OSIECKA W KALEJDOSKOPIE ŻYCIA
Lubiła opuszczać salony i znikać na peryferiach rzeczywistości, miała talent do wyławiania ludzi na tak zwanych życiowych zakrętach... Kochała i porzucała, choć często i ją porzucano. Pełna nieodwzajemnionej miłości rozdawała czułość w zwrotkach i refrenach. Jej piosenki są śpiewaną kroniką naszej współczesnej historii. Tworzyła z lekkością niezapomniane teksty, które trafiały do szerokiej publiczności. W samo serce!
Ula Ryciak w błyskotliwej biografii brawurowo i skutecznie wydobywa różne prawdziwe i te na niby wersje Agnieszki Osieckiej. Potrafi dotrzeć do sedna i wyświetlić czytelnikom hologramową postać, która prowadziła życie na własną rękę. Osiecka nie pasowała do roli żony i matki, była za to wieczną dziewczyną z końskim ogonem. Pomimo to potrafiła wzbić się na wyżyny altruizmu i odwagi. Choćby wtedy, gdy wstawiła się u władz za internowanym Januszem Andermanem. I wtedy, gdy dla uwięzionego Adama Michnika pisała dziennik.
Lubiła: gadać do utraty tchu, pić we dwoje, samotne podróże, śmiech przez łzy i zabawy kotów;
Nie lubiła: fanatyków, iść wcześnie spać, żeby rano wstać;żoną być, uśmiechniętą na każde zawołanie;
Nudziło ją: kolekcjonowanie złotych myśli i wszelkie inne...
Z Osiecką epoka ma same kłopoty. Nie dość, że każdemu serwowała inną wersję siebie, to jeszcze wszystko robiła na odwrót. Tam gdzie w życiu jest miejsce na constans, urządzała dzikie crescendo. A tam gdzie się mówi o sprawach wzniosłych, wdawała się w żarty. Upływ czasu zaciera pamięć o miernych. Indywidualności wybitne ocala od zapomnienia. Dziś bardziej niż dekady temu widać, że ta nie całkiem poważnie traktowana poetka dość poważnie wyprzedzała swoją epokę. Chociażby tym, jak pragmatycznie i konsekwentnie zarządzała swoją twórczością. Jak korzystała z wolności, jak kosmopolitycznie postrzegała rzeczywistość i wreszcie -- jak przecierała szlaki dla kobiecej niezależności. (...) Sama o sobie powiedziała, że jej życie to powieść z przygodami, ale nie zawsze w dobrym guście. (fragment książki)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2021-03-17
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 452
Język oryginału: polski
Pani Agnieszka Osiecka znana śp. autorka tekstów polskich piosenek, felietonów miała niezwykły dar do tworzenia pięknych słów, które znaczyły wiele dla odbiorców po głębszym zapoznaniu się z nimi.
Uważam, że Pani Agnieszka Osiecka czuła się samotna pomimo tego, że była otaczana na co dzień miłością i kochana przez osoby, dla których pisała oraz próbowała otworzyć się przed nimi zawodowo i prywatnie.
Nie opowiadała na temat swojej choroby osobom, którym nie ufała, lecz tym, co darzyła ich szczególnym zaufaniem.
Pani Ula Ryciak autorka tej niezwykle napisanej biografii przedstawiła, w sposób delikatny i prosty obraz życia Pani Agnieszki Osieckiej tak, abyśmy sami mogli, przy tym wyciągnąć wnioski kim naprawdę była Mistrzynią słowa i zapamiętać jej twórczość, której praktycznie nikt nie znał lepiej niż ona sama.
W książce tej wplecione są wypowiedzi osób, dla których tworzyła i znała ich osobiście: Anna Szałapak, Ula Dudziak, Wojciech Młynarski, Maryla Rodowicz. Tolerowali ją i szanowali taką, jaką była naprawdę.
Miała swój własny styl, ale brakowało jej prawdziwego okazywanego przez mężczyzn uczucia. Czerpała mimo wszystko z życia, ale za to do swoich zainteresowań podchodziła z wielką pasją, charakterem i klasą.
Czy pomimo przeżywanych osobistych trosk, skrywanych tajemnic życie Pani Agnieszki Osieckiej było radosne i co przyczyniło się do tego, że potrafiła zachować zimną krew do końca?
Co spowodowało, że Pani Agnieszka mogła się uśmiechnąć, choć na chwilkę w momencie końcówki swojej skrywanej przed światem choroby?
Autorce książki pt. ''Potargana w miłości. O Agnieszce Osieckiej'' Pani Uli Ryciak dziękuję za to, że potrafiła opisać życie Pani Agnieszki pełne trudnych życiowych sytuacji oraz nie pomijała negatywnych stron postrzeganych z jej osobistej perspektywy, a przedstawiona w niej prawda oparta na prawdziwych faktach nie należała do łatwej drogi, przez którą dane było jej przeżyć i omijać tego, czego nie lubiła i nie chciała zaakceptować.
Elementami dodatkowymi są tutaj zamieszczone zdjęcia z okresu jej wczesnej młodości, studiów, spotkania ze znajomymi z teatru, pamiętnik pisany przez nią w latach wczesnego dzieciństwa.
Słowa piosenki pt.'' Niech żyje bal'' w wykonaniu Pani Maryli Rodowicz niechaj nam w uszach brzmią oraz zawsze przypominają, że ten tekst będzie zaproszeniem do tańca, w którym to orkiestra muzykę gra.
Polecam przeczytać tę książkę.
Lubiła opuszczać salony i znikać na peryferiach rzeczywistości, miała talent do wyławiania ludzi na tak zwanych życiowych zakrętach… Kochała i porzucała...
Historia Kaliny Jędrusik czekała na tak wielowymiarową książkę. Słynna aktorka odzyskuje swój głos po 30 latach. Bezkompromisowa - liczy na wszystko...