania znaczeń. Sformułowanie "miłość mojego życia" chyba mogę uznać za ulubione określenie autorki. Niemal każdy dla każdego w tej książce jest miłością życia. Serio? Sceny seksu. Mam wrażenie, że zostały tam włożone bo autorka uznała, że trzeba by napisać coś pikantnego. I znowu rozterki i niekonsekwencja Any w tym względzie: niby nie jest pewna czy dziki seks jest dobrą drogą dla nich, dla niej, obawa, że Gio nie potrafi postawić granic, a ona boi się tych jego upodobań i sprawiania bólu (bodaj w okolicach 55 storny się boi), a jednocześnie wzdychając nieszczęśliwie pozwala mu na używanie zabawek (około str. 106), a na widok wibratora i wymyślnych zatyczek doznaje ekstazy i umiera z rozkoszy. To w końcu jak jest? Lubi czy nie lubi? To jest właśnie ten brak konsekwencji... I to co chyba najgorsze dla mnie w tej książce: wątek psiapsiółek. Durne, bez ładu i składu gadki na Messengerze "Matko Polko Cycata"? "Ładną dzisiaj kupkę ogarnął?". Poważnie? Naprawdę, my kobiety, jesteśmy takimi słodkimi idiotkami? Zastanawiam się czy w "Powrocie do Gruzji" autorka chwilami nie gubiła tzw. dobrego smaku. "Jan zesrał się koncertowo. Niby nic nie żre przez te zęby, ale kupska wali jak jego stary". OMG! Rozumiem, że fizjologia itd. ale naprawdę słownictwo użyte w tej wypowiedzi jest mocno poniżające. Zastanawiam się czy redaktorzy w wydawnictwie w ogóle to czytali przed publikacją... No dobrze. Na koniec jeszcze Teresa. Wątek przewidywalny aż do bólu i ciut naciągnięty. Ale rozumiem, że idea była taka, że wszystko miało zalążek w Gruzji i tam musi pozostać. No ok, taka wizja autorki i szanuję jej decyzję. Generalnie czytało mi się dobrze bo autorka ma lekki styl ale nie obyło się bez przewracania oczami :) Czuję, że bez trzeciego tomu się nie obejdzie bo przecież Timiko się zapodział, a jak znam Anę to pewnie siedząc przy łóżku zmasakrowanego Gio myśli intensywnie o swojej niespełnionej miłości... Pozdrawiam!

Link do opinii

Wróciłam do Gruzji, do smaków i zapachów tego pięknego kraju. Znam go tylko z opowieścią autorki Anny Polip, która tak potrafi czarować słowem że czułam się jakbym w Gruzji była.

Ana i Gio razem z dziewczynkami mieszkają w Gruzji, wiodą szczęśliwe życie. Mimo to Ana nie może zapomnieć o Timarze, a on żeby zapomnieć o Anie wyrusza w sam środek piekła. Jednak wspomnienia cały czas wracają, nie pomaga zapomnieć znajomość z dziennikarką. Niestety splot wydarzeń karze Timarowi wrócić do Tbilisibi, a Ana wie że jednen z jej ukochanych będzie musiał poświęcić swoje życie by uratować drugiego.

Autorka opowiada nam też historię Teresy, która dzieję się w czasach gdy u nas twardą ręką rządzi komuna. Ona równie jak Ana pokochała Gruzję i pewnego Gruzina. Jak te historie splotą się w jedną całość, można się dowiedzieć czytając książkę.

Mnie osobiście tym razem strasznie denerwowała postawa Any, jej niezdecydowanie, takie rozmemłane duże dziecko, chwilami miałam ochotę nią potrząsnąć. Za to historię Teresy śledziłam z zapartym tchem. Mam nadzieję że autorka zabierze mnie jeszcze do Gruzji, chciałabym przeczytać że tym razem Ana wie czego chce od życia.

Link do opinii
Avatar użytkownika - jolantasatko
jolantasatko
Przeczytane:2023-03-12, Ocena: 4, Przeczytałam, 2023,
Inne książki autora
Gruzińskie wino
Anna Pilip0
Okładka ksiązki - Gruzińskie wino

Miłosne rozterki, górskie widoki, zapach kolendry… Czy da się pogodzić codzienność z pragnieniami? Kiedy Ana, trzydziestoletnia rozwódka...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy