Najnowsza powieść Kai Kowalewskiej.
Niech opęta Cię róż!
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2020-11-16
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 503
Stefan Śnieg, stary zegarmistrz nazywany przez okolicznych mieszkańców ,,Zbieraczem Czasu", od lat choruje na przeczucia. Mężczyzna często spaceruje samotnie...
"Każda rana choruje na innego diabła. Każda miłość ma swojego boga." „Play listy, czyli nie wszystkie fobie są o miłości” to metafizyczna...
Przeczytane:2020-12-16, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2020, 52 książki 2020,
"Życie bywa brutalne. Uszkadza ludzi".
Sięgając po kolejną, długo wyczekiwaną powieść Kai Kowalewskiej wiedziałam, że otrzymam książkę z zagmatwaną fabułą, pełną symboliki i trafnych myśli. To, co finalnie otrzymałam, przekroczyło jednak moje najśmielsze oczekiwania. Tylko ta łódzka pisarka potrafi w tak niebanalny sposób ukazać dwoistość ludzkiej natury, bo przecież w każdym z nas jest trochę dobra i trochę zła.
Kaja Kowalewska to absolwentka filologii na Uniwersytecie Łódzkim, którą ukończyła z medalem za chlubne studia oraz podyplomowych studiów psychologicznych ukończonych również na tej uczelni. Autorka podręcznika do nauki języka polskiego, wielu artykułów tematycznych oraz felietonów. Słowa i gitara to jej dwie największe pasje.
Amanda ucieka przed czymś, ale nie wie przed czym, gdyż nic nie pamięta. Sonia to luksusowa prostytutka. Maya to różowa dziewczyna wychowująca się na wsi, która marzy o wielkiej miłości. Kobiety spotykają się w jednym miejscu i okazuje się, że mają ze sobą wiele wspólnego.
Najnowszą powieść Kai Kowalewskiej charakteryzują osobliwy tytuł, intrygująca fabuła i specyficzny klimat świata przedstawionego, czyli cechy charakteryzujące twórczość autorki. Już od pierwszej strony lektury tej książki, czytelnikowi towarzyszy bowiem poczucie zgłębiania czegoś metafizycznego, trudnego do zdefiniowania słowami i zarazem niezwykle ważnego. Ważnego, bo to opowieść o każdym z nas. Historia, w której wielu odbiorców znajdzie cząstkę własnego życia. I to jej główna wartość dodana.
Losy trzech głównych bohaterek, powiązanych ze sobą pewnym pierwiastkiem, przeplatają się wzajemnie w czterech rozdziałach. Maya, Sonia i Amanda ze swoją Nadzieją utożsamiają postawy i maski, jakie na co dzień przybieramy. W ich życiach obecne są bowiem trudne wybory, przemoc, seks, czy też molestowanie seksualne. Wątki te okraszone zostają myślą przewodnią, jaką czytelnik odkrywa w toku rozwoju akcji. Myślą mówiącą o tym, by walczyć i nigdy się nie poddawać. To przesłanie wywołuje sporo refleksji, bo przecież każdy z nas dokonuje ważnych wyborów.
Bardzo istotnym i zarazem symbolicznym akcentem "Pomajaczone" jest różowy kolor, którego barwę autorka zręcznie wplotła w fabułę na zasadzie kontrastu. Nie będę tutaj oczywiście zdradzać zamysłu Kai Kowalewskiej, ale jestem pełna podziwu dla autorki za to, że w taki właśnie sposób potrafiła ukazać dobro i zło, czyli wielowymiarowy aspekt człowieczeństwa. Podobnie rzecz ma się z oryginalnym tytułem książki, gdyż słowo "pomajaczone" zyskuje wiele znaczeń, zarówno w kontekście pozytywnym, jak i negatywnym.
Tylko Kaja Kowalewska potrafi w tak metafizyczny i intrygujący sposób połączyć w jedną, kompatybilną całość, surrealizm i oniryzm, dopełniając to wszystko realizmem magicznym. Dziękuję za każde słowo i każdy list. Dziękuję za róż. Ta niepowtarzalna opowieść doszczętnie mnie zmajaczyła!
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/