Siedemnastoletnia Fanny rzuciła szkołę i odbywa praktykę w alpejskim hotelu Château Janvier, zwanym Podniebnym. W Święta nieco podupadły hotel przeżywa oblężenie. Zjeżdżają tu najróżniejsi goście: od słynnej łyżwiarki, przez autora thrillerów, po... właścicieli kolii z legendarnym diamentem carycy Katarzyny. Z pomocą Bena, przystojnego syna właściciela, oraz tajemniczego Tristana, Fanny spróbuje pokrzyżować szyki pewnym złym ludziom. Postara się też zachować zimną krew (i pracę!), oraz znaleźć pomysł na życie, a może nawet miłość...
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2018-09-05
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 15-18 lat
ISBN:
Liczba stron: 440
Tytuł oryginału: Wolkenschloss
Język oryginału: niemiecki
Tłumaczenie: Elżbieta Ptaszyńska-Sadowska
Fanny przyjeżdża do „Podniebnego” by odbyć całoroczną praktykę. Ani przez chwilę nie spodziewa się, co może ją tam spotkać. Urokliwe przygody bohaterki, od zabawnych zauroczeń do spotkania z przestępcami, przypadną do gustu niejednemu czytelnikowi!
Choć nazwisko autorki kojarzy się raczej z tak cenionymi przez czytelników trylogiami- snów i czasu- to jednak ja swoją przygodę z jej twórczością rozpoczęłam właśnie od „Podniebnego”. Nie mogłam się oprzeć opowieści o nieco starodawnym hotelu, zbudowanym wysoko w górach. Moją wyobraźnię pobudzały skrywane tam sekrety i mroczne zagadki oraz plejada niezwykłych bohaterów.
Przy tej powieści nie sposób się nudzić, w dużej mierze za sprawą Fanny. Nastolatka przyjechała do hotelu, by odbyć całoroczną praktykę, a jak się szybko okazało, przeżyć również przygodę życia. Gier wykreowała bohaterkę zabawną, sympatyczną, wygadaną. Prowadzona przez nią narracja sprawia, że lektura przynosi wiele satysfakcji i wywołuje uśmiech na ustach. Dawno nie spotkałam tak uroczej rozbawić. Wspomnienie scen z jej udziałem wciąż mnie rozwesela.
Narracja pierwszoosobowa sprawia, że książkę czyta się jeszcze przyjemniej. Dzięki niej możemy również lepiej zrozumieć sytuację Fanny, która raz za razem wikła się w zadziwiające sytuacje. Podążając za figlarnymi opisami bohaterki szybko poznajemy zasady panujące w hotelu, stałych gości oraz teorie o iście nieprawdopodobnym charakterze. Gier bardzo szybko przekonała mnie do siebie właśnie za sprawą tego przyjaznego czytelnikowi stylu- potrafi pisać wesoło, wykorzystując tę dowcipną formę zarówno przy kreacji bohaterów, jak i opisie poszczególnych, przewrotnych wydarzeń.
„Podniebny” ma bardzo swobodny charakter, stylizowany na styl młodzieżowy, na który składają się lekka narracja, udział młodych bohaterów oraz uczucia zazwyczaj przypisywane do nastoletniej egzystencji. Powieść stanowi urokliwą mieszankę dobrego humoru, zaskakujących nieporozumień, pięknej przyjaźni i młodzieżowych porywów serca, a elementy te dodają jej jeszcze lekkości. Nie znaczy to bynajmniej, że opowieść ta nie sprawdzi się w przypadku starszych czytelników. Moim zdaniem i oni mogą znaleźć w niej coś dla siebie.
Książkę czyta się bardzo dobrze i niezwykle szybko od początku do końca. Swobodna narracja, dopracowany styl autorki, przemyślana fabuła- to jedynie kilka elementów uprzyjemniających nam tę lekturę. Krótkie rozdziały i przeczucie, że autorka jeszcze nie raz nas zaskoczy sprawiają, że kolejne strony umykają nam w zaskakującym tempie. Choć nastawiłam się na lekturę lekką i przyjemną, to nie spodziewałam się, że aż tak mi się ona spodoba.
Duży plus stanowi w tym przypadku także wprowadzenie do fabuły wątku kryminalnego. Czy coś może bardziej pobudzić wyobraźnię czytelnika niż młoda, charyzmatyczna bohaterka, której przychodzi walczyć z przestępcami? Długo czekałam, żeby Gier zboczyła na ten tor, ale rzeczywiście poczekać było warto. Wątek ten urozmaica fabułę i wzbogaca ją, ożywiając akcję i sprawiając, że nabiera ona pod koniec rozpędu.
„Podniebny” okazał się dla mnie sporą niespodzianką. Świetnie odnalazłam się w tej dość niecodziennej opowieści, polubiłam bohaterów i nabrałam chęci, by bardziej zagłębić się w twórczość autorki. Polecam.
Siedemnastoletnia Fanny Fuke, która rzuciła szkołę, aby zostać praktykantką w hotelu, ma ręce pełne roboty. Hotel Château Janvier, nazywany przez wszystkich Podniebnym, w okresie świąteczno-noworocznym przeżywa prawdziwe oblężenie. Przeróżni goście zjeżdżają się do niego, aby wziąć udział w owianym sławą balu bożonarodzeniowym – są wśród nich znany autor thrillerów, popularna łyżwiarka figurowa, niesamowicie bogaty rosyjski oligarcha z rodziną oraz wielu, wielu innych. Fanny wraz z całym zastępem pracowników musi zadbać o to, aby żadnemu z gości nie zabrakło niczego.
Niespodziewanie jednak będzie musiała poradzić sobie z jeszcze jednym, niebezpiecznym zadaniem. Wraz z pomocą Bena, syna właściciela hotelu, oraz Tristana, tajemniczego chłopaka, który nocą wspina się po dachach budynków, zmierzy się ze sprawą kradzieży pewnych przedmiotów o ogromnej wartości. Przed Fanny stoi niejedna zagadka do rozwiązania, ponieważ nie wszyscy goście hotelu są tymi, za których się podają.
Naprawdę lubię Kerstin Gier i jej lekką i zabawną prozę. Jeśli cofniecie się do samych początków istnienia bloga, znajdziecie wpisy dotyczące zarówno Trylogii Czasu (Czerwień rubinu, Błękit szmaragdu, Zieleń szafiru), jak i serii Silver. Wychodzi więc na to, że czytałam wszystkie książki autorki, jakie do tej pory ukazały się w Polsce, nie mogłabym więc sobie odmówić sięgnięcia po najnowszą, tym bardziej, że prezentuje się niesamowicie – ale o tym później. Miałam wobec Podniebnego pewne oczekiwania, pragnęłam czegoś w rodzaju wcześniejszych powieści Gier, które polubiłam za ich humor, oryginalność i nutkę magii. Czy historia Fanny Fuke dorównała swoim poprzednikom?
Od samego początku z łatwością daje się wyczuć charakterystyczny dla Kerstin Gier styl. Z pewnością nie każdemu się on spodoba, ponieważ zabarwiony jest dużą dozą specyficznego humoru oraz jeszcze większą dozą komizmu. Nieco nieprawdopodobne, nie do końca poważne wydarzenia są bowiem czymś, co u autorki pojawia się za każdym razem. Nie jest to oczywiście historia na poziomie Jasia Fasoli, ale prawdą jest, że na część fabuły należy spoglądać z przymrużeniem oka. Ja nie mam nic przeciwko takiemu groteskowemu humorowi, ponieważ, jak mówię, jest to nieodłączny element Kerstin Gier, jej popisowy numer.
Podniebny jest na tyle dużym i renomowanym hotelem, że przewija się przez niego cała masa postaci, których nie sposób spamiętać. Choć każdy z nich wyróżnia się czymś dla siebie charakterystycznym – czy to profesją, czy to zachowaniem – to jest ich tak wielu, że autorka zdecydowała się zamieścić na końcu książki spis wszystkich bohaterów – pracowników hotelu oraz wszystkich jego gości. Z pewnością jest to przydatny element, który pozwala nie gubić się w akcji, chociaż ja, szczerze mówiąc, nie miałam pojęcia o jego istnieniu do czasu, aż skończyłam czytać książkę i mimowolnie natknęłam się na listę bohaterów.
Wiecie, co jest moim problemem, jeśli chodzi o Podniebnego? Brak konkretnej akcji. Właściwie przez całą książkę wciąż poznajemy nowych przyjezdnych, członków obsługi, nowe przestrzenie w hotelu i tajemnice Podniebnego. Większość powieści była swego rodzaju obszernym opisem hotelu, który ciągnie się w nieskończoność. Nie mówię, że był on nudny lub nużący – z pewnością nie – ale brakowało mi wątku wiodącego, który prowadziłby akcję do przodu. Choć innym czytelnikom może to nie przeszkadzać, ale ja zawsze miałam problem z książkami, które nie miały swojego motywu przewodniego i nie opowiadały właściwie o niczym konkretnym. Tak naprawdę w tym całym ciągłym przedstawianiu kolejnych bohaterów od czasu do czasu pojawiał się nowy ciekawy wątek, który mógłby nadać akcji tempo, jednak umierał on śmiercią naturalną po kilku stronach.
Dopiero 70 stron przed końcem książki coś naprawdę zaczyna się dziać. Po wcześniejszym uśpionym trybie czytania myślałam, że nic mnie już nie zdoła zaskoczyć, a jednak autorka na koniec zaserwowała bombę, która skutecznie mnie rozbudziła. To końcówka była właściwie elementem, dzięki któremu moja ocena książki podniosła się choć trochę w górę. Ten zadziwiający i niespodziewany wątek został pociągnięty aż do końca, co od razu polepszyło w mojej opinii całą postać książki – postacie i miejsca akcji stały się tłem, a wydarzenia wyszły na pierwszy plan, tak jak powinno być od samego początku. Naprawdę żałuję, że autorka dopiero w ostatniej chwili zaczęła przypominać siebie ze swoich poprzednich książek.
Gdybym miała porównać Podniebnego z Trylogią czasu oraz serią Silver, książka, o której dziś piszę, wylądowałaby niestety na trzecim miejscu podium. O ile w Czerwieni rubinu elementem wiodącym były podróże w czasie, a w Silver były nim sny, to w Podniebnym ciężko jest mi wyróżnić wątek główny. Kradzieże? Podejrzani goście? Fakt, pojawiają się, ale przez długi czas pełnią rolę wątków epizodycznych, nie rzucając się za bardzo w oczy. Oczywiście atmosfera hotelowa, niezwykły klimaty Podniebnego, szczególnie w okresie Bożego Narodzenia, zasługuje na pochwałę – to wszystko było doskonałą przestrzenią, aby ulokować w niej porywający ciąg wydarzeń, którego ku mojemu rozczarowaniu zabrakło.
Warto wspomnieć o jeszcze jednym wątku, który – gdyby został pociągnięty dłużej zamiast jednorazowego wspomnienia – mógłby stać się czymś fascynującym. Mówię tu o przeszłości głównej bohaterki, która zdecydowała się rzucić szkołę, nie zdając nawet matury, oraz rozpocząć pracę w hotelu. To, że jej rodzice byli niezadowoleni, to mało powiedziane – jej decyzja pozostała dla nich niezrozumiałym wyborem, który uważają za największy błąd jej życia. Ciekawe, prawda? Rzadko spotyka się taki wątek w książce, jako że edukacja jest powszechnie uważana za szalenie istotną rzecz w życiu człowieka, a osoba bez zdanej matury postrzegana jest w sposób pejoratywny. Kerstin Gier kształtując tak przeszłość Fanny Fuke rozpoczęła ważny temat, który jednak nie doczekał się swojej kontynuacji – wątek został porzucony, jak wiele innych w Podniebnym. Wielka szkoda.
Nie mogę nie wspomnieć również o wydaniu książki, które jest NIESAMOWITE (użycie wielkich liter jest w tym przypadku usprawiedliwione). Wydawnictwo Media Rodzina zawsze dba o oprawę graficzną swoich powieści, ale tutaj przeszło już samych siebie! Nie dość, że książka jest w twardej oprawie i utrzymana jest w pastelowej różowo-fioletowej kolorystyce, to (1) ma liczne złocenia (2) na okładce można dostrzec milion detali, które wiążą się z fabułą książki! Ja nie mogłam się na Podniebnego napatrzeć i wciąż nie mogę przestać go podziwiać.
Nie chciałabym, aby wydźwięk tej recenzji był zbyt negatywny. Podniebny to interesująca książka, która umili Wam czas, jednak w porównaniu z poprzednimi książkami Gier wypada słabo. Czytało się ją przyjemnie, ale brakowało jej dynamiki, którą zapewnić by mógł główny wiodący wątek. Pomysł na powieść, której akcja toczy się w hotelu, był fantastyczny i przestrzeń Château Janvier udało się autorce wykreować znakomicie. Jednak historia była w mojej opinii na tyle niedopracowana, że pozostawiła po sobie lekkie uczucie rozczarowania.
booksofsouls.blogspot.com
Fanny rzuca szkołę i zaczyna praktykę w Chateau Janvier. Piękne i urokliwe miejsce, które w okresie świąteczny przeżywa prawdziwy najazd turystów. Podniebny, bo tak nazywany jest hotel, to miejsce z tradycjami, lecz upływ czasu nie uszedł uwadze gości i niestety troszkę podupadł. Fanny zakochuję się w tym miejscu i kiedy zaczyna dochodzić do dziwnych zdarzeń, dziewczyna postanawia rozwikłać tajemnice. Z pomocą Bena, syna jednego z właścicieli, i Tristana, który błyszczy osobowością i licznymi talentami, postanawia znaleźć sprawcę.
Główna bohaterka to przeurocza dziewczyna, która jest bardzo ciekawska. Uwielbiam jej poczucie humoru i sarkazm. Tak naprawdę autorka wykreowała bohaterów niebanalnych i oryginalnych. Nie tylko Fanny jest interesującą osobą, bo Ben i Tristan również wzbudzają sympatię. Tak naprawdę wszyscy goście są charakterystyczni i zapadają w pamięci.
Podniebny jest miejscem wyjątkowym i bardzo klimatycznym. Muszę przyznać, że samej mi się zamarzyło spędzić tam święta. Książka idealna na jesień, bo utrzymana jest w zimowych klimatach, a temat świąt jest miłym, lecz niedominującym dodatkiem.
Tak naprawdę o książce nie potrafię powiedzieć za wiele, bo największym plusem są bohaterowie, których z łatwością polubiłam, jednak początek jak dla mnie jest słaby. Bohaterka przez niemal 150 stron opowiada o Podniebnym i jego mieszkańcach, co momentami strasznie mnie nudziło. Zabrakło mi jakiegoś punktu zaczepienia, który by mnie wciągnął. Na szczęście z czasem akcja przyspiesza i zaczynają dziać się dziwne rzeczy, a wątek miłosny się rozkręca.
„Podniebny” to miła i przyjemna lektura idealna dla młodzieży. Przemili bohaterowie i tajemnica do rozwiązana w miejscu niezwykłym i pięknym. Jest to urocza i słodka lektura, ale bez większych zaskoczeń. Po słabym początku, końcówka okazała się bardzo dobra. Jeśli jesteście fanami autorki lub lubicie lekkie i niezobowiązujące powieści, to Podniebny będzie dobrym wyborem. 6/10
Bardzo dobra książka. Czyta się ją bardzo szybko, akcja wciąga i co najważniejsze nie jest przewidywalna.
Przyjazny odmóżdżacz dla młodzieży. Opisane życie górskiego szwajcarskiego hotelu z zagadką kryminalną w tle. Lekki styl, dobrze się czyta, niewymagające. Na szczęście wątek romantyczny mało inwazyjny. Postać Dona - 9-letniego rozpuszczonego synka bogatych rodziców - i stosunek głównej bohaterki do niego, dają dobrą dawkę humoru. Pewnie niedługo zapomnę większość szczegółów, ale ogólne wrażenie zostanie raczej pozytywne.
Uwielbiam książki Kerstin Gier, a w tej zakochałam się już za samą okładkę. Jak we wszystkich książkach autorki, mamy tutaj odrobinę magii, czarnych charakterów, nieporadną nastolatkę i kilku przystojniaków. Do tego niewyjaśnione wydarzenia, grube miliony i dzieci w niebezpieczeństwie.
Podniebny bardzo mi się spodobał, chociaż pozostawił pewien niedosyt. Chętnie poznałabym więcej szczegółów odnośnie życia głównej bohaterki, Fanny, jakie nastąpiły po finałowej akcji książki. Plus za opisy hotelu, świąteczną atmosferę, trzymanie w napięciu i świetnie nakreślone charaktery postaci występujących w książce.
Czy w sennym, trochę zapomnianym i otulonym śniegiem hotelu, możemy się spodziewać czegoś więcej niż spektakularnego zaginięcia kluczy? I to kluczy od schowka na miotły? Otóż okazuje się, że tak.
Fanny jest praktykantką w hotelu "Podniebny", który tradycyjnie organizuje sylwestrowy bal. I tym razem swoją obecnością mają zaszczycić znamienici goście. Ale czy Fanny, nasze "żywe srebro" przetrwa bez uszczerbku to wydarzenie?
"Pomijajac już to, który chłopak poważnie zainteresowany dziewczyną używałby, cholera, ptysia, aby zamknąć jej usta. Jak wiadomo, istnieją przecież o wiele sympatyczniejsze sposoby."
Kerstin Gier, w swoim rozpoznawalnym stylu, stworzyła powieść inteligentną, zabawną i uroczą, która czyta się wręcz sama. Mimo że, to książka skierowana raczej do młodzieży, a ja już do niej nie należę, to bawiłam się przy niej świetnie. Oprócz perypetii sympatycznej Fanny, nie zabraknie też zagadki kryminalnej na miarę Agaty Christe, pocałunków, przystojnych dziedziców i psychopatycznych dziewięciolatków.
Grzechem byłoby nie wspomnieć, że na pewno dużą rolę odgrywa tłumaczenie. To ogromny wysiłek sprawić, by książka zachowała humor i lekkość oryginału. Tutaj udało się to w stu procentach. Treść, tłumaczenie i przepiękne wydanie sprawiły, że sięgnięcie po tę książkę to czysta przyjemność.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Media Rodzina.
Niesamowicie wciągająca historia! Czytając "Podniebnego", miałam wrażenie, jakbym oglądała film. Gier po raz kolejny napisała świetną młodzieżówkę, która idealnie współgrała z moją wyobraźnią. Wątek detektywistyczny został bardzo dobrze poprowadzony. Niemalże do samego końca nie wiadomo, kto jest złoczyńcą. Wątek miłosny autorka poprowadziła w sposób przyzwoity i jednocześnie zabawny. Po "Trylogii czasu" jestem zauroczona "Podniebnym" i wiem, że muszę sięgnąć po "Trylogię snów". Książkę polecam wszystkim fanom autorki i tym, którzy lubią dobrą zabawę i przygody z młodzieżowymi bohaterami!
Po dwóch bestsellerowych trylogiach Czasu i Snów Kerstin Gier otwiera nam drzwi do nowej historii Quinn jest inteligentny, popularny i bardzo cool...
Liv zawsze przywiązywała dużą wagę do snów. Ale odkąd zamieszkała w Londynie, znalazły się w centrum jej zainteresowań. Tajemnicze zielone drzwi...
Przeczytane:2022-07-07, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2022, 2022, E-booki, Dla młodzieży,
"Podniebny" Kerstin Gier to powieść dla młodzieży. Autorka podbiła moje serce "Trylogią Czasu". Ta powieść prezentuje się niestety mniej okazale. Jednak to co podobało mi się w wspomnianej trylogii również się tutaj pojawia.
Mam tu na myśli przede wszystkim styl pisania autorki, ciekawych bohaterów i niebanalną fabułę. Ta powieść nie przypomina mi niczego, co czytałam do tej pory.
Wieczór z tą powieścią z pewnością należał do przyjemnych i niezapomnianych. Jednak ma swoje braki. Pewne wątki nie zostały należycie rozbudowane, bohaterowie mimo, że ich polubiłam to wolałabym, żeby ich charaktery zostały lepiej ukazane. Akcja toczyła się odrobinę za szybko.
Jednak pomijając te drobne niedogodności to naprawdę jest to dobra powieść. Polecam każdemu zainteresowanemu.
Zachęcam!