Poduszka na parapecie

Ocena: 5.67 (3 głosów)

To powieść obyczajowa skierowana do kobiet w każdym wieku.
Akcja powieści toczy się w Krakowie, w starej części Podgórza, w czasie kilku świątecznych dni. Bohaterkami są dwie kobiety, sąsiadki z naprzeciwległych kamienic. Dzieli je prawie wszystko -- wiek, status społeczny, zainteresowania, wykształcenie, oczekiwania oraz dążenia.
Pozornie różne, jednak, czy na pewno? Obie mają wredne charaktery, są złośliwe i nieprzyjazne.
Dagmara, która niedawno wprowadziła się do apartamentu w odrestaurowanej kamienicy, jest skupiona na swojej pracy i karierze. Jadwiga, znudzona emerytka, nieustannie lustruje okolicę z okna swojego mieszkania na parterze. Nieoczekiwane wydarzenia sprawią, że ich losy się połączą. Nie obejdzie się bez kurtuazyjnej uprzejmości i bezceremonialnego iskrzenia. Trzecią bohaterką jest Narratorka, która z ironią komentuje poczynania Jadwigi i Dagmary.
To zabawna powieść poruszająca jednak ważny i aktualny problem samotności, z którym boryka się coraz więcej osób, niezależnie od wieku. W utworze nie brakuje refleksji i wzruszeń, a także dobrego humoru oraz ciekawych historii.


Książkę wyróżnia różnorodny język bohaterek, Jadwiga używa słów typowych dla Krakusów. Jej wspomnienia przeniosą Czytelników do epoki PRL-u, a także czasów II wojny światowej.

 

Narratorka natomiast staje się przewodniczką i na kartach powieści oprowadza po ulicach starego Podgórza oraz po pełnych tajemnic Krzemionkach. Bohaterki nie pozwolą się nikomu nudzić. Fotografie autorstwa Anny Napory wprowadzają czytelnika w klimat tej niezwykłej dzielnicy Krakowa.

Zdjęcia; zdjęcia na okładce: Anna Napora
 

Informacje dodatkowe o Poduszka na parapecie:

Wydawnictwo: selfpublishing
Data wydania: 2022 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788394997649
Liczba stron: 305
Język oryginału: polski
Ilustracje:Anna Napora

Tagi: dla kobiet obyczajowa

więcej

Kup książkę Poduszka na parapecie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Poduszka na parapecie - opinie o książce

Avatar użytkownika - Ewelina-czyta
Ewelina-czyta
Przeczytane:2022-05-17, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, ulubione,

     Dziś przyszła pora by przedstawić kolejną niezwykłą powieść, której mam olbrzymi zaszczyt patronować. 
Każdy z nas czegoś pragnie... dla jednych będzie to obecność drugiego człowieka, dla innych dobra materialne i prestiż, a dla jeszcze innych możliwość życia według własnych zasad...
"Poduszka na parapecie" to historia, która może przydarzyć się każdemu z nas, a być może właśnie trwa tuż obok. 
Jest to historia szczera do bólu, obnażająca ludzkie słabości i pokazująca, jak łatwo jest nam ocenić drugiego człowieka, a zarazem jak trudno jest przyznać się do popełnionego błędu.
Jest  autentyczna, naszpikowana emocjami i opowiada o tak zwanej "samotności w tłumie", gdzie niby wszystko gra i jest poukładane, a tak naprawdę ludzie żyją obok siebie, zupełnie się nie dostrzegając i nie doceniając. Każdy z nas może odnajdzie w niej cząstkę siebie, łatwo utożsamić się z bohaterami. Zrozumieć ich postępowanie i motywy, które nimi kierują. Naprzemienna narracja pozwala spojrzeć na daną sytuację z różnych punktów i wyciągnąć odpowiednie wnioski i spostrzeżenia.
Autorka niczego nie zostawiła przypadkowi, fabuła jest przemyślana w najdrobniejszym szczególe, napięcie rośnie adekwatnie do akcji, dialogi są napisane naturalnie i błyskotliwie. Duża dawka humoru, gwarantuje naprawdę dobrą zabawę i pozwala się zrelaksować.
Powieść jest przy okazji świetnym przewodnikiem, czytając opisy, czułam się, jakbym sama wędrowała po uliczkach starego Podgórza. Cudownie zbudowany klimat, lokalne legendy i anegdoty dodają smaku, intrygują i sprawiają, że chce się poznać lokalną tradycję.
Autorka ma niezwykle lekkie i barwne pióro. Sprawia to, że powieść wciąga, otacza tajemniczością, nie chce wypuścić czytelnika ze swych ramion. To historia, która płynie swoim rytmem, nie śpieszy się, uspokaja, nie przytłacza... Ma w sobie to coś, co trudno ubrać w sztywne ramy.
Książkę czyta się dosłownie "na raz". Ja jestem zauroczona i choć od momentu, w którym skończyłam ją czytać, minął już jakiś czas, nadal zostaję pod jej olbrzymim wrażeniem. 


Doskonałym pomysłem jest umieszczenie na końcu książki słowniczka regionalizmów krakowskich, który dla osób nieznających gwary będzie dużym uproszczeniem, by zrozumieć niektóre sformułowania. Olbrzymie brawa również należą się za zdjęcia umieszczone w książce, dzięki nim jeszcze bardziej możemy wczuć się w klimat Podgórza.


    Czy polecam?
Jak najbardziej. Gwarantuję, że nie będziecie żałować ani jednej minuty poświęconej tej historii i spojrzycie na swoich starszych, samotnych sąsiadów łaskawszym okiem ;)


 „Poduszka na parapecie to książka o nieuniknionych zmianach, o prawdach, które w końcu trzeba przyjąć i się z nimi pogodzić, o wierze i nadziei, których nigdy nie można zatracić, o wybaczeniu i zrozumieniu. Warto wyruszyć razem z Jadwigą i Dagmarą w daleką podróż w głąb siebie i zrozumieć, że nie wszystko jest takie, jak nam się wydaje”. (Kilka słów mojej rekomendacji)


POLECAM...

Link do opinii

Czym jest samotność i do jakich zachowań może doprowadzić? Niestety to uczucie jest nieprzyjemne, które potęguje złe emocje, cierpienie, a nawet może doprowadzić do przeróżnych chorób.

To zagadnienie porusza właśnie autorka w swej najnowszej powieści obyczajowej, która zachwyciła mnie od pierwszych stronic. Ciężko było mi oderwać się od lektury, a emocje jakie towarzyszyły mi w czasie czytania były intensywne i poruszyły mnie dogłębnie.

Do jednej z krakowskich kamienic wprowadziła się Dagmara, która jest zapracowana i myśli tylko o swojej karierze. Nie ma czasu na spotkania, przez co nie ma ani znajomych, ani kogoś z kim mogłaby porozmawiać. Dlatego godzinami przegląda strony internetowe interesując się życiem ludzi.

Po drugiej stronie ulicy mieszka Jadwiga, samotna emerytka, która znajduje przyjemność w osiedlowym monitoringu. Siedząc w oknie swego mieszkania lustruje okolice.

Pewne wydarzenie zmusza obie panie do zawarcia znajomości i wspólnego zamieszkania, co obfituje w wiele intrygujących oraz niespodziewanych zdarzeń.

Dlaczego kobiety nie mają nikogo? Dlaczego pozwoliły, by w ich życiu nie było nikogo bliskiego? Co się wydarzy i dlaczego obie będą musiały dzielić razem mieszkanie? Czy ich wspólna egzystencja będzie przyjemna i spokojna, a może czeka je lawina kłótni oraz problemy?

Znam pióro pani Izabelli i wiem, że potrafi dotrzeć do najskrytszych zakamarków duszy czytelnika. Spodziewałam się, że powieść okaże się piękna i wzruszająca, opisy będą przepełnione pasją oraz niezwykle realistyczne. Bez problemu oczami wyobraźni widziałam uliczki Pogórza, mijałam przechodzących w pośpiechu przechodniów i czułam ten niezwykły klimat tamtych stron.

Plastyczny i lekki styl pisarki mnie ujął, język jakim posługiwały się bohaterki jak i narrator był typowy dla rdzennych mieszkańców Krakowa, a sposób w jaki przedstawione zostały wydarzenia jest bardzo przystępny. Pochłaniałam książkę w zawrotnym tempie i lekko byłam zaskoczona, iż to już finał.

Genialna kreacja postaci zasługuje na uznanie, a ich utarczki słowne, dialogi to istne mistrzostwo świata. Jadwiga przecudownie opowiada, aż chwyta coś za serce. Ciekawe wspomnienia pozwalają na retrospekcję lat PRL-u i obrazują te trudne czasy.

Czy Jadwiga pomoże dostrzec Dagmarze, iż popełnia błędy, które mogą w przyszłości ją bardzo unieszczęśliwić? Czy młodsza kobieta zmieni szarą codzienność staruszki?

Ze swej strony zachęcam do sięgnięcia po tą wartościową i niezwykle oryginalną pozycję. Nie obawiajcie się nudy, gdyż bohaterki nie pozwolą wam na to. Przeżyjcie miłe chwile na czytaniu. Nie zwlekajcie! Ja polecam! 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Possi
Possi
Przeczytane:2022-06-26, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 2022,

Poduszka na parapecie, to trzecia książka Pani Izabelli, którą miałam ogromną przyjemność przeczytać. Cieszę się, że mogę się z Wami podzielić recenzją na temat tej historii.

W powieści występują trzy główne postaci. 1. Narratorka 2. Jadwiga 3. Dagmara. Pierwsza z nich jest postacią, która komentuje wydarzenia, wprowadza czytelnika w przestrzeń Krakowa, spogląda na bohaterów z pewnej perspektywy. Jej opis jest pierwszoosobowy, jednak w stosunku do Jadwigi i Dagmary jej relacja jest z jednej strony trzecioosobowa, choć czasem się zastanawiam, czy nie powinno się powiedzieć; narrator wszechwiedzący. Z pewnością ciekawy zabieg literacki, który zwraca uwagę podczas lektury, dość mocno. Przynajmniej w moim odczuciu.

Jadwigę poznajemy jako pierwszą z dwóch. Widzimy jej codzienność, obowiązki, poznajemy jej psiego towarzysza, ale też drugiego, tego mniej lubianego - samotność. Im więcej stron za nami, tym bardziej jesteśmy wstanie zobaczyć, jak bardzo Jadwiga jest uwikłana w swoje nietrafne obserwacje, nie sprawdzone domysły, jak bardzo sama odbiera sobie możliwości obcowania z innymi i bycia potrzebną. Czego z jednej strony chce, a z drugiej sobie zaprzecza i odbiera te możliwości.  Zamknęła się w swoim bezpiecznym, (za przeproszeniem) ograniczonym życiu, egzystuje. Nałożyła łatki starości, żyje przeszłością, ale też bardzo surowo ocenia sąsiadów... Nie jest łatwą bohaterką, przyznam, że chwilami niemiłosiernie mnie irytowała. Jednak wraz z zagłębieniem się w tę opowieść, troszeczkę udaje się zmienić perspektywę i spojrzeć na bohaterkę inaczej. Tego zdradzać nie będę.

Dagmara, to z jednej strony ogromne przeciwieństwo Jadwigi, z drugiej... może dwóch zupełnie różnych pokoleń nie dzieli rzeczywiście aż tak dużo?
To młoda kobieta, która chce uchodzić za wielką zaradną, taka trochę Zosia samosia. Tylko czy naprawdę? Czy za odgrywaniem wielkiej bogini zaradności - nie ukrywa się właśnie samotność w wybranym i nowym życiu, a tęskni się za tym odrzuconym i rodzinnym?

Poduszka na parapecie to historia, która sięga bardzo głęboko do nas jako ludzi, do istot, które żyją w pewnej zależności od siebie. Istot społecznych. Czy można naprawdę się od tego oderwać? Hmmm, nie wiem co na to filozofowie. Natomiast autorka pokazuje nam, że samotność chwilami może być dobra, ale taka jakiej doświadcza Jadwiga i Dagmara są czymś destrukcyjnym, co tylko z pozoru wygląda na wygodne i bezpieczne. To relacje są nam potrzebne, bo bez nich zatracamy wiele cennych rzeczy. Pani Izabella w powieści podjęła trudny temat, którego czasem sobie nie uświadamiamy, bo jest w nas bardzo mocno zakotwiczony, lub my sami zamykamy się jak w szklanej kuli. Po tej historii można spojrzeć na siebie i swoje relacje z dystansem.

Po raz trzeci autorka niesamowicie mnie zaskoczyła swoimi obserwacjami i analizą ludzkich działań. Sięga po trudny temat, ale mierzy się z nim odważnie, z empatią, odrobiną humoru i nutką pięknej wrażliwości na bliźniego. Nie wiem, kogo autorka obserwowała, ale wiem, że opisała to na wysokim poziomie.

Dagmara i Jadwiga nie należą do łatwych bohaterek, zdaje sobie z tego sprawę, jednak nawet jeśli macie wobec nich skrajne odczucia, o proszę o jedno; wytrwajcie do końca tej powieści. Warto!

Polecam!

Za możliwość przeczytania Poduszki na parapecie serdecznie dziękuję Pani Izabelli. Za książki, niesamowite dedykacje, za zaufanie! 

Link do opinii
Inne książki autora
Magiczny Eliksir
Izabella Agaczewska 0
Okładka ksiązki - Magiczny Eliksir

Marcelina ma tylko jedno marzenie - pozbyć się ogromnej czerwonej plamy, którą ma na twarzy. Przez to znamię jest bardzo nieszczęśliwa. Koledzy i koleżanki...

The Sanatorium of Miracles. Sanatorium Cudów
Izabella Agaczewska 0
Okładka ksiązki - The Sanatorium of Miracles. Sanatorium Cudów

WYDANIE POLSKO-ANGIELSKIE9 years’ old Alexander suddenly stops talking and is sent to a sanatorium. It’s not a very friendly place at all....

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Z pamiętnika jeża Emeryka
Marta Wiktoria Trojanowska ;
Z pamiętnika jeża Emeryka
Obca kobieta
Katarzyna Kielecka
Obca kobieta
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Oczy Mony
Thomas Schlesser
Oczy Mony
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Rok szarańczy
Terry Hayes
Rok szarańczy
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy